[Felieton "TS"] Karol Gac: Dogrywka
![[Felieton "TS"] Karol Gac: Dogrywka](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/50505.jpg)
To, na co należy zwrócić uwagę, to niewątpliwie niezwykle wysoka frekwencja (64,5 proc.). Polacy nie przestraszyli się bowiem koronawirusa i uznali, że te wybory są o coś, a ich głos ma znaczenie. Zabrakło niewiele, by pobić rekord z 1995 roku, choć druga szansa już za kilka dni. Zobaczymy, czy wyborcza dogrywka wyzwoli dodatkowe emocje, czy wręcz przeciwnie – zdemobilizuje część elektoratu.
Prezydent Andrzej Duda przekonał do siebie blisko 8,5 mln Polaków, co jest solidną zaliczką przed II turą wyborów. Spora przewaga nad Rafałem Trzaskowskim ustawia go w roli faworyta, ale pomyliłby się ten, kto sądzi, że wszystko jest już rozstrzygnięte. Nie jest. Czeka nas walka do samego końca, bo 12 lipca odbędzie się plebiscyt PiS vs. anty-PiS, albo raczej PiS vs. reszta świata. To oznacza, że wybory rozstrzygną się zapewne niewielką różnicą głosów. Inna sprawa, co nam to przyniesie, bo scenariuszy potrafię sobie wyobrazić naprawdę wiele.
Trudno przewidzieć, jak zachowają się wyborcy Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka. Choć można uchwycić pewne trendy, to są to jednak grupy dość zróżnicowane. Nie wiadomo więc, czy zostaną w domach, czy raczej poprą któregoś z kandydatów. Teoretycznie Rafał Trzaskowski ma większe pole do politycznych łowów. Tyle tylko, że mało prawdopodobne jest, aby miał przechwycić przygniatającą część wyborców swoich konkurentów.
Na oddzielny akapit zasługują też najwięksi przegrani – Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Robert Biedroń. Lider PSL jeszcze niedawno ocierał się o II turę wyborów prezydenckich i można go było uznać za rozgrywającego. Błędna strategia oraz sojusz z PO ws. przesunięcia wyborów sprawiły, że Kosiniak-Kamysz zanotował katastrofalny wynik, a jego wyborcy poszli szukać szczęścia gdzie indziej.
Wynik Biedronia dziwi mnie mniej. Lider Wiosny nie chciał przecież startować, lecz został do tego przymuszony. Brak wiarygodności i puste frazesy sprawiły, że nie przyciągnął on zbyt wielu wyborców. To akurat dobra wiadomość dla SLD, który może już bez przeszkód wchłonąć partię Biedronia.
Druga tura wyborów prezydenckich zapowiada się niezwykle interesująco. Rzeczywiście, te wybory są o coś. Zdecydujemy w nich, w którym kierunku pójdzie Polska oraz jak będzie wyglądał nasz kraj. Nie zlekceważmy tego. Ja, tak samo jak niedawno, zachęcam do pójścia na wybory. Tym bardziej że czeka nas od nich długa przerwa.
Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.