Pełnomocnicy powódki ws. książki "Dalej jest noc": chodzi o to, aby naukowcy opierali się na sprawdzonych faktach

Chodzi o to, aby naukowcy formułując swe tezy opierali się na sprawdzonych faktach, ani przez moment nie było intencji ograniczenia wolności naukowej - powiedzieli we wtorek pełnomocnicy Filomeny Leszczyńskiej, która pozwała autorów książki "Dalej jest noc".
Jan Grabowski Pełnomocnicy powódki ws. książki
Jan Grabowski / screen YT Wszechnica FWW

Jednocześnie pełnomocnicy przekazali, że złożyli apelację w tej sprawie od wyroku zapadłego w I instancji, ale dotyczy ona wyłącznie treści przeprosin. "Ta sprawa na pewno nie zakończy się w apelacji, myślę, że będzie rozpoznawana przez Sąd Najwyższy i być może przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, bo większość tego typu spraw w taki sposób jest zakończona" - powiedziała mec. Monika Brzozowska podczas wtorkowej konferencji prasowej pełnomocników powódki w tej sprawie. Dodała, że nie wiadomo jeszcze, kiedy zostaną rozpoznane apelacje i sprawą zajmie się sąd II instancji.

Chodzi o proces, który przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczył się od jesieni 2019 r. W lutym br. sąd orzekł, że naukowcy mają przeprosić za informacje z obszernej publikacji "Dalej jest noc" przedstawiającej losy Żydów w okupowanej Polsce. Sąd oddalił przy tym żądanie 100 tys. zł zadośćuczynienia. Badaczy Holokaustu pozwała Filomena Leszczyńska, bratanica dawnego sołtysa opisanego w książce. "Powodem w sprawie była pani Leszczyńska i to jej dobra osobiste sąd oceniał. Sąd nie ustalał żadnych faktów historycznych, nie badał nawet takich faktów, nie badał, czy dawny sołtys wydał Żydów, czy też nie. Sąd badał jedynie metodologię badawczą" - powiedziała mec. Brzozowska o rozstrzygnięciu I instancji.

Z kolei drugi z pełnomocników mec. Jerzy Pasieka podkreślił, że sprawa ta "to nie była żadna akcja instytucji państwa polskiego". "Zarzut, że proces ten był ukierunkowany na zamknięcie ust naukowcom i ograniczenie wolności naukowej, jest zupełnie absurdalny. Ani przez moment takiej intencji pani powódka i my jako jej pełnomocnicy nie przedstawialiśmy. Jedyne, o co nam chodziło, to o to, żeby naukowcy formułując pewne tezy opierali się na sprawdzonych faktach" - podkreślił. Wyrok warszawskiego sądu okręgowego jest nieprawomocny. Apelację złożyły obie strony. "Myśmy wnieśli apelację od wyroku, ale to nie była apelacja od niezasądzonej sumy pieniężnej. Chcemy, żeby forma przeprosin była trochę dłuższa. Uznaliśmy bowiem, że przeproszenie tylko za nieścisłe informacje dotyczące wuja powódki jest to zbyt mało. Nasza apelacja jest więc w niewielkim zakresie, dotycząca przeproszenia" - poinformowała mec. Brzozowska.

"Stanowisko powódki co do zadośćuczynienia finansowego jest jednoznaczne. Nie jest zainteresowana kwestiami finansowymi" - zaznaczył zaś mec. Pasieka. Z kolei pełnomocnik pozwanych naukowców mec. Michał Jabłoński mówił PAP we wtorek przed południem, że zaskarżył ten wyrok w części, w której był on niekorzystny dla jego klientów. "W ramach wolności naukowej badacz ma prawo dokonywać selekcji źródeł i oceny. My stoimy na tym stanowisku" - wskazał. Dodał przy tym, że naukowiec ma też prawo do pomyłki. "Debata naukowa byłaby niemożliwa, gdyby badacze nie mogli się mylić. Istotą nauki jest to, że postawione hipotezy nieustannie się weryfikuje. To napędza naukę. Stałe dochodzenie do prawdy" - zaznaczył Jabłoński.

Proces ws. książki "Daleko jest noc" rozpoczął się w październiku 2019 r. Według Filomeny Leszczyńskiej, która pozwała naukowców, jej stryj, sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski został fałszywie pomówiony w spornej książce o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej. Pomówienie to - w jej ocenie - dotyczy opisanej przez prof. Barbarę Engelking z Centrum Badań nad Zagładą Żydów historii Estery Siemiatyckiej, której Malinowski ocalił życie. Powódka w pozwie domagała się przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia. W ustnych motywach wyroku sędzia Ewa Jończyk podkreśliła, że publikując "Dalej jest noc" pozwanym badaczom "niewątpliwie przyświecał szczytny cel". "Ważką rzeczą jest rzeczywiście wyjaśnienie prawdy historycznej i pokazanie postaw Polaków wobec Żydów w okresie okupacji - postaw zarówno heroicznych, jak i postaw negatywnych, ale niech te badania i sposób ich utrwalenia spełnia reguły należytej staranności. Naruszenie tych reguł przez pozwanych uzasadnia udzielenie ochrony powódce" - mówiła.

Dwutomowa książka "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" z 2018 r. przedstawia strategie przetrwania ludności pochodzenia żydowskiego na terenie kilku wybranych powiatów okupowanej Polski. Porusza także problem przemocy Polaków wobec Żydów, głównie po likwidacji gett, gdy Żydzi szukali ratunku m.in. w polskich wsiach. Książka wywołała duże kontrowersje w środowisku historyków. W swoich recenzjach krytykowali ją m.in. historycy Instytutu Pamięci Narodowej, natomiast w obronie autorów wystąpiły m.in. Instytut Yad Vashem, przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, a także Komitet Nauk Historycznych PAN. Podczas całego procesu powódkę wspierała Reduta Dobrego Imienia. Fundacja przeprowadziła badania źródłowe oraz finansowała pomoc prawną i ponosiła koszty sądowe tego procesu. Prezes RDI Maciej Świrski mówił PAP po rozpoczęciu procesu, że sporna publikacja stanowi pomówienie dobrego imienia dawnego sołtysa Malinowa i jest sprzeczna z ideami rzetelnej pracy naukowej.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

REKLAMA

Pełnomocnicy powódki ws. książki "Dalej jest noc": chodzi o to, aby naukowcy opierali się na sprawdzonych faktach

Chodzi o to, aby naukowcy formułując swe tezy opierali się na sprawdzonych faktach, ani przez moment nie było intencji ograniczenia wolności naukowej - powiedzieli we wtorek pełnomocnicy Filomeny Leszczyńskiej, która pozwała autorów książki "Dalej jest noc".
Jan Grabowski Pełnomocnicy powódki ws. książki
Jan Grabowski / screen YT Wszechnica FWW

Jednocześnie pełnomocnicy przekazali, że złożyli apelację w tej sprawie od wyroku zapadłego w I instancji, ale dotyczy ona wyłącznie treści przeprosin. "Ta sprawa na pewno nie zakończy się w apelacji, myślę, że będzie rozpoznawana przez Sąd Najwyższy i być może przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, bo większość tego typu spraw w taki sposób jest zakończona" - powiedziała mec. Monika Brzozowska podczas wtorkowej konferencji prasowej pełnomocników powódki w tej sprawie. Dodała, że nie wiadomo jeszcze, kiedy zostaną rozpoznane apelacje i sprawą zajmie się sąd II instancji.

Chodzi o proces, który przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczył się od jesieni 2019 r. W lutym br. sąd orzekł, że naukowcy mają przeprosić za informacje z obszernej publikacji "Dalej jest noc" przedstawiającej losy Żydów w okupowanej Polsce. Sąd oddalił przy tym żądanie 100 tys. zł zadośćuczynienia. Badaczy Holokaustu pozwała Filomena Leszczyńska, bratanica dawnego sołtysa opisanego w książce. "Powodem w sprawie była pani Leszczyńska i to jej dobra osobiste sąd oceniał. Sąd nie ustalał żadnych faktów historycznych, nie badał nawet takich faktów, nie badał, czy dawny sołtys wydał Żydów, czy też nie. Sąd badał jedynie metodologię badawczą" - powiedziała mec. Brzozowska o rozstrzygnięciu I instancji.

Z kolei drugi z pełnomocników mec. Jerzy Pasieka podkreślił, że sprawa ta "to nie była żadna akcja instytucji państwa polskiego". "Zarzut, że proces ten był ukierunkowany na zamknięcie ust naukowcom i ograniczenie wolności naukowej, jest zupełnie absurdalny. Ani przez moment takiej intencji pani powódka i my jako jej pełnomocnicy nie przedstawialiśmy. Jedyne, o co nam chodziło, to o to, żeby naukowcy formułując pewne tezy opierali się na sprawdzonych faktach" - podkreślił. Wyrok warszawskiego sądu okręgowego jest nieprawomocny. Apelację złożyły obie strony. "Myśmy wnieśli apelację od wyroku, ale to nie była apelacja od niezasądzonej sumy pieniężnej. Chcemy, żeby forma przeprosin była trochę dłuższa. Uznaliśmy bowiem, że przeproszenie tylko za nieścisłe informacje dotyczące wuja powódki jest to zbyt mało. Nasza apelacja jest więc w niewielkim zakresie, dotycząca przeproszenia" - poinformowała mec. Brzozowska.

"Stanowisko powódki co do zadośćuczynienia finansowego jest jednoznaczne. Nie jest zainteresowana kwestiami finansowymi" - zaznaczył zaś mec. Pasieka. Z kolei pełnomocnik pozwanych naukowców mec. Michał Jabłoński mówił PAP we wtorek przed południem, że zaskarżył ten wyrok w części, w której był on niekorzystny dla jego klientów. "W ramach wolności naukowej badacz ma prawo dokonywać selekcji źródeł i oceny. My stoimy na tym stanowisku" - wskazał. Dodał przy tym, że naukowiec ma też prawo do pomyłki. "Debata naukowa byłaby niemożliwa, gdyby badacze nie mogli się mylić. Istotą nauki jest to, że postawione hipotezy nieustannie się weryfikuje. To napędza naukę. Stałe dochodzenie do prawdy" - zaznaczył Jabłoński.

Proces ws. książki "Daleko jest noc" rozpoczął się w październiku 2019 r. Według Filomeny Leszczyńskiej, która pozwała naukowców, jej stryj, sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski został fałszywie pomówiony w spornej książce o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej. Pomówienie to - w jej ocenie - dotyczy opisanej przez prof. Barbarę Engelking z Centrum Badań nad Zagładą Żydów historii Estery Siemiatyckiej, której Malinowski ocalił życie. Powódka w pozwie domagała się przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia. W ustnych motywach wyroku sędzia Ewa Jończyk podkreśliła, że publikując "Dalej jest noc" pozwanym badaczom "niewątpliwie przyświecał szczytny cel". "Ważką rzeczą jest rzeczywiście wyjaśnienie prawdy historycznej i pokazanie postaw Polaków wobec Żydów w okresie okupacji - postaw zarówno heroicznych, jak i postaw negatywnych, ale niech te badania i sposób ich utrwalenia spełnia reguły należytej staranności. Naruszenie tych reguł przez pozwanych uzasadnia udzielenie ochrony powódce" - mówiła.

Dwutomowa książka "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" z 2018 r. przedstawia strategie przetrwania ludności pochodzenia żydowskiego na terenie kilku wybranych powiatów okupowanej Polski. Porusza także problem przemocy Polaków wobec Żydów, głównie po likwidacji gett, gdy Żydzi szukali ratunku m.in. w polskich wsiach. Książka wywołała duże kontrowersje w środowisku historyków. W swoich recenzjach krytykowali ją m.in. historycy Instytutu Pamięci Narodowej, natomiast w obronie autorów wystąpiły m.in. Instytut Yad Vashem, przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, a także Komitet Nauk Historycznych PAN. Podczas całego procesu powódkę wspierała Reduta Dobrego Imienia. Fundacja przeprowadziła badania źródłowe oraz finansowała pomoc prawną i ponosiła koszty sądowe tego procesu. Prezes RDI Maciej Świrski mówił PAP po rozpoczęciu procesu, że sporna publikacja stanowi pomówienie dobrego imienia dawnego sołtysa Malinowa i jest sprzeczna z ideami rzetelnej pracy naukowej.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe