„Dawno nie chodzi o ludzi na granicy. To pretekst”. Znany aktor pojechał celebrytom. Poparli go internauci

Znany aktor Sebastian Fabijański, który zadebiutował 12 lat temu rolą Majkela w serialu „Plebania”, a dziś znany jest szerszej publiczności dzięki filmom Patryka Vegi, postanowił skomentować zachowanie celebrytów w związku z ich komentarzami dotyczącymi sytuacji migrantów na granicy polsko-białoruskiej.
W trakcie mistrzostw świata mamy 40 milionów selekcjonerów. Dziś mamy 40 milionów polityków i tak jak oni na co dzień obrzucamy się g*wnem z przygranicznych pól
– napisał na zdjęciu opublikowanym na InstaStories selfie.
Sorry, musiałem. Dlaczego to piszę? Bo już dawno nie chodzi o tych ludzi na granicy! Znaleźliśmy sobie kolejny pretekst do walki z obozem rządzącym. Przestańmy, bo to nas (ponoć artystów) upokarza i robi z nas ujadające jorki, które szczekają, „broniąc” swoich drogich willi. Wyłączając kontekst polityczny, mogłoby się okazać, że 3/4 tych postów/komentarzy/wypowiedzi by nigdy nie powstało
– zaznaczył.
PS Nie jestem wyborcą PiS-u. Jestem zmęczonym obywatelem RP, który ledwo co otworzył oczy, a już słyszy zewsząd dochodzący pisk i wrzask
– dodał.
Z artykułu opublikowanego przez portal Pudelek.pl można odnieść wrażenie, że postawa aktora została przedstawiona w nim w sposób negatywny, ale inaczej słowa Fabijańskiego odczytali komentujący tekst.
No właśnie, celebryci niech się zajmą nowymi torebusiami a nie polityką, bo guzik się znają
– napisał jeden z komentujących.
Trafił z komentarzem. Nareszcie ktoś ze świata celebrytów nadal inny, słuszny, kontekst
– czytamy w komentarzach.
Wiadomo, że nie chodzi o tych emigrantów, tylko o lans i walenie w PiS
– zaznaczył kolejny z internautów.
Dobrze gada. Bacha bierz przykład i przestań ujadać. Reszta tych oświeconych pseudocelebrytów też. Do roboty, robić to, co się należy, a nie wieczny pisk i skomlenie od rana do wieczora
– wskazał następny.