13 zł... i nie kombinuj: "Za siedem dych uciekałem przed czołgiem"

„Studio z Wrocławia zaangażowało nas przy kręceniu zdjęć do popularnego serialu. Zimno jak... Statystowanie trwało od 9,30 do 17,00, zapłacono nam 50 zł brutto”.
„Statystowaliśmy przy produkcji filmu. Na planie byliśmy równe 12 godzin, zapłacono nam 100 zł brutto (82 zł netto). Cały dzień uciekałem przed czołgiem. Scena, przerwa. Jakaś herbata i znowu. Uciekamy przed czołgiem. Złe światło. Jeszcze raz. I tak przez 10 godz. Agencja zapłaciła mi 70 zł brutto”.
Przykłady można mnożyć. Jak wynika z rozmów z osobami, które zgłosiły się do Solidarności za pośrednictwem formularza kontaktowego w ramach akcji „13 zł... i nie kombinuj”, stawki za statystowanie zostały ustalone mniej więcej w 2010 roku (wtedy minimum krajowe wynosiło bodajże 1300 zł) i do dzisiaj większość agencji, jeśli nie wszystkie, takie stawki proponują! I to w filmach znanych i cenionych reżyserów i co gorsza, nawet do filmów, które otrzymały wsparcie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. A więc ze środków publicznych.
Marek Lewandowski
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (16/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj
#REKLAMA_POZIOMA#