[Tylko u nas] Rzecznik SN prof. Stępkowski: Pomyślny wybór kandydatów na I Prezesa przypisuję modlitwie

- Przestrzegałbym przed nadmiernym optymizmem. W moim przekonaniu jesteśmy jedynie na początku długiej drogi. Musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość i dużą dozę roztropności - mówi o wyborach kandydatów na I Prezesa Sądu Najwyższego były p.o. I Prezesa Sądu Najwyższego i nowy rzecznik SN prof. Aleksander Stępkowski w rozmowie z Cezarym Krysztopą
/ screen YouTube Rzeczpospolita TV
Cezary Krysztopa: Panie Profesorze, jakim cudem udało się przedstawić Prezydentowi kandydatury na I Prezesa SN? Wszyscy raczej obstawiali długa obstrukcję.

Prof. Aleksander Stępkowski: To dobrze postawione pytanie. Rzeczywiście, bardzo wiele osób modliło się w intencji pomyślnego przeprowadzenia wyborów przez Zgromadzenie Ogólne, czemu – całkowicie poważnie – przypisuję główną zasługę. Doskonale zdawałem sobie sprawę ze skali trudności. Entuzjazm, z jakim wiele osób zareagowało na powierzenie mi obowiązków Pierwszego Prezesa SN starałem się przekuć właśnie w to duchowe zaangażowanie życzliwych osób. Jestem im bardzo wdzięczny za towarzyszenie w ten sposób naszym wysiłkom.

Jednak obstrukcja była faktem. O czym według Pana świadczy?

Sędzia Wiesław Kozielewicz, mający za sobą ponad 20 lat służby w SN, wystąpił podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego i mówił o wielkim poranieniu dwóch stron sporu w SN. Wskazywał z jednej strony na werbalne ataki, jakie prowadzono względem „starych” sędziów w 2016 r., z drugiej strony wskazywał na mobbing, jaki stosowano względem „nowych” sędziów po objęciu przez nich urzędu w SN począwszy od 2018 r. Ja osobiście staram się zrozumieć stanowisko sędziów starszych stażem porównując je do sytuacji lokatorów w starej kamienicy komunalnej, którzy wiedli tam życie ciche, dostatnie i spokojne i którym pewnego dnia „dokwaterowano” nowych lokatorów, w sytuacji, gdy do tej pory, to oni decydowali de facto o tym, kto zamieszka w „ich” kamienicy. Nikt w takiej sytuacji nie będzie zważał na okoliczność, że „ich” kamienica, była od zawsze budynkiem komunalnym i miasto miało prawo wynajmować w niej mieszkania temu, kto spełniał określone kryteria. W takiej sytuacji odruch „odrzucenia”, wykluczenia i stygmatyzacji względem osób postrzeganych jako „intruzi” pojawia się spontanicznie a wszystkim kierują emocje. Te emocje widzieliśmy wyraźnie podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN.

Czy w Pana ocenie sędziowie dokonujący takiej obstrukcji zachowują się w sposób godny stanowiska jakie piastują?

Zadaje Pan niezwykle trudne pytanie. Odpowiedź na nie powinna być oczywista gdybyśmy funkcjonowali współcześnie w sposób wolny od emocji. Niestety, społeczna polaryzacja, jaką obserwujemy w całym społeczeństwie, nie ominęła Sądu Najwyższego. Ona sprawia, że oceny, które wydają się być oczywiste, w praktyce nie będą sprzyjać rozwiązaniu problemów, ale będą zaogniały spór i prowadziły do dalszej eskalacji działań, które nie powinny mieć miejsca. W tym kontekście, dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga chyba znoszenia w pewnym stopniu, obiektywnie nagannych zachowań. Chodzi o to, aby dać sobie wzajemnie szansę na obniżenie poziomu sporu i powrót do normalności. Z sędziami jest trochę tak, jak z rodziną, której się nie wybiera. Często lepiej jest coś odcierpieć licząc na rychłą normalizację relacji, niż zaogniać spór, choćby w imię poszanowania zupełnie podstawowych wartości. 

„Starzy” sędziowie SN wraz z kibicującymi im środowiskami, usiłują zakwestionować wybór. Dlaczego nie podają podstawy prawnej?

Przede wszystkim dlatego, że jej nie ma. Precyzyjniej jednak rzecz ujmując, podają, tylko że nie sposób zaakceptować tak ekstrawaganckiej interpretacji artykułu 183 ust. 3 Konstytucji, jaką się przy tej okazji proponuje. W pierwszej kolejności zakłada on, że sposób przedstawienia kandydatów na Pierwszego Prezesa SN określa ustawa. W czasie, gdy nie istniała w tej mierze regulacja ustawowa, Trybunał Konstytucyjny uznał, że można było zastosować ogólny przepis o podejmowaniu decyzji przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN w drodze uchwały – uznał to za dopuszczalny (ale nie konieczny) sposób zapełnienia istniejącej wówczas luki w prawie wynikającej z braku ustawowego uregulowania trybu wyłaniania kandydatów na Pierwszego Prezesa SN. Na tym obecnie duża grupa sędziów opiera żądania podejmowania uchwały, która miałaby podsumowywać lub jakoś potwierdzać wybór, jakiego Zgromadzenie faktycznie już dokonało w głosowaniu na przedstawione kandydatury. Jednak obecnie istnieje szczegółowa regulacja ustawowa określająca sposób przedstawienia kandydatów Prezydentowi i nie wspomina ona o żadnej dodatkowej uchwale. Dlatego nie istnieje obecnie prawna podstawa domagania się podjęcia uchwały dodatkowo zatwierdzającej wybór, który dokonał się w akcie głosowania.

Czy zgoda sędziego Laskowskiego na objęcie funkcji prezesa Izby Karnej, zmieni nastawienie „starych sędziów” do wyboru nowego I Prezesa?

Przyjęcie nominacji przez sędziego Laskowskiego to bardzo dobra wiadomość. Patrząc jednak na emocje, jakie panują wśród sędziów kontestujących decyzję Prezydenta, z pewnością zmiana nastawienia nie nastąpi natychmiast. Potrzeba trochę czasu i sprzyjających okoliczności. Niekiedy też zależeć to będzie od zdolności opanowania temperamentów przez osoby mające skłonność do przyjmowania postawy wiecowego trybuna. O to ostatnie może być najtrudniej.

Jak istnienie „opozycji sędziowskiej” w Sądzie Najwyższym świadczy o systemie sądownictwa?

Ogólnie rzecz ujmując, świadczy o tym, że my sędziowie jesteśmy częścią społeczeństwa i jeśli społeczeństwo jest głęboko podzielone i skłócone, to znajduje to wyraz również wśród sędziów. Stanowczo jednak należy podkreślić, że te podziały są bardzo destrukcyjne dla Państwa w ogóle i dla władzy sądowniczej w szczególności i należy uczynić wszystko by je zakończyć.

Czy 25 maja nastąpił przełomem w reformie sądownictwa?

Przestrzegałbym przed nadmiernym optymizmem. W moim przekonaniu jesteśmy jedynie na początku długiej drogi. Musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość i dużą dozę roztropności. 

Czy chciałby Pan za naszym pośrednictwem jakoś odpowiedzieć kolegom sędziom, którzy, jak donoszą media, chcą Pana i prof. Zaradkiewicza „ukarać” za przyjęcie stanowiska p.o. I Prezesa SN?

W moim przekonaniu, o ile rozmowy między sędziami są konieczne, o tyle warto prowadzić je bez pośrednictwa mediów. Tylko taki bezpośredni dialog pozwala szukać porozumienia, gdy tym czasem wymiana uwag za pośrednictwem mediów łatwo prowadzi do zaostrzania się sporów. 

Dziękuję za rozmowę.
 

 

POLECANE
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje

W niedzielę rano autokar wjechał z impetem na rondo Jacka Kuronia w Rzeszowie i wylądował na pasie zieleni. Są ranni – informuje RMF FM

Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował, że od 15 do 18 grudnia w godzinach 8.00 – 15.00 na Mazowszu będą wyły syreny alarmowe. To testy w ramach ćwiczeń Syrena-25.

Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami z ostatniej chwili
Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami

96 proc. Polaków nie wierzy w zakończenie konfliktu w Ukrainie w tym roku – wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu".

Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar

Na Uniwersytecie Browna w Providence w stanie Rhode Island doszło w niedzielę wieczorem do strzelaniny. Zginęły co najmniej dwie osoby. Ośmioro ciężko rannych trafiło do szpitala. Jak poinformowała agencja AP, policja wciąż poszukuje sprawcy.

Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

REKLAMA

[Tylko u nas] Rzecznik SN prof. Stępkowski: Pomyślny wybór kandydatów na I Prezesa przypisuję modlitwie

- Przestrzegałbym przed nadmiernym optymizmem. W moim przekonaniu jesteśmy jedynie na początku długiej drogi. Musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość i dużą dozę roztropności - mówi o wyborach kandydatów na I Prezesa Sądu Najwyższego były p.o. I Prezesa Sądu Najwyższego i nowy rzecznik SN prof. Aleksander Stępkowski w rozmowie z Cezarym Krysztopą
/ screen YouTube Rzeczpospolita TV
Cezary Krysztopa: Panie Profesorze, jakim cudem udało się przedstawić Prezydentowi kandydatury na I Prezesa SN? Wszyscy raczej obstawiali długa obstrukcję.

Prof. Aleksander Stępkowski: To dobrze postawione pytanie. Rzeczywiście, bardzo wiele osób modliło się w intencji pomyślnego przeprowadzenia wyborów przez Zgromadzenie Ogólne, czemu – całkowicie poważnie – przypisuję główną zasługę. Doskonale zdawałem sobie sprawę ze skali trudności. Entuzjazm, z jakim wiele osób zareagowało na powierzenie mi obowiązków Pierwszego Prezesa SN starałem się przekuć właśnie w to duchowe zaangażowanie życzliwych osób. Jestem im bardzo wdzięczny za towarzyszenie w ten sposób naszym wysiłkom.

Jednak obstrukcja była faktem. O czym według Pana świadczy?

Sędzia Wiesław Kozielewicz, mający za sobą ponad 20 lat służby w SN, wystąpił podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego i mówił o wielkim poranieniu dwóch stron sporu w SN. Wskazywał z jednej strony na werbalne ataki, jakie prowadzono względem „starych” sędziów w 2016 r., z drugiej strony wskazywał na mobbing, jaki stosowano względem „nowych” sędziów po objęciu przez nich urzędu w SN począwszy od 2018 r. Ja osobiście staram się zrozumieć stanowisko sędziów starszych stażem porównując je do sytuacji lokatorów w starej kamienicy komunalnej, którzy wiedli tam życie ciche, dostatnie i spokojne i którym pewnego dnia „dokwaterowano” nowych lokatorów, w sytuacji, gdy do tej pory, to oni decydowali de facto o tym, kto zamieszka w „ich” kamienicy. Nikt w takiej sytuacji nie będzie zważał na okoliczność, że „ich” kamienica, była od zawsze budynkiem komunalnym i miasto miało prawo wynajmować w niej mieszkania temu, kto spełniał określone kryteria. W takiej sytuacji odruch „odrzucenia”, wykluczenia i stygmatyzacji względem osób postrzeganych jako „intruzi” pojawia się spontanicznie a wszystkim kierują emocje. Te emocje widzieliśmy wyraźnie podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN.

Czy w Pana ocenie sędziowie dokonujący takiej obstrukcji zachowują się w sposób godny stanowiska jakie piastują?

Zadaje Pan niezwykle trudne pytanie. Odpowiedź na nie powinna być oczywista gdybyśmy funkcjonowali współcześnie w sposób wolny od emocji. Niestety, społeczna polaryzacja, jaką obserwujemy w całym społeczeństwie, nie ominęła Sądu Najwyższego. Ona sprawia, że oceny, które wydają się być oczywiste, w praktyce nie będą sprzyjać rozwiązaniu problemów, ale będą zaogniały spór i prowadziły do dalszej eskalacji działań, które nie powinny mieć miejsca. W tym kontekście, dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga chyba znoszenia w pewnym stopniu, obiektywnie nagannych zachowań. Chodzi o to, aby dać sobie wzajemnie szansę na obniżenie poziomu sporu i powrót do normalności. Z sędziami jest trochę tak, jak z rodziną, której się nie wybiera. Często lepiej jest coś odcierpieć licząc na rychłą normalizację relacji, niż zaogniać spór, choćby w imię poszanowania zupełnie podstawowych wartości. 

„Starzy” sędziowie SN wraz z kibicującymi im środowiskami, usiłują zakwestionować wybór. Dlaczego nie podają podstawy prawnej?

Przede wszystkim dlatego, że jej nie ma. Precyzyjniej jednak rzecz ujmując, podają, tylko że nie sposób zaakceptować tak ekstrawaganckiej interpretacji artykułu 183 ust. 3 Konstytucji, jaką się przy tej okazji proponuje. W pierwszej kolejności zakłada on, że sposób przedstawienia kandydatów na Pierwszego Prezesa SN określa ustawa. W czasie, gdy nie istniała w tej mierze regulacja ustawowa, Trybunał Konstytucyjny uznał, że można było zastosować ogólny przepis o podejmowaniu decyzji przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN w drodze uchwały – uznał to za dopuszczalny (ale nie konieczny) sposób zapełnienia istniejącej wówczas luki w prawie wynikającej z braku ustawowego uregulowania trybu wyłaniania kandydatów na Pierwszego Prezesa SN. Na tym obecnie duża grupa sędziów opiera żądania podejmowania uchwały, która miałaby podsumowywać lub jakoś potwierdzać wybór, jakiego Zgromadzenie faktycznie już dokonało w głosowaniu na przedstawione kandydatury. Jednak obecnie istnieje szczegółowa regulacja ustawowa określająca sposób przedstawienia kandydatów Prezydentowi i nie wspomina ona o żadnej dodatkowej uchwale. Dlatego nie istnieje obecnie prawna podstawa domagania się podjęcia uchwały dodatkowo zatwierdzającej wybór, który dokonał się w akcie głosowania.

Czy zgoda sędziego Laskowskiego na objęcie funkcji prezesa Izby Karnej, zmieni nastawienie „starych sędziów” do wyboru nowego I Prezesa?

Przyjęcie nominacji przez sędziego Laskowskiego to bardzo dobra wiadomość. Patrząc jednak na emocje, jakie panują wśród sędziów kontestujących decyzję Prezydenta, z pewnością zmiana nastawienia nie nastąpi natychmiast. Potrzeba trochę czasu i sprzyjających okoliczności. Niekiedy też zależeć to będzie od zdolności opanowania temperamentów przez osoby mające skłonność do przyjmowania postawy wiecowego trybuna. O to ostatnie może być najtrudniej.

Jak istnienie „opozycji sędziowskiej” w Sądzie Najwyższym świadczy o systemie sądownictwa?

Ogólnie rzecz ujmując, świadczy o tym, że my sędziowie jesteśmy częścią społeczeństwa i jeśli społeczeństwo jest głęboko podzielone i skłócone, to znajduje to wyraz również wśród sędziów. Stanowczo jednak należy podkreślić, że te podziały są bardzo destrukcyjne dla Państwa w ogóle i dla władzy sądowniczej w szczególności i należy uczynić wszystko by je zakończyć.

Czy 25 maja nastąpił przełomem w reformie sądownictwa?

Przestrzegałbym przed nadmiernym optymizmem. W moim przekonaniu jesteśmy jedynie na początku długiej drogi. Musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość i dużą dozę roztropności. 

Czy chciałby Pan za naszym pośrednictwem jakoś odpowiedzieć kolegom sędziom, którzy, jak donoszą media, chcą Pana i prof. Zaradkiewicza „ukarać” za przyjęcie stanowiska p.o. I Prezesa SN?

W moim przekonaniu, o ile rozmowy między sędziami są konieczne, o tyle warto prowadzić je bez pośrednictwa mediów. Tylko taki bezpośredni dialog pozwala szukać porozumienia, gdy tym czasem wymiana uwag za pośrednictwem mediów łatwo prowadzi do zaostrzania się sporów. 

Dziękuję za rozmowę.
 


 

Polecane