Komisja odwoławcza uchyla orzeczenie skazujące prof. Ewę Budzyńską!

Na skutek odwołania złożonego przez prawników Instytutu Ordo Iuris, Komisja Dyscyplinarna przy Ministrze Edukacji i Nauki prawomocnie umorzyła postępowanie dyscyplinarne wobec prof. Ewy Budzyńskiej.
Rektorat Uniwersytetu Śląskiego Komisja odwoławcza uchyla orzeczenie skazujące prof. Ewę Budzyńską!
Rektorat Uniwersytetu Śląskiego / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Biurous

Wobec socjolog toczyło się postępowanie dyscyplinarne po skardze studentów Uniwersytetu Śląskiego, którzy uczestniczyli w prowadzonych przez nią zajęciach o rodzinie.

Komisja drugiej instancji stwierdziła, że zachowanie polegające na wypowiadaniu się przez wykładowcę podczas zajęć dydaktycznych na temat zagadnień dotyczących aborcji, eutanazji, preferencji seksualnych czy modelu rodziny nie może być kwalifikowane jako przewinienie dyscyplinarne.

Kara nagany orzeczona wcześniej przez Komisję Dyscyplinarną Uniwersytetu Śląskiego uległa zatarciu.

 

Nie wolno dziecka nazywać dzieckiem

Prof. Ewa Budzyńska prowadziła zajęcia pt. „Międzypokoleniowe więzi w rodzinach światowych”. Dotyczyły one odmienności kulturowych w rodzinach wyznawców różnych religii. Po zajęciach na temat rodziny w kontekście nauki chrześcijańskiej, grupa studentów złożyła do władz uczelni skargę na prof. Ewę Budzyńską. Nie spodobało im się m.in. nazwanie człowieka w prenatalnej fazie rozwoju dzieckiem czy pokazanie badań wskazujących na negatywny wpływ opieki żłobkowej na rozwój dzieci. Studentów oburzyło także przedstawienie definicji małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Zaprotestowali również wobec prezentacji wyników badań pokazujących skutki pozostawania dzieci w konkubinatach jednopłciowych. Ich sprzeciw dotyczył ponadto krytycznego stosunku prof. Budzyńskiej do eutanazji oraz jej rzekomego „antysemityzmu”, który miał się objawiać w przytoczeniu dowcipu zaczerpniętego z kultury żydowskiej.

W związku z tymi zarzutami, Rzecznik Dyscyplinarny UŚ prof. Wojciech Popiołek wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie „podejrzenia popełnienia czynów uchybiających obowiązkom i godności nauczyciela akademickiego”. Po zakończeniu czynności uznał on za niezasadny zarzut rzekomego antysemityzmu socjolog oraz prezentowania „informacji niezgodnej z aktualnym stanem naukowym”. Mimo to, skierował do Uczelnianej Komisji Dyscyplinarnej wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i ukaranie prof. Budzyńskiej karą nagany.

 

Postępowanie dyscyplinarne

Postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte, pomimo oczywistych błędów oraz braków w postępowaniu wyjaśniającym prowadzonym przez Rzecznika Dyscyplinarnego. Prof. Wojciech Popiołek przesłuchał bowiem tylko niektórych studentów spośród tych, którzy złożyli skargę. Dochodziło nawet do takich sytuacji, jak okazywanie świadkowi protokołu z zeznaniami poprzednika oraz wydawanie świadkom protokołów z ich zeznaniami, aby na tej podstawie wyprowadzić wniosek o prawdziwości ich zeznań.  Pomimo niewielkiego zakresu czynności przeprowadzonych w toku postępowania wyjaśniającego, został przekroczony sześciomiesięczny termin, w którym Rzecznik powinien je zakończyć. Prof. Popiołek formalnie nie przedstawił też zarzutów prof. Budzyńskiej. 

W trakcie postępowania dyscyplinarnego doszło też do niejasnej zmiany całego składu Komisji, w tym wykluczenia członka NSZZ „Solidarność”. Komisja Dyscyplinarna oddaliła wszystkie przedstawione przez obrońców prof. Ewy Budzyńskiej wnioski dowodowe. Oznacza to, że dopuszczono wyłącznie wnioski dowodowe złożone przez oskarżyciela dyscyplinarnego, którym w dalszym ciągu był prof. Wojciech Popiołek.

 

Nowelizacja ustawy

Równolegle, z uwagi na skalę przypadków naruszania wolności wypowiedzi na polskich uczelniach, trwały prace nad nowelizacją ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, która zakładała wzmocnienie ochrony wolności prezentowania poglądów i wyników badań naukowych oraz zapewnienie skutecznych mechanizmów jej przestrzegania. Założenia projektu w dużym stopniu pokrywały się z propozycjami, które wcześniej przedstawił Instytut Ordo Iuris. Oprócz wzmocnienia gwarancji wolności akademickiej projektowana nowelizacja zakłada umorzenie wszystkich trwających postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych wszczętych z ideologicznych pobudek. Efektem wejścia w życie zaproponowanej przez Ministerstwo Edukacji i Nauki ustawy miało być zatem umorzenie chociażby postępowania dyscyplinarnego prof. Ewy Budzyńskiej.

 

Nadzwyczajna determinacja

Komisja Dyscyplinarna i Rzecznik Dyscyplinarny jednoznacznie dążyli do natychmiastowego zakończenia postępowania prof. Budzyńskiej decydując się na przeprowadzenie ostatniej rozprawy w warunkach najwyższego poziomu zagrożenia epidemiologicznego zgodnie z wewnętrznym zarządzeniem Rektora UŚ, mimo że wszystkie inne wydarzenia na UŚ zostały wówczas odwołane. Uczelnia natomiast pracowała w formie zdalnej z wyłączeniem tylko jednostek koniecznych do zachowania ciągłości funkcjonowania.

Ostatecznie dwóch członków Komisji Dyscyplinarnej UŚ przychyliło się do wniosku Rzecznika Dyscyplinarnego o ukaranie. W związku z tym, prof. Ewa Budzyńska została ukarana karą nagany. Zdanie odrębne złożył jeden z członków Komisji. Obrońcy prof. Ewy Budzyńskiej zaskarżyli orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej. Utrzymanie orzeczenia mogło prowadzić do wytworzenia się niezwykle niebezpiecznego precedensu. Jego konsekwencją mogło być pozbawienie ochrony pracownika naukowego przed ideologicznymi naciskami, mającymi na celu ocenzurowanie wyników badań czy ingerencji w ich treść

 

Wolność akademicka

„Prawnicy Instytutu Ordo Iuris od początku postępowania podnosili, że pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej prof. Ewy Budzyńskiej godzi w konstytucyjnie chronioną wolność akademicką. Od wykładowcy nie można wymagać pomijania w toku prowadzonych przez siebie zajęć treści istotnych z punktu widzenia omawianego tematu w imię poprawności politycznej. Wykładowca nie może pod wpływem nacisków ideologicznych dostosowywać wykładu do przekonań słuchaczy czy zaniechać wyrażania uzasadnionych naukowo wątpliwości lub zastrzeżeń wobec prezentowanych zjawisk ze względu na obawę o karierę naukową. Takie oczekiwanie wobec pracowników akademickich stanowiłoby bezprawną cenzurę, uwsteczniając rozwój w nauce i uniemożliwiając realizowanie podstawowego jej celu, czyli poszukiwania prawdy” - wskazuje adw. Magdalena Majkowska – obrońca prof. Ewy Budzyńskiej.

Po złożeniu odwołania, weszły w życie zapowiadane zmiany wzmacniające ochronę wolności prezentowania poglądów i wyników badań naukowych. W dodanym art. 275 ust. 1a ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym zostało wskazane wprost, że nie stanowi przewinienia dyscyplinarnego wyrażanie przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych.

W związku z tym, Komisja Dyscyplinarna przy Ministrze Edukacji i Nauki uchyliła skazujące orzeczenie i umorzyła postępowanie wobec prof. Ewy Budzyńskiej jako niedopuszczalne. Kara dyscyplinarna orzeczone wobec pracownika akademickiego za wyrażania przez niego przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych, ulega zatarciu z mocy prawa bez względu na to czy jest już prawomocna czy nie. Co za tym idzie, prof. Budzyńską należy uznać za osobę nie ukaraną w ogóle karą dyscyplinarną w umorzonym postępowaniu.

 

Naruszenie zasady bezstronności

Komisja drugiej instancji w uzasadnieniu swojej decyzji wskazała, że wypowiedzi nauczyciela akademickiego dotyczące takich zagadnień jak np. aborcja, eutanazja, preferencje seksualne czy model rodziny, wpisują się w istniejący od lat poważny dyskurs związany z wyrażaniem przez uczestników debaty własnych przekonań i opinii na te tematy i nie mogą stanowić przewinienia dyscyplinarnego.

 

Ponadto Komisja odwoławcza zwróciła uwagę, że sposób prowadzenia wobec prof. Budzyńskiej postępowania wyjaśniającego przez Rzecznika Dyscyplinarnego prof. Wojciecha Popiołka i postępowania dyscyplinarnego przez Komisję Dyscyplinarną Uniwersytetu Śląskiego naruszał „elementarne zasady bezstronności”.  W ocenie Komisji II instancji, w związku z postępowaniem wobec prof. Ewy Budzyńskiej, doszło do naruszenia wolności słowa i tolerancji dla różnych poglądów, które powinny być respektowane na każdej uczelni.

„Orzeczenie Komisji odwoławczej jest jak najbardziej słuszne i niezwykle ważne dla wolności akademickiej. Szkoda, że dowodzenie racji pani prof. Ewy Budzyńskiej zajęło aż tyle czasu. Przykre jest również to, że w wyniku bezprecedensowego postępowania dyscyplinarnego, moja Mocodawczyni musiała zrezygnować z pracy na Uczelni, której poświęciła tyle lat swojego życia” – dodaje adw. dr Bartosz Lewandowski – drugi z obrońców oczyszczonego z zarzutów nauczyciela akademickiego.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody z ostatniej chwili
Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody

Majówka zapowiada się ciepło i słonecznie. W poniedziałek temperatura maksymalna w Polsce wyniesie od 23 st. C do 24 st. C - poinformowała synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ilona Śmigrocka.

Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę z ostatniej chwili
Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę

Sąd zwolnił z aresztu ministra rolnictwa Ukrainy Mykołę Solskiego po wpłaceniu przez niego kaucji w wysokości 75,7 mln hrywien (1,9 mln dolarów) – poinformowała w piątek służba prasowa resortu rolnictwa. Solski nadal wykonuje obowiązki ministra – dodano w komunikacie.

Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie

W mediach wrze wokół osoby Dagmary Kaźmierskiej, która w ostatnim czasie wystąpiła w popularnym programie Polsatu "Taniec z gwiazdami". Wydano oświadczenie w tej sprawie.

Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, poinformowała niedawno, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej były związane z wykrytym u niej rakiem. Książę Walii wydał nowy komunikat.

Prof. Miodek: Udowadnianie, że śląszczyzna jest odrębnym językiem, to nonsens z ostatniej chwili
Prof. Miodek: Udowadnianie, że śląszczyzna jest odrębnym językiem, to nonsens

– Proszę ode mnie nie wymagać udowodnienia, że może śląszczyzna jest odrębnym językiem, nie żądać jej kodyfikacji, bo to jest nonsens. Naiwność połączona z fanatyzmem. (…) Kapitałem dialektu śląskiego jest jego mozaikowość. Na ten dialekt śląski składa się kilkadziesiąt gwar. Próba kodyfikacji będzie zawsze z krzywdą dla którejś z tych gwar. Nie dajmy się zwariować – twierdzi językoznawca prof. Jan Miodek.

Prezydent Duda: Rozszerzenie Nuclear Sharing byłoby adekwatną odpowiedzią na działania prowadzone od lat przez Rosję z ostatniej chwili
Prezydent Duda: Rozszerzenie Nuclear Sharing byłoby adekwatną odpowiedzią na działania prowadzone od lat przez Rosję

– Rosja od lat łamie porozumienia ws. rozprzestrzeniania broni nuklearnej, relokuje tę broń na Białoruś, stwarza zagrożenie, w związku z tym program Nuclear Sharing powinien być rozszerzony na wschodnią flankę NATO – uważa prezydent Andrzej Duda. – Byłaby to adekwatna odpowiedź na działania Rosji – ocenił.

Te słowa Hołowni PiS nagrodził brawami. A Koalicja 13 grudnia nie [WIDEO] z ostatniej chwili
Te słowa Hołowni PiS nagrodził brawami. A Koalicja 13 grudnia nie [WIDEO]

Podczas przemówienia marszałka Sejmu Szymona Hołowni doszło do niecodziennej sytuacji.

Piotr Duda: Turów to nie tylko kopalnia i elektrownia, to byt wielu ludzi z ostatniej chwili
Piotr Duda: Turów to nie tylko kopalnia i elektrownia, to byt wielu ludzi

– Kompleks Turów to nie tylko kopalnia i elektrownia, ale byt wielu ludzi. Bogatynia, Lubań i wiele innych miejscowości, wokół których gromadzą się społeczeństwa i tutaj pracują, i tutaj funkcjonują – mówił na antenie Telewizji Republika.

REKLAMA

Komisja odwoławcza uchyla orzeczenie skazujące prof. Ewę Budzyńską!

Na skutek odwołania złożonego przez prawników Instytutu Ordo Iuris, Komisja Dyscyplinarna przy Ministrze Edukacji i Nauki prawomocnie umorzyła postępowanie dyscyplinarne wobec prof. Ewy Budzyńskiej.
Rektorat Uniwersytetu Śląskiego Komisja odwoławcza uchyla orzeczenie skazujące prof. Ewę Budzyńską!
Rektorat Uniwersytetu Śląskiego / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Biurous

Wobec socjolog toczyło się postępowanie dyscyplinarne po skardze studentów Uniwersytetu Śląskiego, którzy uczestniczyli w prowadzonych przez nią zajęciach o rodzinie.

Komisja drugiej instancji stwierdziła, że zachowanie polegające na wypowiadaniu się przez wykładowcę podczas zajęć dydaktycznych na temat zagadnień dotyczących aborcji, eutanazji, preferencji seksualnych czy modelu rodziny nie może być kwalifikowane jako przewinienie dyscyplinarne.

Kara nagany orzeczona wcześniej przez Komisję Dyscyplinarną Uniwersytetu Śląskiego uległa zatarciu.

 

Nie wolno dziecka nazywać dzieckiem

Prof. Ewa Budzyńska prowadziła zajęcia pt. „Międzypokoleniowe więzi w rodzinach światowych”. Dotyczyły one odmienności kulturowych w rodzinach wyznawców różnych religii. Po zajęciach na temat rodziny w kontekście nauki chrześcijańskiej, grupa studentów złożyła do władz uczelni skargę na prof. Ewę Budzyńską. Nie spodobało im się m.in. nazwanie człowieka w prenatalnej fazie rozwoju dzieckiem czy pokazanie badań wskazujących na negatywny wpływ opieki żłobkowej na rozwój dzieci. Studentów oburzyło także przedstawienie definicji małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Zaprotestowali również wobec prezentacji wyników badań pokazujących skutki pozostawania dzieci w konkubinatach jednopłciowych. Ich sprzeciw dotyczył ponadto krytycznego stosunku prof. Budzyńskiej do eutanazji oraz jej rzekomego „antysemityzmu”, który miał się objawiać w przytoczeniu dowcipu zaczerpniętego z kultury żydowskiej.

W związku z tymi zarzutami, Rzecznik Dyscyplinarny UŚ prof. Wojciech Popiołek wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie „podejrzenia popełnienia czynów uchybiających obowiązkom i godności nauczyciela akademickiego”. Po zakończeniu czynności uznał on za niezasadny zarzut rzekomego antysemityzmu socjolog oraz prezentowania „informacji niezgodnej z aktualnym stanem naukowym”. Mimo to, skierował do Uczelnianej Komisji Dyscyplinarnej wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i ukaranie prof. Budzyńskiej karą nagany.

 

Postępowanie dyscyplinarne

Postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte, pomimo oczywistych błędów oraz braków w postępowaniu wyjaśniającym prowadzonym przez Rzecznika Dyscyplinarnego. Prof. Wojciech Popiołek przesłuchał bowiem tylko niektórych studentów spośród tych, którzy złożyli skargę. Dochodziło nawet do takich sytuacji, jak okazywanie świadkowi protokołu z zeznaniami poprzednika oraz wydawanie świadkom protokołów z ich zeznaniami, aby na tej podstawie wyprowadzić wniosek o prawdziwości ich zeznań.  Pomimo niewielkiego zakresu czynności przeprowadzonych w toku postępowania wyjaśniającego, został przekroczony sześciomiesięczny termin, w którym Rzecznik powinien je zakończyć. Prof. Popiołek formalnie nie przedstawił też zarzutów prof. Budzyńskiej. 

W trakcie postępowania dyscyplinarnego doszło też do niejasnej zmiany całego składu Komisji, w tym wykluczenia członka NSZZ „Solidarność”. Komisja Dyscyplinarna oddaliła wszystkie przedstawione przez obrońców prof. Ewy Budzyńskiej wnioski dowodowe. Oznacza to, że dopuszczono wyłącznie wnioski dowodowe złożone przez oskarżyciela dyscyplinarnego, którym w dalszym ciągu był prof. Wojciech Popiołek.

 

Nowelizacja ustawy

Równolegle, z uwagi na skalę przypadków naruszania wolności wypowiedzi na polskich uczelniach, trwały prace nad nowelizacją ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, która zakładała wzmocnienie ochrony wolności prezentowania poglądów i wyników badań naukowych oraz zapewnienie skutecznych mechanizmów jej przestrzegania. Założenia projektu w dużym stopniu pokrywały się z propozycjami, które wcześniej przedstawił Instytut Ordo Iuris. Oprócz wzmocnienia gwarancji wolności akademickiej projektowana nowelizacja zakłada umorzenie wszystkich trwających postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych wszczętych z ideologicznych pobudek. Efektem wejścia w życie zaproponowanej przez Ministerstwo Edukacji i Nauki ustawy miało być zatem umorzenie chociażby postępowania dyscyplinarnego prof. Ewy Budzyńskiej.

 

Nadzwyczajna determinacja

Komisja Dyscyplinarna i Rzecznik Dyscyplinarny jednoznacznie dążyli do natychmiastowego zakończenia postępowania prof. Budzyńskiej decydując się na przeprowadzenie ostatniej rozprawy w warunkach najwyższego poziomu zagrożenia epidemiologicznego zgodnie z wewnętrznym zarządzeniem Rektora UŚ, mimo że wszystkie inne wydarzenia na UŚ zostały wówczas odwołane. Uczelnia natomiast pracowała w formie zdalnej z wyłączeniem tylko jednostek koniecznych do zachowania ciągłości funkcjonowania.

Ostatecznie dwóch członków Komisji Dyscyplinarnej UŚ przychyliło się do wniosku Rzecznika Dyscyplinarnego o ukaranie. W związku z tym, prof. Ewa Budzyńska została ukarana karą nagany. Zdanie odrębne złożył jeden z członków Komisji. Obrońcy prof. Ewy Budzyńskiej zaskarżyli orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej. Utrzymanie orzeczenia mogło prowadzić do wytworzenia się niezwykle niebezpiecznego precedensu. Jego konsekwencją mogło być pozbawienie ochrony pracownika naukowego przed ideologicznymi naciskami, mającymi na celu ocenzurowanie wyników badań czy ingerencji w ich treść

 

Wolność akademicka

„Prawnicy Instytutu Ordo Iuris od początku postępowania podnosili, że pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej prof. Ewy Budzyńskiej godzi w konstytucyjnie chronioną wolność akademicką. Od wykładowcy nie można wymagać pomijania w toku prowadzonych przez siebie zajęć treści istotnych z punktu widzenia omawianego tematu w imię poprawności politycznej. Wykładowca nie może pod wpływem nacisków ideologicznych dostosowywać wykładu do przekonań słuchaczy czy zaniechać wyrażania uzasadnionych naukowo wątpliwości lub zastrzeżeń wobec prezentowanych zjawisk ze względu na obawę o karierę naukową. Takie oczekiwanie wobec pracowników akademickich stanowiłoby bezprawną cenzurę, uwsteczniając rozwój w nauce i uniemożliwiając realizowanie podstawowego jej celu, czyli poszukiwania prawdy” - wskazuje adw. Magdalena Majkowska – obrońca prof. Ewy Budzyńskiej.

Po złożeniu odwołania, weszły w życie zapowiadane zmiany wzmacniające ochronę wolności prezentowania poglądów i wyników badań naukowych. W dodanym art. 275 ust. 1a ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym zostało wskazane wprost, że nie stanowi przewinienia dyscyplinarnego wyrażanie przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych.

W związku z tym, Komisja Dyscyplinarna przy Ministrze Edukacji i Nauki uchyliła skazujące orzeczenie i umorzyła postępowanie wobec prof. Ewy Budzyńskiej jako niedopuszczalne. Kara dyscyplinarna orzeczone wobec pracownika akademickiego za wyrażania przez niego przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych, ulega zatarciu z mocy prawa bez względu na to czy jest już prawomocna czy nie. Co za tym idzie, prof. Budzyńską należy uznać za osobę nie ukaraną w ogóle karą dyscyplinarną w umorzonym postępowaniu.

 

Naruszenie zasady bezstronności

Komisja drugiej instancji w uzasadnieniu swojej decyzji wskazała, że wypowiedzi nauczyciela akademickiego dotyczące takich zagadnień jak np. aborcja, eutanazja, preferencje seksualne czy model rodziny, wpisują się w istniejący od lat poważny dyskurs związany z wyrażaniem przez uczestników debaty własnych przekonań i opinii na te tematy i nie mogą stanowić przewinienia dyscyplinarnego.

 

Ponadto Komisja odwoławcza zwróciła uwagę, że sposób prowadzenia wobec prof. Budzyńskiej postępowania wyjaśniającego przez Rzecznika Dyscyplinarnego prof. Wojciecha Popiołka i postępowania dyscyplinarnego przez Komisję Dyscyplinarną Uniwersytetu Śląskiego naruszał „elementarne zasady bezstronności”.  W ocenie Komisji II instancji, w związku z postępowaniem wobec prof. Ewy Budzyńskiej, doszło do naruszenia wolności słowa i tolerancji dla różnych poglądów, które powinny być respektowane na każdej uczelni.

„Orzeczenie Komisji odwoławczej jest jak najbardziej słuszne i niezwykle ważne dla wolności akademickiej. Szkoda, że dowodzenie racji pani prof. Ewy Budzyńskiej zajęło aż tyle czasu. Przykre jest również to, że w wyniku bezprecedensowego postępowania dyscyplinarnego, moja Mocodawczyni musiała zrezygnować z pracy na Uczelni, której poświęciła tyle lat swojego życia” – dodaje adw. dr Bartosz Lewandowski – drugi z obrońców oczyszczonego z zarzutów nauczyciela akademickiego.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe