Jest decyzja sądu. Sławomir Nowak pozostanie w areszcie

Sąd Apelacyjny w Warszawie nie uwzględnił zażalenia obrońcy Sławomira Nowaka na stosowany wobec niego tymczasowe aresztowanie. Były minister transportu zostaje w areszcie co najmniej do połowy kwietnia.
 Jest decyzja sądu. Sławomir Nowak pozostanie w areszcie
/ fot. Flickr/Platforma Obywatelska RP/CC BY-SA 2.0

W połowie stycznia Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył areszt stosowany wobec Sławomira Nowaka od lipca 2020 r. Decyzją sędzi Joanny Grabowskiej podejrzany o korupcję były minister transportu ma pozostać w izolacji do 16 kwietnia. W uzasadnieniu sędzia wskazała, że dowody przedstawione we wniosku przez prokuratora wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego wszystkich zarzucanych mu czynów.

Obrona wnosiła o uchylenie środków zapobiegawczych lub orzeczenie środków wolnościowych, dlatego na decyzję sądu złożono zażalenie. Zostało ono rozpoznane 4 marca przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. Sędzia Marzanna Piekarska-Drążek po wysłuchaniu argumentów stron zarządziła dwie godziny przerwy, po której ogłosiła, że wniosek obrony nie zasługuje na uwzględnienie.

Sławomir Nowak nie został doprowadzony w czwartek do sądu odwoławczego.

Prokurator Jan Drelewski, który prowadzi śledztwo przeciwko Nowakowi, wnosił o dalszą izolację podejrzanego, m.in. w związku z obawą matactwa i zagrożeniem surową karą, czyli do 15 lat pozbawienia wolności. Prokurator najprawdopodobniej będzie wkrótce składał wniosek o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące.

Były minister transportu przebywa w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka od lipca ubiegłego roku. Został zatrzymany w Trójmieście przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według źródła PAP, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest "porażający" i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także "bardzo obszernych" i "wyjątkowo szczegółowych" wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P.

Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Z ustaleń PAP wynika, że odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska.

Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także, według śledczych, przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej". PAP dowiedziała się, że "osoba trzecia" miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.

7 stycznia prokurator rozszerzył Nowakowi zarzuty o przyjmowanie kolejnych łapówek i powoływanie się na wpływy. Zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych dotyczą przestępstw popełnionych w czasie, gdy był on szefem Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy (Ukrawtodor).

CBA zatrzymało tego dnia trzy osoby, które miały brać udział w tych przestępstwach. Jedną z nich był Łukasz Z., były doradca Ewy Kopacz, który - według ustaleń prokuratury - "czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym. Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N., rozległych wpływów na arenie międzynarodowej" – podała prokuratura. Pieniądze przekazywane były każdorazowo jako "opłata za fikcyjne usługi doradcze".

"W zakresie jednego z wyżej wymienionych czynów podejrzany współdziałał z Grzegorzem W." - podała prokuratura. Jak ustaliła PAP, Grzegorz W. to przedsiębiorca prowadzący firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji, a jak podaje portal wpolityce.pl, "to współpracownik Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA, a dziś prowadzącego firmę detektywistyczną".

CBA zatrzymało 7 stycznia także Pawła G., któremu prok. Drelewski przedstawił zarzut wręczenia prezesowi spółki Europe Partners Łukaszowi Z. łapówki w wysokości 77 tys. zł, którą Z. przyjął w imieniu Nowaka. Z ustaleń śledztwa wynika, że chodziło o to, by Nowak "wsparł małopolską spółkę, której wiceprezesem jest Paweł G., w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego obsługi autostrad w obwodzie lwowskim" – podała prokuratura. Łapówka miała być przekazana w formie faktury za usługi doradcze, które nie miały miejsca.

Z ustaleń PAP wynika, że Paweł G. do popełnienia tego czynu nie przyznał się, a prokurator zdecydował 8 stycznia, że podejrzany ma 7 dni na wpłacenie 1 mln zł kaucji, by pozostać na wolności. G. ma także zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Grzegorz W. został decyzją sądu wypuszczony bez stosowania jakichkolwiek środków zapobiegawczych. Z kolei wobec Łukasza Z. zastosowano tzw. areszt warunkowy, który może opuścić po wpłaceniu 60 tys. zł. Prokurator złożył jednak sprzeciw na Sali rozpraw, co oznacza, że postanowienie musi się uprawomocnić, żeby Łukasz Z. mógł skorzystać z furtki pozostawionej mu przez sąd. Na razie mężczyzna zostanie osadzony w areszcie śledczym. W śledztwie podejrzanych jest już 10 osób, a prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę 7,5 mln złotych. Postępowanie ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania.

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Są powody by banować TikToka. Ale Wiadomości
Waldemar Krysiak: Są powody by banować TikToka. Ale

USA chce zakazać chińskiego TikToka. Biden już podpisał ustawę, która zmusza aplikację z Azji do sprzedaży swoich udziałów. Kiedy jednak bliżej przyjrzymy się nowej legislacji, okazuje się, że wcale chyba nie o TikToka chodzi – Amerykanie powinni znowu bać się o swoją wolność.

Polak dokonał przełomowego eksperymentu dla rozwoju sztucznej inteligencji Wiadomości
Polak dokonał przełomowego eksperymentu dla rozwoju sztucznej inteligencji

Dr Jan Kocoń wraz z T. Feridanem oraz P. Kazienko przeprowadził badanie pozwalające ogromnym modelom językowym na samodzielną identyfikację luk w wiedzy i autonomiczne uczenie się. To jest filar AI.

Biały Dom: Rosja wysyła Korei Płn. setki tysięcy baryłek paliwa wbrew sankcjom ONZ z ostatniej chwili
Biały Dom: Rosja wysyła Korei Płn. setki tysięcy baryłek paliwa wbrew sankcjom ONZ

Tylko w marcu Rosja wysłała Korei Płn. 165 tys. baryłek rafinowanej ropy, wbrew restrykcjom ONZ - powiedział w czwartek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. USA z partnerami przygotowują w związku z tym nowe sankcje.

To już oficjalne. Sensacyjne doniesienia w sprawie Roksany Węgiel z ostatniej chwili
To już oficjalne. Sensacyjne doniesienia w sprawie Roksany Węgiel

Roksana Węgiel jest najmłodszą uczestniczką obecnej edycji „Tańca z gwiazdami”. Piosenkarka ogłosiła, że jeśli wygra 14. edycję "Tańca z Gwiazdami", to w 2026 roku weźmie udział w krajowych preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji.

Nie żyje znany polski youtuber. Wstrząsające słowa przed śmiercią z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski youtuber. Wstrząsające słowa przed śmiercią

Ostatnio media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje znany polski youtuber. Miał zaledwie 31 lat.

Telewizja Republika wyprzedziła TVN24 z ostatniej chwili
Telewizja Republika wyprzedziła TVN24

Dobre wiadomości dla Telewizji Republika. Kilka dni temu dziennikarz Tomasz Sakiewicz informował w mediach społecznościowych, że nawet pięć programów stacji biło na głowę pod względem oglądalności TVN24. Teraz ujawniono więcej szczegółów.

Prof. Boštjan Marko Turk: Ostatnia szansa Unii Europejskiej Wiadomości
Prof. Boštjan Marko Turk: Ostatnia szansa Unii Europejskiej

"Zdałam sobie sprawę, że wszystkie ludzkie nieszczęścia wynikają z tego, że nie mówią jasno. Postanowiłem więc mówić i działać jasno". Te słowa wypowiedział francuski pisarz Albert Camus w swojej niezapomnianej powieści "Dżuma". Jego słowa wydają się spełniać w proroczy sposób w najtrudniejszym okresie, przez jaki Europa przeszła od czasów wojny. Nabierają one kształtu w retoryce Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej i czołowej postaci na starym kontynencie. Jej język jest bezprecedensowy w kategoriach klasycznego politycznego oratorium. Jednak obecna retoryka w Brukseli, retoryka współczesnych mandarynów, okazuje się być tego samego rodzaju.

Niepokojące doniesienia. Pożar na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia. Pożar na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego

- Niestety mamy złe wieści. Znowu palą się połoniny. Tym razem na Krzemieniu i w rejonie Kopy Bukowskiej. Nasi ratownicy pomagają w przewożeniu strażaków - przekazało Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe Bieszczady. Wiadomo, że w gaszenie pożaru zaangażowało się wiele oddziałów służb.

Niepokojący komunikat NATO z ostatniej chwili
Niepokojący komunikat NATO

NATO wydało komunikat. Poinformowano o szkodliwym działaniu na terenie sojuszu.

Gdzie jest minister? Nagranie z udziałem Łukaszenki obiegło sieć z ostatniej chwili
"Gdzie jest minister?" Nagranie z udziałem Łukaszenki obiegło sieć

Aleksandr Łukaszenka, który lubi pokazywać, że jest autorytetem mającym wszystko pod kontrolą, odwiedził obwód mohylewski. Przywódca chcąc pokazać, że jego rozkazom nie można się oprzeć, wydał polecenie białoruskiemu ministrowi rolnictwa. Ten ku zaskoczeniu zgromadzonych ukląkł i nagle zaczął grzebać w ziemi.

REKLAMA

Jest decyzja sądu. Sławomir Nowak pozostanie w areszcie

Sąd Apelacyjny w Warszawie nie uwzględnił zażalenia obrońcy Sławomira Nowaka na stosowany wobec niego tymczasowe aresztowanie. Były minister transportu zostaje w areszcie co najmniej do połowy kwietnia.
 Jest decyzja sądu. Sławomir Nowak pozostanie w areszcie
/ fot. Flickr/Platforma Obywatelska RP/CC BY-SA 2.0

W połowie stycznia Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył areszt stosowany wobec Sławomira Nowaka od lipca 2020 r. Decyzją sędzi Joanny Grabowskiej podejrzany o korupcję były minister transportu ma pozostać w izolacji do 16 kwietnia. W uzasadnieniu sędzia wskazała, że dowody przedstawione we wniosku przez prokuratora wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego wszystkich zarzucanych mu czynów.

Obrona wnosiła o uchylenie środków zapobiegawczych lub orzeczenie środków wolnościowych, dlatego na decyzję sądu złożono zażalenie. Zostało ono rozpoznane 4 marca przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. Sędzia Marzanna Piekarska-Drążek po wysłuchaniu argumentów stron zarządziła dwie godziny przerwy, po której ogłosiła, że wniosek obrony nie zasługuje na uwzględnienie.

Sławomir Nowak nie został doprowadzony w czwartek do sądu odwoławczego.

Prokurator Jan Drelewski, który prowadzi śledztwo przeciwko Nowakowi, wnosił o dalszą izolację podejrzanego, m.in. w związku z obawą matactwa i zagrożeniem surową karą, czyli do 15 lat pozbawienia wolności. Prokurator najprawdopodobniej będzie wkrótce składał wniosek o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące.

Były minister transportu przebywa w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka od lipca ubiegłego roku. Został zatrzymany w Trójmieście przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według źródła PAP, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest "porażający" i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także "bardzo obszernych" i "wyjątkowo szczegółowych" wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P.

Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Z ustaleń PAP wynika, że odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska.

Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także, według śledczych, przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej". PAP dowiedziała się, że "osoba trzecia" miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.

7 stycznia prokurator rozszerzył Nowakowi zarzuty o przyjmowanie kolejnych łapówek i powoływanie się na wpływy. Zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych dotyczą przestępstw popełnionych w czasie, gdy był on szefem Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy (Ukrawtodor).

CBA zatrzymało tego dnia trzy osoby, które miały brać udział w tych przestępstwach. Jedną z nich był Łukasz Z., były doradca Ewy Kopacz, który - według ustaleń prokuratury - "czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym. Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N., rozległych wpływów na arenie międzynarodowej" – podała prokuratura. Pieniądze przekazywane były każdorazowo jako "opłata za fikcyjne usługi doradcze".

"W zakresie jednego z wyżej wymienionych czynów podejrzany współdziałał z Grzegorzem W." - podała prokuratura. Jak ustaliła PAP, Grzegorz W. to przedsiębiorca prowadzący firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji, a jak podaje portal wpolityce.pl, "to współpracownik Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA, a dziś prowadzącego firmę detektywistyczną".

CBA zatrzymało 7 stycznia także Pawła G., któremu prok. Drelewski przedstawił zarzut wręczenia prezesowi spółki Europe Partners Łukaszowi Z. łapówki w wysokości 77 tys. zł, którą Z. przyjął w imieniu Nowaka. Z ustaleń śledztwa wynika, że chodziło o to, by Nowak "wsparł małopolską spółkę, której wiceprezesem jest Paweł G., w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego obsługi autostrad w obwodzie lwowskim" – podała prokuratura. Łapówka miała być przekazana w formie faktury za usługi doradcze, które nie miały miejsca.

Z ustaleń PAP wynika, że Paweł G. do popełnienia tego czynu nie przyznał się, a prokurator zdecydował 8 stycznia, że podejrzany ma 7 dni na wpłacenie 1 mln zł kaucji, by pozostać na wolności. G. ma także zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Grzegorz W. został decyzją sądu wypuszczony bez stosowania jakichkolwiek środków zapobiegawczych. Z kolei wobec Łukasza Z. zastosowano tzw. areszt warunkowy, który może opuścić po wpłaceniu 60 tys. zł. Prokurator złożył jednak sprzeciw na Sali rozpraw, co oznacza, że postanowienie musi się uprawomocnić, żeby Łukasz Z. mógł skorzystać z furtki pozostawionej mu przez sąd. Na razie mężczyzna zostanie osadzony w areszcie śledczym. W śledztwie podejrzanych jest już 10 osób, a prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę 7,5 mln złotych. Postępowanie ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania.

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe