Grzegorz Kuczyński: Putin potrzebuje rozejmu

Rosja od tygodni traci teren na froncie, chaotyczne uzupełnianie szeregów wojsk zmobilizowanym mięsem armatnim nie zmieni sytuacji. Aby móc myśleć o ponownym przejęciu strategicznej inicjatywy, Rosja musi zyskać chwilę oddechu. Wiele wskazuje na to, że po to terroryzuje teraz z powietrza ukraińską ludność i grozi zimą bez ciepła, światła i wody, by za chwilę wystąpić z propozycją zawieszenia broni. Obecne ataki i ostatnie zmiany personalne w wojsku to swego rodzaju ucieczka do przodu, zaspokojenie żądzy krwi „jastrzębi” tuż przed możliwym zamrożeniem – na krótko – wojny.
Władimir Putin Grzegorz Kuczyński: Putin potrzebuje rozejmu
Władimir Putin / Kremlin.ru

Niedawne szczyty regionalne w Astanie prezydent Rosji potraktował jako okazję do zmiany radykalnie wojennej narracji (zapoczątkowanej po innym środkowoazjatyckim szczycie, we wrześniu w Samarkandzie). Putin unikał tematu Ukrainy. Putin mówił o gotowości do rozmów. Nastąpił też zwrot w retoryce dotyczącej polityki energetycznej. Po eskalacji wojny gazowej z Europą, jaką było wysadzenie bałtyckich gazociągów z Rosji do Niemiec, Putin nagle oznajmił, że Rosja chce jednak dostarczać jak najwięcej gazu Europejczykom, tyle że inną trasą. Stąd pomysł gazowego hubu w Turcji. Tyle że Erdogan raczej nie nabierze się na taką wizję, jak kiedyś nabrali się Niemcy. Poza tym wiadomo, że Gazpromu nie stać na budowę kolejnych gazociągów do Turcji (obecnie działają, przecinające Morze Czarne, Blue Stream i Turkish Stream).

 

Osamotniona Rosja

Na dodatek chwilę wcześniej Rosja okazała się osamotniona podczas głosowania nad rezolucją potępiającą aneksję czterech obwodów ukraińskich na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Poparło ją kilka państw bandyckich, w rodzaju Białorusi czy Syrii. Ale większość sojuszników wstrzymała się od głosu. Na przykład Chiny. Xi Jinping zdaje sobie sprawę, że Rosja tej wojny nie wygra. Kontynuacja kampanii będzie miała tylko coraz gorsze efekty dla chińskiego partnera strategicznego. A eskalacja w stylu użycia broni atomowej otworzyłaby puszkę Pandory, czego Pekin sobie nie życzy. Takie przekroczenie Rubikonu może bowiem nieodwracalnie zmienić warunki wielkiej gry globalnej, które dotąd dla Chin były chyba najkorzystniejsze.

Biorąc pod uwagę stanowczość wspierających Ukrainę krajów NATO i determinację samego Kijowa, jak też żenujący poziom gotowości bojowej pododdziałów tworzonych z mobilizowanych w pośpiechu ludzi (z kolei uzupełnianie nimi już istniejących doświadczonych pododdziałów, przerzedzonych w walkach, obniża ich siłę), wydaje się Rosja potrzebuje kilkumiesięcznej pauzy w wojnie. Trzy, może cztery miesiące rozejmu – choćby zawartego na poziomie wojskowych dowódców, choćby na poszczególnych odcinkach frontu – dałoby czas na uzupełnienie braków w sprzęcie wojskowym, czy choćby w mundurach. Baza przemysłowa nie jest w stanie zwiększyć produkcji broni, ponieważ wiele łańcuchów dostaw dotkniętych sankcjami zostało uszkodzonych w sposób nie do naprawienia. Wiele firm jest też w rozsypce z powodu nagłej emigracji kluczowego kierownictwa i kadry informatycznej.

 

Zakończenie "częściowej mobilizacji" w Rosji

Władze Moskwy ogłosiły w poniedziałek zakończenie „częściowej mobilizacji” w stolicy. Punkty mobilizacyjne zakończyły swoją pracę o godzinie drugiej po południu. Zapewne zrealizowano plan, czyli powołanie do wojska ze stolicy 16-20 tys. ludzi (to i tak w stosunku do całej populacji dużo mniej, niż w innych regionach FR). Przykłady z innych regionów wskazują jednak, że „zakończone” mobilizacje można łatwo wznowić w przypadku nowego zlecenia z resortu obrony. Naprawdę zakończyć mobilizację może tylko ten, kto ją ogłosił. Putin faktycznie zasugerował, że ta „częściowa mobilizacja” dobiega powoli końca. Ale wiele wskazuje na to, że to raczej jej zawieszenie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, rozpoczął się właśnie tradycyjny jesienny pobór do wojska w ramach powszechnego obowiązku służby wojskowej – a to już zupełnie dezorganizuje pracę i tak nie dających sobie rady z mobilizacją komisariatów wojskowych. Po drugie, te 200-300 tys. zmobilizowanych teraz żołnierzy warto jednak jako tako przeszkolić i uzbroić przed wysłaniem na front. A to oznacza kilka miesięcy. W trakcie których Ukraińcy mogą wyzwolić kolejne tereny – a już szczególnie prestiżową klęską Rosji byłaby utrata Chersonia. Kampania ataków na infrastrukturę energetyczną i cele cywilne jak Ukraina długa i szeroka wpływu na sytuację frontową nie ma i mieć nie będzie. Ale ma to zmiękczyć stronę ukraińską i zwiększyć szansę na powodzenie nowego planu Putina.

 

Rozejm służyłby Rosji

Planu, którego głównym punktem jest zamrożenie działań wojennych na froncie na parę miesięcy, akurat tyle, żeby przygotować od walki zmobilizowanych żołnierzy i choćby częściowo uzupełnić zasoby amunicji i uzbrojenia. Oczywiście te kilka miesięcy z pewnością wykorzystałaby Ukraina do podobnych działań – choćby kolejne dostawy uzbrojenia z Zachodu. Ale w obecnej sytuacji na rozejmie korzystałaby dużo bardziej Rosja. Po pierwsze, Ukraińcy nie mogliby kontynuować wyzwalania terytoriów i straciliby uzyskaną na początku września inicjatywę. Po drugie, okupanci mieliby czas na umocnienie władzy w anektowanych obwodach. Po trzecie, uwaga międzynarodowej opinii publicznej skupiłaby się na problemach gospodarczych, a wojna zeszłaby na plan dalszy. To zaś – i to jest po czwarte – wpłynęłoby na skalę i tempo pomocy wojskowej dla Ukrainy. Rosną one po spektakularnych wydarzeniach militarnych, jak kontrofensywa pod Charkowem czy brutalne ataki rakiet i dronów rosyjskich na cele cywilne. Gdy na froncie zapanuje cisza, ostygnie też zapał większości zachodnich krajów do wysyłania Ukrainie broni.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej z ostatniej chwili
Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej

Straż Graniczna opublikowała nowe nagranie z granicy polsko-białoruskiej.

Morawiecki odpowiada Tuskowi: Wszedł Pan na ostatnią minutę z ostatniej chwili
Morawiecki odpowiada Tuskowi: "Wszedł Pan na ostatnią minutę"

Donald Tusk pochwalił się danymi z polskiej gospodarki przedstawionymi przez ministra finansów, Andrzeja Domańskiego. Jest odpowiedź Mateusza Morawieckiego.

Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat z ostatniej chwili
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat

Nie żyje polska mistrzyni świata i Europy Wiktoria Sieczka. Utalentowana trójboistka siłowa miała zaledwie 20 lat.

KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty z ostatniej chwili
KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty

1,3 mld zł uwolnionych spod sankcji – Krajowa Administracja Skarbowa odmraża środki rosyjskich firm w Polsce, które zablokowano im w 2022 r. – podaje w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Katarzyna Cichopek: Jestem po kolejnych badaniach z ostatniej chwili
Katarzyna Cichopek: "Jestem po kolejnych badaniach"

Katarzyna Cichopek podzieliła się w mediach społecznościowych ze swoimi obserwatorami ważną wiadomością.

Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat z ostatniej chwili
Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat

Inflacja w marcu wyniosła w Polsce 1,9 proc. rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny. To najniższy poziom inflacji od pięciu lat.

Ekspert TVN grozi: od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie' Wiadomości
Ekspert TVN grozi: "od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie'"

Redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk opublikował na platformie "X" (dawniej "Twitter") post z linkiem do artykułu Onetu pt. "Jacek Dubois sam siedział na ławie oskarżonych. Stworzył duet z Romanem Giertychem". Natychmiast odezwali się obrońcy "mecenasa Koalicji 13 grudnia".

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Tajemniczy wpis Tuska: Wiecie, o czym mówię z ostatniej chwili
Tajemniczy wpis Tuska: "Wiecie, o czym mówię"

Donald Tusk opublikował na platformie enigmatyczny wpis. Wielu internautów zastanawia się do czego odnosi się premier.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje

W ostatnim czasie brytyjskie media obiegły niepokojące doniesienia w sprawie stanu zdrowia króla Karola III. Tabloid „In Touch” donosił, że jest coraz gorzej. Monarcha musiał zrezygnować.

REKLAMA

Grzegorz Kuczyński: Putin potrzebuje rozejmu

Rosja od tygodni traci teren na froncie, chaotyczne uzupełnianie szeregów wojsk zmobilizowanym mięsem armatnim nie zmieni sytuacji. Aby móc myśleć o ponownym przejęciu strategicznej inicjatywy, Rosja musi zyskać chwilę oddechu. Wiele wskazuje na to, że po to terroryzuje teraz z powietrza ukraińską ludność i grozi zimą bez ciepła, światła i wody, by za chwilę wystąpić z propozycją zawieszenia broni. Obecne ataki i ostatnie zmiany personalne w wojsku to swego rodzaju ucieczka do przodu, zaspokojenie żądzy krwi „jastrzębi” tuż przed możliwym zamrożeniem – na krótko – wojny.
Władimir Putin Grzegorz Kuczyński: Putin potrzebuje rozejmu
Władimir Putin / Kremlin.ru

Niedawne szczyty regionalne w Astanie prezydent Rosji potraktował jako okazję do zmiany radykalnie wojennej narracji (zapoczątkowanej po innym środkowoazjatyckim szczycie, we wrześniu w Samarkandzie). Putin unikał tematu Ukrainy. Putin mówił o gotowości do rozmów. Nastąpił też zwrot w retoryce dotyczącej polityki energetycznej. Po eskalacji wojny gazowej z Europą, jaką było wysadzenie bałtyckich gazociągów z Rosji do Niemiec, Putin nagle oznajmił, że Rosja chce jednak dostarczać jak najwięcej gazu Europejczykom, tyle że inną trasą. Stąd pomysł gazowego hubu w Turcji. Tyle że Erdogan raczej nie nabierze się na taką wizję, jak kiedyś nabrali się Niemcy. Poza tym wiadomo, że Gazpromu nie stać na budowę kolejnych gazociągów do Turcji (obecnie działają, przecinające Morze Czarne, Blue Stream i Turkish Stream).

 

Osamotniona Rosja

Na dodatek chwilę wcześniej Rosja okazała się osamotniona podczas głosowania nad rezolucją potępiającą aneksję czterech obwodów ukraińskich na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Poparło ją kilka państw bandyckich, w rodzaju Białorusi czy Syrii. Ale większość sojuszników wstrzymała się od głosu. Na przykład Chiny. Xi Jinping zdaje sobie sprawę, że Rosja tej wojny nie wygra. Kontynuacja kampanii będzie miała tylko coraz gorsze efekty dla chińskiego partnera strategicznego. A eskalacja w stylu użycia broni atomowej otworzyłaby puszkę Pandory, czego Pekin sobie nie życzy. Takie przekroczenie Rubikonu może bowiem nieodwracalnie zmienić warunki wielkiej gry globalnej, które dotąd dla Chin były chyba najkorzystniejsze.

Biorąc pod uwagę stanowczość wspierających Ukrainę krajów NATO i determinację samego Kijowa, jak też żenujący poziom gotowości bojowej pododdziałów tworzonych z mobilizowanych w pośpiechu ludzi (z kolei uzupełnianie nimi już istniejących doświadczonych pododdziałów, przerzedzonych w walkach, obniża ich siłę), wydaje się Rosja potrzebuje kilkumiesięcznej pauzy w wojnie. Trzy, może cztery miesiące rozejmu – choćby zawartego na poziomie wojskowych dowódców, choćby na poszczególnych odcinkach frontu – dałoby czas na uzupełnienie braków w sprzęcie wojskowym, czy choćby w mundurach. Baza przemysłowa nie jest w stanie zwiększyć produkcji broni, ponieważ wiele łańcuchów dostaw dotkniętych sankcjami zostało uszkodzonych w sposób nie do naprawienia. Wiele firm jest też w rozsypce z powodu nagłej emigracji kluczowego kierownictwa i kadry informatycznej.

 

Zakończenie "częściowej mobilizacji" w Rosji

Władze Moskwy ogłosiły w poniedziałek zakończenie „częściowej mobilizacji” w stolicy. Punkty mobilizacyjne zakończyły swoją pracę o godzinie drugiej po południu. Zapewne zrealizowano plan, czyli powołanie do wojska ze stolicy 16-20 tys. ludzi (to i tak w stosunku do całej populacji dużo mniej, niż w innych regionach FR). Przykłady z innych regionów wskazują jednak, że „zakończone” mobilizacje można łatwo wznowić w przypadku nowego zlecenia z resortu obrony. Naprawdę zakończyć mobilizację może tylko ten, kto ją ogłosił. Putin faktycznie zasugerował, że ta „częściowa mobilizacja” dobiega powoli końca. Ale wiele wskazuje na to, że to raczej jej zawieszenie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, rozpoczął się właśnie tradycyjny jesienny pobór do wojska w ramach powszechnego obowiązku służby wojskowej – a to już zupełnie dezorganizuje pracę i tak nie dających sobie rady z mobilizacją komisariatów wojskowych. Po drugie, te 200-300 tys. zmobilizowanych teraz żołnierzy warto jednak jako tako przeszkolić i uzbroić przed wysłaniem na front. A to oznacza kilka miesięcy. W trakcie których Ukraińcy mogą wyzwolić kolejne tereny – a już szczególnie prestiżową klęską Rosji byłaby utrata Chersonia. Kampania ataków na infrastrukturę energetyczną i cele cywilne jak Ukraina długa i szeroka wpływu na sytuację frontową nie ma i mieć nie będzie. Ale ma to zmiękczyć stronę ukraińską i zwiększyć szansę na powodzenie nowego planu Putina.

 

Rozejm służyłby Rosji

Planu, którego głównym punktem jest zamrożenie działań wojennych na froncie na parę miesięcy, akurat tyle, żeby przygotować od walki zmobilizowanych żołnierzy i choćby częściowo uzupełnić zasoby amunicji i uzbrojenia. Oczywiście te kilka miesięcy z pewnością wykorzystałaby Ukraina do podobnych działań – choćby kolejne dostawy uzbrojenia z Zachodu. Ale w obecnej sytuacji na rozejmie korzystałaby dużo bardziej Rosja. Po pierwsze, Ukraińcy nie mogliby kontynuować wyzwalania terytoriów i straciliby uzyskaną na początku września inicjatywę. Po drugie, okupanci mieliby czas na umocnienie władzy w anektowanych obwodach. Po trzecie, uwaga międzynarodowej opinii publicznej skupiłaby się na problemach gospodarczych, a wojna zeszłaby na plan dalszy. To zaś – i to jest po czwarte – wpłynęłoby na skalę i tempo pomocy wojskowej dla Ukrainy. Rosną one po spektakularnych wydarzeniach militarnych, jak kontrofensywa pod Charkowem czy brutalne ataki rakiet i dronów rosyjskich na cele cywilne. Gdy na froncie zapanuje cisza, ostygnie też zapał większości zachodnich krajów do wysyłania Ukrainie broni.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe