Wnuk żołnierza Bitwy Warszawskiej, wraz z grupą mężczyzn diecezji gliwickiej, zainicjował comiesięczną mszę za Ojczyznę i o pokój

Mężczyźni z różnych parafii diecezji gliwickiej, skupieni wokół spontanicznie zawiązanej grupy modlitewnej w Sanktuarium Szensztackim w Zabrzu – Rokitnicy, zainicjowali comiesięczne msze święte za Ojczyznę, ochronę naszych granic i wartości chrześcijańskich w przestrzeni publicznej. Inicjatywa ta zyskuje na szczególnym znaczeniu zwłaszcza teraz, gdy trwa wojna w sąsiedniej Ukrainie i nikt nie jest w stanie przewidzieć rozwoju sytuacji w naszej części Europy. Eucharystia w sposób niezwykle uroczysty sprawowana jest w każdy trzeci piątek miesiąca o godz. 20 w kameralnym, zabytkowym kościele św. Jadwigi w Zabrzu – Zaborzu (ul. Wolności 504 – tuż obok Drogowej Trasy Średnicowej). Najbliższa więc odprawiona będzie już dzisiaj (w piątek 18 marca). Symboliczne jest to, że wśród inicjatorów tego duchowego i patriotycznego wydarzenia jest wnuk żołnierza polskiego – uczestnika pamiętnego Cudu nad Wisłą 1920 roku.
Msza za Ojczyznę
Msza za Ojczyznę / Przemysław Jarasz

– Nie powinniśmy zanosić do Boga tej intencji wyłącznie przy okazji ważnych świąt państwowych. Dlatego zapraszam na tę mszę całe rodziny i wiernych różnych zabrzańskich parafii, gdyż musimy łączyć się w modlitwie za nasz kraj w obliczu realnego zagrożenia. W ten bowiem sposób wypełniamy słowa naszego Zbawiciela „proście, a będzie wam dane” 
– podkreśla ks. Tomasz Sękowski, proboszcz zabrzańskiej parafii św. Jadwigi, a zarazem kapelan śląskiego więziennictwa.

Męska grupa modlitewna w zabrzańskim Szensztacie zawiązała się zupełnie spontanicznie w styczniu 2011. Panowie gromadzą się tu w każdy drugi wtorek miesiąca o godz. 21 by powierzać Bogu swoje życie i rodziny. Zaczęło się od cichej adoracji przed tutejszym obrazem Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej zaledwie dwóch przyjaciół: Jacka Prochonia oraz Joachima Szczeponika. Z biegiem czasu zaczęli do nich dołączać kolejni panowie, wieść o tym wydarzeniu docierała do kolejnych parafii, zaś efektem tych modlitewnych czuwań były także fizyczne uzdrowienia nawet z ciężkich chorób. Tradycją spotkań stała się doroczna, wieczorna msza roratnia z lampionami, a także wspólne kolędowanie, w którym uczestniczył m.in. biskup pomocniczy gliwicki ks. Andrzej Iwanecki.

Właśnie w trakcie tych modlitw zrodziła się przed kilku laty myśl, by cyklicznie organizować mszę za Ojczyznę i pozytywne zmiany społeczne. Wówczas sprawowana była w niewielkiej kaplicy domu zakonnego gliwickich jezuitów przez znanego rekolekcjonistę ojca Roberta Więcka. Wybuch pandemii, wprowadzone ograniczenia liczebności wiernych oraz wyprowadzka kapłana do Krakowa spowodowały przerwanie tej inicjatywy. Aż do stycznia bieżącego roku. Wtedy to wzrost niepewności na granicy polsko – białoruskiej sprawił, że mężczyźni postanowili wrócić do dawnej inicjatywy. Bardzo mała kaplica szensztacka w Rokitnicy nie pozwalała jednak gromadzić się tam dużej liczbie wiernych. 

Na propozycję pozytywnie odpowiedział wspomniany ks. Tomasz Sękowski, proboszcz parafii św. Jadwigi Śląskiej w Zabrzu. Idea modlitwy za Ojczyznę nie jest mu obca, gdyż to właśnie tu rokrocznie odprawiana jest uroczysta msza w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego z udziałem najważniejszych władz i delegacji na Śląsku (na terenie parafii znajdował się dawniej słynny obóz internowania działaczy Solidarności). 

– Jestem wdzięczny mężczyznom za tę cenną inicjatywę modlitewną. Jako proboszcz robię wszystko, by ta eucharystia sprawowana była w najbardziej uroczysty sposób, a kazanie nawiązywało tematycznie do intencji 
– dodaje ks. Sękowski.

- Ta nasza msza ma jeszcze inny wymiar: przebłagania Pana Boga za uczynione zło i niegodziwości. Bo sama modlitwa o pokój bez wynagradzającej modlitwy, nie ma większego sensu. Z kart Pisma Świętego wiemy, że Pan Bóg jest miłosierny, ale też sprawiedliwy. Widzieliśmy to w wielu wydarzeniach historii biblijnej i kierowanych do ludzi słowach 
– podkreśla Jacek Prochoń, jeden z inicjatorów mszy za Ojczyznę.

Co znamienne, jego dziadek Jan Gajdzik (na archiwalnym zdjęciu poniżej), był żołnierzem walczącym w pamiętnej Bitwie Warszawskiej 1920 roku, a więc był naocznym świadkiem „Cudu nad Wisłą”. 
– Ów cud był nie tylko symboliczny, ale i dosłowny. Żołnierze bolszewiccy zaczęli w popłochu uciekać przed Wojskiem Polskim, gdyż nad polem bitwy zobaczyli na niebie wizerunek Matki Bożej i niebiańską armię aniołów. Dziadek opowiadał mi o tym, jak zaprawieni w krwawych bojach Kozacy czmychali w popłochu porzucając uzbrojenie. Polscy żołnierze początkowo tego w ogóle nie rozumieli, gdyż Maryja była widoczna tylko wobec agresorów. Wierzę, że i tym razem Matka Boża otoczy płaszczem swej ochrony nasz kraj wobec agresji rosyjskiej, ale i zachodniej kultury walczącej z Bogiem i wiarą 
- kończy Jacek Prochoń.

foto: Przemysław Jarasz, rodzinne archiwum Jacka Prochonia


 

POLECANE
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO] z ostatniej chwili
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO]

We wtorek wieczorem sytuacja na drodze ekspresowej S7 gwałtownie się pogarsza. Z powodu intensywnych opadów śniegu część trasy została całkowicie zablokowana w obu kierunkach, a kierowcy od wielu godzin stoją w korkach. Jak informuje TVN24, w trybie alarmowym ściągane są dodatkowe patrole policji, a akcję utrudnia fakt, że w zaspach utknął również... pług.

Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania z ostatniej chwili
Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania

Poważna awaria sieci ciepłowniczej w Gdańsku. Bez ogrzewania i ciepłej wody pozostaje co najmniej kilkuset odbiorców w dzielnicy Orunia Górna–Gdańsk Południe.

Rządowy projekt ws. osoby najbliższej. Jest stanowisko Prezydenta RP z ostatniej chwili
Rządowy projekt ws. "osoby najbliższej". Jest stanowisko Prezydenta RP

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o statusie osoby najbliższej przenosi przywileje małżeńskie na związki partnerskie; nie ma na to zgody prezydenta – podkreślił we wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina tylko u nas
Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina

Emmanuel Macron sygnalizuje gotowość do wznowienia dialogu z Władimirem Putinem, co wywołuje napięcia wewnątrz Unii Europejskiej i niepokój w Berlinie. Francuska inicjatywa uruchamia nową rywalizację o wpływy w relacjach z Rosją w momencie, gdy Europa szuka wspólnej strategii wobec wojny na Ukrainie i zmieniającej się polityki USA.

Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy z ostatniej chwili
Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy

Na stoku narciarskim Czarny Groń w miejscowości Rzyki doszło do poważnej awarii. Wyciąg krzesełkowy zatrzymał się podczas intensywnej śnieżycy, a na wysokości utknęło blisko 80 osób. Na miejsce skierowano straż pożarną oraz specjalistyczne grupy ratownicze.

Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów z ostatniej chwili
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów

Tygodnik "Economist" przytacza przewidywania ekspertów z Good Judgment - firmy specjalizującej się w prognozach politycznych i gospodarczych - na 2026 rok. W ich ocenie prawdopodobieństwo, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie skończy się przed 1 stycznia 2027 roku, wynosi 74 proc.

Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga

Urząd miasta w Elblągu wydał pilny komunikat dla mieszkańców. Z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano miejską zabawę sylwestrową, a także zamknięto fragment Bulwaru Zygmunta Augusta. W mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby prowadzą działania zabezpieczające.

REKLAMA

Wnuk żołnierza Bitwy Warszawskiej, wraz z grupą mężczyzn diecezji gliwickiej, zainicjował comiesięczną mszę za Ojczyznę i o pokój

Mężczyźni z różnych parafii diecezji gliwickiej, skupieni wokół spontanicznie zawiązanej grupy modlitewnej w Sanktuarium Szensztackim w Zabrzu – Rokitnicy, zainicjowali comiesięczne msze święte za Ojczyznę, ochronę naszych granic i wartości chrześcijańskich w przestrzeni publicznej. Inicjatywa ta zyskuje na szczególnym znaczeniu zwłaszcza teraz, gdy trwa wojna w sąsiedniej Ukrainie i nikt nie jest w stanie przewidzieć rozwoju sytuacji w naszej części Europy. Eucharystia w sposób niezwykle uroczysty sprawowana jest w każdy trzeci piątek miesiąca o godz. 20 w kameralnym, zabytkowym kościele św. Jadwigi w Zabrzu – Zaborzu (ul. Wolności 504 – tuż obok Drogowej Trasy Średnicowej). Najbliższa więc odprawiona będzie już dzisiaj (w piątek 18 marca). Symboliczne jest to, że wśród inicjatorów tego duchowego i patriotycznego wydarzenia jest wnuk żołnierza polskiego – uczestnika pamiętnego Cudu nad Wisłą 1920 roku.
Msza za Ojczyznę
Msza za Ojczyznę / Przemysław Jarasz

– Nie powinniśmy zanosić do Boga tej intencji wyłącznie przy okazji ważnych świąt państwowych. Dlatego zapraszam na tę mszę całe rodziny i wiernych różnych zabrzańskich parafii, gdyż musimy łączyć się w modlitwie za nasz kraj w obliczu realnego zagrożenia. W ten bowiem sposób wypełniamy słowa naszego Zbawiciela „proście, a będzie wam dane” 
– podkreśla ks. Tomasz Sękowski, proboszcz zabrzańskiej parafii św. Jadwigi, a zarazem kapelan śląskiego więziennictwa.

Męska grupa modlitewna w zabrzańskim Szensztacie zawiązała się zupełnie spontanicznie w styczniu 2011. Panowie gromadzą się tu w każdy drugi wtorek miesiąca o godz. 21 by powierzać Bogu swoje życie i rodziny. Zaczęło się od cichej adoracji przed tutejszym obrazem Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej zaledwie dwóch przyjaciół: Jacka Prochonia oraz Joachima Szczeponika. Z biegiem czasu zaczęli do nich dołączać kolejni panowie, wieść o tym wydarzeniu docierała do kolejnych parafii, zaś efektem tych modlitewnych czuwań były także fizyczne uzdrowienia nawet z ciężkich chorób. Tradycją spotkań stała się doroczna, wieczorna msza roratnia z lampionami, a także wspólne kolędowanie, w którym uczestniczył m.in. biskup pomocniczy gliwicki ks. Andrzej Iwanecki.

Właśnie w trakcie tych modlitw zrodziła się przed kilku laty myśl, by cyklicznie organizować mszę za Ojczyznę i pozytywne zmiany społeczne. Wówczas sprawowana była w niewielkiej kaplicy domu zakonnego gliwickich jezuitów przez znanego rekolekcjonistę ojca Roberta Więcka. Wybuch pandemii, wprowadzone ograniczenia liczebności wiernych oraz wyprowadzka kapłana do Krakowa spowodowały przerwanie tej inicjatywy. Aż do stycznia bieżącego roku. Wtedy to wzrost niepewności na granicy polsko – białoruskiej sprawił, że mężczyźni postanowili wrócić do dawnej inicjatywy. Bardzo mała kaplica szensztacka w Rokitnicy nie pozwalała jednak gromadzić się tam dużej liczbie wiernych. 

Na propozycję pozytywnie odpowiedział wspomniany ks. Tomasz Sękowski, proboszcz parafii św. Jadwigi Śląskiej w Zabrzu. Idea modlitwy za Ojczyznę nie jest mu obca, gdyż to właśnie tu rokrocznie odprawiana jest uroczysta msza w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego z udziałem najważniejszych władz i delegacji na Śląsku (na terenie parafii znajdował się dawniej słynny obóz internowania działaczy Solidarności). 

– Jestem wdzięczny mężczyznom za tę cenną inicjatywę modlitewną. Jako proboszcz robię wszystko, by ta eucharystia sprawowana była w najbardziej uroczysty sposób, a kazanie nawiązywało tematycznie do intencji 
– dodaje ks. Sękowski.

- Ta nasza msza ma jeszcze inny wymiar: przebłagania Pana Boga za uczynione zło i niegodziwości. Bo sama modlitwa o pokój bez wynagradzającej modlitwy, nie ma większego sensu. Z kart Pisma Świętego wiemy, że Pan Bóg jest miłosierny, ale też sprawiedliwy. Widzieliśmy to w wielu wydarzeniach historii biblijnej i kierowanych do ludzi słowach 
– podkreśla Jacek Prochoń, jeden z inicjatorów mszy za Ojczyznę.

Co znamienne, jego dziadek Jan Gajdzik (na archiwalnym zdjęciu poniżej), był żołnierzem walczącym w pamiętnej Bitwie Warszawskiej 1920 roku, a więc był naocznym świadkiem „Cudu nad Wisłą”. 
– Ów cud był nie tylko symboliczny, ale i dosłowny. Żołnierze bolszewiccy zaczęli w popłochu uciekać przed Wojskiem Polskim, gdyż nad polem bitwy zobaczyli na niebie wizerunek Matki Bożej i niebiańską armię aniołów. Dziadek opowiadał mi o tym, jak zaprawieni w krwawych bojach Kozacy czmychali w popłochu porzucając uzbrojenie. Polscy żołnierze początkowo tego w ogóle nie rozumieli, gdyż Maryja była widoczna tylko wobec agresorów. Wierzę, że i tym razem Matka Boża otoczy płaszczem swej ochrony nasz kraj wobec agresji rosyjskiej, ale i zachodniej kultury walczącej z Bogiem i wiarą 
- kończy Jacek Prochoń.

foto: Przemysław Jarasz, rodzinne archiwum Jacka Prochonia



 

Polecane