[Felieton "TS"] Tomasz P. Terlikowski: Dziadek

U mnie takim czasem, gdy wraca do mnie wspomnienie mojego dziadka, jest początek stycznia. Całe dzieciństwo i wczesną młodość 1 stycznia jechałem z rodzicami do mieszkanka przy ulicy Iwickiej, by tam świętować imieniny mojego dziadka – Mieczysława. Dziadek był już wtedy siwiutki, ale zawsze bardzo na nas czekał, pragnął, by cała rodzina zebrała się przy stole, by porozmawiać, pobyć razem, spotkać się. I to nawet, gdy cały rok się nie wiedzieliśmy wszyscy razem. 
 [Felieton
/ screen YouTube Salve Net

Dziadek był inny niż cała rodzina. Moi stryjowie i mój Tato, tak jak moja Babcia dyskutowali zawzięcie, kłócili się o politykę, religię, o wszystko. A poglądy mieli różne, tak jak różne były ich drogi życiowe. I tylko dziadek uciszał nas, prosił, żeby się nie kłócić, przypominał, że to w końcu nie są rzeczy najważniejsze, że możemy po prostu pobyć razem, porozmawiać o tym, co nam się przydarzyło. Pamiętam, że wtedy mnie to trochę śmieszyło, że dyskusje wydawały mi się budujące, a uciszanie już nie, ale teraz widzę, jak wiele w tym było mądrości. Rodzina, niezależnie od tego, że różna, że podzielona – jest ważniejsza niż polityka, niż podziały. 


Skąd brała się taka postawa dziadka? Być może z jego życia. Nie było ono proste. Po kampanii wrześniowej trafił do łagrów, ledwo z nich wyszedł, kilka tygodni dłużej i by umarł z wycieńczenia i głodu. Sam opowiadał, że zamknęli go Sowieci, a przeżył dzięki Rosjanom, którzy podzielili się z nim brukwią czy dolali trochę więcej zupy, bo – jak mówili – „nas tu nasze państwo zamknęło, Ciebie może Twoje uratuje”. Potem Iran i Palestyna, armia Andersa (nic bohaterskiego, pracował w kuchni) i wreszcie trafił do Wielkiej Brytanii. Wrócił do żony i dwóch synów jakoś w 1947 r. Trafił na oficera LWP, który odradził mu zgłaszanie się do organizacji kombatanckich, jeśli nie chce trafić do „pierdla”. Syn kowala trafił do zakładów i całe życie przepracował w warsztacie. Jeden z synów zmarł w dzieciństwie, inni poszli różnymi drogami. Teraz został już tylko jeden. A dziadek od wielu lat nie żyje.


Zapamiętałem go jako cichego, czekającego na odwiedziny, cieszącego się bliskimi człowieka. I im jestem starszy, tym bardziej sobie uświadamiam, że za mało o nim wiem, że w pogoni za smakowaniem życia zostawiłem korzenie za sobą. Wielu rzeczy już się nie dowiem, ale wiem, że jestem z nich, z niego. Każdy kolejny rok przypomina mi to mocniej, gdy dzieci pytają o dziadków i pradziadków, gdy chcą wiedzieć, jacy byli. O wiele rzeczy już się nie mam kogo zapytać, o wielu ludzie żyjący za komuny i dotknięci traumą wojny nie chcieli mówić. Ale ja wciąż mam nadzieję, że kiedyś w Bogu się z nim znowu spotkam. I zapytam o to, czego wciąż nie wiem.
 


 

POLECANE
Dziś Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej tylko u nas
Dziś Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej

Jak zachować polską tożsamość w dobie zagrożenia wielorakimi totalitaryzmami? Czy będziemy nadal narodem, czy też może „projektem: Polska”?

Kanada sfinansuje operację aktywiście identyfikującemu się jako trans niemowlę tylko u nas
Kanada sfinansuje operację aktywiście identyfikującemu się jako "trans niemowlę"

Szok! Lewicowy aktywista, który identyfikuje się jako "trans dziecko", wygrał z Kanadą. Kraj będzie musiał zafundować mu... operację i męskich, i żeńskich narządów płciowych.

Samuel Pereira: W ciągu czterech minut Tusk pochwalił politykę PiS piętnaście razy tylko u nas
Samuel Pereira: W ciągu czterech minut Tusk pochwalił politykę PiS piętnaście razy

To był chyba rekord. W ciągu niecałych 4 minut premier 15 razy albo chwalił politykę Prawa i Sprawiedliwości albo się z nią utożsamiał albo ironicznie kpił z tego, co sam otrzymując ją w spadku – zepsuł. Nie chciałbym być gołosłowny, więc z wygłoszonego dziś orędzia szefa rządu, wybrałem konkretne cytaty, które z przyjemnością przełożę z mowy trawy na język faktów. Zaczynamy!

Karol Nawrocki w Białym Domu. Spotkał się z ważnymi politykami Wiadomości
Karol Nawrocki w Białym Domu. Spotkał się z ważnymi politykami

Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w czwartek udał się z wizytą do Waszyngtonu. Podczas uroczystości z okazji Narodowego Dnia Modlitwy w Białym Domu spotkał się m.in. z sekretarzem stanu USA Marco Rubio.

Donald Trump podjął decyzję ws. nowego ambasadora USA przy ONZ Wiadomości
Donald Trump podjął decyzję ws. nowego ambasadora USA przy ONZ

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w czwartek, że Mike Waltz, dotychczas pełniący rolę doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, zostanie ambasadorem Stanów Zjednoczonych przy ONZ. Jego rolę tymczasowo obejmie sekretarz stanu Marco Rubio.

Izraelski atak na Strefę Gazy. Są ofiary śmiertelne Wiadomości
Izraelski atak na Strefę Gazy. Są ofiary śmiertelne

- Co najmniej 24 osoby zginęły w czwartek i poprzedzającą go noc w izraelskich atakach na Strefę Gazy - poinformowała obrona cywilna, cytowana przez AFP. Izrael od dwóch miesięcy blokuje pomoc humanitarną. Szerzy się głód, zdesperowani ludzie kradną żywność i leki - alarmują organizacje pozarządowe.

USA i Ukraina zawarły umowę ws. minerałów. Jest komentarz Wołodymyra Zełenskiego polityka
USA i Ukraina zawarły umowę ws. minerałów. Jest komentarz Wołodymyra Zełenskiego

Prezydent Wołodymyr Zełenski w czwartek określił umowę z USA w sprawie minerałów jako prawdziwie równe i sprawiedliwe porozumienie oraz pierwszy wynik jego spotkania w Watykanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem przed pogrzebem papieża Franciszka.

Karol Nawrocki z wizytą w Waszyngtonie. W planie kilka ważnych spotkań Wiadomości
Karol Nawrocki z wizytą w Waszyngtonie. W planie kilka ważnych spotkań

Jak informuje stacja Telewizja Republika obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w czwartek udał się z wizytą do Waszyngtonu. Wziął udział w Narodowym Dniu Modlitwy w ogrodzie różanym w Białym Domu. Spotkanie poprowadził prezydent USA Donald Trump.

Marine Le Pen nie zamierza ustępować. Chodzi o wybory prezydenckie polityka
Marine Le Pen nie zamierza ustępować. Chodzi o wybory prezydenckie

W czwartek podczas tradycyjnego wiecu Zjednoczenia Narodowego na Narbonie Marine Le Pen zapewniła, że będzie walczyć o to, by móc kandydować w wyborach prezydenckich w 2027 roku.

Komunikat dla mieszkańców Gdyni Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Gdyni

W czasie długiego weekendu majowego komunikacja miejska w Gdyni, Gdańsku i pociągi PKP SKM będą kursowały według zmienionych rozkładów jazdy. Zmiany dotyczą zarówno linii autobusowych i trolejbusowych organizowanych przez ZKM w Gdyni, jak i pociągów PKP SKM na trasie Gdańsk–Wejherowo.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Tomasz P. Terlikowski: Dziadek

U mnie takim czasem, gdy wraca do mnie wspomnienie mojego dziadka, jest początek stycznia. Całe dzieciństwo i wczesną młodość 1 stycznia jechałem z rodzicami do mieszkanka przy ulicy Iwickiej, by tam świętować imieniny mojego dziadka – Mieczysława. Dziadek był już wtedy siwiutki, ale zawsze bardzo na nas czekał, pragnął, by cała rodzina zebrała się przy stole, by porozmawiać, pobyć razem, spotkać się. I to nawet, gdy cały rok się nie wiedzieliśmy wszyscy razem. 
 [Felieton
/ screen YouTube Salve Net

Dziadek był inny niż cała rodzina. Moi stryjowie i mój Tato, tak jak moja Babcia dyskutowali zawzięcie, kłócili się o politykę, religię, o wszystko. A poglądy mieli różne, tak jak różne były ich drogi życiowe. I tylko dziadek uciszał nas, prosił, żeby się nie kłócić, przypominał, że to w końcu nie są rzeczy najważniejsze, że możemy po prostu pobyć razem, porozmawiać o tym, co nam się przydarzyło. Pamiętam, że wtedy mnie to trochę śmieszyło, że dyskusje wydawały mi się budujące, a uciszanie już nie, ale teraz widzę, jak wiele w tym było mądrości. Rodzina, niezależnie od tego, że różna, że podzielona – jest ważniejsza niż polityka, niż podziały. 


Skąd brała się taka postawa dziadka? Być może z jego życia. Nie było ono proste. Po kampanii wrześniowej trafił do łagrów, ledwo z nich wyszedł, kilka tygodni dłużej i by umarł z wycieńczenia i głodu. Sam opowiadał, że zamknęli go Sowieci, a przeżył dzięki Rosjanom, którzy podzielili się z nim brukwią czy dolali trochę więcej zupy, bo – jak mówili – „nas tu nasze państwo zamknęło, Ciebie może Twoje uratuje”. Potem Iran i Palestyna, armia Andersa (nic bohaterskiego, pracował w kuchni) i wreszcie trafił do Wielkiej Brytanii. Wrócił do żony i dwóch synów jakoś w 1947 r. Trafił na oficera LWP, który odradził mu zgłaszanie się do organizacji kombatanckich, jeśli nie chce trafić do „pierdla”. Syn kowala trafił do zakładów i całe życie przepracował w warsztacie. Jeden z synów zmarł w dzieciństwie, inni poszli różnymi drogami. Teraz został już tylko jeden. A dziadek od wielu lat nie żyje.


Zapamiętałem go jako cichego, czekającego na odwiedziny, cieszącego się bliskimi człowieka. I im jestem starszy, tym bardziej sobie uświadamiam, że za mało o nim wiem, że w pogoni za smakowaniem życia zostawiłem korzenie za sobą. Wielu rzeczy już się nie dowiem, ale wiem, że jestem z nich, z niego. Każdy kolejny rok przypomina mi to mocniej, gdy dzieci pytają o dziadków i pradziadków, gdy chcą wiedzieć, jacy byli. O wiele rzeczy już się nie mam kogo zapytać, o wielu ludzie żyjący za komuny i dotknięci traumą wojny nie chcieli mówić. Ale ja wciąż mam nadzieję, że kiedyś w Bogu się z nim znowu spotkam. I zapytam o to, czego wciąż nie wiem.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe