"Wojna na szczury i przecieki. Kaczyński już raz przerżnął". Sikorski szydzi z sytuacji w ZP

Gościem Radia Zet w poniedziałek rano był były szef MSZ Radosław Sikorski. Polityk skomentował wydane w niedzielę wieczorem porozumienie liderów Zjednoczonej Prawicy.
/ screen video RadioZet.pl

Ja bym tego nie nazywał porozumieniem programowym, bo tam przecież nie o program się kłócą, tylko o stołki w SSP, sprawę UE i kto kogo tam na listy wpuści, czy nie. Wojna na przecieki i różne szczury, które sobie panowie podkładają, jest w najlepsze. Kaczyński już raz zrobił przyspieszone wybory w 2007 roku i przerżnął. Teraz zrobi wiele, aby tego nie powtórzyć 

- mówił Sikorski. Zapytany, czy Polska za czasów rządu PO "często robiła w Europie za lokaja", odpowiedział:

 

Takim była lokajem, że premier Polski został przewodniczącym RE, a były premier Polski został przewodniczącym PE

- odparł polityk. Poruszono także temat wyborów w Rzeszowie.

 

Zdaje się, że w mateczniku PiS słabo im idzie. Z sondaży wynika, że ich kandydat jest dopiero na trzecim miejscu. Mamy podejście: trzeba przełożyć, bo przegramy. Ta władza igra zdrowiem Polaków w celach politycznych

- stwierdził. Zapytano go także o trudną sytuację sondażową PO i podważane przywództwo Borysa Budki.

 

Spadające sondaże PO? W środku kadencji tak bywa, że są trudności, ale ciężko pracuję, żeby   wspierać Platofrmę Obywatelską. Co do zmiany przywództwa, ja w takie spekulacje nie będę się bawił. Proszę rozmawiać z tymi, którzy lubią takie intrygi

- powiedział Sikorski. Skomentował również sprawę zdjęć Ewy Kopacz w prosektorium w Moskwie.

 

Po pierwsze nie wiemy, czy zdjęcia były autentyczne. To skandaliczna manipulacja. Gdyby się okazało, że zostało podrzucone przez jakichś Rosjan, to byłoby ciekawe, prawda? (...) Należą jej się wyrazy wdzięczności. To kolejny incydent w używaniu tragedii smoleńskiej do swoich celów. Przez ludzi, którzy bardzo oburzają się, gdy wytknie im się, że zamiast na miejsce katastrofy poszli na obiadek w Smoleńsku (...) Ewa Kopacz zachowała się wtedy heroicznie. Jako minister zdrowia wcale nie musiała tam jechać a pojechała i pracowała przez kilka dni i sortowała kawałki ciał, żeby spełnić ówczesne, bardzo uporczywe prośby rodzin. To, że ktoś, w czasie 3h pracy wyszedł na korytarz, zapalił papierosa i wypił kawę, to mnie kompletnie nie szokuje

- podsumował były szef MSZ.


 

POLECANE
NATO zgodziło się na uruchomienie art. 4 pilne
NATO zgodziło się na uruchomienie art. 4

Drony nad Polską zmusiły Warszawę do sięgnięcia po jeden z najważniejszych artykułów Traktatu Północnoatlantyckiego. NATO uruchomiło art. 4 – konsultacje sojuszników już się rozpoczęły.

Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu z ostatniej chwili
Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu

W środę rano na stacji w podwileńskich Trokach Wokach zapaliło się osiem wagonów kolejowych przewożących gaz płynny. Jak poinformowały służby, zgłoszenie wpłynęło o 9.46. W wyniku zdarzenia jedna osoba została ranna.

Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego

Oficjalnie potwierdzono naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez wojskowe drony. Jest nowy komunikat Sztabu Generalnego.

MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB z ostatniej chwili
MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB

– Państwo w nocy czuwało, czuwało wojsko, MON, MSWiA i wszystkie służby, żeby obywatele mogli spać. Wysłanie komunikatu RCB w nocy lub rankiem, gdy nie było bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia, spowodowałoby niebywałą panikę – stwierdziła podczas spotkania z dziennikarzami rzecznik MSWiA Karolina Gałecka.

Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb

Jeden z dronów, które naruszyły dzisiaj polską przestrzeń powietrzną, uderzył w dom mieszkalny w miejscowości Wyryki w woj. lubelskim. Maszyna uszkodziła dach budynku i samochód stojący nieopodal domu.

Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski? z ostatniej chwili
Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski?

Nocny atak dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, może mieć poważne konsekwencje polityczne i wojskowe. Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Co to właściwie oznacza i jak może wpłynąć na nasze bezpieczeństwo?

Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO pilne
Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO

Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Szef rządu zaznaczył, że decyzja została podjęta wspólnie z prezydentem.

Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi

Po bezprecedensowych naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej głos zabrała Białoruś. Szef tamtejszego Sztabu Generalnego, generał major Paweł Murawiejko, opublikował oświadczenie, w którym odniósł się do zdarzeń z nocy z wtorku na środę, gdy polskie i sojusznicze siły NATO zestrzeliły drony nad terytorium naszego kraju, których część nadleciała z Białorusi.

Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi pilne
Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi

Polska znalazła się w centrum niebezpiecznej eskalacji. W nocy naszą przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły rosyjskie drony. Donald Tusk potwierdził, że trzy z nich zostały zestrzelone, a aż 19 odnotowano jako bezpośrednie wtargnięcia.

Agencja Reutera: Według wstępnych danych wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było celowe z ostatniej chwili
Agencja Reutera: Według wstępnych danych wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było celowe

Wstępne dane wskazują, że wtargnięcie rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski było celowe – poinformowało Agencję Reutera źródło w NATO. Jak dodało, Sojusz nie traktuje tego zdarzenia jako ataku. Według źródła było to 6–10 bezzałogowych statków powietrznych.

REKLAMA

"Wojna na szczury i przecieki. Kaczyński już raz przerżnął". Sikorski szydzi z sytuacji w ZP

Gościem Radia Zet w poniedziałek rano był były szef MSZ Radosław Sikorski. Polityk skomentował wydane w niedzielę wieczorem porozumienie liderów Zjednoczonej Prawicy.
/ screen video RadioZet.pl

Ja bym tego nie nazywał porozumieniem programowym, bo tam przecież nie o program się kłócą, tylko o stołki w SSP, sprawę UE i kto kogo tam na listy wpuści, czy nie. Wojna na przecieki i różne szczury, które sobie panowie podkładają, jest w najlepsze. Kaczyński już raz zrobił przyspieszone wybory w 2007 roku i przerżnął. Teraz zrobi wiele, aby tego nie powtórzyć 

- mówił Sikorski. Zapytany, czy Polska za czasów rządu PO "często robiła w Europie za lokaja", odpowiedział:

 

Takim była lokajem, że premier Polski został przewodniczącym RE, a były premier Polski został przewodniczącym PE

- odparł polityk. Poruszono także temat wyborów w Rzeszowie.

 

Zdaje się, że w mateczniku PiS słabo im idzie. Z sondaży wynika, że ich kandydat jest dopiero na trzecim miejscu. Mamy podejście: trzeba przełożyć, bo przegramy. Ta władza igra zdrowiem Polaków w celach politycznych

- stwierdził. Zapytano go także o trudną sytuację sondażową PO i podważane przywództwo Borysa Budki.

 

Spadające sondaże PO? W środku kadencji tak bywa, że są trudności, ale ciężko pracuję, żeby   wspierać Platofrmę Obywatelską. Co do zmiany przywództwa, ja w takie spekulacje nie będę się bawił. Proszę rozmawiać z tymi, którzy lubią takie intrygi

- powiedział Sikorski. Skomentował również sprawę zdjęć Ewy Kopacz w prosektorium w Moskwie.

 

Po pierwsze nie wiemy, czy zdjęcia były autentyczne. To skandaliczna manipulacja. Gdyby się okazało, że zostało podrzucone przez jakichś Rosjan, to byłoby ciekawe, prawda? (...) Należą jej się wyrazy wdzięczności. To kolejny incydent w używaniu tragedii smoleńskiej do swoich celów. Przez ludzi, którzy bardzo oburzają się, gdy wytknie im się, że zamiast na miejsce katastrofy poszli na obiadek w Smoleńsku (...) Ewa Kopacz zachowała się wtedy heroicznie. Jako minister zdrowia wcale nie musiała tam jechać a pojechała i pracowała przez kilka dni i sortowała kawałki ciał, żeby spełnić ówczesne, bardzo uporczywe prośby rodzin. To, że ktoś, w czasie 3h pracy wyszedł na korytarz, zapalił papierosa i wypił kawę, to mnie kompletnie nie szokuje

- podsumował były szef MSZ.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe