"Dranie bez sumienia". Michałowo. Fotoreporterzy rzucają dzieciom czekoladki żeby zrobić bardziej dramatyczne zdjęcia? [VIDEO]

Jedną z bardziej brutalnych metod wykorzystywanych w tej operacji, jest wykorzystanie dzieci.
- Gra dziećmi to kolejne sku***syństwo Łukaszenki i Putina. Ale oczywiście nasi "humaniści" pretensje zgłaszają do polskich władz (...) Drodzy "humaniści" - jesteście marionetkami w ręku Łukaszenki i Putina. Choć pewnie niektórzy z Was doskonale zdają sobie z tego sprawę. Niestety (...) Zachęcacie Łukaszenkę/Putina/KGB/FSB do jeszcze brudniejszych działań. Jeśli dojdzie do przelewu krwi, to będzie to krew na Waszych rękach (...) Trzeba przyznać, że służby Łukaszenki/Putina mają dobre rozeznanie w polityce i mediach w Polsce
- pisze nasz ekspert ds. wschodnich Grzegorz Kuczyński.
1 października grecki internauta @stavroforos_ opublikował wstrząsający film z polskiego Michałowa, gdzie stojący pod ogrodzeniem strażnicy Straży Granicznej fotoreporterzy (?) rzucają dzieciom słodycze. Wygląda to tak jakby rzucali je po to żeby zrobić im lepsze zdjęcia. Tak też twierdzi grecki internauta, który film opublikował.
- Polska, na granicy z Białorusią (Michałowo). Solidarność w towarzystwie kamer za ogrodzeniem, rzucanie czekoladkami, aby przyciągnąć dzieci i robienie zdjęć, których potrzebują, aby manipulować publicznością poprzez emocjonalny szantaż
- pisze @stavroforos_
- Widzieliśmy ich na Lesbos .... nurkowali do morza, żeby zrobić zdjęcie
- Dranie bez śladu sumienia zaangażowani w realizację swojego celu. Instrumentalizacja wszystkiego...
- Bezwzględni
- piszą inni greccy internauci
Operacja hybrydowa przeciwko Polsce, Litwie i Łotwie
W Polsce rozpętano histerię. Politycy opozycji, celebryci i "obrońcy praw człowieka" robią wszystko by de facto udrożnić łukaszenkowski kanał przerzutu ludzi do Polski.
Białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan opisuje proceder nazywany przez białoruskie służy "Operacją śluza", który to system powstał już lata temu i miał służyć wywieraniu przy pomocy imigrantów presji na UE, by wymusić na niej przekazania funduszy "na ochronę". Jednak po tym jak Białoruś porwała samolot Ryanair z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie i po fali krytyki z jaką miał się w związku z tym spotkać reżim, Łukaszenka powiedział:
- Zatrzymywaliśmy narkotyki i migrantów – teraz sami będziecie ich łapać
A od słów przeszedł do czynów
Ogromnie zwiększono ilość lotów z Iraku do Białorusi. Na liniach pomiędzy tymi krajami zaczęły też kursować większe samoloty, a zachęceni słowami Łukaszenki Irakijczycy zaczęli organizować się w mediach społecznościowych, by ruszać na Białoruś, a de facto w kierunku granic UE.
Imigranci wykupują wycieczki turystyczne na Białoruś w cenie od 600 do 1000 dolarów. Na miejscu mają mieć przygotowanych specjalnie na ich użytek kilka hoteli i być pod opieką białoruskich służb, które dostarczają ich pod granicę.
Czytaj więcej: "Operacja śluza". Skąd się wzięli imigranci na granicy? Białoruski dziennikarz opisał proceder przemytu ludzi przez Łukaszenkę
Κι εδώ στην Λέσβο τους είδαμε....τους βουτούσαν στη θάλασσα για να πάρουν πλάνο ...άθλιοι
— ILY (@ILY77051957) October 1, 2021
Καθάρματα χωρίς ίχνος συνείδησης
— Δόκτωρας Τζόνσον (@coupleofgeralds) October 1, 2021
προσηλωμένα στον στόχο τους.
Εργαλειοποίηση των πάντων...
Αδίστακτοι
— Armân (@Arman_Carligu) October 1, 2021