„To jest po prostu nieprofesjonalnie” Tomaszewski ostro o Lewandowskim

Podczas rozmowy z "Super Expressem" były bramkarz reprezentacji Polski jak zwykle nie gryzł się w język. Oznajmił, że transfer Polaka do FC Barcelony w roku, w którym odbywały się Mistrzostwa Świata, był wyjątkowo kiepskim pomysłem, który odbił się potem na formie "Lewego" na mundialu.
„Lewandowski popełnił nie »błąd«, a »wielbłąd«”
Mówiłem to wielokrotnie. Robert Lewandowski nie popełnił "błąd", a "wielbłąd". A dlatego, że zbliżały się mistrzostwa świata, a on grając w Bayernie Monachium był tak ustawiony, że musiałby wygrać kolejnego króla strzelców. Miałby spokojną głowę. On miał iść do Realu Madryt, potem Barcelona się znazła. To jest po prostu nieprofesjonalnie
– mówił Tomaszewski. Jak podkreślił, "Bayern mu zrobił wielką łaskę" i "po prostu go upokorzył".
Hiszpanie grają bez dziewiątki, bez typowej dziewiątki. On na początku w tournee w USA grał takiego cofniętego napastnika, pomocnika, że praktycznie każdy w pomocy mógł wejść i to mu nie szło. On dopiero później dopiero przekonał Xaviego, że jest tą jedyną dziewiątką i Depay nie ma prawa grać i gra. Ale ile on stracił nerwów, wtedy kiedy przechodził do Barcelony - a to przejdzie, a to nie przejdzie, a to zatwierdzony, a to niezatwierdzony
– wyliczał były reprezentant Polski. Zdaniem Tomaszewskiego, Lewandowski powinien jechać na mistrzostwa świata "rozluźniony", a skończyło się tak, że na dwa mecze przed mundialem w lidze nie strzelił karnego i zdobył czerwona kartkę.
To na te mistrzostwa pojechał nie Lewandowski, a jego cień
– gorzko podsumował Tomaszewski.