Dwaj północnokoreańscy żołnierze proszą o azyl. „Powrót do kraju to dla nas wyrok śmierci”
Co musisz wiedzieć:
- Żołnierze zostali pojmani podczas walk na Ukrainie.
- Proszą o azyl w Korei Południowej, bo boją się kary śmierci w ojczyźnie.
- Pjongjang ukrywa straty i rany swoich żołnierzy walczących po stronie Rosji.
Prośba o azyl po stronie południowej
Dwaj północnokoreańscy żołnierze, którzy trafili do niewoli podczas walki po stronie Rosji, zwrócili się z prośbą o umożliwienie im wyjazdu do Korei Południowej.
Według organizacji wspierającej dezerterów z Korei Północnej, apel żołnierzy został nagrany podczas rozmowy w Ukrainie.
Jak przekazała agencja AFP, prośba padła w trakcie realizacji filmu dokumentalnego w nieujawnionej lokalizacji w Kijowie, gdzie schwytani przebywają pod nadzorem ukraińskich służb. Wywiad z żołnierzami odbył się 28 października.
- Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego
- Spacer po plaży zakończył się zaskakującym odkryciem. Wojsko wydało komunikat
- Komunikat ZUS dla emerytów
- Polska będzie spłacać ukraińskie odsetki do 2068 roku? Poseł Płaczek ujawnia odpowiedź z MF
- Wyłączenia prądu na Śląsku. Ważny komunikat
- ING Bank Śląski wydał komunikat
„Zabierzcie nas na południe”
Pod koniec wywiadu obaj poprosili producenta, aby zabrał ich na południe
– powiedział Jang Se-yul, szef organizacji zajmującej się dezerterami z Korei Północnej, cytowany przez AFP.
Jang, który sam uciekł z Korei Północnej, wyjaśnił, że żołnierze wielokrotnie prosili o szansę nowego życia.
Błagali osobę przeprowadzającą wywiad, aby obiecała, że wróci po nich i zabierze ich na południe
– dodał.
Ucieczka od reżimu
Według południowokoreańskiego posła, który odwiedził żołnierzy w lutym, jeden z nich już wcześniej mówił o chęci prowadzenia „normalnego życia” na południu.
Organizacja Janga pomagała przy produkcji filmu North Korean Defector Documentary Project, który ma zostać opublikowany w najbliższych tygodniach.
Pokazaliśmy im wiadomości wideo i listy od uciekinierów z Korei Północnej, aby dać im nadzieję
– relacjonował Jang.
Strach przed karą i propaganda Pjongjangu
Południowokoreański wywiad przekazuje, że żołnierze z Korei Północnej są szkoleni, by odebrać sobie życie w razie pojmania.
Parlamentarzysta Yu Yong-weon poinformował, że schwytani żołnierze byli świadkami, jak ich ranni koledzy wysadzali się granatami, by uniknąć niewoli.
Odesłanie żołnierzy z powrotem na północ byłoby praktycznie wyrokiem śmierci
– ocenił Yu.
Ukrywana obecność wojsk na wojnie
Pjongjang dopiero w kwietniu oficjalnie przyznał, że wysłał żołnierzy na wojnę po stronie Rosji, informując jednocześnie o ofiarach.
Portal Daily North Korea donosi, że ranni trafiają do odległych szpitali wojskowych i sanatoriów, by ukryć rzeczywiste przyczyny obrażeń. Według źródeł są leczeni m.in. w prowincjach Pjongjang Południowy, Jagang i w mieście Wonsan (Kangwon).
Część wojskowych oficjalnie uznaje się za „rannych w akcji”, choć w dokumentach figuruje zapis, że zostali poszkodowani „w wyniku wypadków podczas ćwiczeń”. Ma to zatuszować udział Korei Północnej w rosyjskiej agresji i ograniczyć niezadowolenie społeczne wynikające ze strat w ludziach.




