Sukces Rosji ws. Nord Stream 2. Putin: Z przyjemnością informuję...

– Z przyjemnością informuję, że właśnie dziś, 2,5 godziny temu, zakończone zostało z powodzeniem układanie rur pierwszej nitki gazociągu Nord Stream 2. Prace przy drugiej nitce nadal trwają – powiedział prezydent Putin na sesji plenarnej forum w Petersburgu.
Jak zapewnił polityk, te prace powinny zostać zakończone w ciągu dwóch miesięcy.
Rosyjski prezydent poinformował też o gotowości funkcjonowania gazociągu na odcinku do tłoczni Sławianskaja. W ten sposób – dodał – "Gazprom jest gotowy do zapełnienia Nord Stream 2 gazem".
Minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak mówił 3 czerwca, że do ukończenia całego projektu niezbędne jest jeszcze ułożenie około 100 km gazociągu. Dwie rosyjskie jednostki morskie – Akademik Czerski i Fortuna – prowadzą teraz prace nad układaniem rur po dnie Bałtyku.
Znaczenie Nord Stream 2
Nord Stream 2 – dwunitkowa magistrala wiodąca z Rosji do Niemiec, ma transportować 55 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie.
Budowie rosyjsko-niemieckiego rurociągu sprzeciwiają się Polska, Ukraina i państwa bałtyckie. Krytycy Nord Stream 2 powtarzają m.in., że projekt ten zwiększy zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzy wpływ Kremla na politykę europejską.
„Czysty”, tani i pewny
W trakcie forum gospodarczego w Petersburgu, Putin stwierdził także, że „rosyjski gaz dostarczany gazociągiem Nord Stream 2 będzie bardziej ekologiczny, >>czystszy<<, tańszy i pewniejszy.
– Zakładamy, że dostawy do UE będą rosły w ciągu następnej dekady, więc "jest możliwość zapełniania" rurociągów Ukrainy także w przyszłości; Rosja tego chce – mówił Putin.
Przekonywał, że należy "nawiązywać normalne relacje gospodarcze" i że Rosja jest do tego gotowa. Podkreślał, że Ukraina płaci w tej chwili znacznie więcej za gaz niż np. Białoruś, która sprowadza gaz z Rosji.
Rosyjski prezydent przekonywał, że Nord Stream 2 jest projektem "czysto komercyjnym", bowiem trasa z Rosji do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego jest krótsza i tańsza niż przez kraje europejskie. Jego zdaniem ta trasa przesyłu gazu nie tworzy "zagrożeń politycznych" i sprawia, że odbiorca końcowy otrzymuje tańszy surowiec.