Timmermans: "Polska zgodziła się na neutralność klimatyczną. Powiedziała tylko, że potrzebuje czasu"
Kiedy moderująca dyskusję dziennikarka zwróciła uwagę, że Polska nie poparła neutralności klimatycznej, Timmermans zaprzeczył:
Polska zgodziła się. Powiedziała tylko, że chce czasu do czerwca na decyzję, jak sama do tego dojdzie. Rozumiem takie podejście, przecież dla Polski to będzie niewiarygodna transformacja o kosztach sięgających 4 proc. PKB. Uważam, że dyskusja z Polską przyniesie pozytywne rezultaty
- stwierdził.
Solidarność polega na tym, że wszyscy mają ten sam cel. Ale mówiąc to, sądzę, że solidarność polega na wsparciu Polski, żeby do tego celu dojść. Polska nie powinna odsuwać celu, tylko inwestować bardziej, z unijnym wsparciem, żeby osiągnąć go w 2050 r.
- dodał, podkreślając, że Polska „będzie zresztą do tego zmuszona przez rynek”, z uwagi na to, że węgiel może niedługo stracić „uzasadnienie ekonomiczne”.
Wszyscy w Polsce o tym wiedzą. Zresztą jako wnuk górnika zapytam: czy jakikolwiek górnik chce, by syn pracował w kopalni? Odpowiedź brzmi: nie
- stwierdził.
Timmermans przypomniał o trwających negocjacjach nad wieloletnim budżetem unijnym, uznając, że osiągnięcie kompromisu w tej kwestii będzie rzutowało na postęp także w innych zagadnieniach.
Mam zresztą wrażenie, że Polska dobrze przyjęła decyzję o stworzeniu Funduszu Sprawiedliwej Transformacji z kluczem podziału powodującym, że może ona najwięcej skorzystać
- podkreślił.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej uznał, że choć w Unii znajduje się 30 regionów węglowych, to największe wyzwanie w tym obszarze stanowi Polska.
Przede wszystkim nie opowiadajmy im bajek, że to się odbędzie bezkosztowo. Oczywiście, że wpłynie to na ich życie. Pierwszym instrumentem są podatki. Sprawmy, żeby węgiel był droższy, a praca tańsza
- zaproponował, podkreślając konieczność przeprowadzenia zmian.
Część miejsc pracy znika, powstają inne w innych sektorach. W obecnej sytuacji demograficznej w Europie jest raczej za mało rąk do pracy. Naszym zadaniem jest sprawienie, by po pierwsze, nie powstawały one daleko. Nie możemy powiedzieć mieszkańcom Śląska, żeby jechali szukać pracy na drugim końcu Polski czy w innym kraju. Po drugie, musimy zadbać, żeby mieli kwalifikacje do tej pracy. Bez tych dwóch rzeczy społeczne koszty transformacji mogą być bolesne
- uznał Timmermans.
cwp/wPolityce.pl