[Tylko u nas] Marcin Bąk: Autodestrukcyjna natura lewackiej utopii. "Bratobójcze" walki warszawskich skłotów

Lewica nigdy nie zbuduje „Nowego Wspaniałego Świata”. Podczas prób realizacji swoich utopii narobi jednak niezłego bałaganu a może i zostawi za sobą masę trupów. Także trupów swoich sympatyków i aktywistów.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Autodestrukcyjna natura lewackiej utopii.
/ pixabay.com

Tydzień otwarty został przez kolejną odsłonę walk bratobójczych między (i wewnątrz) warszawskimi skłotami. Dla niezorientowanych czytelników kilka słów wyjaśnienia, czym są owe skłoty. W zamierzchłych czasach PRL istniały takie pojęcia jak dzicy lokatorzy i pustostany. Połączenie tych dwóch pojęć daje nam mniej więcej to o co chodzi w skłocie – spolszczonej wersji angielskiego squat. W przeznaczonej do rozbiórki, opuszczonej lub porzuconej nieruchomości zaczynają gospodarzyć ludzie, którzy nie mają do tego żadnych tytułów prawnych. Często mieszkańcy skłotów dokonują we własnym zakresie remontów i prac adaptacyjnych, umożliwiających zamieszkanie w jakim takim ładzie.  Nie to jest jednak najważniejsze. Od lat sześćdziesiątych XX wieku ze zjawiskiem zajmowania skłotów bardzo silnie związały się ruchy określane mianem Nowej Lewicy. Przede wszystkim anarchiści ale także różne odmiany marksistów, maoistów, alterglobalistów jednym słowem – przedstawiciele tak zwanego społeczeństwa alternatywnego. Skłoty istnieją we wszystkich wielkich miastach zachodniej Europy, niekiedy grupują się w całe dzielnice, jak w latach 90 berliński Kreuzburg, który stał się prawdziwym centrum lewicowo – anarchistycznego życia. Z zachodniej Europy pewna stylistyka życia w skłocie dotarła też do Polski.

Jak wygląda życie w skłocie? Zależy, od kogo chcemy uzyskać odpowiedź na to pytanie. Oficjalnie skłotersi podają, że tworzą dobrowolne komuny (kolektywy), podejmujące wspólnie decyzje dotyczące najważniejszych spraw związanych z zamieszkaniem budynku. Problemy i konflikty rozwiązywane są w drodze mediacji i wspólnej dyskusji, która ma wypracować konsens, akceptowalny dla wszystkich. Wchodząc w skład społeczności skłotu przyjmujesz dobrowolnie jej zasady. Przestrzegasz prywatności innych, nie stosujesz przemocy, nie bierzesz bez pytania czyiś rzeczy, nie zażywasz narkotyków…

Skłot nie jest tylko miejscem, w którym się mieszka, to także pole albo jak lubią nazywać aktywiści, przestrzeń działalności rękodzielniczej, artystycznej i edukacyjnej. Działają tu teatry alternatywne, biblioteki i punkty bezgotówkowej wymiany potrzebnych przedmiotów.

Tyle wersja oficjalna. Z relacji ludzi, którzy spędzili jakiś czas w któryś ze skłotów wyłania się nieco mniej idylliczny obraz. Anarchiczno – lewicowa atmosfera sprzyja łamaniu zasad obowiązujących w „opresyjnym społeczeństwie”. W praktyce oznacza to nieopisany bałagan, by nie powiedzieć – brud. W końcu jak zmusić wolnego człowieka, żeby po sobie posprzątał, jeśli tego nie chce? Nie są jasne źródła utrzymania wielu mieszkańców tych obiektów choć można podejrzewać, że jakaś część ma związek z zażywaniem i dystrybucją różnych substancji chemicznych, które mimo deklaratywnych zakazów, stanowią jednak istotę życia wielu skłotersów. By nie powiedzieć – całe ich życie. Skłot rzecz jasna nie uiszcza opłat do kasy miejskiej, żadnych podatków a jeśli istnieje prywatny właściciel nieruchomości, to praktycznie nie ma on szansy na ściągnięcie jakichkolwiek opłat od swoich niechcianych lokatorów. O ich eksmisji nie wspominając. Dlaczego zatem władze miejskie tolerują istnienie skłotów a nawet na różne sposoby wspierają te struktury? Cóż, większość miast nowoczesnego świata jest mocno lewicowa, władze miejskie mają do anarcho – komunistycznych wspólnot dużą słabość. Chyba że do gry wchodzi na prawdę silny deweloper, który ma chrapkę na inwestycję w miejscu zajmowanym przez skłot.

Warszawa ma również swój ruch skłoterski. Kilka dni temu doszło do kolejnej już wymiany myśli oraz cegieł, pomiędzy przedstawicielami alternatywnego społeczeństwa. Chodzi o mieszkańców dwóch najsłynniejszych tego typu obiektów w stolicy, Syrena i Przychodnia. Sprawa została dość obficie opisana w mediach społecznościowych, do dyskusji czy raczej kłótni, włączyli się przedstawiciele środowiska z innych miast. Ciekawe, bo wśród zarzutów formułowanych przez jedna stronę konfliktu znalazły się oskarżenia o transfobię, homofobię, maczyzm i nienawiść do kobiet oraz osób trans. Ciekawe, bo te zarzuty kierowane są na ogół pod adresem tradycyjnego społeczeństwa. Jak mawiał towarzysz Stalin, wraz z postępującą budową socjalizmu, walka klasowa zaostrza się.

Jakie wnioski możemy wyciągnąć z całej tej, jak to mówią lewicowcy, imby? Raczej negatywne. Różnego rodzaju lewicowe utopie obiecują stworzenie społeczeństwa powszechnie dostępnej szczęśliwości, byle tylko zniszczyć źródło opresji – patriarchalną kulturę. W tym rozumowaniu tkwi bardzo poważny błąd antropologiczny, nie bierze się zupełnie pod uwagę ludzkich namiętności, chęci posiadania, zazdrości, żądzy władzy i innych czynników. W rezultacie skłoty, komuny, falanstery stają się miejscami gdzie choć w miniaturze, dochodzi do wszystkich walk, jakie miały już miejsce w przeszłości. Na razie to są tylko przepychanki ale wszystko zdaje się dopiero przed nami. Ludzie zamieszkujący skłoty, choć noszą dziwne ubrania, kolczyki w nosie i kolorowe włosy, to ulepieni są z takiej samej gliny jak my. Mieszkają tylko w większym brudzie…


 

POLECANE
Dolny Śląsk walczy o turystów. Rusza kampania po powodzi Wiadomości
Dolny Śląsk walczy o turystów. Rusza kampania po powodzi

Choć Dolny Śląsk wciąż oferuje mnóstwo atrakcji, po zeszłorocznej powodzi liczba turystów w regionie znacznie spadła. Ucierpiały nie tylko miejscowości bezpośrednio dotknięte przez żywioł, ale także te, które pozostały nietknięte. Wiele lokalnych firm wciąż walczy ze skutkami tamtych wydarzeń.

Niezwykłe szczątki sprzed 17 mln lat na terenie bełchatowskiej kopalni Wiadomości
Niezwykłe szczątki sprzed 17 mln lat na terenie bełchatowskiej kopalni

Szczątki znalezione w kopalni “Bełchatów” pochodzą z epoki miocenu (23 mln do 5,3 mln lat temu), ostatniej tak ciepłej i wilgotnej w dziejach Ziemi. Odkrycia dokonali naukowcy z Wydziału Geologii i Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, Instytutu Paleobiologii PAN i PAN Muzeum Ziemi oraz Morawskiego Muzeum Ziemskiego.

Moja przygoda się kończy. Piłkarz Legii Warszawa ogłosił decyzję Wiadomości
"Moja przygoda się kończy". Piłkarz Legii Warszawa ogłosił decyzję

Michał Kucharczyk wystąpił w meczu ostatniej kolejki Ekstraklasy między Legią Warszawa a Stalą Mielec (2:2). To spotkanie miało dla 34-latka wyjątkowe znaczenie - był to jego jubileuszowy, 350. mecz w barwach stołecznego klubu, a zarazem ostatni występ w koszulce Legii.

Tak klienci pubu Mentzena przywitali jego gości gorące
Tak klienci pubu Mentzena przywitali jego gości

Nie milkną echa wczorajszej rozmowy Sławomira Mentzena z kandydatem KO na prezydenta Rafałem Trzaskowskim. Szczególne oburzenie internautów wywołało to, co się stało po rozmowie Trzaskowskiego z politykiem Konfederacji.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

Podczas niedzielnych marszów zmienią się trasy kursowania wielu linii komunikacji miejskiej, a policjanci mogą zadecydować o zamknięciu niektórych ulic – poinformowali w czwartek stołeczni urzędnicy.

Gigantyczny pożar hal pod Warszawą. Słychać było wybuchy Wiadomości
Gigantyczny pożar hal pod Warszawą. Słychać było wybuchy

W sobotę, 24 maja około godziny 22.00, w miejscowości Kawęczyn wybuchł pożar jednej z hal magazynowych. Ogień szybko objął dwie hale, a gęsty, toksyczny dym unosił się nad okolicą przez wiele godzin.

Zorro z Tarnowa: Nie złapiecie mnie nigdy pilne
Zorro z Tarnowa: "Nie złapiecie mnie nigdy"

Policja poszukuje "Zorro", który pojawił się w czwartek podczas wiecu wyborczego Rafała Trzaskowskiego w Tarnowie. Funkcjonariusze przyznają, że nie byli w stanie go ująć. "Zorro ma się dobrze. Ani jutro, ani w ogóle Zorro po prostu nie zostanie złapany" — odpowiedział mężczyzna dziennikarzom stacji wPolsce24.

Kijów pod zmasowanym ostrzałem. Polska poderwała myśliwce pilne
Kijów pod zmasowanym ostrzałem. Polska poderwała myśliwce

Kijów, został zaatakowana w minionej nocy przez co najmniej kilkanaście dronów. Syreny ostrzegające było słychać niemal w całym kraju. Wskutek ataku zginęło 11 osób. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że poderwane zostały polskie i sojusznicze śmigłowce. Ich działania zakończyły się po godz. 5 rano.

Mentzen na piwie z Trzaskowskim i Sikorskim. Burza w sieci z ostatniej chwili
Mentzen na piwie z Trzaskowskim i Sikorskim. Burza w sieci

W sobotę wieczorem w sieci pojawił się film, na którym widać Sławomira Mentzena, który po zakończonej z Rafałem Trzaskowskim debacie pije z nim piwo w swoim pubie. Obok siedzi również min. Radosław Sikorski.

Wiadomości
W Gdańsku dobre nastroje mimo przegranej na koniec sezonu. Lechia zostaje w Ekstraklasie

W sobotni wieczór na Polsat Plus Arenie w Gdańsku odbył się ostatni mecz sezonu Ekstraklasy, w którym Lechia Gdańsk podejmowała GKS Katowice. Choć gospodarze przegrali 2:3, nastroje w Gdańsku były wyraźnie pozytywne – Lechia utrzymała się w lidze, a stadion wypełnił się blisko 15 tysiącami kibiców, którzy nie szczędzili gardła.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Autodestrukcyjna natura lewackiej utopii. "Bratobójcze" walki warszawskich skłotów

Lewica nigdy nie zbuduje „Nowego Wspaniałego Świata”. Podczas prób realizacji swoich utopii narobi jednak niezłego bałaganu a może i zostawi za sobą masę trupów. Także trupów swoich sympatyków i aktywistów.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Autodestrukcyjna natura lewackiej utopii.
/ pixabay.com

Tydzień otwarty został przez kolejną odsłonę walk bratobójczych między (i wewnątrz) warszawskimi skłotami. Dla niezorientowanych czytelników kilka słów wyjaśnienia, czym są owe skłoty. W zamierzchłych czasach PRL istniały takie pojęcia jak dzicy lokatorzy i pustostany. Połączenie tych dwóch pojęć daje nam mniej więcej to o co chodzi w skłocie – spolszczonej wersji angielskiego squat. W przeznaczonej do rozbiórki, opuszczonej lub porzuconej nieruchomości zaczynają gospodarzyć ludzie, którzy nie mają do tego żadnych tytułów prawnych. Często mieszkańcy skłotów dokonują we własnym zakresie remontów i prac adaptacyjnych, umożliwiających zamieszkanie w jakim takim ładzie.  Nie to jest jednak najważniejsze. Od lat sześćdziesiątych XX wieku ze zjawiskiem zajmowania skłotów bardzo silnie związały się ruchy określane mianem Nowej Lewicy. Przede wszystkim anarchiści ale także różne odmiany marksistów, maoistów, alterglobalistów jednym słowem – przedstawiciele tak zwanego społeczeństwa alternatywnego. Skłoty istnieją we wszystkich wielkich miastach zachodniej Europy, niekiedy grupują się w całe dzielnice, jak w latach 90 berliński Kreuzburg, który stał się prawdziwym centrum lewicowo – anarchistycznego życia. Z zachodniej Europy pewna stylistyka życia w skłocie dotarła też do Polski.

Jak wygląda życie w skłocie? Zależy, od kogo chcemy uzyskać odpowiedź na to pytanie. Oficjalnie skłotersi podają, że tworzą dobrowolne komuny (kolektywy), podejmujące wspólnie decyzje dotyczące najważniejszych spraw związanych z zamieszkaniem budynku. Problemy i konflikty rozwiązywane są w drodze mediacji i wspólnej dyskusji, która ma wypracować konsens, akceptowalny dla wszystkich. Wchodząc w skład społeczności skłotu przyjmujesz dobrowolnie jej zasady. Przestrzegasz prywatności innych, nie stosujesz przemocy, nie bierzesz bez pytania czyiś rzeczy, nie zażywasz narkotyków…

Skłot nie jest tylko miejscem, w którym się mieszka, to także pole albo jak lubią nazywać aktywiści, przestrzeń działalności rękodzielniczej, artystycznej i edukacyjnej. Działają tu teatry alternatywne, biblioteki i punkty bezgotówkowej wymiany potrzebnych przedmiotów.

Tyle wersja oficjalna. Z relacji ludzi, którzy spędzili jakiś czas w któryś ze skłotów wyłania się nieco mniej idylliczny obraz. Anarchiczno – lewicowa atmosfera sprzyja łamaniu zasad obowiązujących w „opresyjnym społeczeństwie”. W praktyce oznacza to nieopisany bałagan, by nie powiedzieć – brud. W końcu jak zmusić wolnego człowieka, żeby po sobie posprzątał, jeśli tego nie chce? Nie są jasne źródła utrzymania wielu mieszkańców tych obiektów choć można podejrzewać, że jakaś część ma związek z zażywaniem i dystrybucją różnych substancji chemicznych, które mimo deklaratywnych zakazów, stanowią jednak istotę życia wielu skłotersów. By nie powiedzieć – całe ich życie. Skłot rzecz jasna nie uiszcza opłat do kasy miejskiej, żadnych podatków a jeśli istnieje prywatny właściciel nieruchomości, to praktycznie nie ma on szansy na ściągnięcie jakichkolwiek opłat od swoich niechcianych lokatorów. O ich eksmisji nie wspominając. Dlaczego zatem władze miejskie tolerują istnienie skłotów a nawet na różne sposoby wspierają te struktury? Cóż, większość miast nowoczesnego świata jest mocno lewicowa, władze miejskie mają do anarcho – komunistycznych wspólnot dużą słabość. Chyba że do gry wchodzi na prawdę silny deweloper, który ma chrapkę na inwestycję w miejscu zajmowanym przez skłot.

Warszawa ma również swój ruch skłoterski. Kilka dni temu doszło do kolejnej już wymiany myśli oraz cegieł, pomiędzy przedstawicielami alternatywnego społeczeństwa. Chodzi o mieszkańców dwóch najsłynniejszych tego typu obiektów w stolicy, Syrena i Przychodnia. Sprawa została dość obficie opisana w mediach społecznościowych, do dyskusji czy raczej kłótni, włączyli się przedstawiciele środowiska z innych miast. Ciekawe, bo wśród zarzutów formułowanych przez jedna stronę konfliktu znalazły się oskarżenia o transfobię, homofobię, maczyzm i nienawiść do kobiet oraz osób trans. Ciekawe, bo te zarzuty kierowane są na ogół pod adresem tradycyjnego społeczeństwa. Jak mawiał towarzysz Stalin, wraz z postępującą budową socjalizmu, walka klasowa zaostrza się.

Jakie wnioski możemy wyciągnąć z całej tej, jak to mówią lewicowcy, imby? Raczej negatywne. Różnego rodzaju lewicowe utopie obiecują stworzenie społeczeństwa powszechnie dostępnej szczęśliwości, byle tylko zniszczyć źródło opresji – patriarchalną kulturę. W tym rozumowaniu tkwi bardzo poważny błąd antropologiczny, nie bierze się zupełnie pod uwagę ludzkich namiętności, chęci posiadania, zazdrości, żądzy władzy i innych czynników. W rezultacie skłoty, komuny, falanstery stają się miejscami gdzie choć w miniaturze, dochodzi do wszystkich walk, jakie miały już miejsce w przeszłości. Na razie to są tylko przepychanki ale wszystko zdaje się dopiero przed nami. Ludzie zamieszkujący skłoty, choć noszą dziwne ubrania, kolczyki w nosie i kolorowe włosy, to ulepieni są z takiej samej gliny jak my. Mieszkają tylko w większym brudzie…



 

Polecane
Emerytury
Stażowe