[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: "Ofiarny" jak Warecki

14 października 1950 r. stołeczny Wojskowy Sąd Rejonowy pod przewodnictwem Aleksandra Wareckiego (Warenhaupta) skazał na karę śmierci, „utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek całego mienia” członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość: Łukasza Cieplińskiego, Adama Lazarowicza, Mieczysława Kawalca, Józefa Rzepkę, Franciszka Błażeja, Józefa Batorego i Karola Chmiela
Aleksander Warecki [Warenhaupt]
Aleksander Warecki [Warenhaupt] / zdjęcie archiwalne

Proces IV Zarządu WiN rozpoczął się przed warszawskim WSR 5 października 1950 r., w składzie: wspomniany płk Aleksander Warecki (Warenhaupt), mjr Zbigniew Furtak i mjr Władysław Tryliński, w obecności prokuratora wojskowego ppłk. Jerzego Tramera. Wcześniej, 2 sierpnia 1950 r., akt oskarżenia zatwierdził prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej
mjr. Mieczysław Dytry.

„Byłem nieprzytomny”

Prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński w tym komunistycznym trybunale śmierci mówił: „Staję przed zarzutem zdrady narodu polskiego, a przecież już w młodości życie moje Polsce ofiarowałem i dla niej chciałem pracować. Dla mnie sprawa polska była największą świętością”.

Mordercy sądowi pod wodzą Wareckiego i Tramera robili wszystko, aby te i podobne słowa nie przebiły się do opinii publicznej podczas pokazowego, starannie nagłaśnianego procesu. Notorycznie przerywali Cieplińskiemu, oskarżali go o prowokacyjne zachowanie. Np. po takich słowach polskiego pułkownika: „Nie zostały mi dane do wglądu akta sprawy. Nie znam ich zupełnie. Protokoły podpisywałem pod przemocą fizyczną, treści większości nie pamiętam, byłem nieprzytomny”.
Orzecznictwo tego pseudo-sądu musiało być zgodne z linią kom-partii, wyrażoną w głównym organie czerwonej propagandy, „Trybunie Ludu”, która pisała o „zwykłej szajce szpiegów i morderców, którzy działali na rzecz imperialistów, a przede wszystkim na rzecz amerykańskich podżegaczy wojennych”.

Zdrada mas pracujących

W uzasadnieniu bezprawnych, haniebnych wyroków na IV Zarząd Główny WiN, „sąd” napisał: „Przewód sądowy w niniejszej rozprawie wykazuje w całej pełni drogę współpracy z okupantem hitlerowskim sanacyjnego kierownictwa Armii Krajowej i jego zdradziecką oraz wrogą robotę w najcięższym okresie dźwigania się z ruin i zniszczenia odbudowującej się Polski. [...] Wszyscy oskarżeni w niniejszej sprawie są typowymi przedstawicielami obozu reakcji i wstecznictwa, złożonego z ludzi wyzbytych wszelkich skrupułów, pozbawionych jakichkolwiek ideowych pobudek działania, ludzi, którzy w zaciekłej ślepej nienawiści do Związku Radzieckiego, Polski Ludowej i całego obozu demokracji i postępu nie cofają się przed żadną zbrodnią, bez wahania dopuszczają się zdrady własnej ojczyzny i wysługują się jawnym wrogom kraju – podejmując się najbrudniejszej roboty w zakresie dywersji i szpiegostwa [...] W obecnej sytuacji, gdy imperializm usiłuje wywołać nową wojnę, masy pracujące Polski Ludowej, realizując wielki Plan 6-letni, rzetelną swoją pracą w oparciu o pomoc Związku Radzieckiego budują lepszą przyszłość swojego narodu. W tej pracy mas ludowych – którą dokumentują swą wolę pokoju, płatni agenci wojny i szpiedzy występujący w interesie podżegaczy wojennych – nie mogą liczyć na żadną pobłażliwość i muszą być tępieni z całą bezwzględnością. Wyrok ten przeto powinien stanowić przestrogę dla każdego, kto ośmieliłby się podnieść rękę na Władzę Ludową w Polsce i zdobycze mas pracujących...”

Kim był główny „sędzia”

Aleksander Warecki urodził się w Wiedniu w 1915 r. jako Aleksander Warenhaupt. Pochodził z rodziny adwokata Leona i Pauliny. Członek Związku Niezależnego Młodzieży Socjalistycznej. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego (1937). Do wybuchu wojny aplikował w kancelarii swojego ojca. W 1940 r. wywieziony w głąb ZSRS, gdzie pracował fizycznie. W czerwcu 1943 r. zmobilizowany do LWP.

W la­tach 1944-1945 był człon­kiem Są­du Po­lo­we­go 4. Dy­wi­zji Pie­cho­ty, następnie kie­ro­wał są­da­mi woj­sko­wy­mi w Ka­to­wi­cach i Wro­cła­wiu, a w la­tach 1948-1952 pełnił jedną z kluczowych funkcji sze­fa Woj­sko­we­go Są­du Rejonowe­go w War­sza­wie. 
W raporcie „odwilżowej” Komisji Mazura, która w 1956 r. badała „błędy i wypaczenia” stalinizmu, czytamy: „Warecki jako szef Wojskowego Sądu Rejonowego odznaczał się bezwzględnością w wykonywaniu wszelkich niepraworządnych wytycznych NSW i ZSW, w Najwyższym Sądzie Wojskowym zaś na stanowisku szefa Oddziału Inspekcji wywierał ujemny wpływ na orzecznictwo sądowe”.

Rozkazem z dnia 28 listopada 1956 r. Warecki-Warenhaupt został przeniesiony do rezerwy. Nawet wówczas usprawiedliwiał swoje zbrodnicze wyroki: „Przed sądownictwem rejonowym postawiono wówczas, w tych latach, zadania polityczne. Mówiono nam, oficerom sądownictwa rejonowego, że znajdujemy się na pierwszej linii walki z wrogiem klasowym. Byłem głęboko przekonany o słuszności tych tez i dzisiaj wierzę, że były one słuszne”.
Kiedy Aleksander Warecki zmarł w 1986 r. „Ży­cie War­sza­wy” w ne­kro­lo­gu na­pi­sa­ło: „…od­szedł płk A. Wa­rec­ki, pra­wy, ofiar­ny i skrom­ny…”.

Inni winni

16 grudnia 1950 r. Najwyższy Sąd Wojskowy w Warszawie, w składzie: płk Wilhelm Świątkowski – przewodniczący, Alfred Janowski i Leo Hochberg, przy udziale prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej ppłk. Feliksa Słomnickiego, na posiedzeniu niejawnym utrzymał wyroki w mocy.

Morderca Bolesław Bierut decyzją z 20 lutego 1951 r. nie skorzystał z prawa łaski. 
Polskich bohaterów stracono 1 marca 1951 r. pomiędzy godz. 20.00 i 20.45, strzałem w tył głowy. Protokoły wykonania kary śmierci podpisali: naczelnik więzienia mokotowskiego mjr. Alojzy Grabicki, prokurator – mjr. Arnold Rak, lekarz – kpt.

Kazimierz Jezierski oraz kat – st. sierż. Aleksander Drej. Ciał zamordowanych nie wydano rodzinom i zakopano w nieznanym do dziś miejscu.

 


 

POLECANE
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż

W środę opublikowano najnowsze badanie poparcia dla partii politycznych. Z sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, jednak Donald Tusk właściwie nie miałby z kim utworzyć rząd - potencjalni koalicjanci właściwie nie wchodzą do Sejmu.

Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera? z ostatniej chwili
Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że amerykański plan pokojowy, dotyczący zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przewiduje zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych - poinformowały w środę media, w tym m.in. agencja AFP. Ukraiński prezydent rozmawiał z dziennikarzami we wtorek, ale wypowiedzi ze spotkania zostały opublikowane dopiero w środę. 

W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy z ostatniej chwili
W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na straży bezpieczeństwa państwa polskiego i naszych sojuszników stoi około 20 tysięcy żołnierzy - powiedział w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami służącymi w Centrum Logistycznym Rzeszów-Jasionka.

Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

Tragiczna Wigilia na Opolszczyźnie. Nie żyje sześć osób po wypadku na DK39 z ostatniej chwili
Tragiczna Wigilia na Opolszczyźnie. Nie żyje sześć osób po wypadku na DK39

Sześć osób zginęło w wypadku na drodze krajowej nr 39 w województwie opolskim w Wigilię o g. 6:30 rano. Po zderzeniu dwóch samochodów osobowych trasa została całkowicie zablokowana, a na miejscu pracują służby pod nadzorem prokuratury – poinformowała policja.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

W świąteczne dni zmienią się rozkłady komunikacji miejskiej. Zawieszone zostanie kursowanie kilkudziesięciu linii, a inne będą jeździć rzadziej.

Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata z ostatniej chwili
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata

Maciej Misztal, współzałożyciel Kabaretu Trzeci Wymiar i wieloletni współpracownik OFPA w Rybniku, zmarł 22 grudnia 2025 r. po ciężkiej chorobie. Miał 43 lata.

Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii z ostatniej chwili
Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii

Służby dotarły do wraku samolotu, którym leciał szef sztabu armii Libii Mohammed Ali Ahmed Al-Haddad – przekazał minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya. Wcześniej informowano, że z samolotem utracono kontakt radiowy.

Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: Mamy piękny, bogaty język z ostatniej chwili
Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: "Mamy piękny, bogaty język"

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVP w likwidacji przekonywała, że w ogłoszeniach o pracę nie powinno się wskazywać płci. Zmiany wejdą w życie 24 grudnia 2025 r.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: "Ofiarny" jak Warecki

14 października 1950 r. stołeczny Wojskowy Sąd Rejonowy pod przewodnictwem Aleksandra Wareckiego (Warenhaupta) skazał na karę śmierci, „utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek całego mienia” członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość: Łukasza Cieplińskiego, Adama Lazarowicza, Mieczysława Kawalca, Józefa Rzepkę, Franciszka Błażeja, Józefa Batorego i Karola Chmiela
Aleksander Warecki [Warenhaupt]
Aleksander Warecki [Warenhaupt] / zdjęcie archiwalne

Proces IV Zarządu WiN rozpoczął się przed warszawskim WSR 5 października 1950 r., w składzie: wspomniany płk Aleksander Warecki (Warenhaupt), mjr Zbigniew Furtak i mjr Władysław Tryliński, w obecności prokuratora wojskowego ppłk. Jerzego Tramera. Wcześniej, 2 sierpnia 1950 r., akt oskarżenia zatwierdził prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej
mjr. Mieczysław Dytry.

„Byłem nieprzytomny”

Prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński w tym komunistycznym trybunale śmierci mówił: „Staję przed zarzutem zdrady narodu polskiego, a przecież już w młodości życie moje Polsce ofiarowałem i dla niej chciałem pracować. Dla mnie sprawa polska była największą świętością”.

Mordercy sądowi pod wodzą Wareckiego i Tramera robili wszystko, aby te i podobne słowa nie przebiły się do opinii publicznej podczas pokazowego, starannie nagłaśnianego procesu. Notorycznie przerywali Cieplińskiemu, oskarżali go o prowokacyjne zachowanie. Np. po takich słowach polskiego pułkownika: „Nie zostały mi dane do wglądu akta sprawy. Nie znam ich zupełnie. Protokoły podpisywałem pod przemocą fizyczną, treści większości nie pamiętam, byłem nieprzytomny”.
Orzecznictwo tego pseudo-sądu musiało być zgodne z linią kom-partii, wyrażoną w głównym organie czerwonej propagandy, „Trybunie Ludu”, która pisała o „zwykłej szajce szpiegów i morderców, którzy działali na rzecz imperialistów, a przede wszystkim na rzecz amerykańskich podżegaczy wojennych”.

Zdrada mas pracujących

W uzasadnieniu bezprawnych, haniebnych wyroków na IV Zarząd Główny WiN, „sąd” napisał: „Przewód sądowy w niniejszej rozprawie wykazuje w całej pełni drogę współpracy z okupantem hitlerowskim sanacyjnego kierownictwa Armii Krajowej i jego zdradziecką oraz wrogą robotę w najcięższym okresie dźwigania się z ruin i zniszczenia odbudowującej się Polski. [...] Wszyscy oskarżeni w niniejszej sprawie są typowymi przedstawicielami obozu reakcji i wstecznictwa, złożonego z ludzi wyzbytych wszelkich skrupułów, pozbawionych jakichkolwiek ideowych pobudek działania, ludzi, którzy w zaciekłej ślepej nienawiści do Związku Radzieckiego, Polski Ludowej i całego obozu demokracji i postępu nie cofają się przed żadną zbrodnią, bez wahania dopuszczają się zdrady własnej ojczyzny i wysługują się jawnym wrogom kraju – podejmując się najbrudniejszej roboty w zakresie dywersji i szpiegostwa [...] W obecnej sytuacji, gdy imperializm usiłuje wywołać nową wojnę, masy pracujące Polski Ludowej, realizując wielki Plan 6-letni, rzetelną swoją pracą w oparciu o pomoc Związku Radzieckiego budują lepszą przyszłość swojego narodu. W tej pracy mas ludowych – którą dokumentują swą wolę pokoju, płatni agenci wojny i szpiedzy występujący w interesie podżegaczy wojennych – nie mogą liczyć na żadną pobłażliwość i muszą być tępieni z całą bezwzględnością. Wyrok ten przeto powinien stanowić przestrogę dla każdego, kto ośmieliłby się podnieść rękę na Władzę Ludową w Polsce i zdobycze mas pracujących...”

Kim był główny „sędzia”

Aleksander Warecki urodził się w Wiedniu w 1915 r. jako Aleksander Warenhaupt. Pochodził z rodziny adwokata Leona i Pauliny. Członek Związku Niezależnego Młodzieży Socjalistycznej. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego (1937). Do wybuchu wojny aplikował w kancelarii swojego ojca. W 1940 r. wywieziony w głąb ZSRS, gdzie pracował fizycznie. W czerwcu 1943 r. zmobilizowany do LWP.

W la­tach 1944-1945 był człon­kiem Są­du Po­lo­we­go 4. Dy­wi­zji Pie­cho­ty, następnie kie­ro­wał są­da­mi woj­sko­wy­mi w Ka­to­wi­cach i Wro­cła­wiu, a w la­tach 1948-1952 pełnił jedną z kluczowych funkcji sze­fa Woj­sko­we­go Są­du Rejonowe­go w War­sza­wie. 
W raporcie „odwilżowej” Komisji Mazura, która w 1956 r. badała „błędy i wypaczenia” stalinizmu, czytamy: „Warecki jako szef Wojskowego Sądu Rejonowego odznaczał się bezwzględnością w wykonywaniu wszelkich niepraworządnych wytycznych NSW i ZSW, w Najwyższym Sądzie Wojskowym zaś na stanowisku szefa Oddziału Inspekcji wywierał ujemny wpływ na orzecznictwo sądowe”.

Rozkazem z dnia 28 listopada 1956 r. Warecki-Warenhaupt został przeniesiony do rezerwy. Nawet wówczas usprawiedliwiał swoje zbrodnicze wyroki: „Przed sądownictwem rejonowym postawiono wówczas, w tych latach, zadania polityczne. Mówiono nam, oficerom sądownictwa rejonowego, że znajdujemy się na pierwszej linii walki z wrogiem klasowym. Byłem głęboko przekonany o słuszności tych tez i dzisiaj wierzę, że były one słuszne”.
Kiedy Aleksander Warecki zmarł w 1986 r. „Ży­cie War­sza­wy” w ne­kro­lo­gu na­pi­sa­ło: „…od­szedł płk A. Wa­rec­ki, pra­wy, ofiar­ny i skrom­ny…”.

Inni winni

16 grudnia 1950 r. Najwyższy Sąd Wojskowy w Warszawie, w składzie: płk Wilhelm Świątkowski – przewodniczący, Alfred Janowski i Leo Hochberg, przy udziale prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej ppłk. Feliksa Słomnickiego, na posiedzeniu niejawnym utrzymał wyroki w mocy.

Morderca Bolesław Bierut decyzją z 20 lutego 1951 r. nie skorzystał z prawa łaski. 
Polskich bohaterów stracono 1 marca 1951 r. pomiędzy godz. 20.00 i 20.45, strzałem w tył głowy. Protokoły wykonania kary śmierci podpisali: naczelnik więzienia mokotowskiego mjr. Alojzy Grabicki, prokurator – mjr. Arnold Rak, lekarz – kpt.

Kazimierz Jezierski oraz kat – st. sierż. Aleksander Drej. Ciał zamordowanych nie wydano rodzinom i zakopano w nieznanym do dziś miejscu.

 



 

Polecane