Tego jeszcze nie było! Posłowie Konfederacji przynieśli do Sejmu… kurę

Posłowie Konfederacji zaskoczyli podczas piątkowej konferencji prasowej wszystkich, którzy znajdowali się wówczas na sejmowych korytarzach. To za sprawą Roberta Winnickiego, który postanowił przynieść… klatkę z kurą.
– Mówiąc poważnie PiS do ustawy o rejestracji zwierząt dorzucił przepis, który stanowi, że do 6 kwietnia każdy Polak, który posiada: jedną kurę, jedną gęś lub jedną kaczkę, musi zgłosić, że posiada zakład drobiu. To absurd, który został zaszyty do dobrej ustawy o rejestracji zwierząt – stwierdził.
– Jednym ze skutków tej ustawy jest fakt, że każdy właściciel jednej kury musi być zarejestrowany jako właściciel drobiu – dodał.
Kura Henia
Polityk podkreślił, że kurę przyniesioną do Sejmu nazwano Henią na cześć wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
– Kurę oddam asystentowi, żeby jej nie stresować przed kamerami. Ale tak stoimy przed absurdem, gdybyśmy kurę zostawili Sejmie, zanieśli do gabinetu marszałka, by była hodowana to Sejm musiałby zostać zarejestrowany, jako zakład drobiu – powiedział.
– Poważnie mówiąc, to dotyczy milionów gospodarstw w Polsce. Dlatego, że mnóstwo Polaków na wsi trzyma kilka, kilkanaście kurek na własne potrzeby. Wszyscy oni w związki z obecnym prawem będą musieli rejestrować się jako właściciele zakładów drobiu. Konfederacja chce skoczyć z tym absurdem – stwierdził Winnicki.
Odsunąć urzędnika od rolnika! To jest hasło @KONFEDERACJA_ ‼️
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) February 17, 2023
Kura Henia jest zażenowana nowym przepisem, który do 6 kwietnia nakazuje zgłoszenie zakładu drobiu, każdemu kto posiada: jedną kurę, gęś czy kaczkę. 🤦🏻 pic.twitter.com/wekAMEFbW3