[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja kłamie [Cz. 4]

Kłamliwe przekazy rozpowszechniane przez źródła oficjalne mają tę wadę, że zdemaskowane podważają wiarygodność źródła. W konsekwencji, jak w przypadku aktualnego sekretarza prasowego Kremla Dmitrija Pieskowa lub niegdyś Jerzego Urbana, dochodzi do sytuacji, że mało kto wierzy ich słowom kiedy mówią prawdę. Sposobem uniknięcia tej niedogodności jest rozpowszechnianie fałszywych informacji i narracji za pośrednictwem źródeł “szarej strefy”. W przypadku Kremla są to prorosyjskie organizacje, media, portale i autorytety o zasięgu globalnym lub lokalnym. Od takich “kolporterów” można się bowiem odciąć argumentując, że nie reprezentują stanowiska Moskwy, nie mają powiązań z władzami Rosji i głoszą opinie w oparciu o własną wiedzę i przemyślenia.
 [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja kłamie [Cz. 4]

Źródła pozbawione pieczęci “oficjalne” mają przy tym tę zaletę, że nadają się znakomicie do interpretacji informacji i tworzenia narracji potrzebnych w budowaniu ekosystemu dezinformacji i propagandy, w którym zatarte zostały granice między prawdą a kłamstwem. Treści rozpowszechniane w takim środowisku mogą być sprzeczne i mogą być kolportowane przez media o odmiennych konotacjach politycznych byle tylko ich wydźwięk był jednolity i zbieżny z wytyczoną narracją. Nie gra roli, czy lewicowy portal będzie udowadniał, że pandemia koronawirusa to spisek super-elity najbogatszych miliarderów, a prawicowy wzywał do zdzierania maseczek, gdyż naruszają swobody obywatelskie. Ważne jest, aby przesłania z obu stron podważały zaufanie do władz i anarchizowały porządek społeczny.

Relacje prorosyjskich platform z władzami w Moskwie są skrzętnie kamuflowane, ale przy dobrych chęciach można zidentyfikować ich powiązania finansowe i  personalne. W lipcu amerykański kontrwywiad w medialnym “przecieku kontrolowanym” ujawnił nazwiska dwóch byłych oficerów GRU, którzy sterują co najmniej trzema “szarymi” platformami dezinformacyjnymi: InfoRos.ru, Infobrics.org oraz OneWorld.press. Denis Tiurin i Aleksandr Starunskij służyli w jednostce walki psychologicznej rosyjskiego wywiadu wojskowego a teraz robią wodę z mózgu czytelnikom pisanych pod ich kierownictwem materiałów propagandowych o konfliktach rasowych w miastach USA, pandemii i problemach NATO. Kiedy Europejska grupa EU DisinfoLab ustaliła, że wiodąca w tym trio platforma InfoRos.ru jest powiązana technicznie i finansowo z rosyjskimi instytucjami rządowymi, to rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow narzekał na   antyrosyjską “chroniczną fobię” Zachodu.

Miesiąc później, w końcu sierpnia, Facebook poinformował, o wytropieniu powiązań pseudomedialnej organizacji PeaceData z osławioną petersburską “farmą trolli” -  Agencją Studiów Internetowych finansowaną przez “kucharza Putina”, miliardera Jewgienija Prigożyna zaprzyjaźnionego z prezydentem Rosji i prowadzącego na jego zlecenie tajne operacje wojny hybrydowej. Podając fałszywe dane PeaceData założyła w maju na FB 13 kont i 2 strony. Zamieszczane na nich materiały Facebook uznał za “skoordynowanie nieautentyczne”, które można “niepodważalnie przypisać rosyjskim aktorom państwowym”. Zadaniem tych treści było sterowanie obecną kampanią prezydencką w USA w środowiskach lewicowo-postępowych.

Równocześnie analitycy firmy Graphika ustalili, że trzej czołowi publicyści PeaceData, reklamowani jako doświadczeni profesjonaliści podający “prawdę o kluczowych wydarzeniach światowych” w rzeczywistości nie istnieli.  Ich fotografie były komputerowymi podróbkami. Fałszywe były też przypisane im profile na Twitterze i Linkedln. Autentyczna była natomiast reszta autorów - 22 zwabionych honorariami nieświadomych dziennikarzy brytyjskich i amerykańskich. Stanowili oni kamuflażowy parasol, pod którego osłoną, fałszywi publicyści sączyli jad kłamstwa. Produkcja PeaceData była obfita. W tym roku przygotowała przeszło 700 materiałów w języku angielskim i arabskim, którymi dzieliła się chętnie z lewicowymi portalami i platformami “progresistów”.

Komunikat Facebooka brutalnie przerwał zapowiadającą się świetnie karierę PeaceData, która 31 sierpnia zamknęła swe konta i zlikwidowała strony. Potwierdziła się prawda, że zdemaskowana dezinformacja natychmiast traci swoją  przydatność i trzeba ją uciąć, aby nie doprowadziła do szerszej  kompromitacji. Trudno, w Moskwie trzeba zaczynać od początku, ale większego kłopotu nie ma. Współczesne fałszywki sieciowe to przecież stechnicyzowana adaptacja starych “środków aktywnych” Służby A Pierwszego Zarządu Głównego KGB. Jest z czego czerpać. Kłopot ma druga strona, która musi teraz pracowicie “czesać” sieć i szukać od nowa.

Rafał Brzeski


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Sutryk o dyplomie z Collegium Humanum: „Dałem się nabrać, nie posługuję się już nim” z ostatniej chwili
Sutryk o dyplomie z Collegium Humanum: „Dałem się nabrać, nie posługuję się już nim”

– Ja podobnie jak i wiele innych osób, powiedzmy, dałem się nabrać na tę uczelnię. (…) Nie posługuję się już tym dyplomem, nie chcę się nim posługiwać – twierdzi prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który w najbliższą niedzielę będzie walczył o reelekcję.

Powstaje unijna koalicja domagająca się uznania Palestyny z ostatniej chwili
Powstaje unijna koalicja domagająca się uznania Palestyny

Premier Irlandii Simon Harris zapowiedział w środę przed wejściem na unijny szczyt w Brukseli, że będzie przekonywać pozostałych liderów krajów UE do uznania Palestyny. – Dublin współpracuje w tej kwestii z Madrytem – dodał.

Dr Rafał Brzeski: Widmo prawicy krąży nad Brukselą Wiadomości
Dr Rafał Brzeski: Widmo prawicy krąży nad Brukselą

W brukselskiej bańce wrze i bulgoce. Zbliżają się eurowybory a tu skandal goni skandal i na dodatek za rogiem czai się prawicowe widmo. Eurokraci już nie wątpią, że powstaje “nowa mapa polityczna”. W miejsce podziału na unijną “elitę polityczną”, liberalno-lewicowy “główny nurt” oraz niszowe ugrupowania prawicowo-narodowe tworzy się odmienny układ sił.

Spotkanie Duda–Trump? Prezydent RP zabrał głos z ostatniej chwili
Spotkanie Duda–Trump? Prezydent RP zabrał głos

Prezydent Andrzej Duda pytany o planowane spotkanie z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem podczas swojej wizyty w Nowym Jorku powiedział, że przedstawianie naszych spraw wszystkim wpływowym politykom wśród naszych sojuszników leży w interesie Polski.

Niemcy zadowoleni z deklaracji Tuska: „To dobry i ważny krok” z ostatniej chwili
Niemcy zadowoleni z deklaracji Tuska: „To dobry i ważny krok”

„Deklaracja szefa polskiego rządu Donalda Tuska spotkała się z dużym zadowoleniem w Berlinie” – pisze polska redakcja Deutsche Welle.

Ursula von der Leyen jest skończona? Jadwiga Wiśniewska dla Tysol.pl: Jej umizgi nic nie dadzą tylko u nas
Ursula von der Leyen jest skończona? Jadwiga Wiśniewska dla Tysol.pl: Jej umizgi nic nie dadzą

– Z całą pewnością Ursula von der Leyen nie ma co liczyć na poparcie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, bo nie zasługuje na to – stwierdziła europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska w rozmowie z Tysol.pl.

Wybory parlamentarne w Chorwacji. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory parlamentarne w Chorwacji. Są wyniki exit poll

Centroprawicowa Chorwacka Wspólnota Demokratyczna (HDZ) zdobyła w środowych wyborach najwięcej mandatów, zapewniając sobie 58 miejsc w 151-osobowym jednoizbowym parlamencie Chorwacji – wynika z sondażu exit poll przestawionego przez telewizję Nova TV.

Andrzej Duda prowadzi zakulisowe rozmowy ws. uwolnienia Andrzeja Poczobuta? z ostatniej chwili
Andrzej Duda prowadzi zakulisowe rozmowy ws. uwolnienia Andrzeja Poczobuta?

„Czy spotkanie Andżeliki Borys z prezydentem Polski Andrzejem Dudą może oznaczać, że trwają zakulisowe rozmowy o uwolnieniu Andrzeja Poczobuta?” – pisze serwis Belsat.eu.

Damian Soból zginął w ataku Izraela. Jest data pogrzebu z ostatniej chwili
Damian Soból zginął w ataku Izraela. Jest data pogrzebu

W sobotę 20 kwietnia na Cmentarzu Głównym w Przemyślu zostanie pochowany Damian Soból, który zginął w izraelskim ostrzale konwoju humanitarnego w Strefie Gazy. Jego ciało we wtorek zostało przetransportowane do rodzinnego miasta.

Dziennikarz próbował dokonać zatrzymania obywatelskiego Ursuli von der Leyen [WIDEO] z ostatniej chwili
Dziennikarz próbował dokonać zatrzymania obywatelskiego Ursuli von der Leyen [WIDEO]

– Oskarżam Panią o wspieranie ludobójstwa w Gazie – wykrzyczał do Ursuli von der Leyen aktywista i dziennikarz propalestyńskiego portalu The Electronic Intifada, który próbował dokonać zatrzymania obywatelskiego szefowej KE podczas środowej konferencji w Brukseli.

REKLAMA

[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja kłamie [Cz. 4]

Kłamliwe przekazy rozpowszechniane przez źródła oficjalne mają tę wadę, że zdemaskowane podważają wiarygodność źródła. W konsekwencji, jak w przypadku aktualnego sekretarza prasowego Kremla Dmitrija Pieskowa lub niegdyś Jerzego Urbana, dochodzi do sytuacji, że mało kto wierzy ich słowom kiedy mówią prawdę. Sposobem uniknięcia tej niedogodności jest rozpowszechnianie fałszywych informacji i narracji za pośrednictwem źródeł “szarej strefy”. W przypadku Kremla są to prorosyjskie organizacje, media, portale i autorytety o zasięgu globalnym lub lokalnym. Od takich “kolporterów” można się bowiem odciąć argumentując, że nie reprezentują stanowiska Moskwy, nie mają powiązań z władzami Rosji i głoszą opinie w oparciu o własną wiedzę i przemyślenia.
 [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja kłamie [Cz. 4]

Źródła pozbawione pieczęci “oficjalne” mają przy tym tę zaletę, że nadają się znakomicie do interpretacji informacji i tworzenia narracji potrzebnych w budowaniu ekosystemu dezinformacji i propagandy, w którym zatarte zostały granice między prawdą a kłamstwem. Treści rozpowszechniane w takim środowisku mogą być sprzeczne i mogą być kolportowane przez media o odmiennych konotacjach politycznych byle tylko ich wydźwięk był jednolity i zbieżny z wytyczoną narracją. Nie gra roli, czy lewicowy portal będzie udowadniał, że pandemia koronawirusa to spisek super-elity najbogatszych miliarderów, a prawicowy wzywał do zdzierania maseczek, gdyż naruszają swobody obywatelskie. Ważne jest, aby przesłania z obu stron podważały zaufanie do władz i anarchizowały porządek społeczny.

Relacje prorosyjskich platform z władzami w Moskwie są skrzętnie kamuflowane, ale przy dobrych chęciach można zidentyfikować ich powiązania finansowe i  personalne. W lipcu amerykański kontrwywiad w medialnym “przecieku kontrolowanym” ujawnił nazwiska dwóch byłych oficerów GRU, którzy sterują co najmniej trzema “szarymi” platformami dezinformacyjnymi: InfoRos.ru, Infobrics.org oraz OneWorld.press. Denis Tiurin i Aleksandr Starunskij służyli w jednostce walki psychologicznej rosyjskiego wywiadu wojskowego a teraz robią wodę z mózgu czytelnikom pisanych pod ich kierownictwem materiałów propagandowych o konfliktach rasowych w miastach USA, pandemii i problemach NATO. Kiedy Europejska grupa EU DisinfoLab ustaliła, że wiodąca w tym trio platforma InfoRos.ru jest powiązana technicznie i finansowo z rosyjskimi instytucjami rządowymi, to rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow narzekał na   antyrosyjską “chroniczną fobię” Zachodu.

Miesiąc później, w końcu sierpnia, Facebook poinformował, o wytropieniu powiązań pseudomedialnej organizacji PeaceData z osławioną petersburską “farmą trolli” -  Agencją Studiów Internetowych finansowaną przez “kucharza Putina”, miliardera Jewgienija Prigożyna zaprzyjaźnionego z prezydentem Rosji i prowadzącego na jego zlecenie tajne operacje wojny hybrydowej. Podając fałszywe dane PeaceData założyła w maju na FB 13 kont i 2 strony. Zamieszczane na nich materiały Facebook uznał za “skoordynowanie nieautentyczne”, które można “niepodważalnie przypisać rosyjskim aktorom państwowym”. Zadaniem tych treści było sterowanie obecną kampanią prezydencką w USA w środowiskach lewicowo-postępowych.

Równocześnie analitycy firmy Graphika ustalili, że trzej czołowi publicyści PeaceData, reklamowani jako doświadczeni profesjonaliści podający “prawdę o kluczowych wydarzeniach światowych” w rzeczywistości nie istnieli.  Ich fotografie były komputerowymi podróbkami. Fałszywe były też przypisane im profile na Twitterze i Linkedln. Autentyczna była natomiast reszta autorów - 22 zwabionych honorariami nieświadomych dziennikarzy brytyjskich i amerykańskich. Stanowili oni kamuflażowy parasol, pod którego osłoną, fałszywi publicyści sączyli jad kłamstwa. Produkcja PeaceData była obfita. W tym roku przygotowała przeszło 700 materiałów w języku angielskim i arabskim, którymi dzieliła się chętnie z lewicowymi portalami i platformami “progresistów”.

Komunikat Facebooka brutalnie przerwał zapowiadającą się świetnie karierę PeaceData, która 31 sierpnia zamknęła swe konta i zlikwidowała strony. Potwierdziła się prawda, że zdemaskowana dezinformacja natychmiast traci swoją  przydatność i trzeba ją uciąć, aby nie doprowadziła do szerszej  kompromitacji. Trudno, w Moskwie trzeba zaczynać od początku, ale większego kłopotu nie ma. Współczesne fałszywki sieciowe to przecież stechnicyzowana adaptacja starych “środków aktywnych” Służby A Pierwszego Zarządu Głównego KGB. Jest z czego czerpać. Kłopot ma druga strona, która musi teraz pracowicie “czesać” sieć i szukać od nowa.

Rafał Brzeski



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe