"Niemcy latami sabotowały bezpieczeństwo energetyczne UE, a teraz domagają się europejskiej solidarności gazowej"

To Niemcy zbudowali wraz z Rosją dwie nitki Nord Stream omijający Polskę i Ukrainę łamiąc przy tym wszelką solidarność wewnątrz Unii Europejskiej. Nord Stream miał z jednej strony pozbawić kraje środkowej Europy możliwości wpływu i możliwości zysku z tranzytu rosyjskiego surowca, a z drugiej, uczynić Niemcy hubem energetycznym rosyjskich surowców na Europę. Skończyło się to brutalną rosyjską agresją na Ukrainę.
Niemcy nie słuchały przy tym ostrzeżeń polityków środkowej i wschodniej Europy, łamały opór protestujących i finansowały zbrojenia agresywnego imperium w nadziei na stworzenie "wspólnej przestrzeni od Lizbony do Władywostoku", której wraz z Rosją miały przewodzić. Za pośrednictwem Unii Europejskiej uderzały w miksy energetyczne innych państw, a Polsce groziły sądami za chęć rozwoju energetyki atomowej.
A dzisiaj?
- Zagrożenie brakami gazu ziemnego sprawia, że UE szuka rozwiązań. W obliczu zagrożenia recesją i dalszą inflacją Władimir Putin może zadać Unii Europejskiej druzgocący cios, jeśli tej zimy odetnie dostawy gazu. Gdyby tak się stało, byłby to poważny test solidarności dla bloku.
(...)
Tym razem Niemcy chcą być dobrymi Europejczykami od samego początku. "Będziemy sobie pomagać w dostawach gazu" - zapewnił w poniedziałek niemiecki minister gospodarki Robert Habeck podczas wizyty w Czechach
(...)
Jest nadzieja, że tym razem sprawy między Europejczykami będą wyglądały inaczej niż na początku pandemii koronawirusów dwa lata temu. W marcu 2020 roku rząd niemiecki wprowadził zakaz eksportu masek, odzieży ochronnej, rękawic i innych produktów medycznych
- piszą Claus Hecking, Martin Knobbe, Steffen Lüdke, Ralf Neukirch, Jan Puhl i Gerald Traufetter w Der Spiegel
Niemieccy publicyści są pełni nadziei, że "solidarność europejska" uratuje Europę (czyt. Niemcy) przed kryzysem, które Niemcy swoją chciwością i butą sami sobie sprokurowali. Nawołują do zawierania dwustronnych porozumień "o solidarności" pomiędzy państwami UE, takimi jakie Niemcy zawarli z Czechami. Według ich relacji wicekanclerz Habeck również nawołuje do ich zawierania.
Jako jedno z istotnych źródeł pozyskiwania gazu niemieccy publicyści wskazują polski gazoport w Świnoujściu.
- Nadzieja w Brukseli jest taka, że rządy państw członkowskich UE wyciągnęły wnioski z kryzysu związanego z koronawirusem. Jeden z wysokich rangą urzędników unijnych mówi, że pandemia omal nie doprowadziła do upadku wspólnego rynku. "Ostatnie dwa lata pokazały, że wszyscy w UE skorzystali na solidarności".
- piszą dramatycznie
A co na to polski rząd?
- (...) jakieś rozwiązania tego trzeba będzie znaleźć. Myśmy zawsze apelowali o solidarność energetyczną"
- mówił w TVP Info rzecznik PiS Radosław Fogiel
Gdzie była "solidarność europejska" kiedy Polska przyjmowała miliony uchodźców z Ukrainy?
[z całością artykułu Der Spiegel można się zapoznać tutaj]
Niemcy przez lata sabotowały bezpieczeństwo energetyczne UE, spiskowały z Rosją żeby konkurencyjnie wymanewrować inne państwa UE
— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) July 15, 2022
Teraz odmawiają solidarności Ukrainie, zamykają irracjonalnie swe elektrownie atomowe i ośmielają się domagać europejskiej solidarności gazowej https://t.co/hM4jB17ubQ