[Felieton „TS”] Karol Gac: Biedota

Ostatnie upały dały się wszystkim we znaki. Szczególnie mocno musiał je jednak odczuć prof. Janusz Filipiak, jeden z najbogatszych Polaków. Skąd to wiem? A co innego tłumaczy jego ostatnie złote myśli? Tylko upał – innej możliwości nie ma.
 [Felieton „TS”] Karol Gac: Biedota
/ www.comarch.pl

Początek wakacji, to i aura sprawia, że można wziąć pod lupę mało poważne tematy. W końcu chodzi o naszą egzystencjalną przyszłość i ratowanie planety. Ale do rzeczy! Prof. Filipiak, prezes Comarchu i jeden z najbogatszych Polaków, udzielił wywiadu (podcastowi Forum IBRiS), w którym podzielił się przemyśleniami, w jaki sposób można zatrzymać globalne ocieplenie. Wniosek? Biedni mają „mniej żreć” i nie latać samolotami. Eureka! Prawda, że proste?

Dobrze myślą ci, którzy sądzą, że nieco sobie kpię. Trudno nie kpić. Zresztą proszę ocenić samemu. Oto prof. Filipiak wskazuje, że jednym z największych źródeł emisji dwutlenku węgla jest hodowla zwierząt na mięso. A kto je mięso? Biedni, bo przecież nie bogaci. „To osoby, które mniej zarabiają, konsumują kolosalne ilości mięsa (…) to jest olbrzymia praca – uświadomienie ludziom, żeby tyle nie żarli. Tymczasem jak idę do swojego okolicznego sklepu pod Krakowem, to widzę, jak ludzie wynoszą takie siaty pełne mięsa. Ja nie wiem, co oni z tym zrobią. A to kreuje masę CO2” – orzekł jeden z najbogatszych Polaków, po czym dodał, że niezbędne jest drastyczne podniesienie cen mięsa. Istna Sylwia Spurek w spodniach. Dalej jest tylko lepiej.

Jak wiadomo, emisja CO2 to nie tylko hodowla zwierząt na mięso. To także samoloty, ale – a jakże! – nie wszystkie. Tak, łatwo zgadnąć. Tylko te stare i pasażerskie, ale już nie drogie i pojedyncze. I znów, zupełnie na poważnie, prof. Filipiak przekonuje, że „dużą pracą do wykonania jest wytłumaczenie ludziom, żeby nie latali na urlopy do Turcji czy Grecji”. A bogaci? No cóż, jest ich niewielu. „Z czego ja mam rezygnować? No może z prywatnego samolotu, ale wtedy będę leciał tym wielkim starym boeingiem, który ma dużo większą emisję CO2 na pasażera. A ja muszę latać, bo robię biznes w 90 krajach. Milionerzy nie mają z czego rezygnować (…). Nie chcę się bronić i tłumaczyć, ale trzeba się zastanowić, ile emisji CO2 pochodzi od tych starych samolotów pasażerskich, a ile z tego mojego samolociku” – tłumaczył.

Walka o klimat z perspektywy milionera musi być na pewno rzeczą przyjemną. Walczyć musimy przecież wszyscy, czyli oni (biedota), bo to oni za dużo żrą i latają na te wstrętne wakacje. A co może zrobić taki milioner? No nic nie może. Nie je (żre?) przecież mięsa, bo bogaci nie jedzą, a latać prywatnym samolotem musi, bo prowadzi biznesy. Rezygnować więc nie ma z czego, a nawet gdyby miał, to i tak nie może. I co poradzisz? Nic nie poradzisz.

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 

 

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Pożar w Warszawie. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wydał komunikat z ostatniej chwili
Pożar w Warszawie. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wydał komunikat

Nie ma istotnego podwyższenia stężeń pyłu zwieszonego PM10 i PM2,5, dwutlenku siarki i dwutlenku azotu. Jedynie na stacji na Bielanach odnotowano wartości ok. dwukrotnie wyższe niż na okolicznych stacjach w tym okresie - przekazał w niedzielę Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.

Tusk kreuje się teraz na wielkiego obrońcę polskiej granicy z ostatniej chwili
"Tusk kreuje się teraz na wielkiego obrońcę polskiej granicy"

"Tusk kreuje się teraz na wielkiego obrońcę polskiej granicy. Nie tak dawno temu twierdził, że mordujemy niewinnych ludzi potrzebujących pomocy. Gdzie teraz jest Pani Holland, Pan Sterczewski, intelektualni bliźniacy Szczerba i Joński?" - napisał na Twitterze [X] Jacek Sasin, poseł PiS.

Pożar hali Marywilska 44. Do środka wdarł się mężczyzna z bronią? Rzecznik KSP zabrał głos z ostatniej chwili
Pożar hali Marywilska 44. Do środka wdarł się mężczyzna z bronią? Rzecznik KSP zabrał głos

Rzecznik KSP podinsp. Robert Szumiata zdementował w niedzielę informację, że ktoś próbował wtargnąć z bronią palną na teren płonącego centrum handlowego Marywilska 44. Dodał, że nieprawdą jest też, że mężczyzna mierzył z broni do strażaków. "Czegoś takiego nie było" - podkreślił.

Potężny pożar w Warszawie. Do sieci trafiło wstrząsające nagranie z ostatniej chwili
Potężny pożar w Warszawie. Do sieci trafiło wstrząsające nagranie

Pożar ogarnął cały kompleks handlowy Marywilska 44 w Warszawie. W gaszeniu pożaru na Marywilskiej brało udział ponad 240 strażaków, w szczytowej fazie było 99 wozów bojowych.

Eurowizja 2024. Greta Thunberg zatrzymana przez policję z ostatniej chwili
Eurowizja 2024. Greta Thunberg zatrzymana przez policję

Przed sobotnim finałem 68. konkursu piosenki Eurowizji ulicami Malmoe przeszedł protest przeciwko udziałowi Izraela w tej imprezie. Według policji w manifestacji udział wzięło 8-10 tys. osób. Przed halą Malmoe Arena doszło do interwencji mundurowych.

Artur Szpilka zdemolowany w 14 sekund [WIDEO] z ostatniej chwili
Artur Szpilka zdemolowany w 14 sekund [WIDEO]

Były pięściarz Artur Szpilka przegrał w walce wieczoru XTB KSW 94 z Arkadiuszem Wrzoskiem.

Potężny pożar w Warszawie. Trwa analiza stanu powietrza z ostatniej chwili
Potężny pożar w Warszawie. Trwa analiza stanu powietrza

Chemicy PSP analizują stan powietrza, sprawdzając, czy zanieczyszczenia zagrażają mieszkańcom Warszawy. Pożar przy Marywilskiej 44 dogasza 180 strażaków. Akcja może potrwać nawet kilkanaście godzin – poinformował w niedzielę podczas briefingu komendant główny PSP nadbryg Mariusz Feltynowski.

Nie żyje uczestnik znanego programu z ostatniej chwili
Nie żyje uczestnik znanego programu

Media obiegły smutne informacje. Nie żyje uczestnik znanego programu. Miał 66 lat.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, poinformowała w piątek, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej były związane z wykrytym u niej rakiem. Są nowe informacje.

Potężny pożar w Warszawie. Płonie centrum handlowe z ostatniej chwili
Potężny pożar w Warszawie. Płonie centrum handlowe

Pożar ogarnął cały kompleks handlowy Marywilska 44 w Warszawie - poinformował w niedzielę rano PAP starszy aspirant Bogdan Smoter z zespołu prasowego Komendy Miejskiej PSP m. st. Warszawy. Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Karol Gac: Biedota

Ostatnie upały dały się wszystkim we znaki. Szczególnie mocno musiał je jednak odczuć prof. Janusz Filipiak, jeden z najbogatszych Polaków. Skąd to wiem? A co innego tłumaczy jego ostatnie złote myśli? Tylko upał – innej możliwości nie ma.
 [Felieton „TS”] Karol Gac: Biedota
/ www.comarch.pl

Początek wakacji, to i aura sprawia, że można wziąć pod lupę mało poważne tematy. W końcu chodzi o naszą egzystencjalną przyszłość i ratowanie planety. Ale do rzeczy! Prof. Filipiak, prezes Comarchu i jeden z najbogatszych Polaków, udzielił wywiadu (podcastowi Forum IBRiS), w którym podzielił się przemyśleniami, w jaki sposób można zatrzymać globalne ocieplenie. Wniosek? Biedni mają „mniej żreć” i nie latać samolotami. Eureka! Prawda, że proste?

Dobrze myślą ci, którzy sądzą, że nieco sobie kpię. Trudno nie kpić. Zresztą proszę ocenić samemu. Oto prof. Filipiak wskazuje, że jednym z największych źródeł emisji dwutlenku węgla jest hodowla zwierząt na mięso. A kto je mięso? Biedni, bo przecież nie bogaci. „To osoby, które mniej zarabiają, konsumują kolosalne ilości mięsa (…) to jest olbrzymia praca – uświadomienie ludziom, żeby tyle nie żarli. Tymczasem jak idę do swojego okolicznego sklepu pod Krakowem, to widzę, jak ludzie wynoszą takie siaty pełne mięsa. Ja nie wiem, co oni z tym zrobią. A to kreuje masę CO2” – orzekł jeden z najbogatszych Polaków, po czym dodał, że niezbędne jest drastyczne podniesienie cen mięsa. Istna Sylwia Spurek w spodniach. Dalej jest tylko lepiej.

Jak wiadomo, emisja CO2 to nie tylko hodowla zwierząt na mięso. To także samoloty, ale – a jakże! – nie wszystkie. Tak, łatwo zgadnąć. Tylko te stare i pasażerskie, ale już nie drogie i pojedyncze. I znów, zupełnie na poważnie, prof. Filipiak przekonuje, że „dużą pracą do wykonania jest wytłumaczenie ludziom, żeby nie latali na urlopy do Turcji czy Grecji”. A bogaci? No cóż, jest ich niewielu. „Z czego ja mam rezygnować? No może z prywatnego samolotu, ale wtedy będę leciał tym wielkim starym boeingiem, który ma dużo większą emisję CO2 na pasażera. A ja muszę latać, bo robię biznes w 90 krajach. Milionerzy nie mają z czego rezygnować (…). Nie chcę się bronić i tłumaczyć, ale trzeba się zastanowić, ile emisji CO2 pochodzi od tych starych samolotów pasażerskich, a ile z tego mojego samolociku” – tłumaczył.

Walka o klimat z perspektywy milionera musi być na pewno rzeczą przyjemną. Walczyć musimy przecież wszyscy, czyli oni (biedota), bo to oni za dużo żrą i latają na te wstrętne wakacje. A co może zrobić taki milioner? No nic nie może. Nie je (żre?) przecież mięsa, bo bogaci nie jedzą, a latać prywatnym samolotem musi, bo prowadzi biznesy. Rezygnować więc nie ma z czego, a nawet gdyby miał, to i tak nie może. I co poradzisz? Nic nie poradzisz.

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 

 

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe