Ukrainki na Prostej. Historia punktu pomocy uchodźcom w siedzibie redakcji Tygodnika Solidarność i KK NSZZ "S"

Już chwilę po wybuchu wojny na Ukrainie siedziba naszej redakcji, a jednocześnie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, na ul. Prostej 30 stała się punktem pomocowym dla uchodźców z tego kraju. Decyzja o jego powstaniu była spontaniczna i jednogłośna. Wszyscy pracownicy „Tygodnika Solidarność” i Komisji Krajowej zaangażowali się w działania na rzecz potrzebujących.
Pani Julia wraz ze swoim synkiem. Po przybyciu do Polski otrzymała pomoc w redakcji Tygodnika Solidarność Ukrainki na Prostej. Historia punktu pomocy uchodźcom w siedzibie redakcji Tygodnika Solidarność i KK NSZZ
Pani Julia wraz ze swoim synkiem. Po przybyciu do Polski otrzymała pomoc w redakcji Tygodnika Solidarność / Archiwum TS i archiwa naszych ukraińskich przyjaciół

W oknach na parterze naszej siedziby porozklejaliśmy plakaty z hasłem „NSZZ «Solidarność» z Ukraińcami!” i obok polskiej flagi zawiesiliśmy ukraińską. To właśnie ona, jak zauważali nasi pierwsi podopieczni, wskazywała im, gdzie należy się udać po pomoc.

 

NSZZ „Solidarność” z Ukraińcami!

Punkt działał przez ponad trzy miesiące, w czasie których przewinęły się przez niego dziesiątki osób mających za sobą traumatyczne, a niejednokrotnie wręcz tragiczne przeżycia, jak np. młodziutka Daria z Mariupola, która po wybuchu bomby miała szwy praktycznie na całych nogach i nie była w stanie dłużej wytrwać w pozycji stojącej.

Staraliśmy się zaopatrzyć potrzebujących w podstawową żywność, artykuły przemysłowe, pomóc wypełnić dokumenty, np. wniosek o nadanie numeru PESEL czy 500 plus, szukaliśmy miejsc w przedszkolach i szkołach dla ich dzieci.

Widok ich przerażonych tym, co się właśnie wydarzyło w ich ojczyźnie, i zmęczonych po wielogodzinnej podróży do obcego kraju z małym plecakiem w rękach, a czasem tylko zwykłą reklamówką, sprawiał, że byliśmy gotowi oddać im nawet ostatnią koszulę.
Jedna z Ukrainek opowiadała nam o tym, że wprawdzie była spakowana w walizki i miała przy sobie wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, ale władze, żeby mogło ewakuować się jak najwięcej kobiet i dzieci, kazały im zostawić te bagaże na dworcu.

Wielu uchodźców skorzystało z naszej pomocy jednorazowo, ale część przychodziła wielokrotnie, więc zdążyliśmy się z nimi zaprzyjaźnić. Po roku od naszego pierwszego spotkania byliśmy ciekawi, jak potoczyły się ich losy, więc skontaktowaliśmy się z niektórymi z nich.

 

Nigdy o was nie zapomnimy

Synek Julii (o której pisaliśmy w „TS” w nr. 21/2022) bardzo tęsknił za tatą, który służy w siłach zbrojnych Ukrainy od początku wojny, więc po siedmiu miesiącach spędzonych w Polsce wrócili do Odessy.

– Nie mamy prądu przez 10-12 godzin, światło jest tylko przez 2 godziny. Pracuję jako manikiurzystka, podłączając się pod akumulator samochodowy. Maluję też ubrania w stylu patriotycznym – opowiada o swojej teraźniejszości. – Jesteśmy wdzięczni, że Polacy wyciągnęli do nas pomocną dłoń, kiedy jej potrzebowaliśmy. Nigdy o was nie zapomnimy – dodaje.

Natalię z Charkowa i jej męża wojna zastała na urlopie w ciepłych krajach, na który wybrali się z okazji rocznicy ślubu. – Pojechaliśmy tylko na wakacje, a nie było nas w domu od ponad roku – mówi dzisiaj. Ich mieszkanie zostało zniszczone przez ostrzał w kwietniu 2022 r.

Gdy trafili do Polski, mieli przy sobie tylko letnie ubrania, więc zaopatrzyliśmy ich w zimową odzież, buty i inne potrzebne rzeczy, jak walizka i laptop.

Po kilku tygodniach spędzonych w Polsce zdecydowali się na wyjazd do Niemiec. Tam przebywali początkowo w obozie dla uchodźców, ale teraz otrzymali mieszkanie, uczą się języka niemieckiego. – Języka uczymy się po to, żeby iść do pracy i zarobić na odbudowę mieszkania, nie tylko dla siebie, ale i dla naszych rodziców – zaznacza Natalia.

Roman z Kijowa trafił do nas z mamą i młodszym bratem. Miał wówczas 17 lat, czyli był tuż przed wiekiem poborowym. Po kilku miesiącach spędzonych w Polsce rozdzielili się – mama w obawie przed utratą pracy wróciła z bratem na Ukrainę, a Roman zdecydował się na wyjazd do Kanady, gdzie jest studentem ekonomii.

– Chcę zdobyć wykształcenie i pracować w dziedzinie handlu, aby mój kraj mógł uzyskać najlepsze technologie i zasoby – mówi. – Pomagam Ukrainie, organizując projekty związane z wojną i mające na celu wspieranie kultury – dodaje.
– Jestem Państwu bardzo wdzięczny za zorganizowanie punktu pomocowego dla uchodźców ukraińskich i udzielone wsparcie – zaznacza.

 

Nadal jest bardzo niebezpiecznie

Rusłanka z Mikołajowa przyjechała do Warszawy z małym synkiem. Tutaj znalazła pracę i dobre przedszkole dla dziecka. – Do Mikołajowa nie wróciliśmy, bo tam nadal jest bardzo niebezpiecznie, często jest odcinany prąd i są problemy z wodą – mówi. – Mój mąż jest w stanie przyjechać do nas raz na trzy miesiące w ramach pracy, więc mamy wówczas radosne dni, bo bardzo za sobą tęsknimy – wyznaje.

– Czekamy na zwycięstwo i koniec wojny – zaznacza.

I tego w rocznicę wielkiego exodusu Ukraińców życzymy temu krajowi – zwycięstwa.

Mamy też nadzieję, że już wkrótce spotkamy się z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi na dobrej kawie w wolnej, bezpiecznej Ukrainie.

Tekst pochodzi z 8 (1778) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Dziś Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej tylko u nas
Dziś Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej

Jak zachować polską tożsamość w dobie zagrożenia wielorakimi totalitaryzmami? Czy będziemy nadal narodem, czy też może „projektem: Polska”?

Kanada sfinansuje operację aktywiście identyfikującemu się jako trans niemowlę tylko u nas
Kanada sfinansuje operację aktywiście identyfikującemu się jako "trans niemowlę"

Szok! Lewicowy aktywista, który identyfikuje się jako "trans dziecko", wygrał z Kanadą. Kraj będzie musiał zafundować mu... operację i męskich, i żeńskich narządów płciowych.

Samuel Pereira: W ciągu czterech minut Tusk pochwalił politykę PiS piętnaście razy tylko u nas
Samuel Pereira: W ciągu czterech minut Tusk pochwalił politykę PiS piętnaście razy

To był chyba rekord. W ciągu niecałych 4 minut premier 15 razy albo chwalił politykę Prawa i Sprawiedliwości albo się z nią utożsamiał albo ironicznie kpił z tego, co sam otrzymując ją w spadku – zepsuł. Nie chciałbym być gołosłowny, więc z wygłoszonego dziś orędzia szefa rządu, wybrałem konkretne cytaty, które z przyjemnością przełożę z mowy trawy na język faktów. Zaczynamy!

Karol Nawrocki w Białym Domu. Spotkał się z ważnymi politykami Wiadomości
Karol Nawrocki w Białym Domu. Spotkał się z ważnymi politykami

Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w czwartek udał się z wizytą do Waszyngtonu. Podczas uroczystości z okazji Narodowego Dnia Modlitwy w Białym Domu spotkał się m.in. z sekretarzem stanu USA Marco Rubio.

Donald Trump podjął decyzję ws. nowego ambasadora USA przy ONZ Wiadomości
Donald Trump podjął decyzję ws. nowego ambasadora USA przy ONZ

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w czwartek, że Mike Waltz, dotychczas pełniący rolę doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, zostanie ambasadorem Stanów Zjednoczonych przy ONZ. Jego rolę tymczasowo obejmie sekretarz stanu Marco Rubio.

Izraelski atak na Strefę Gazy. Są ofiary śmiertelne Wiadomości
Izraelski atak na Strefę Gazy. Są ofiary śmiertelne

- Co najmniej 24 osoby zginęły w czwartek i poprzedzającą go noc w izraelskich atakach na Strefę Gazy - poinformowała obrona cywilna, cytowana przez AFP. Izrael od dwóch miesięcy blokuje pomoc humanitarną. Szerzy się głód, zdesperowani ludzie kradną żywność i leki - alarmują organizacje pozarządowe.

USA i Ukraina zawarły umowę ws. minerałów. Jest komentarz Wołodymyra Zełenskiego polityka
USA i Ukraina zawarły umowę ws. minerałów. Jest komentarz Wołodymyra Zełenskiego

Prezydent Wołodymyr Zełenski w czwartek określił umowę z USA w sprawie minerałów jako prawdziwie równe i sprawiedliwe porozumienie oraz pierwszy wynik jego spotkania w Watykanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem przed pogrzebem papieża Franciszka.

Karol Nawrocki z wizytą w Waszyngtonie. W planie kilka ważnych spotkań Wiadomości
Karol Nawrocki z wizytą w Waszyngtonie. W planie kilka ważnych spotkań

Jak informuje stacja Telewizja Republika obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w czwartek udał się z wizytą do Waszyngtonu. Wziął udział w Narodowym Dniu Modlitwy w ogrodzie różanym w Białym Domu. Spotkanie poprowadził prezydent USA Donald Trump.

Marine Le Pen nie zamierza ustępować. Chodzi o wybory prezydenckie polityka
Marine Le Pen nie zamierza ustępować. Chodzi o wybory prezydenckie

W czwartek podczas tradycyjnego wiecu Zjednoczenia Narodowego na Narbonie Marine Le Pen zapewniła, że będzie walczyć o to, by móc kandydować w wyborach prezydenckich w 2027 roku.

Komunikat dla mieszkańców Gdyni Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Gdyni

W czasie długiego weekendu majowego komunikacja miejska w Gdyni, Gdańsku i pociągi PKP SKM będą kursowały według zmienionych rozkładów jazdy. Zmiany dotyczą zarówno linii autobusowych i trolejbusowych organizowanych przez ZKM w Gdyni, jak i pociągów PKP SKM na trasie Gdańsk–Wejherowo.

REKLAMA

Ukrainki na Prostej. Historia punktu pomocy uchodźcom w siedzibie redakcji Tygodnika Solidarność i KK NSZZ "S"

Już chwilę po wybuchu wojny na Ukrainie siedziba naszej redakcji, a jednocześnie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, na ul. Prostej 30 stała się punktem pomocowym dla uchodźców z tego kraju. Decyzja o jego powstaniu była spontaniczna i jednogłośna. Wszyscy pracownicy „Tygodnika Solidarność” i Komisji Krajowej zaangażowali się w działania na rzecz potrzebujących.
Pani Julia wraz ze swoim synkiem. Po przybyciu do Polski otrzymała pomoc w redakcji Tygodnika Solidarność Ukrainki na Prostej. Historia punktu pomocy uchodźcom w siedzibie redakcji Tygodnika Solidarność i KK NSZZ
Pani Julia wraz ze swoim synkiem. Po przybyciu do Polski otrzymała pomoc w redakcji Tygodnika Solidarność / Archiwum TS i archiwa naszych ukraińskich przyjaciół

W oknach na parterze naszej siedziby porozklejaliśmy plakaty z hasłem „NSZZ «Solidarność» z Ukraińcami!” i obok polskiej flagi zawiesiliśmy ukraińską. To właśnie ona, jak zauważali nasi pierwsi podopieczni, wskazywała im, gdzie należy się udać po pomoc.

 

NSZZ „Solidarność” z Ukraińcami!

Punkt działał przez ponad trzy miesiące, w czasie których przewinęły się przez niego dziesiątki osób mających za sobą traumatyczne, a niejednokrotnie wręcz tragiczne przeżycia, jak np. młodziutka Daria z Mariupola, która po wybuchu bomby miała szwy praktycznie na całych nogach i nie była w stanie dłużej wytrwać w pozycji stojącej.

Staraliśmy się zaopatrzyć potrzebujących w podstawową żywność, artykuły przemysłowe, pomóc wypełnić dokumenty, np. wniosek o nadanie numeru PESEL czy 500 plus, szukaliśmy miejsc w przedszkolach i szkołach dla ich dzieci.

Widok ich przerażonych tym, co się właśnie wydarzyło w ich ojczyźnie, i zmęczonych po wielogodzinnej podróży do obcego kraju z małym plecakiem w rękach, a czasem tylko zwykłą reklamówką, sprawiał, że byliśmy gotowi oddać im nawet ostatnią koszulę.
Jedna z Ukrainek opowiadała nam o tym, że wprawdzie była spakowana w walizki i miała przy sobie wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, ale władze, żeby mogło ewakuować się jak najwięcej kobiet i dzieci, kazały im zostawić te bagaże na dworcu.

Wielu uchodźców skorzystało z naszej pomocy jednorazowo, ale część przychodziła wielokrotnie, więc zdążyliśmy się z nimi zaprzyjaźnić. Po roku od naszego pierwszego spotkania byliśmy ciekawi, jak potoczyły się ich losy, więc skontaktowaliśmy się z niektórymi z nich.

 

Nigdy o was nie zapomnimy

Synek Julii (o której pisaliśmy w „TS” w nr. 21/2022) bardzo tęsknił za tatą, który służy w siłach zbrojnych Ukrainy od początku wojny, więc po siedmiu miesiącach spędzonych w Polsce wrócili do Odessy.

– Nie mamy prądu przez 10-12 godzin, światło jest tylko przez 2 godziny. Pracuję jako manikiurzystka, podłączając się pod akumulator samochodowy. Maluję też ubrania w stylu patriotycznym – opowiada o swojej teraźniejszości. – Jesteśmy wdzięczni, że Polacy wyciągnęli do nas pomocną dłoń, kiedy jej potrzebowaliśmy. Nigdy o was nie zapomnimy – dodaje.

Natalię z Charkowa i jej męża wojna zastała na urlopie w ciepłych krajach, na który wybrali się z okazji rocznicy ślubu. – Pojechaliśmy tylko na wakacje, a nie było nas w domu od ponad roku – mówi dzisiaj. Ich mieszkanie zostało zniszczone przez ostrzał w kwietniu 2022 r.

Gdy trafili do Polski, mieli przy sobie tylko letnie ubrania, więc zaopatrzyliśmy ich w zimową odzież, buty i inne potrzebne rzeczy, jak walizka i laptop.

Po kilku tygodniach spędzonych w Polsce zdecydowali się na wyjazd do Niemiec. Tam przebywali początkowo w obozie dla uchodźców, ale teraz otrzymali mieszkanie, uczą się języka niemieckiego. – Języka uczymy się po to, żeby iść do pracy i zarobić na odbudowę mieszkania, nie tylko dla siebie, ale i dla naszych rodziców – zaznacza Natalia.

Roman z Kijowa trafił do nas z mamą i młodszym bratem. Miał wówczas 17 lat, czyli był tuż przed wiekiem poborowym. Po kilku miesiącach spędzonych w Polsce rozdzielili się – mama w obawie przed utratą pracy wróciła z bratem na Ukrainę, a Roman zdecydował się na wyjazd do Kanady, gdzie jest studentem ekonomii.

– Chcę zdobyć wykształcenie i pracować w dziedzinie handlu, aby mój kraj mógł uzyskać najlepsze technologie i zasoby – mówi. – Pomagam Ukrainie, organizując projekty związane z wojną i mające na celu wspieranie kultury – dodaje.
– Jestem Państwu bardzo wdzięczny za zorganizowanie punktu pomocowego dla uchodźców ukraińskich i udzielone wsparcie – zaznacza.

 

Nadal jest bardzo niebezpiecznie

Rusłanka z Mikołajowa przyjechała do Warszawy z małym synkiem. Tutaj znalazła pracę i dobre przedszkole dla dziecka. – Do Mikołajowa nie wróciliśmy, bo tam nadal jest bardzo niebezpiecznie, często jest odcinany prąd i są problemy z wodą – mówi. – Mój mąż jest w stanie przyjechać do nas raz na trzy miesiące w ramach pracy, więc mamy wówczas radosne dni, bo bardzo za sobą tęsknimy – wyznaje.

– Czekamy na zwycięstwo i koniec wojny – zaznacza.

I tego w rocznicę wielkiego exodusu Ukraińców życzymy temu krajowi – zwycięstwa.

Mamy też nadzieję, że już wkrótce spotkamy się z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi na dobrej kawie w wolnej, bezpiecznej Ukrainie.

Tekst pochodzi z 8 (1778) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe