[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Wielkie zmaganie. Pandemia pedofilii

Pedofilia, a także molestowanie seksualne nieletnich i bezbronnych dorosłych, jest pandemią, z którą musimy się zmierzyć. I to nie tylko w Kościele, ale także w świecie. To nie czas na lekceważenie, bagatelizowanie problemu czy szukanie kozłów ofiarnych. Trzeba zająć się ofiarami i szukać przyczyn tego straszliwego zjawiska.
 [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Wielkie zmaganie. Pandemia pedofilii
/ Pixabay.com
Wielu czytelnikom portalu „Tygodnika Solidarność” mogę wydawać się monotematyczny. Od jakiegoś czasu bowiem zajmuje się głównie pedofilią czy molestowaniem nieletnich. Tyle, że to nie ja wybrałem sobie temat, a on rzeczywiście leży na ulicy, a kolejne doniesienia ukazują skalę wyzwania, z jakim przyjdzie nam się w najbliższych latach na świecie i w Polsce borykać. I to nie tylko (jak chciałaby lewica) w Kościele, ani nie tylko (jak chciałaby prawica) wśród celebrytów, ale wszędzie. Kolejne ofiary zaczną mówić, kolejne zmowy milczenia będą obalane, wiele legendarnych postaci (także z wnętrza Kościoła) będzie musiało zmierzyć się z prawdą o swoich działaniach, do sądów trafi też wiele pozwów, w efekcie których wiele instytucji będzie musiało wypłacać gigantyczne odszkodowania.

I żeby nie było wątpliwości nie mówię tylko o Kościele, ale także o samorządach, systemat oświatowych, a być może niekiedy także całych państwach. Senat Berlina, a także inne niemieckie samorządy, które zaakceptowały tzw. „eksperyment Kentlera” będą z takich instytucji, bo nie da się usprawiedliwić, ani wyjaśnić tego, co się w jego trakcie wydarzyło. Eksperyment ten oznaczał bowiem świadome przekazywanie bezdomnych dzieci, czasem zatrzymanych na przestępstwie, do opiekunów zastępczych ze skłonnościami pedofilskimi. Według autora pomysłu (nieżyjącego od dwunastu lat) seksuologa Helmuta Kentlera rozwiązanie to miało mieć same zalety. Dzieci nie mieszkały już na ulicy, nie trafiały do domów dziecka, a pedofile nie szukali nowych ofiar, ponieważ tolerowano fakt, że mogli znęcać się nad wychowankami w obrębie własnych domów. Efekt? Do skandalicznego pomysłu udało się przekonać i Senat Berlina i Urząd ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt), który przekazywał - aż do 2003 roku – dzieci do rodzin zastępczych osób skazanych za przestępstwa pedofilskie. Dorosłe już ofiary domagają się - i słusznie - odszkodowań. A te powinny być naprawdę solidne i wypłacane solidarnie przez urzędy, które „eksperyment” przeprowadzały i uczelnie, które firmowały uczonego, który go zaproponował.

Sprawa ta, o czym też warto wspomnieć, prowadzi nas do kilku zasadniczych wniosków. Po pierwsze nie ma i nie może być zgody na prowadzenie eksperymentów na dzieciach i osobach, które nie mogą wydać na to zgody. Ideologiczne konstrukty, nawet jeśli podpierają się nauką, nie usprawiedliwiają takich czynności. Po drugie nauka nie może stanowić usprawiedliwia dla łamania norm społecznych i moralnych (a pedofilia była i wtedy i obecnie zakazana), i nie może stanowić źródła norm moralnych. Społeczne i historyczne zakorzenienie nauki sprawia, że jest ona podatna na wpływy „mód intelektualnych”, i to w stopniu większym niż społeczna moralność zakorzeniona w przedracjonalnych często tabu czy systemach religijnych. Po trzecie biurokracja, polityka i nauka potrzebują religijnych i cywilizacyjnych elementów kontrolnych zakorzenionych w innych źródłach racjonalności czy wspólnotowości niż kryteria nauk (szczególnie społecznych).

Te skandaliczne wydarzenia, tak jak wcześniejsza obrona Romana Polańskiego uświadamia niezwykle mocno, że z pedofilią czy wykorzystaniem seksualnym nieletnich problem ma nie tylko Kościół, ale także całe społeczeństwo. Ale w niczym nie zdejmuje to odpowiedzialności z samego Kościoła. On także musi, nie oglądając się na innych i nie porównując z innymi w pełni rozliczyć się tym, co działo się (a niestety niekiedy nadal dzieje) wewnątrz tej instytucji. Karę ponieść muszą nie tylko kapłani, którzy dopuścili się przestępstw, ale także ci, którzy przez lata ich chronili i tolerowali ich przestępstwa (niezależnie od intencji). Hierarchia w Polsce nie jest jednak w stanie samodzielnie dokonać takiego rozlicznie. Muszą jej w tym pomóc (a to niestety oznacza wymusić) świeccy. W jaki sposób? Po pierwsze wracając do tego tematu, domagając się wyjaśnień, protestując i wspierając ofiary. Po drugie poprzez zgłaszanie spraw do władz świeckich i naciskanie na nie, by także one zajmowały się sprawami. I po trzecie poprzez modlitwę. Wierzę, że gdybyśmy jako świeccy zjednoczyli się w tysiącach róż różańcowych, kół modlitewnych w modlitwie za ofiary, ale także o nawrócenie (w tej konkretnej sprawie) Episkopatu, gdyby taka modlitwa była zanoszona codziennie, to… zmiana przyszłaby o wiele szybciej, niż to się wydaje. Do takiego modlitewnego porywu konieczna jest jednak świadomość głębi problemu, a tej wciąż - jak się zdaje - w nas polskich katolikach nie ma. 

Tomasz Terlikowski

 

POLECANE
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Uwaga mieszkańcy Poznania, Wrześni i okolic! Enea Operator zapowiada kilkugodzinne przerwy w dostawie prądu od poniedziałku 14 lipca do piątku 18 lipca. Sprawdź dokładny harmonogram – w niektórych dzielnicach wyłączenia potrwają nawet kilka godzin. Poniżej pełna lista ulic i miejscowości.

Ławrow ostrzega USA i ich sojuszników. Chodzi o Koreę Północną z ostatniej chwili
Ławrow ostrzega USA i ich sojuszników. Chodzi o Koreę Północną

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ostrzegł w sobotę Stany Zjednoczone, Koreę Południową i Japonię przed tworzeniem sojuszu bezpieczeństwa przeciw Korei Północnej. Szef rosyjskiej dyplomacji został w sobotę przyjęty przez przywódcę KRLD Kim Dzong Una.

Nowi terytorialsi w Łódzkiem. Dziesiątki ochotników złożyło przysięgę w Pabianicach z ostatniej chwili
Nowi terytorialsi w Łódzkiem. Dziesiątki ochotników złożyło przysięgę w Pabianicach

65 ochotników 9. Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej, w tym 12 kobiet, złożyło w sobotę przysięgę wojskową. To służba, która wzmacnia bezpieczeństwo kraju oraz łączy żołnierzy z lokalną społecznością - podkreślił zastępca dowódcy 9ŁBOT ppłk Marcin Markiewicz.

Karol Nawrocki: Pamięć i prawda to fundament wspólnoty z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: Pamięć i prawda to fundament wspólnoty

Pamięć i prawda to słowa, które w tych dniach nabierają wyjątkowego znaczenia, to fundament wspólnoty, ważny dla procesu pojednania – napisał prezydent elekt Karol Nawrocki w 80. rocznicę Obławy Augustowskiej. Wskazał na pamięć o ofiarach totalitaryzmu i prawdę, która nazywa zło po imieniu.

Wielkopolska: Ważny komunikat dla mieszkańców. Woda niezdatna do spożycia z ostatniej chwili
Wielkopolska: Ważny komunikat dla mieszkańców. Woda niezdatna do spożycia

Mieszkańcy trzech miejscowości w Wielkopolsce muszą zachować szczególną ostrożność. Woda z lokalnego wodociągu nie nadaje się do bezpośredniego spożycia – ostrzega sanepid.

Populacja UE osiągnęła rekordowy poziom Wiadomości
Populacja UE osiągnęła rekordowy poziom

Imigracja do Unii Europejskiej spowodowała w zeszłym roku wzrost liczby ludności UE do rekordowych 450,4 mln – wynika z najnowszych danych Eurostatu.

Iga Świątek triumfatorką Wimbledonu. Historyczne zwycięstwo Polki z ostatniej chwili
Iga Świątek triumfatorką Wimbledonu. Historyczne zwycięstwo Polki

Iga Świątek wygrała w finale z Amerykanką Amandą Anisimovą 6:0, 6:0 i po raz pierwszy w karierze zwyciężyła w wielkoszlemowym Wimbledonie, najstarszym i najbardziej prestiżowym turnieju tenisowym świata. To pierwszy od 114 lat przypadek, by w finale tego turnieju jedna z tenisistek nie wygrała ani jednego gema.

Niebezpieczna butelka na wodę wycofana ze sprzedaży. Dwoje konsumentów straciło wzrok z ostatniej chwili
Niebezpieczna butelka na wodę wycofana ze sprzedaży. Dwoje konsumentów straciło wzrok

Amerykańska sieć Walmart wycofuje ze sklepów popularną stalową butelkę termiczną marki Ozark Trail. Jak ostrzega amerykańska Komisja ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich (CPSC), produkt może stanowić realne zagrożenie dla zdrowia - szczególnie, gdy używany jest do przechowywania napojów gazowanych lub fermentowanych.

Iga Świątek zdemolowała rywalkę w pierwszym secie finału Wimbledonu z ostatniej chwili
Iga Świątek zdemolowała rywalkę w pierwszym secie finału Wimbledonu

Iga Świątek wygrała z amerykańską tenisistką Amandą Anisimovą pierwszego seta 6:0 w finale wielkoszlemowego Wimbledonu na kortach trawiastych w Londynie.

Lublin: Pielęgniarka zaatakowana podczas dyżuru z ostatniej chwili
Lublin: Pielęgniarka zaatakowana podczas dyżuru

Zarzuty naruszenia nietykalności usłyszał 50-letni mieszkaniec Lublina, który podczas udzielania mu pomocy medycznej zaatakował pielęgniarkę w jednym z lubelskich szpitali. Grozi za to do trzech lat więzienia - poinformowała w sobotę policja.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Wielkie zmaganie. Pandemia pedofilii

Pedofilia, a także molestowanie seksualne nieletnich i bezbronnych dorosłych, jest pandemią, z którą musimy się zmierzyć. I to nie tylko w Kościele, ale także w świecie. To nie czas na lekceważenie, bagatelizowanie problemu czy szukanie kozłów ofiarnych. Trzeba zająć się ofiarami i szukać przyczyn tego straszliwego zjawiska.
 [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Wielkie zmaganie. Pandemia pedofilii
/ Pixabay.com
Wielu czytelnikom portalu „Tygodnika Solidarność” mogę wydawać się monotematyczny. Od jakiegoś czasu bowiem zajmuje się głównie pedofilią czy molestowaniem nieletnich. Tyle, że to nie ja wybrałem sobie temat, a on rzeczywiście leży na ulicy, a kolejne doniesienia ukazują skalę wyzwania, z jakim przyjdzie nam się w najbliższych latach na świecie i w Polsce borykać. I to nie tylko (jak chciałaby lewica) w Kościele, ani nie tylko (jak chciałaby prawica) wśród celebrytów, ale wszędzie. Kolejne ofiary zaczną mówić, kolejne zmowy milczenia będą obalane, wiele legendarnych postaci (także z wnętrza Kościoła) będzie musiało zmierzyć się z prawdą o swoich działaniach, do sądów trafi też wiele pozwów, w efekcie których wiele instytucji będzie musiało wypłacać gigantyczne odszkodowania.

I żeby nie było wątpliwości nie mówię tylko o Kościele, ale także o samorządach, systemat oświatowych, a być może niekiedy także całych państwach. Senat Berlina, a także inne niemieckie samorządy, które zaakceptowały tzw. „eksperyment Kentlera” będą z takich instytucji, bo nie da się usprawiedliwić, ani wyjaśnić tego, co się w jego trakcie wydarzyło. Eksperyment ten oznaczał bowiem świadome przekazywanie bezdomnych dzieci, czasem zatrzymanych na przestępstwie, do opiekunów zastępczych ze skłonnościami pedofilskimi. Według autora pomysłu (nieżyjącego od dwunastu lat) seksuologa Helmuta Kentlera rozwiązanie to miało mieć same zalety. Dzieci nie mieszkały już na ulicy, nie trafiały do domów dziecka, a pedofile nie szukali nowych ofiar, ponieważ tolerowano fakt, że mogli znęcać się nad wychowankami w obrębie własnych domów. Efekt? Do skandalicznego pomysłu udało się przekonać i Senat Berlina i Urząd ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt), który przekazywał - aż do 2003 roku – dzieci do rodzin zastępczych osób skazanych za przestępstwa pedofilskie. Dorosłe już ofiary domagają się - i słusznie - odszkodowań. A te powinny być naprawdę solidne i wypłacane solidarnie przez urzędy, które „eksperyment” przeprowadzały i uczelnie, które firmowały uczonego, który go zaproponował.

Sprawa ta, o czym też warto wspomnieć, prowadzi nas do kilku zasadniczych wniosków. Po pierwsze nie ma i nie może być zgody na prowadzenie eksperymentów na dzieciach i osobach, które nie mogą wydać na to zgody. Ideologiczne konstrukty, nawet jeśli podpierają się nauką, nie usprawiedliwiają takich czynności. Po drugie nauka nie może stanowić usprawiedliwia dla łamania norm społecznych i moralnych (a pedofilia była i wtedy i obecnie zakazana), i nie może stanowić źródła norm moralnych. Społeczne i historyczne zakorzenienie nauki sprawia, że jest ona podatna na wpływy „mód intelektualnych”, i to w stopniu większym niż społeczna moralność zakorzeniona w przedracjonalnych często tabu czy systemach religijnych. Po trzecie biurokracja, polityka i nauka potrzebują religijnych i cywilizacyjnych elementów kontrolnych zakorzenionych w innych źródłach racjonalności czy wspólnotowości niż kryteria nauk (szczególnie społecznych).

Te skandaliczne wydarzenia, tak jak wcześniejsza obrona Romana Polańskiego uświadamia niezwykle mocno, że z pedofilią czy wykorzystaniem seksualnym nieletnich problem ma nie tylko Kościół, ale także całe społeczeństwo. Ale w niczym nie zdejmuje to odpowiedzialności z samego Kościoła. On także musi, nie oglądając się na innych i nie porównując z innymi w pełni rozliczyć się tym, co działo się (a niestety niekiedy nadal dzieje) wewnątrz tej instytucji. Karę ponieść muszą nie tylko kapłani, którzy dopuścili się przestępstw, ale także ci, którzy przez lata ich chronili i tolerowali ich przestępstwa (niezależnie od intencji). Hierarchia w Polsce nie jest jednak w stanie samodzielnie dokonać takiego rozlicznie. Muszą jej w tym pomóc (a to niestety oznacza wymusić) świeccy. W jaki sposób? Po pierwsze wracając do tego tematu, domagając się wyjaśnień, protestując i wspierając ofiary. Po drugie poprzez zgłaszanie spraw do władz świeckich i naciskanie na nie, by także one zajmowały się sprawami. I po trzecie poprzez modlitwę. Wierzę, że gdybyśmy jako świeccy zjednoczyli się w tysiącach róż różańcowych, kół modlitewnych w modlitwie za ofiary, ale także o nawrócenie (w tej konkretnej sprawie) Episkopatu, gdyby taka modlitwa była zanoszona codziennie, to… zmiana przyszłaby o wiele szybciej, niż to się wydaje. Do takiego modlitewnego porywu konieczna jest jednak świadomość głębi problemu, a tej wciąż - jak się zdaje - w nas polskich katolikach nie ma. 

Tomasz Terlikowski


 

Polecane
Emerytury
Stażowe