„Rosjanie wbijali jej pod paznokcie śruby”. Wstrząsająca relacja siostry zamordowanej sołtys Motyżyna

– Rosjanie zabrali ją razem z mężem i synem; wszystkich torturowali, a potem zabili. Ciało jej i jej syna wrzucili z dwoma innymi do masowej mogiły, którą tylko częściowo zasypali ziemią. Jej męża wrzucili do studni – mówi PAP Tanja, siostra Olgi Suchenko, zamordowanej sołtys Motyżyna.
/ Rosyjscy żołnierze / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Vitaly V. Kuzmin

„Była wielką patriotką, nie ukrywała tego. Nie chciała wyjeżdżać ze swojej wsi; wiedziała, że jest szczególnie narażona, ale postanowiła zostać i pomagać mieszkańcom Motyżyna” – wspomina Tanja.

Do położonego w obwodzie kijowskim i liczącego niewiele ponad tysiąc mieszkańców Motyżyna Rosjanie weszli trzy dni po rozpoczęciu w lutym inwazji na Ukrainę. „Od razu wyłapali wszystkich ukraińskich patriotów. We wsi działali kolaboranci, którzy wydali każdego, kto nie krył swojego przywiązania do ojczyzny” – tłumaczy rozmówczyni PAP.

Według mieszkańców wsi Rosjanie próbowali przekonać Suchenko do współpracy, jednak ta stanowczo im odmówiła. „10 marca zorientowałam się, że ją przetrzymują. Od razu powiadomiłam dziennikarzy i służby” – opowiada Tanja. „Czekałam na wymianę jeńców, bo byłam przekonana, że Olga w tej grupie się znajdzie. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że moja siostra już nie żyje” – dodaje, ocierając łzy, kobieta.

O zabójstwie siostry, jej męża Ihora oraz ich syna Saszy Tanja dowiedziała się pod koniec marca. „Olgę i Saszę wrzucili do płytkiego grobu w lesie, niedbale przysypując ich ciała ziemią; Ihora, nagiego i z rękoma związanymi za plecami, znaleziono w pobliskiej studni” – mówi, pokazując zdjęcia ciał swoich bliskich.

Według zajmujących się sprawą śledczych przyczyną śmierci sołtys i jej rodziny był strzał oddany z bliskiej odległości. „Przed śmiercią brutalnie ich torturowano; pod paznokcie mojej siostry orki (Rosjanie) powbijały śruby” – zauważa Tanja.

Kobieta zna twarze osób odpowiadających za śmierć siostry i jej rodziny. Podczas rozmowy z PAP pokazuje w telefonie zdjęcia rosyjskich żołnierzy zidentyfikowanych przez ukraińskich dziennikarzy śledczych. „To oni terroryzowali wieś i zabili członków mojej rodziny” – mówi.

Zmierzająca w kierunku Kijowa ofensywa Rosjan zastała Tanję w położonej 7 km na wschód od Motyżyna Jasnohorodce. 5 marca do wsi zbliżyły się rosyjskie czołgi; kobieta – pracująca wówczas w sklepie, który później został zbombardowany – podjęła decyzję o ucieczce.

„W bagażniku samochodu schowałam siódemkę dzieci; poza moimi znalazły się tam dzieci znajomych i rodziny. Szybko skierowałam się na wschód, ale po krótkiej jeździe zobaczyłam, że jadę w stronę Rosjan. Zrozumiałam, że to koniec; myślałam tylko o tym, żeby zapłacić im za obietnicę wypuszczenia dzieci, ze swoją śmiercią byłam już pogodzona” – wyznaje kobieta.

„Gdy się zbliżyłam, zobaczyłam na ramionach żołnierzy ukraińskie odznaki; momentalnie wybuchłam, zalałam się łzami. Powiedziałam im, żeby nie jechali w tamtą stronę, że za moimi plecami wszystko znajduje się pod ostrzałem” – mówi. „To było nierealne, czułam się jak w filmie. Pędziłam, słysząc za sobą nieustające eksplozje i głośny płacz dzieci wydostający się z bagażnika” – dodaje Tanja.

W jej domu w pobliskiej Liszni ukryło się 10 rodzin, z których części wcześniej nie znała. „Nie mieli się gdzie podziać, a ta okolica wydawała się bezpieczniejsza” – wyjaśnia Tanja.

 

 


 

POLECANE
Rosyjscy pogranicznicy przekroczyli granicę NATO z ostatniej chwili
Rosyjscy pogranicznicy przekroczyli granicę NATO

Trzech funkcjonariuszy rosyjskiej straży granicznej bez zezwolenia przekroczyło granicę z Estonią. Tallinn domaga się wyjaśnień.

Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Od 19 grudnia 2025 r. w Pałacu Prezydenckim będzie można zobaczyć bożonarodzeniową szopkę z Markowej, nawiązującą do historii Rodziny Ulmów. Będzie można ją podziwiać do 6 stycznia 2026 r.

W Pałacu Prezydenckim trwa demontaż Okrągłego Stołu z ostatniej chwili
W Pałacu Prezydenckim trwa demontaż Okrągłego Stołu

Decyzją prezydenta Karola Nawrockiego z Pałacu Prezydenckiego znika Okrągły Stół. – Niezależnie od tego, jak oceniamy Okrągły Stół, to z całą pewnością Pałac Prezydencki nie jest miejscem, w którym powinien on stać – powiedział prezydent Karol Nawrocki.

TK reaguje na wyrok TSUE z ostatniej chwili
TK reaguje na wyrok TSUE

Trybunał Konstytucyjny skomentował czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE. "Decyzja TSUE nie ma żadnego wpływu na funkcjonowanie konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej. Zapadła ona całkowicie poza kompetencjami tego organu" – podkreślono.

Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z szefem NATO z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z szefem NATO

W czwartek od godz. 10 w Pałacu Prezydenckim trwa spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami tematami rozmowy mają być m.in. bezpieczeństwo i sytuacja na Ukrainie.

Pałac Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton z ostatniej chwili
Pałac Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton

Książę i księżna Walii pokazali nowe rodzinne zdjęcie z kartki świątecznej 2025. Fotografia opublikowana w mediach społecznościowych przedstawia księcia Williama wraz z Kate oraz ich dzieci: George’a, Charlotte i Louisa.

Uciekinier ze szpitala psychiatrycznego w Żurawicy zatrzymany przez policję Wiadomości
Uciekinier ze szpitala psychiatrycznego w Żurawicy zatrzymany przez policję

Służby w czwartek rano ujęły 25-letniego mężczyznę, który dzień wcześniej uciekł z Wojewódzkiego Podkarpackiego Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy. Mężczyzna, podejrzany o znęcanie się nad rodziną, był wcześniej pod dozorem funkcjonariuszy służby więziennej i oceniany jako potencjalnie niebezpieczny.

Ekspert: TSUE wykroczył poza swoje kompetencje tylko u nas
Ekspert: TSUE wykroczył poza swoje kompetencje

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie C-448/23 wywołał nowy spór o granice kompetencji Unii i relacje między prawem unijnym a konstytucją państw członkowskich. Ekspert wyjaśnia, jakie konsekwencje to orzeczenie może mieć dla stabilności prawa i sytuacji obywateli w Polsce.

Wielki protest rolników w Brukseli przeciwko umowie UE z Mercosur z ostatniej chwili
Wielki protest rolników w Brukseli przeciwko umowie UE z Mercosur

Tysiące rolników z całej Europy protestuje w Brukseli przeciw umowie UE z Mercosur. W centrum miasta pojawiły się traktory, a służby rozstawiły blokady. W proteście uczestniczą także rolnicy z Polski – związkowcy z NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".

TSUE: TK nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu z ostatniej chwili
TSUE: TK nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, że polski Trybunał Konstytucyjny naruszył prawo Unii, nie respektując wyroków TSUE. Według unijnego trybunału TK nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio ustawą, z powodu nieprawidłowości w powołaniu trzech jego członków oraz prezesa. W swoim wyroku TSUE stwierdził, że Polska nie może powoływać się na swoją tożsamość konstytucyjną, aby uchylić się od respektowania wspólnych wartości.

REKLAMA

„Rosjanie wbijali jej pod paznokcie śruby”. Wstrząsająca relacja siostry zamordowanej sołtys Motyżyna

– Rosjanie zabrali ją razem z mężem i synem; wszystkich torturowali, a potem zabili. Ciało jej i jej syna wrzucili z dwoma innymi do masowej mogiły, którą tylko częściowo zasypali ziemią. Jej męża wrzucili do studni – mówi PAP Tanja, siostra Olgi Suchenko, zamordowanej sołtys Motyżyna.
/ Rosyjscy żołnierze / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Vitaly V. Kuzmin

„Była wielką patriotką, nie ukrywała tego. Nie chciała wyjeżdżać ze swojej wsi; wiedziała, że jest szczególnie narażona, ale postanowiła zostać i pomagać mieszkańcom Motyżyna” – wspomina Tanja.

Do położonego w obwodzie kijowskim i liczącego niewiele ponad tysiąc mieszkańców Motyżyna Rosjanie weszli trzy dni po rozpoczęciu w lutym inwazji na Ukrainę. „Od razu wyłapali wszystkich ukraińskich patriotów. We wsi działali kolaboranci, którzy wydali każdego, kto nie krył swojego przywiązania do ojczyzny” – tłumaczy rozmówczyni PAP.

Według mieszkańców wsi Rosjanie próbowali przekonać Suchenko do współpracy, jednak ta stanowczo im odmówiła. „10 marca zorientowałam się, że ją przetrzymują. Od razu powiadomiłam dziennikarzy i służby” – opowiada Tanja. „Czekałam na wymianę jeńców, bo byłam przekonana, że Olga w tej grupie się znajdzie. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że moja siostra już nie żyje” – dodaje, ocierając łzy, kobieta.

O zabójstwie siostry, jej męża Ihora oraz ich syna Saszy Tanja dowiedziała się pod koniec marca. „Olgę i Saszę wrzucili do płytkiego grobu w lesie, niedbale przysypując ich ciała ziemią; Ihora, nagiego i z rękoma związanymi za plecami, znaleziono w pobliskiej studni” – mówi, pokazując zdjęcia ciał swoich bliskich.

Według zajmujących się sprawą śledczych przyczyną śmierci sołtys i jej rodziny był strzał oddany z bliskiej odległości. „Przed śmiercią brutalnie ich torturowano; pod paznokcie mojej siostry orki (Rosjanie) powbijały śruby” – zauważa Tanja.

Kobieta zna twarze osób odpowiadających za śmierć siostry i jej rodziny. Podczas rozmowy z PAP pokazuje w telefonie zdjęcia rosyjskich żołnierzy zidentyfikowanych przez ukraińskich dziennikarzy śledczych. „To oni terroryzowali wieś i zabili członków mojej rodziny” – mówi.

Zmierzająca w kierunku Kijowa ofensywa Rosjan zastała Tanję w położonej 7 km na wschód od Motyżyna Jasnohorodce. 5 marca do wsi zbliżyły się rosyjskie czołgi; kobieta – pracująca wówczas w sklepie, który później został zbombardowany – podjęła decyzję o ucieczce.

„W bagażniku samochodu schowałam siódemkę dzieci; poza moimi znalazły się tam dzieci znajomych i rodziny. Szybko skierowałam się na wschód, ale po krótkiej jeździe zobaczyłam, że jadę w stronę Rosjan. Zrozumiałam, że to koniec; myślałam tylko o tym, żeby zapłacić im za obietnicę wypuszczenia dzieci, ze swoją śmiercią byłam już pogodzona” – wyznaje kobieta.

„Gdy się zbliżyłam, zobaczyłam na ramionach żołnierzy ukraińskie odznaki; momentalnie wybuchłam, zalałam się łzami. Powiedziałam im, żeby nie jechali w tamtą stronę, że za moimi plecami wszystko znajduje się pod ostrzałem” – mówi. „To było nierealne, czułam się jak w filmie. Pędziłam, słysząc za sobą nieustające eksplozje i głośny płacz dzieci wydostający się z bagażnika” – dodaje Tanja.

W jej domu w pobliskiej Liszni ukryło się 10 rodzin, z których części wcześniej nie znała. „Nie mieli się gdzie podziać, a ta okolica wydawała się bezpieczniejsza” – wyjaśnia Tanja.

 

 



 

Polecane