Etap w aurze gorąca i burzy
Największą przewagę wywalczyli Mateusz Grabis (Voster ATS Team) i His de Lange (Metec). Ale szans na dotarcie do mety nie mieli. Peleton był rozpędzony i nie tolerował ucieczek. Na mecie za najszybszym Belgiem Simonem Dehairsdrugiem drugie miejsce wywalczył Estończyk Madis Mihkels z Team Ampler Tartu 2024, a trzecie Tomáš Barta ATT Investments. Najlepszy z Polaków Patryk Stosz z Voster ATS Team był piąty.
Na starcie w Tarnowskich Górach widzów przywitał Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej, który podkreślił wagę promocji NSZZ „Solidarności” w sportowych wydarzeniach.
Na pierwszej lotnej premii na 47 kilometrze pierwszy pojawił się Roy Eefting (Allinq), drugi był Alan Banaszek (HRE Mazowsze Serce Polski), trzeci Patryk Stosz (Voster ATS). Z kolei na górskiej premii kolarze pojawili się w następującej kolejności: Mateusz Grabis (Voster ATS), Thijs de Lange (Metec), Niels Vandeputte (Alpecin), Balazs Rozsa (Epronex).
Ostatecznie Belg Simon Dehairs z grupy Alpecin Fenix Devo wygrał drugi etap 33. Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków (Tarnowskie Góry – Sosnowiec, 125,8 km) i przejął żółtą koszulkę lidera. – Lubię taką pogodę – powiedział na mecie. A aura była zmienna, bo kolarze startowali w temperaturze 34 stopni Celsjusza, a kończyli po burzy w Sosnowcu, gdy słupki spadły o 14 kresek. Uff. Gorąco, gorąco i raptem niebo się mocno zachmurzyło. Spadło ciśnienie. Kolarze w peletonie odczuli zmianę, bo przed Sosnowcem przywitał ich rzęsisty deszcz. Z asfaltu parowało. – Wystartowałem 500 metrów przed metą, ale niewiele widziałem, bo deszcz zalewał mi okulary, a na drodze było bardzo ślisko – powiedział 21-letni Belg, dla którego był to największy sukces w karierze.
Finisz: