[Tylko u nas] Rafał Woś: Czy nie pękniemy?

Nie wiem i nie potrafię przewidzieć wielu rzeczy. Na przykład tego, w którą stronę pójdą dalej nastroje większości polskiego społeczeństwa w sprawie stosunku do wojny na Ukrainie.
/ foto M. Żegliński

Dziś jesteśmy chyba w takim momencie, że już zaraz – za chwileczkę – zacznie się wypalać pierwszy naturalny zapał. Ten naturalny i zbiorowy wyrzut adrenaliny wywołany atakiem Putina z 24 lutego trzyma nas już i tak długo. Nie ulega wątpliwości, że wiele się w tym czasie udało. Udało się nie wpaść w zbiorową panikę, apatię ani chaos. Udało się zorganizować sensowny i – zważywszy na brak uprzednich doświadczeń – pionierski sposób przyjęcia dwóch milionów uchodźców wojennych. Udało się udzielić ukraińskiemu państwu pomocy na wielu poziomach: od finansowego po symboliczny. Udało się trochę wpłynąć na nastroje w Europie i politykę naszych sojuszników z NATO i UE wobec Rosji. To wszystko coś znaczy.

Ale przecież trudno oczekiwać od społeczeństwa życia w stanie ciągłego wzmożenia. Powoli wracać będzie normalność i nasze własne lęki oraz neurozy. Tak osobiste, jak i te trapiące całą opinię publiczną. Wśród nich ważnym tematem następnych miesięcy będzie bez wątpienia koszt tej wojny i tego naszego proukraińskiego kolektywnego zrywu.

A koszt będzie. To naturalne. Tym kosztem już są wyższe ceny paliw na stacjach. Tym kosztem będą wyższe rachunki za energię. Tym kosztem jest inflacja powyżej symbolicznych 10 proc., która zamiast spadać – jeszcze nam w najbliższych dwóch albo trzech miesiącach urośnie. I bardzo możliwe, że po raz pierwszy od pandemii płace przestaną nadążać za inflacją. Ale to nie koniec. Bo tym kosztem są dłuższe kolejki u lekarza. Tym kosztem może być wykorzystywanie przez pracodawców pracowników z Ukrainy do szachowania tych, którzy już pracę mają. Żeby im do głowy nie przyszły żadne myśli o podwyżkach.  

Na razie te koszty i związane z nimi pretensje są jak małe błyskawice gdzieś na horyzoncie. Może nas ta burza ominie? – myślimy sobie. A jeśli nie ominie? Jeśli większość tych kosztów nam się ziści i jeśli jeszcze dojdą do tego nowe zagrożenia? Albo jeśli pogorszy się sytuacja na wschodzie? A Rosja przejmie inicjatywę, powodując nowe obawy i nowe napięcia?

Obiektywnie rzecz biorąc, powinniśmy dać radę. Mamy za sobą trzy dekady w miarę dynamicznego rozwoju. Ostatnio nawet wreszcie rozwoju bardziej sprawiedliwie rozłożonego. Ale czy to wystarczy? Czy nie pękniemy na kolejnym zakręcie. Nie rozpłaczemy się ogólnonarodowo i nie pogrążymy w rozczarowaniu samym sobą?

Nie chodzi o to, żeby kogokolwiek straszyć. Raczej o to, by być przygotowanym. Bo dobrze zaczęliśmy. Ale siły społeczeństwa nie poznaje się po tym, jak zaczyna. Ale po tym, jak radzi sobie z wyzwaniami, gdy zaczynają boleć i uwierać.

 

 

 


 

POLECANE
Nie żyje legendarny muzyk Chris Rea z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny muzyk Chris Rea

Nie żyje Chris Rea – jeden z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich muzyków i autor kultowego utworu „Driving Home for Christmas”. Informację o śmierci artysty podała BBC.

Pożar fabryki w Śląskiem. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Pożar fabryki w Śląskiem. Trwa akcja służb

W Myszkowie (woj. śląskie) doszło do pożaru na terenie jednego z zakładów produkcyjnych – informuje RMF FM. W wyniku zdarzenia jedna osoba została poszkodowana.

Żurek: Został złożony ponowny wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania Marcina Romanowskiego z ostatniej chwili
Żurek: Został złożony ponowny wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania Marcina Romanowskiego

Na poniedziałkowej konferencji prasowej szef MS Waldemar Żurek poinformował, że został złożony ponowny wniosek o zastosowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wobec Marcina Romanowskiego.

Jest akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Były prezes Orlenu zabrał głos z ostatniej chwili
Jest akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Były prezes Orlenu zabrał głos

Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała w poniedziałek do sądu akt oskarżenia wobec byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka ws. zawarcia przez Orlen umów na usługi detektywistyczne ze wskazaną przez niego firmą. Były szef Orlenu odniósł się już do sprawy na platformie X.

Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. To własność Federacji Rosyjskiej z ostatniej chwili
Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. "To własność Federacji Rosyjskiej"

Rosja zapowiedziała, że mimo zamknięcia konsulatu w Gdańsku w budynku pozostanie jej pracownik administracyjno-techniczny. Władze miasta podkreślają, że nieruchomość należy do Skarbu Państwa i zapowiadają kroki prawne, jeśli Federacja Rosyjska nie opuści obiektu. Dyrektor Biura Prawnego Urzędu Miejskiego w Gdańsku Cezary Chabel ocenił, że „stanowisko strony rosyjskiej jest niezrozumiałe”.

Matka Krzysztofa Stanowskiego walczyła o życie. Nowy wpis sugeruje poprawę z ostatniej chwili
Matka Krzysztofa Stanowskiego walczyła o życie. Nowy wpis sugeruje poprawę

Matka Krzysztofa Stanowskiego była o krok od śmierci. Po dramatycznej reanimacji i operacji pojawił się sygnał od dziennikarza, że jej stan się poprawia.

Awantura Kolumbijczyków w hostelu w Starachowicach. Nie żyje 19-latek z ostatniej chwili
Awantura Kolumbijczyków w hostelu w Starachowicach. Nie żyje 19-latek

Nocna awantura w hostelu pracowniczym w Starachowicach zakończyła się tragedią. W wyniku bójki z użyciem noża zginął 19-letni obywatel Kolumbii, a policja zatrzymała sześć osób – również Kolumbijczyków.

Nowy członek RPP. Jest decyzja prezydenta Nawrockiego z ostatniej chwili
Nowy członek RPP. Jest decyzja prezydenta Nawrockiego

Prezydent RP Karol Nawrocki powołał dr. Marcina Zarzeckiego do Rady Polityki Pieniężnej – poinformowała w poniedziałek Kancelaria Prezydenta.

Plan von der Leyen storpedowany. Ważne głosowanie ws. MERCOSUR odwołane polityka
Plan von der Leyen storpedowany. Ważne głosowanie ws. MERCOSUR odwołane

Europoseł Ewa Zajączkowska-Hernik alarmowała, że Komisja Europejska tylko pozornie wstrzymała proces przyjmowania umowy UE–Mercosur, a kluczowe głosowanie nad klauzulami ochronnymi ma odbyć się w trybie ekspresowym. Ostatecznie jednak głosowanie zostało wycofane z porządku obrad.

Afera SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie setek milionów złotych z ostatniej chwili
Afera SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za "wypranie" setek milionów złotych

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wymierzył w poniedziałek 14 lat więzienia głównemu oskarżonemu w sprawach SKOK Wołomin Piotrowi Polaszczykowi w procesie dotyczącym "wyprania" około 350 mln zł.

REKLAMA

[Tylko u nas] Rafał Woś: Czy nie pękniemy?

Nie wiem i nie potrafię przewidzieć wielu rzeczy. Na przykład tego, w którą stronę pójdą dalej nastroje większości polskiego społeczeństwa w sprawie stosunku do wojny na Ukrainie.
/ foto M. Żegliński

Dziś jesteśmy chyba w takim momencie, że już zaraz – za chwileczkę – zacznie się wypalać pierwszy naturalny zapał. Ten naturalny i zbiorowy wyrzut adrenaliny wywołany atakiem Putina z 24 lutego trzyma nas już i tak długo. Nie ulega wątpliwości, że wiele się w tym czasie udało. Udało się nie wpaść w zbiorową panikę, apatię ani chaos. Udało się zorganizować sensowny i – zważywszy na brak uprzednich doświadczeń – pionierski sposób przyjęcia dwóch milionów uchodźców wojennych. Udało się udzielić ukraińskiemu państwu pomocy na wielu poziomach: od finansowego po symboliczny. Udało się trochę wpłynąć na nastroje w Europie i politykę naszych sojuszników z NATO i UE wobec Rosji. To wszystko coś znaczy.

Ale przecież trudno oczekiwać od społeczeństwa życia w stanie ciągłego wzmożenia. Powoli wracać będzie normalność i nasze własne lęki oraz neurozy. Tak osobiste, jak i te trapiące całą opinię publiczną. Wśród nich ważnym tematem następnych miesięcy będzie bez wątpienia koszt tej wojny i tego naszego proukraińskiego kolektywnego zrywu.

A koszt będzie. To naturalne. Tym kosztem już są wyższe ceny paliw na stacjach. Tym kosztem będą wyższe rachunki za energię. Tym kosztem jest inflacja powyżej symbolicznych 10 proc., która zamiast spadać – jeszcze nam w najbliższych dwóch albo trzech miesiącach urośnie. I bardzo możliwe, że po raz pierwszy od pandemii płace przestaną nadążać za inflacją. Ale to nie koniec. Bo tym kosztem są dłuższe kolejki u lekarza. Tym kosztem może być wykorzystywanie przez pracodawców pracowników z Ukrainy do szachowania tych, którzy już pracę mają. Żeby im do głowy nie przyszły żadne myśli o podwyżkach.  

Na razie te koszty i związane z nimi pretensje są jak małe błyskawice gdzieś na horyzoncie. Może nas ta burza ominie? – myślimy sobie. A jeśli nie ominie? Jeśli większość tych kosztów nam się ziści i jeśli jeszcze dojdą do tego nowe zagrożenia? Albo jeśli pogorszy się sytuacja na wschodzie? A Rosja przejmie inicjatywę, powodując nowe obawy i nowe napięcia?

Obiektywnie rzecz biorąc, powinniśmy dać radę. Mamy za sobą trzy dekady w miarę dynamicznego rozwoju. Ostatnio nawet wreszcie rozwoju bardziej sprawiedliwie rozłożonego. Ale czy to wystarczy? Czy nie pękniemy na kolejnym zakręcie. Nie rozpłaczemy się ogólnonarodowo i nie pogrążymy w rozczarowaniu samym sobą?

Nie chodzi o to, żeby kogokolwiek straszyć. Raczej o to, by być przygotowanym. Bo dobrze zaczęliśmy. Ale siły społeczeństwa nie poznaje się po tym, jak zaczyna. Ale po tym, jak radzi sobie z wyzwaniami, gdy zaczynają boleć i uwierać.

 

 

 



 

Polecane