Koronawirus? Nie w Turcji. Erdogan urządza wielki wiec partyjny

Na kongres przybyły tysiące ludzi, a nagrania w mediach społecznościowych przedstawiają autobusy pełne podróżujących do stolicy członków partii rządzącej, wśród których wielu było bez maseczek ochronnych. Ich noszenie w miejscach publicznych jest w Turcji obowiązkowe.
Erdogan przemawiał podczas uroczystości przez prawie dwie godziny, przedstawiając swoją wizję obchodów stulecia Republiki Tureckiej w 2023 roku, gdy odbędą się również wybory prezydenckie i parlamentarne. Po kongresie stwierdził, jak pisze agencja AP, że skrócił swoje przemówienie, aby nie narażać jego uczestników na zakażenie koronawirusem.
Murat Emir, lekarz i parlamentarzysta z jednej z partii opozycyjnych, określił na Twitterze sceny z kongresu jako "wstydliwe". Zaznaczył, że wydarzenie to było lekceważące dla "pracowników służby zdrowia, którzy pracują dzień i noc, walcząc z pandemią".
Były burmistrz Ankary Melih Gokcek, członek rządzącej partii, utrzymywał, że uczestnicy kongresu byli testowani na obecność koronawirusa przed przybyciem do stolicy. W środę tureckie władze medyczne poinformowały o rekordowym w tym roku dziennym przyroście zakażeń - 29 762. W ciągu ostatniej doby zmarło 146 osób. W sumie od początku pandemii w Turcji koronawirusem zakaziły się 3 091 282 osoby, stwierdzono 30 462 przypadków śmiertelnych.