Brytyjczycy nie pytali Niemców o zgodę na przelot? „Mogli wiedzieć, że Niemcy im odmówią”

W poniedziałek brytyjski minister obrony Ben Wallace poinformował, że Wielka Brytania dostarczyła Ukrainie lekkie systemy obrony przeciwpancernej, by zwiększyć jej zdolności obronne w razie rosyjskiej inwazji, a pewna liczba brytyjskich żołnierzy przeprowadzi szkolenie z ich obsługi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wielka Brytania przekazała broń Ukrainie. Berlin nie zgodził się na przelot brytyjskich samolotów
CZYTAJ WIĘCEJ: Brytyjskie samoloty wojskowe omijają Niemcy. Jest reakcja ambasadora Niemiec
Okazuje się, że mimo defensywnego charakteru tego sprzętu Berlin sprzeciwił się, aby brytyjskie samoloty przeleciały nad terytorium Niemiec, co spowodowało znaczące nadłożenie drogi. Samoloty brytyjskiej marynarki powietrznej zmuszone były przelecieć nad terytorium Danii.
Niemiecki ambasador reaguje
Do sprawy, która wywołała duży szum medialny w Polsce, postanowił odnieść się w mediach społecznościowych ambasador Niemiec w Warszawie Arndt Freytag von Loringhoven. Jak oznajmił, „niemieckie ministerstwo obrony nie otrzymało od Wielkiej Brytanii wniosku w sprawie przelotów transportowców C-17 na Ukrainę”.
„Nie występowali, bo wiedzieli, że Niemcy im odmówią”
Do zdarzenia odniosła się również w rozmowie z portalem wPolityce.pl ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego dr Beata Górka-Winter.
– Ministerstwo się odniosło, że nie występowali, ale mogli nie występować, bo wiedzieli, że Niemcy im odmówią. Niemcy w Afganistanie zachowywali się bardzo dwuznacznie przy tej operacji ISAF, więc jeszcze nie wiemy do końca, jak to się potoczyło
– powiedziała dr Beata Górka-Winter.
Zaznaczyła również, że zgoda mogłaby zostać wydana natychmiastowo, „tylko że Niemcy są krajem dosyć zbiurokratyzowanym, więc ten tryb nadzwyczajny też może długo trwać. Prawdopodobnie Brytyjczycy, opierając się na doświadczeniu, wiedzą, że po prostu to może za długo potrwać, a czas nagli”.