PAD: Współpraca między rządem i samorządami jest warunkiem sprawnego funkcjonowania państwa

Współpraca jest podstawą dobrej działalności samorządów; także zgodna współpraca między administracją rządową i samorządami jest warunkiem sprawnego funkcjonowania państwa; czasem ta oczywista prawda może komuś umykać, jeśli patrzy z perspektywy Warszawy - mówi w wywiadzie dla PAP prezydent Andrzej Duda.
Krzysztof Sitkowski PAD: Współpraca między rządem i samorządami jest warunkiem sprawnego funkcjonowania państwa
Krzysztof Sitkowski / KPRP
 

PAP: Panie Prezydencie dziś obchodzimy 30. rocznicę pierwszych wyborów samorządowych; jak ważna dla Pana jest ta data?
 

Andrzej Duda: Jest bardzo ważna dla Polski. W końcu dokładnie 30. lat temu odbyły się pierwsze prawdziwie wolne wybory w naszym kraju. I były to wybory samorządowe. Mam wrażenia, że czasem pozostają one nieco w cieniu częściowo wolnych wyborów do Sejmu z 1989 r. Niesłusznie. Bo to przecież w wyborach samorządowych z 1990 roku doszło do wielkiej zmiany w Polsce. Wybrano blisko 52 tysiące radnych. Olbrzymi sukces odniosły Komitety Obywatelskie „Solidarność”, które zdobyły ponad 53 proc. głosów i lokalne komitety wyborców, na które zagłosowało ponad 24 proc. wyborców.
 

To zupełnie zmieniło rzeczywistość tysięcy gmin w Polsce. Po 40 latach został przywrócony samorząd terytorialny i skończyły się rządy lokalnych przedstawicieli komunistycznych władz. Był to ogromny przełom w sensie prawnym, ustrojowym, ale też w sensie społecznym i psychologicznym. Polacy jeszcze tego samego roku tłumnie poszli do powszechnych, wolnych wyborów prezydenckich, a rok później – do pierwszych w pełni wolnych wyborów parlamentarnych. Zaczęło się jednak od samorządów. Ona jest też dla mnie osobiście ważna – to były pierwsze wybory, w których mogłem zagłosować.
 

PAP: Jaki jest Pana zdaniem bilans tych 30. lat?
 

A.D.: Niezwykle pozytywny. Nie waham się nawet powiedzieć, że przywrócenie samorządu terytorialnego to jedno z największy osiągnięć naszego państwa w ostatnich 30 latach. Polacy aktywnie angażowali się i angażują w sprawy swoich małych ojczyzn. Tysiące ludzi pełniło funkcję radnych gminnych, powiatowych i wojewódzkich, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Starostów w powiatach i marszałków województw. Nie można też zapominać o sołtysach, których mamy w Polsce ponad 40 tys., a także pracownikach instytucji samorządowych. Razem daje nam to setki tysięcy osób zaangażowanych w pracę na rzecz swoich społeczności. To dzięki ich zaangażowaniu Polska lokalna wypiękniała, przeprowadzono niezwykle ważne inwestycje, skutecznie wykorzystaliśmy środki unijne. Nie byłoby tak ogromnego skoku cywilizacyjnego, jaki jest udziałem Polaków w ostatnich latach, gdyby nie aktywna, przedsiębiorcza, pełna pomysłów samorządność. Zasługuje na uznanie, jak wspaniale polscy samorządowcy potrafili zagospodarować szanse związane z członkostwem naszego kraju w Unii Europejskiej.
 

PAP: Polska bardzo się zmieniła.
 

A.D.: Trzydzieści lat to szmat czasu. Wyrosło już całe pokolenie, które nie pamięta jak wyglądały i jak funkcjonowały polskie wsie, miasteczka, miasta w okresie PRL. Młodzi nieraz opowiadają, że zapoznając się z realiami tamtego słusznie minionego ustroju nie dowierzają własnym oczom i uszom. Dla nich gładka, dobrze utrzymana droga, piękne place i skwery, zadbane zabytki, wodociągi i kanalizacja, dobre oświetlenie ulic, domy kultury i cykliczne imprezy kulturalne, kompetentni i pomocni pracownicy urzędów wydają się normalną częścią codzienności. Ale przecież nie zawsze tak było – i wielu z nas wciąż to pamięta. To, jak zmieniały się nasze małe ojczyzny zostało też utrwalone na fotografiach, filmach, w dokumentach. Dzięki temu każdy może zobaczyć i docenić niebywały ogrom pracy, którą wykonali samorządowcy przez ostatnie trzy dekady.
 

Za to wszystko pragnę dzisiaj wszystkim tym, którzy dołożyli swoją cegiełkę do rozwoju samorządu lokalnego najserdeczniej podziękować – to, Wy realnie zmieniliście Polskę na lepsze. Dzisiaj jest Wasze wielkie święto. Dzień Waszego sukcesu.
 

PAP: Pan postanowił spędzić ten dzień z samorządowcami w woj. małopolskim i świętokrzyskim; dlaczego akurat tam?
 

A.D.: Jeśli się chce rozmawiać o Polsce i problemach Polaków to najpierw trzeba je dobrze poznać. Wiedzy tej nie uzyskamy z sensacyjnych przekazów medialnych, skupiających się na sporach stricte politycznych i personalnych, na ideologicznych i propagandowych sloganach. Prawdziwa Polska i prawdziwe życie jest gdzie indziej. W takich miejscach jak Grójec, Alwernia, Wola Rzędzińska, Lwówek Śląski, Grybów czy Staszów. To tutaj bije serce polskiego samorządu. W lokalnym zakładzie pracy lub gospodarstwie rolnym. Na osiedlu czy we wsi, na drodze, którą zmierzamy po pracy do domu. W szkole, w przychodni, w miejscowym urzędzie. W lokalnej parafii, klubie sportowym, stowarzyszeniu, w domu kultury i bibliotece. Wśród współpracowników, znajomych i sąsiadów. Wśród swoich.
 

Polska lokalna i jej sprawy zawsze były mi bliskie. Sam byłem kiedyś radnym – właśnie w Małopolsce, w Krakowie. Jako prezydent starałem się przez całą kadencję być blisko ludzi – odwiedziłem wszystkie powiaty w Polsce i za każdym razem spotykałem się z samorządowcami. Bardzo mi na tym zależało. To były setki spotkań i rozmów. Dzięki temu mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć samorządowcom: Znam Wasze problemy i doceniam Waszą pracę. Dlatego zawsze byłem i będę po Państwa stronie. Także wówczas, jeżeli będzie to dla mnie osobiście trudne. Jak w 2017 roku kiedy, przeciwstawiając się środowisku politycznemu, z którego się wywodzę i kierując się Państwa opiniami, zawetowałem nie najlepszą w mojej ocenie ustawę o Regionalnych Izbach Obrachunkowych. Ponieważ rozwiązania w niej zaproponowane były zbyt daleko idące. Ustawa pozwalała na zbyt mocną ingerencję w działalność samorządów.
 

PAP: Część samorządowców, zwłaszcza prezydentów dużych miast krytykuje jednak współpracę z władzami centralnymi; uważają, że państwo za mało robi by pomóc samorządom…
 

A.D.: Nie zgodzę się z tym. Olbrzymi wysiłek, jaki wkładamy ma na celu m. in. właśnie poprawę jakości życia w Polsce lokalnej. Przywracamy lokalne połączenia autobusowe, budujemy nowe przystanki kolejowe, otwieramy na nowo zamknięte komisariaty policji i urzędy pocztowe. Inwestycje w obiekty sportowe i służące kulturze. Wszystko po to, by mieszkańcom każdej gminy w Polsce, każdego powiatu żyło się lepiej. Walczymy też o lokalne miejsca pracy – stąd olbrzymia pomoc, która w ramach tarcz antykryzysowych trafiła do ponad 180 tysięcy małych i średnich firm w całej Polsce.
 

PAP: Nie da się jednak ukryć, że spór polityczny z poziomu centralnego coraz częściej przenosi się na szczebel samorządowy.
 

A.D.: Dotyczy to w największym stopniu dużych miast i samorządu na poziomie wojewódzkim. To tam podziały przenoszone z polityki ogólnopolskiej są najbardziej widoczne. Czasami mam wrażenie, że mówiąc o samorządach – zwłaszcza w mediach – postrzega się je głównie przez pryzmat największych miast. Tymczasem jest to istotny, ale zaledwie wycinek polskiego samorządu. Polska lokalna to ciągle nie jest Polska partyjna. Samorządy to nasze wspólne dobro. Chciałbym zwrócić uwagę, że ze wszystkich partii politycznych to Prawo i Sprawiedliwość ma po ostatnich wyborach samorządowych najwięcej radnych na różnych szczeblach samorządu – ponad 8 tysięcy. Jednak radnych, którzy nie należą do żadnego ugrupowania jest wciąż kilkukrotnie więcej.
 

Niestety po ostatnich wyborach samorządowych dochodziło do licznych niepokojących sygnałów, że w wielu miejscach w Polsce zakazuje się koalicji, porozumień z tym czy innym ugrupowaniem, komitetem, grupą radnych. To bardzo zły sygnał, gdyż współpraca jest podstawą dobrej, skutecznej działalności samorządów. Podobnie zgodna współpraca między administracją rządową i samorządami jest warunkiem sprawnego funkcjonowania państwa i najlepiej służy obywatelom. Czasem ta oczywista prawda może komuś umykać jeśli patrzy z perspektywy Warszawy i rozdzierających ją sporów. Jednak jest doskonale widoczna tutaj na samym dole, w lokalnych wspólnotach. 


Tomasz Grodecki


źródło:PAP/tgo/ par/

 

 

POLECANE
Do Kanału Zero dodzwonił się... Karol (Nawrocki) z Gdańska z ostatniej chwili
Do Kanału Zero dodzwonił się... "Karol (Nawrocki) z Gdańska"

W czwartek wieczorem podczas rozmowy Roberta Mazurka z Pawłem Szeferenakerem do Kanału Zero dodzwonił się niecodzienny widz. – Dobry wieczór Karol z Gdańska, wykonujący obowiązki wobec Państwa Polskiego z wielką przyjemnością i zaszczytem w Warszawie – rozpoczął.

Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie tylko u nas
Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie

W sierpniu tego roku Amy Hamm, kanadyjska pielęgniarka z Kolumbii Brytyjskiej, została zawieszona na miesiąc w swojej pracy i obciążona kosztami postępowania w wysokości blisko 94 000 dolarów przez Kolegium Pielęgniarek i Położnych Kolumbii Brytyjskiej (British Columbia College of Nurses and Midwives). Decyzja ta jest wynikiem wieloletniego dochodzenia, które rozpoczęło się w 2020 roku i dotyczyło jej publicznych wypowiedzi na temat tożsamości płciowej. W prostych słowach: pielęgniarka nigdy nie skrzywdziła swoich pacjentów, nie popełniła żadnego przestępstwa, ale została uznana za “transfobkę” i będzie teraz surowo karana!

W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć. Znamienne słowa Trumpa z ostatniej chwili
"W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć". Znamienne słowa Trumpa

Prezydent USA Donald Trump ocenił, że "w ciągu dwóch tygodni" będzie wiadomo, co dalej z pokojem w Ukrainie. Dodał, że jeśli nie będzie postępu, możliwe, że potrzebna będzie "inna taktyka".

Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream z ostatniej chwili
Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream

Włoska policja zatrzymała obywatela Ukrainy podejrzanego o koordynację ataków na gazociągi Nord Stream 1 i 2 – poinformowała w czwartek niemiecka prokuratura generalna. Zarzuca mu się m.in. doprowadzenie do eksplozji i sabotaż.

Grafzero: Kiedy będziesz gotowy, idź Wojciech Gunia - recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Kiedy będziesz gotowy, idź" Wojciech Gunia - recenzja

W dzisiejszym filmie zapraszam Was do świata polskiej literatury grozy. „Kiedy będziesz gotowy, idź” to najnowsza książka Wojciecha Guni – autora, który od lat buduje unikalną pozycję w nurcie weird fiction i polskiego horroru.

Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów z ostatniej chwili
Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów

Atmosfera stawała się nieznośna. W gęstym powietrzu można było siekierę powiesić. Mijały kolejne sekundy. Sekundy łączyły się w minuty, a minuty w kwadranse. Te zaś stawały się godzinami, dniami, tygodniami…

Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów z ostatniej chwili
Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów

– Nie będziemy odsyłać pacjentów do innych ośrodków – zadeklarowała w czwartek dyrektor szpitala w Koninie (woj. wielkopolskie) Krystyna Brzezińska.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

W Cisnej odbyło się uroczyste podpisanie umowy na zabezpieczenie osuwiska przy DW 893. Szacowana wartość inwestycji to ponad 15 mln złotych. Zakończenie do końca 2026 r.

Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja z ostatniej chwili
Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja

Od 1 stycznia 2026 r. stawki akcyzy na wyroby alkoholowe wzrosną o 15 proc. , a od 1 stycznia 2027 r. - o 10 proc. – poinformowało w czwartek Ministerstwo Finansów. Resort zapowiedział też podwyżkę opłaty cukrowej.

Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją z ostatniej chwili
Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją

Prezydent USA Donald Trump wycofuje się z negocjacji pokojowych między Ukrainą i Rosją – napisał w czwartek brytyjski dziennik „Guardian” powołując się na urzędników z amerykańskiej administracji.

REKLAMA

PAD: Współpraca między rządem i samorządami jest warunkiem sprawnego funkcjonowania państwa

Współpraca jest podstawą dobrej działalności samorządów; także zgodna współpraca między administracją rządową i samorządami jest warunkiem sprawnego funkcjonowania państwa; czasem ta oczywista prawda może komuś umykać, jeśli patrzy z perspektywy Warszawy - mówi w wywiadzie dla PAP prezydent Andrzej Duda.
Krzysztof Sitkowski PAD: Współpraca między rządem i samorządami jest warunkiem sprawnego funkcjonowania państwa
Krzysztof Sitkowski / KPRP
 

PAP: Panie Prezydencie dziś obchodzimy 30. rocznicę pierwszych wyborów samorządowych; jak ważna dla Pana jest ta data?
 

Andrzej Duda: Jest bardzo ważna dla Polski. W końcu dokładnie 30. lat temu odbyły się pierwsze prawdziwie wolne wybory w naszym kraju. I były to wybory samorządowe. Mam wrażenia, że czasem pozostają one nieco w cieniu częściowo wolnych wyborów do Sejmu z 1989 r. Niesłusznie. Bo to przecież w wyborach samorządowych z 1990 roku doszło do wielkiej zmiany w Polsce. Wybrano blisko 52 tysiące radnych. Olbrzymi sukces odniosły Komitety Obywatelskie „Solidarność”, które zdobyły ponad 53 proc. głosów i lokalne komitety wyborców, na które zagłosowało ponad 24 proc. wyborców.
 

To zupełnie zmieniło rzeczywistość tysięcy gmin w Polsce. Po 40 latach został przywrócony samorząd terytorialny i skończyły się rządy lokalnych przedstawicieli komunistycznych władz. Był to ogromny przełom w sensie prawnym, ustrojowym, ale też w sensie społecznym i psychologicznym. Polacy jeszcze tego samego roku tłumnie poszli do powszechnych, wolnych wyborów prezydenckich, a rok później – do pierwszych w pełni wolnych wyborów parlamentarnych. Zaczęło się jednak od samorządów. Ona jest też dla mnie osobiście ważna – to były pierwsze wybory, w których mogłem zagłosować.
 

PAP: Jaki jest Pana zdaniem bilans tych 30. lat?
 

A.D.: Niezwykle pozytywny. Nie waham się nawet powiedzieć, że przywrócenie samorządu terytorialnego to jedno z największy osiągnięć naszego państwa w ostatnich 30 latach. Polacy aktywnie angażowali się i angażują w sprawy swoich małych ojczyzn. Tysiące ludzi pełniło funkcję radnych gminnych, powiatowych i wojewódzkich, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Starostów w powiatach i marszałków województw. Nie można też zapominać o sołtysach, których mamy w Polsce ponad 40 tys., a także pracownikach instytucji samorządowych. Razem daje nam to setki tysięcy osób zaangażowanych w pracę na rzecz swoich społeczności. To dzięki ich zaangażowaniu Polska lokalna wypiękniała, przeprowadzono niezwykle ważne inwestycje, skutecznie wykorzystaliśmy środki unijne. Nie byłoby tak ogromnego skoku cywilizacyjnego, jaki jest udziałem Polaków w ostatnich latach, gdyby nie aktywna, przedsiębiorcza, pełna pomysłów samorządność. Zasługuje na uznanie, jak wspaniale polscy samorządowcy potrafili zagospodarować szanse związane z członkostwem naszego kraju w Unii Europejskiej.
 

PAP: Polska bardzo się zmieniła.
 

A.D.: Trzydzieści lat to szmat czasu. Wyrosło już całe pokolenie, które nie pamięta jak wyglądały i jak funkcjonowały polskie wsie, miasteczka, miasta w okresie PRL. Młodzi nieraz opowiadają, że zapoznając się z realiami tamtego słusznie minionego ustroju nie dowierzają własnym oczom i uszom. Dla nich gładka, dobrze utrzymana droga, piękne place i skwery, zadbane zabytki, wodociągi i kanalizacja, dobre oświetlenie ulic, domy kultury i cykliczne imprezy kulturalne, kompetentni i pomocni pracownicy urzędów wydają się normalną częścią codzienności. Ale przecież nie zawsze tak było – i wielu z nas wciąż to pamięta. To, jak zmieniały się nasze małe ojczyzny zostało też utrwalone na fotografiach, filmach, w dokumentach. Dzięki temu każdy może zobaczyć i docenić niebywały ogrom pracy, którą wykonali samorządowcy przez ostatnie trzy dekady.
 

Za to wszystko pragnę dzisiaj wszystkim tym, którzy dołożyli swoją cegiełkę do rozwoju samorządu lokalnego najserdeczniej podziękować – to, Wy realnie zmieniliście Polskę na lepsze. Dzisiaj jest Wasze wielkie święto. Dzień Waszego sukcesu.
 

PAP: Pan postanowił spędzić ten dzień z samorządowcami w woj. małopolskim i świętokrzyskim; dlaczego akurat tam?
 

A.D.: Jeśli się chce rozmawiać o Polsce i problemach Polaków to najpierw trzeba je dobrze poznać. Wiedzy tej nie uzyskamy z sensacyjnych przekazów medialnych, skupiających się na sporach stricte politycznych i personalnych, na ideologicznych i propagandowych sloganach. Prawdziwa Polska i prawdziwe życie jest gdzie indziej. W takich miejscach jak Grójec, Alwernia, Wola Rzędzińska, Lwówek Śląski, Grybów czy Staszów. To tutaj bije serce polskiego samorządu. W lokalnym zakładzie pracy lub gospodarstwie rolnym. Na osiedlu czy we wsi, na drodze, którą zmierzamy po pracy do domu. W szkole, w przychodni, w miejscowym urzędzie. W lokalnej parafii, klubie sportowym, stowarzyszeniu, w domu kultury i bibliotece. Wśród współpracowników, znajomych i sąsiadów. Wśród swoich.
 

Polska lokalna i jej sprawy zawsze były mi bliskie. Sam byłem kiedyś radnym – właśnie w Małopolsce, w Krakowie. Jako prezydent starałem się przez całą kadencję być blisko ludzi – odwiedziłem wszystkie powiaty w Polsce i za każdym razem spotykałem się z samorządowcami. Bardzo mi na tym zależało. To były setki spotkań i rozmów. Dzięki temu mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć samorządowcom: Znam Wasze problemy i doceniam Waszą pracę. Dlatego zawsze byłem i będę po Państwa stronie. Także wówczas, jeżeli będzie to dla mnie osobiście trudne. Jak w 2017 roku kiedy, przeciwstawiając się środowisku politycznemu, z którego się wywodzę i kierując się Państwa opiniami, zawetowałem nie najlepszą w mojej ocenie ustawę o Regionalnych Izbach Obrachunkowych. Ponieważ rozwiązania w niej zaproponowane były zbyt daleko idące. Ustawa pozwalała na zbyt mocną ingerencję w działalność samorządów.
 

PAP: Część samorządowców, zwłaszcza prezydentów dużych miast krytykuje jednak współpracę z władzami centralnymi; uważają, że państwo za mało robi by pomóc samorządom…
 

A.D.: Nie zgodzę się z tym. Olbrzymi wysiłek, jaki wkładamy ma na celu m. in. właśnie poprawę jakości życia w Polsce lokalnej. Przywracamy lokalne połączenia autobusowe, budujemy nowe przystanki kolejowe, otwieramy na nowo zamknięte komisariaty policji i urzędy pocztowe. Inwestycje w obiekty sportowe i służące kulturze. Wszystko po to, by mieszkańcom każdej gminy w Polsce, każdego powiatu żyło się lepiej. Walczymy też o lokalne miejsca pracy – stąd olbrzymia pomoc, która w ramach tarcz antykryzysowych trafiła do ponad 180 tysięcy małych i średnich firm w całej Polsce.
 

PAP: Nie da się jednak ukryć, że spór polityczny z poziomu centralnego coraz częściej przenosi się na szczebel samorządowy.
 

A.D.: Dotyczy to w największym stopniu dużych miast i samorządu na poziomie wojewódzkim. To tam podziały przenoszone z polityki ogólnopolskiej są najbardziej widoczne. Czasami mam wrażenie, że mówiąc o samorządach – zwłaszcza w mediach – postrzega się je głównie przez pryzmat największych miast. Tymczasem jest to istotny, ale zaledwie wycinek polskiego samorządu. Polska lokalna to ciągle nie jest Polska partyjna. Samorządy to nasze wspólne dobro. Chciałbym zwrócić uwagę, że ze wszystkich partii politycznych to Prawo i Sprawiedliwość ma po ostatnich wyborach samorządowych najwięcej radnych na różnych szczeblach samorządu – ponad 8 tysięcy. Jednak radnych, którzy nie należą do żadnego ugrupowania jest wciąż kilkukrotnie więcej.
 

Niestety po ostatnich wyborach samorządowych dochodziło do licznych niepokojących sygnałów, że w wielu miejscach w Polsce zakazuje się koalicji, porozumień z tym czy innym ugrupowaniem, komitetem, grupą radnych. To bardzo zły sygnał, gdyż współpraca jest podstawą dobrej, skutecznej działalności samorządów. Podobnie zgodna współpraca między administracją rządową i samorządami jest warunkiem sprawnego funkcjonowania państwa i najlepiej służy obywatelom. Czasem ta oczywista prawda może komuś umykać jeśli patrzy z perspektywy Warszawy i rozdzierających ją sporów. Jednak jest doskonale widoczna tutaj na samym dole, w lokalnych wspólnotach. 


Tomasz Grodecki


źródło:PAP/tgo/ par/

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe