"O uwolnieniu mamy dowiedziałam się z Twittera". Relacja córki działaczki mniejszości polskiej z Bialorusi

O tym, że mama nie jest w areszcie, lecz w Polsce, dowiedziałam się dzisiaj z Twittera, siostra przesłała mi zdjęcie postu dyrektorki Biełsatu – powiedziała w środę PAP Weranika Piuta, córka działaczki Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Ireny Biernackiej.
Screen
Screen / Biełsat TV

Polski MSZ poinformował wcześniej w środę, że trzy działaczki mniejszości polskiej na Białorusi, które były w areszcie w Mińsku - Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa - przyjechały do Polski. Jeszcze wcześniej nieoficjalnie poinformowała o tym na Twitterze dyrektorka telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy.

„Nie miałam jeszcze od mamy żadnej informacji i nie wiem, gdzie jest” – powiedziała Piuta. Jak dodała, jest zadowolona, że jej mama, szefowa oddziału ZPB w Lidzie, jest na wolności.

„Natomiast nie podoba mi się, że ma zakaz wjazdu na Białoruś, której jest obywatelką” – dodała.

Piuta oceniła, że działania władz Białorusi, w tym dążenie do wywiezienia do Polski aresztowanych działaczy ZPB, potwierdzają, że „zarzuty wobec nich były bezpodstawne”. Irena Biernacka spędziła w areszcie równo dwa miesiące.

„W komunikacie MSZ podano, że wywieziono je (aresztowane działaczki polskie - PAP) 25 maja. Tego samego dnia przekazaliśmy do aresztu w Żodzino paczkę dla mamy i wszystko zostało przyjęte. Nawet telewizor” – opowiada Piuta.

„26 maja miały się odbyć czynności śledcze, ale rano adwokat napisał, że zostały odwołane” – dodaje. „29 maja odesłano nam listy, ale też uznałam to za przypadek” – wskazuje.

Również przebywający w Polsce Andrzej Pisalnik, działacz ZPB i redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl, był zaskoczony opublikowaną w środę informacją. „Dowiedziałem się w ten sposób, że zaczęły dzwonić telefony od dziennikarzy z pytaniem o tę sytuację” – powiedział PAP Pisalnik.

„Na skutek działań polskich służb dyplomatyczno-konsularnych, 25 maja do Polski przyjechały działaczki mniejszości polskiej z Białorusi: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa; osobom tym udzielono niezbędnego wsparcia i zostały otoczone odpowiednią opieką” - poinformowało w środę MSZ.

Aresztowanie Tiszkowskiej, Biernackiej i Paniszewej (nie jest członkinią ZPB, lecz innej organizacji polskiej, która działała w Brześciu) było efektem represji wymierzonych w przedstawicieli mniejszości polskiej na Białorusi.

Zatrzymani i aresztowani zostali także Andrzej Poczobut oraz szefowa ZPB Andżelika Borys. Całą piątkę aktywistów białoruscy obrońcy praw człowieka uznali za więźniów politycznych.

O uwolnienie przedstawicieli ZPB apelowali przedstawiciele państw UE, a także szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Działania władz w Mińsku wobec mniejszości polskiej były powodem zapowiedzi kolejnej tury sankcji, które UE ma nałożyć na białoruskie władze.

Wobec piątki aktywistów wszczęto postępowania karne z artykułu kodeksu karnego Białorusi (art. 130 p. 3), który mówi o "celowych działaniach, mających na celu podżeganie do wrogości na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub innym socjalnym". Prokuratura białoruska interpretowała działania aktywistów ZPB jako "rehabilitację nazizmu". Przytoczony artykuł zagrożony jest karą pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat.

ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 r. władze w Mińsku pozbawiły ją rejestracji. Do celów statutowych ZPB należy pielęgnowanie polskości, krzewienie polskiej kultury, nauka języka polskiego i pielęgnowanie polskich miejsc pamięci.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)

just/ akl/


 

POLECANE
Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa” Wiadomości
Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa”

Beata Szydło na X skomentowała ostatnie doniesienia medialne o tym, że „Komisja Europejska rezygnuje z zakazu aut spalinowych od 2035 roku”. Jak podkreśliła europoseł PiS, nowe regulacje KE nadal zagrażają europejskiemu przemysłowi samochodowemu.

Tego w Volkswagenie jeszcze nie było. Koncern zamyka fabrykę w Dreźnie Wiadomości
Tego w Volkswagenie jeszcze nie było. Koncern zamyka fabrykę w Dreźnie

Z taśmy produkcyjnej fabryki Volkswagena w Dreźnie we wtorek zjechał ostatni samochód. Koncern tym samym zamknął ten zakład, co jest pierwszym takim przypadkiem dla tej firmy w Niemczech w ciągu 88 lat jej działalności. Fabryka w Dreźnie ma zostać przekształcona w centrum badań i rozwoju, skoncentrowane na półprzewodnikach, sztucznej inteligencji oraz robotyce. Połowę przestrzeni ma zająć Uniwersytet Techniczny w Dreźnie.

Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej tylko u nas
Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej

Ameryka Łacińska ma dość lewicowych eksperymentów, na dodatek prawicę w tej części świata natchnęło zwycięstwo Donalda Trumpa. W kolejnych krajach zwyciężają kandydaci konserwatywni, opowiadający się za wolnym rynkiem, rządami twardego prawa i współpracą z USA. Szczególnie symboliczny jest wynik wyborów prezydenckich w Chile: zdecydowane zwycięstwo polityka otwarcie chwalącego rządy Augusto Pinocheta.

Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. Nie dla ETS2 i paktu migracyjnego z ostatniej chwili
Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. "Nie" dla ETS2 i paktu migracyjnego

Nowy rząd Czech pod przewodnictwem premiera Andreja Babisza otwarcie kwestionuje kluczowe elementy polityki Unii Europejskiej. Gabinet, zaprzysiężony dzień wcześniej, przyjął uchwały odrzucające zarówno system handlu emisjami ETS2, jak i unijny pakt migracyjny, zapowiadając, że regulacje te nie zostaną wdrożone do czeskiego prawa.

Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu z ostatniej chwili
Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu

Organizator Jarmarku Warszawskiego, w związku z publikacjami dotyczącymi zatrzymania 19-letniego studenta, który miał planować zamach terrorystyczny, zwrócił się do firmy ochrony o zintensyfikowanie działań prewencyjnych, reagowania i informowania o wszelkich sytuacjach mogących stanowić zagrożenie dla odwiedzających jarmark.

Sondaż Politico. Kto za, a kto przeciw pomocy dla Ukrainy Wiadomości
Sondaż Politico. Kto za, a kto przeciw pomocy dla Ukrainy

Większość Niemców i Francuzów chce ograniczenia pomocy dla Ukrainy, podczas gdy Amerykanie, Brytyjczycy i Kanadyjczycy chcą ją zwiększyć lub utrzymać na obecnym poziomie - wykazał najnowszy sondaż Politico przeprowadzony w tych pięciu krajach i opublikowany we wtorek.

 GIS wydał pilny komunikat dla konsumentów z ostatniej chwili
GIS wydał pilny komunikat dla konsumentów

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące świeżych jaj z chowu ściółkowego, w których wykryto bakterie Salmonella spp. GIS apeluje, aby nie jeść jaj z partii 05.01.2026, zwłaszcza jeśli nie zostały odpowiednio ugotowane lub usmażone.

Niemiecka żądza przywództwa. Niemiecki think-tank proponuje trzy kroki tylko u nas
Niemiecka żądza przywództwa. Niemiecki think-tank proponuje trzy kroki

Aleksandra Fedorska, ekspert ds. Niemiec, analizuje najnowszy raport niemieckiego think tanku Institut für Europäische Politik, który wskazuje trzy kluczowe warunki przejęcia przez Berlin większej roli w europejskiej polityce obronnej. W tle wojna w Ukrainie, zmiany w NATO oraz ambicje nowego rządu Friedricha Merza.

KE wycofuje się z całkowitego zakazu aut spalinowych. Ma nowy plan Wiadomości
KE wycofuje się z całkowitego zakazu aut spalinowych. Ma nowy plan

Komisja Europejska zmienia nieco podejście do planowanego zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w UE od 2035 roku. Zamiast pełnego zakazu proponuje obowiązek redukcji emisji CO2 o 90 proc., co ma otworzyć furtkę dla wybranych technologii spalinowych i hybrydowych.

Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została odebrana Wiadomości
Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została "odebrana"

Inwestycja popowodziowa warta ponad 400 tys. zł została formalnie odebrana, mimo że w terenie nie wykonano żadnych prac. Sprawa wyszła na jaw po ujawnieniu dokumentów z Dolnego Śląska.

REKLAMA

"O uwolnieniu mamy dowiedziałam się z Twittera". Relacja córki działaczki mniejszości polskiej z Bialorusi

O tym, że mama nie jest w areszcie, lecz w Polsce, dowiedziałam się dzisiaj z Twittera, siostra przesłała mi zdjęcie postu dyrektorki Biełsatu – powiedziała w środę PAP Weranika Piuta, córka działaczki Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Ireny Biernackiej.
Screen
Screen / Biełsat TV

Polski MSZ poinformował wcześniej w środę, że trzy działaczki mniejszości polskiej na Białorusi, które były w areszcie w Mińsku - Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa - przyjechały do Polski. Jeszcze wcześniej nieoficjalnie poinformowała o tym na Twitterze dyrektorka telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy.

„Nie miałam jeszcze od mamy żadnej informacji i nie wiem, gdzie jest” – powiedziała Piuta. Jak dodała, jest zadowolona, że jej mama, szefowa oddziału ZPB w Lidzie, jest na wolności.

„Natomiast nie podoba mi się, że ma zakaz wjazdu na Białoruś, której jest obywatelką” – dodała.

Piuta oceniła, że działania władz Białorusi, w tym dążenie do wywiezienia do Polski aresztowanych działaczy ZPB, potwierdzają, że „zarzuty wobec nich były bezpodstawne”. Irena Biernacka spędziła w areszcie równo dwa miesiące.

„W komunikacie MSZ podano, że wywieziono je (aresztowane działaczki polskie - PAP) 25 maja. Tego samego dnia przekazaliśmy do aresztu w Żodzino paczkę dla mamy i wszystko zostało przyjęte. Nawet telewizor” – opowiada Piuta.

„26 maja miały się odbyć czynności śledcze, ale rano adwokat napisał, że zostały odwołane” – dodaje. „29 maja odesłano nam listy, ale też uznałam to za przypadek” – wskazuje.

Również przebywający w Polsce Andrzej Pisalnik, działacz ZPB i redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl, był zaskoczony opublikowaną w środę informacją. „Dowiedziałem się w ten sposób, że zaczęły dzwonić telefony od dziennikarzy z pytaniem o tę sytuację” – powiedział PAP Pisalnik.

„Na skutek działań polskich służb dyplomatyczno-konsularnych, 25 maja do Polski przyjechały działaczki mniejszości polskiej z Białorusi: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa; osobom tym udzielono niezbędnego wsparcia i zostały otoczone odpowiednią opieką” - poinformowało w środę MSZ.

Aresztowanie Tiszkowskiej, Biernackiej i Paniszewej (nie jest członkinią ZPB, lecz innej organizacji polskiej, która działała w Brześciu) było efektem represji wymierzonych w przedstawicieli mniejszości polskiej na Białorusi.

Zatrzymani i aresztowani zostali także Andrzej Poczobut oraz szefowa ZPB Andżelika Borys. Całą piątkę aktywistów białoruscy obrońcy praw człowieka uznali za więźniów politycznych.

O uwolnienie przedstawicieli ZPB apelowali przedstawiciele państw UE, a także szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Działania władz w Mińsku wobec mniejszości polskiej były powodem zapowiedzi kolejnej tury sankcji, które UE ma nałożyć na białoruskie władze.

Wobec piątki aktywistów wszczęto postępowania karne z artykułu kodeksu karnego Białorusi (art. 130 p. 3), który mówi o "celowych działaniach, mających na celu podżeganie do wrogości na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub innym socjalnym". Prokuratura białoruska interpretowała działania aktywistów ZPB jako "rehabilitację nazizmu". Przytoczony artykuł zagrożony jest karą pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat.

ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 r. władze w Mińsku pozbawiły ją rejestracji. Do celów statutowych ZPB należy pielęgnowanie polskości, krzewienie polskiej kultury, nauka języka polskiego i pielęgnowanie polskich miejsc pamięci.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)

just/ akl/



 

Polecane