[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Czy mogę być Transmurzynem?
![psychiatra [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Czy mogę być Transmurzynem?](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16049521331d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b3725cc21bc1c3a5e7d6b8abd565f0f3e515.jpg)
Pracowała w Human Rights Education Institute w Coeur d'Alene w Idaho i jako wykładowca w North Idaho College. W latach 2007−2015 uczyła na Eastern Washington University w Cheney w stanie Waszyngton. Działała także jako szefowa innych etnicznych organizacji w tym samym stanie, walcząc o racje mniejszości, a jej działalność aktywistki przyniosła jej społeczne uznanie.
W 2015r. Rachel porzuciła swoją działalność. Bo okazało się, że nie jest Murzynką, tylko jest biała.
Z mediami skontaktowali się rodzice Dolezal, z którymi od lat nie utrzymywała kontaktu, i przekazali zdjęcia córki z dzieciństwa. Przedstawiały one białą, blondwłosą dziewczynkę.
Dolezal udała i sfałszowała więc całe swoje pochodzenie.
"To absurd! Nikt nie może być Transmurzynką!" - zdawała się protestować progresywna lewica. To oczywiście ta sama lewica, która opowiada - również dzisisiaj w Polsce - że można wybrać sobie płeć.
To jak to jest, że można być transkobietą i transmężczyzną, ale nie można być transmurzynem? Rasa i płeć mają bowiem bardzo wiele wspólnego i jeżeli możnaby decydować o płci, to możnaby decydować też o rasie.
Sami zobaczcie!
1. Rasa i płeć to kwestia genów
Każdy rodzi się z unikalnym zestawem genów, który zawdzięcza swoim rodzicom. Nasz genotyp powstaje podczas zapłodnienia i nie można go - na chwilę obecną - zmienić.
Jest różny dla kobiet i mężczyzn. Jest różny dla białych i czarnych. I dzięki niemu ludzie nie są gorsi, czy lepsi - są różni.
Dlaczego więc jeden rodzaj genów - chromosomy decydujące o płci - jest przez lewicę ignorowany, a drugi - mutacje decydujące o melatoninie w skórze - poważany?
Pani Grodzka to naprawdę pan Bęgowski - w każdej komórce swojego ciała. Michał Sz. chciałby być Małgosią, ale jest biologicznie mężczyzną, nawet, jeżeli takim z gatunku rurkowców. Mimo tego, lewica uznaje ich obu za kobiety.
Czy ja mogę więc zignorować moje geny i być Transmurzynem? Skoro fakty biologiczne nie grają roli w identyfikacji płciowej, to czemu decydują o przynależności etnicznej?
2. Rasa i płeć to kwestia subkultury
I płeć, i rasa mają swoje subkultury. Różne zainteresowania, różny styl bycia, różne formy ekspersji. Mężczyźni, którzy "identyfikują się jako kobiety" starają się - najczęściej komicznie i nieudolnie - małpować żeński zachowanie. Makijaż, sukienki, tendencyjnie kobiece hobby - to od kobiet pożyczają transwestyci i transseksualiści, a lewica akceptuje ich dzięki temu jako przeciwną płeć.
Jeżeli ja zacznę więc - jako osoba identyfikująca się jako transczarna - przejmować afroamerykańskie schematy zachowania, to czy też stanę się czarny? Dla przykładu: stereotypowo afroamerykańska muzyka to hiphop i rap. Stereotypowe danie Afroamerykanów to smażony kurczak.
Czy jeżeli zacznę więcej rapować i chodzić do KFC, to czy będę bardziej Murzynem?
3. Rasa i płeć to kwestia języka
Kobiety i mężczyzni mówią nieco inaczej. Czasem jest to - jak np. w polskim - gramatyka. Inne końcówki. Czasem to odrębny socjolekt - mężczyźni w Rosji używają więcej wulgaryzmów, a kobiety stronią od używania tego, co nazywa się u nich "mat". W jeszcze innych częściach świata istnieją odrębne dialekty dla kobiet i mężczyzn, pomagające obu płciom zachować intymność i uprzejmość w różnych sytuacjach.
Nie inaczej jest z różnymi etniami i ich dialektami. Murzyni w USA też mają własną mowę, tzn. African-American vernacular English. Jest to wariant języka angielskiego zmieniony pod wpływem dawnych narzeczy z Czarnego Kontynentu oraz różnic klasowych powstałych podczas okrutnego handlu niewolnikami i po jego zakończeniu. African-American vernacular English cechują wyjątkowa gramatyka i wymowa.
Jeżeli więc przerzucę się na afroamerykański slang, to stanę się afroamerykaninem? Przecież tak to działa w przypadku płci według progresywnej lewicy: panienka Łucja z anarcho-komunistycznego kolektywu Stop Bzdurom mówi o sobie w formie męskiej i wszyscy traktują ją jak chłopaka. Jeżeli więc zamiast "dzień dobry" będę wołać "yo, mah homies, whatch ya be doen?", to czy wtedy będę według lewicy Transmurzynem?
***
Rachel Dolezal już jako dziecko identyfikowała się jako Murzynka. Kiedy miała narysować samą siebie, podobno rysowała dziewczynkę o ciemnej skórze. Czemu więc nawet lewica odbiera jej prawo do samoidentyfikacji jako Afroamerykanka? Czemu można wybrać sobie płeć, ale rasy już nie, skoro tak wiele je łączy?
Odpowiedzi jest kilka: lewica jest niekonsekwentna w swoich poglądach. Albo też jest mniej osób, które identyfikują się z innym pochodzeniem etnicznym, niż to im przyrodzone. Może zaburzenia rozwojowe, które powodują transseksualną dysforię prawie nie wystepują w przypadku identyfikacji z pochodzeniem?
A może tak naprawdę mogę być Transmurzynem? Może jest i nadzieja dla Rachel, która w swojej postępowości wyprzedza nasz opresyjny czas? Może Rachel jest de facto czarna, tylko świat się na niej jeszcze nie poznał?
Być może nigdy się nie dowiemy!