Jest akt oskarżenia ws. znanego pisarza, który nazwał prezydenta Dudę "debilem". Grozi mu do 3 lat więzienia

Gratulacje dla @JoeBiden za udaną kampanię prezydencką. W oczekiwaniu na nominację przez Kolegium Elektorskie, Polska jest zdeterminowana by utrzymać wysoki poziom i jakość relacji Polska - USA. Strategiczne partnerstwo dla jeszcze silniejszego sojuszu
- napisał prezydent Andrzej Duda na Twitterze 7 listopada. Właśnie do tego wpisu odniósł się w swoim komentarzu pisarz Jakub Ż., który w komentarzu na Facebooku miał określić głowę państwa "debilem".
Andrzej Duda, prezydent Polski, napisał na Twitterze, że czeka na nominację Joe Bidena, prezydenta-elekta USA, przez Kolegium Elektorskie. Jestem absolwentem american studies na Uniwersytecie Jagiellońskim w stopniu magistra. Co prawda polityka USA i sprawy tego kraju dzisiaj są jedynie moim hobby, ale nigdy nie słyszałem, aby w amerykańskim procesie wyborczym było coś takiego, jak „nominacja przez Kolegium Elektorskie”. Biden wygrał wybory. Zdobył 290 pewnych głosów elektorskich, ostatecznie, po ponownym przeliczeniu głosów w Georgii, zdobędzie ich zapewne 306, by wygrać, potrzebował 270. Prezydenta-elekta w USA „obwieszczają” agencje prasowe, nie ma żadnego federalnego, centralnego ciała ani urzędu, w którego gestii leży owo obwieszczenie. Wszystko co następuje od dzisiaj - doliczenie reszty głosów, głosowania elektorskie - to czysta formalność. Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem
- napisał Ż. na Facebooku. Choć wpis swój już usunął, sprawa została opisana przez media, aż w końcu trafiła do prokuratury. Jak informuje portal wPolityce.pl, Aleksandra Skrzyniarz - Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie - poinformowała, iż Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ w Warszawie skierowała w połowie marca 2021 r. do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko Jakubowi Ż. Oskarżonemu zarzucono popełnienie czynu polegającego na publicznym znieważeniu w dniu 7 listopada 2020 r. na otwartym profilu w serwisie społecznościowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, poprzez użycie wobec ww. określenia powszechnie uznanego za obraźliwe, tj. o czyn z art. 135 par. 2 k.k.
Śledztwo zostało zainicjowane zawiadomieniem osoby prywatnej. Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jak również złożył wyjaśnienia. Podejrzany wskazał, że wypowiedź ta stanowiła krytyczną ocenę działań Prezydenta. W ocenie prokuratury użyte przez podejrzanego określenie jest obraźliwe. Niedopuszczalne jest uznanie użytego słowa za merytoryczną krytykę, akceptowalną w ramach konstytucyjnej wolności wypowiedzi. Przestępstwo z art. 135 par. 2 k.k. zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności
- skomentowała prokurator Aleksandra Skrzyniarz.