Makabryczny wypadek w Warszawie. "Znany patoinfluencer zabił inwalidę. Rozczłonkował ciało luksusowym Porsche"

UJAWNIAMY: to motoryzacyjny patoinfluencer Pat.Derra zabił w sobotę pieszego na Marszałkowskiej ‼️
- poinformował serwis Miasto Jest Nasze na Facebooku.
Chwalił się w social media jazdą 300 (!) km/h. W sobotę zebrał tego owoce: zabił pieszego poruszającego się o kulach. Wjechał w niego z taką siłą, że jego szczątki były rozrzucone na kilkanaście metrów. Ile musiał jechać? Policja nie podała tej informacji, za to zaczęła od razu przerzucać winę na ofiarę, pisząc kłamstwa o „przechodzeniu w niedozwolonym miejscu”
- czytamy we wpisie.
O sprawie informuje również "Super Express".
Około godziny 1 w nocy białe porsche potrąciło około 50-letniego mężczyznę, który poruszał się o kulach. Przechodził przez ulicę w rejonie skrzyżowania z ulicą Złotą
- czytamy w publikacji. Wg. wstępnych ustaleń okoliczności wypadku, jeden samochód miał się zatrzymać gdy mężczyzna o kulach pojawił się na ulicy. Drugi samochód, kierowany przez Patryka D., "dosłownie zmiótł inwalidę z ulicy".
Mężczyzna zginął na miejscu, a jego ciało zostało rozkawałkowane. Tułów leżał oddzielnie, kilkadziesiąt metrów dalej leżała noga
- podaje makabryczne szczegóły zdarzenia tabloid. Z publikacji dowiadujemy się, iż policja w Śródmieściu potwierdziła informację, że sprawcą wypadku jest znany bloger Patryk D. 27-latek został zatrzymany i zajmie się nim prokurator.
Jak nieoficjalnie się dowiadujemy, na Marszałkowskiej zginął bezdomny. Pieszy przechodził przez Marszałkowską w niedozwolonym miejscu
- podsumowuje "SE".
Śmiertelny wypadek na Marszałkowskiej.https://t.co/NTN4StMWXZ
— TVN Warszawa (@tvnwarszawa) July 18, 2021