Prof. David Engels: Zielony Ład – nowe wcielenie późnoantycznego kolonatu?

Zielony Ład stał się nową linią przewodnią nie tylko w Niemczech, ale i w całej UE – i można się tylko modlić o to, aby Polska nigdy nie wdrożyła warunków ramowych wypracowywanych właśnie w Brukseli.
Alexandre Cabanel. Cyncynat odbierający symbole władzy Republiki Rzymskiej. Wydarzenie z innej epoki. Ilustracja poglądowa.
Alexandre Cabanel. Cyncynat odbierający symbole władzy Republiki Rzymskiej. Wydarzenie z innej epoki. Ilustracja poglądowa. / Wikipedia domena publiczna

Chodzi tu o nic innego jak tylko o przekształcenie obywateli Europy w amorficzną masę, której odbierana będzie systematycznie zarówno własność, jak i swoboda przemieszczania się, ba, nawet tożsamość. Jeśliby poszukać historycznych analogii, to wycieczka do czasów Cesarstwa Rzymskiego w momencie ustanowienia „kolonatu” (system eksploatacji ziemi, który wykształcił się w I wieku w Cesarstwie Rzymskim. W kolonacie osobiście wolni chłopi – kolonowie – dzierżawili od wielkich właścicieli ziemskich działki, oddając za ich użytkowanie czynsz w naturze lub pieniądzu. Problemy z opłacaniem czynszów sprawiały, że kolonowie popadali w coraz większą zależność od latyfundystów, która z czasem przybrała formę rzeczywistego poddaństwa) byłaby wskazana: inflacja, kryzysy zadłużenia, epidemie i najazdy barbarzyńców coraz bardziej utrudniały zwykłym rolnikom samodzielne zarządzanie swoimi dobrami. Aby przeciwdziałać rosnącej niewypłacalności i exodusowi ze wsi, państwo rzymskie uchwalało coraz bardziej radykalne prawa w celu przywiązania chłopów do ziemi i tym samym uczynienia ich de facto własnością wielkich właścicieli ziemskich, z których to w następnych wiekach  wykształcić się miała prawdziwa szlachta feudalna.

 

Cztery filary destrukcji

W Rzymie rozwój ten był konsekwencją słabości państwa i upadku gospodarki; jednak w dzisiejszej Europie sytuacja jest dokładnie odwrotna: kwitnąca dotychczas gospodarka w mającym wciąż duże wpływy europejskim stowarzyszeniu państw jest celowo niszczona przez autodestrukcyjne ustawodawstwo. Konsekwencją (a może nawet celem?) jest przekształcenie klasy średniej, czyli dotychczasowych filarów europejskiej demokracji, w uległy proletariat, podczas gdy ich mozolnie zgromadzona własność ma być wyprzedawana coraz potężniejszej kaście superbogaczy – system, który kilka lat temu nazwałem „socjalizmem miliarderów”, nawiązując do Oswalda Spenglera. Stworzenie tego nowego „kolonatu” opiera się na czterech filarach.

Pierwszym filarem transformacji jest dobrze znane niszczenie uświęconych tradycją wspólnot solidarnościowych poprzez masową imigrację, sponsorowane przez państwo niszczenie rodziny, parytety różnorodnościowe, teorię gender i dechrystianizację – wszystko w celu stworzenia maksymalnej politycznej fragmentacji oraz wzbudzania wzajemnych nienawiści, co ma uniemożliwić jakikolwiek szeroki opór społeczeństwa obywatelskiego wobec ucisku.

Drugi filar polega na bezsensownym wzroście kosztów energii, faktycznej sile napędowej społeczeństwa, poprzez bardzo niebezpieczne odchodzenie od energii jądrowej i węglowej w imię „ratowania klimatu”.
Trzeci filar to wymuszone wprowadzenie elektromobilności i zakaz używania silników spalinowych: w tym przypadku wysokie ceny zakupu, a jeszcze wyższe koszty energii i wreszcie skrajnie ograniczona autonomia wraz z niewiarygodnie długimi czasami ładowania uniemożliwią prawdopodobnie dalsze korzystanie z mobilności, do której  przyzwyczajeni  jesteśmy od lat pięćdziesiątych XX wieku i która stanowiła integralną część naszego rozumienia wolności. Współczesny Europejczyk skazany będzie zatem na coraz mniejszy promień swej aktywności, jaki pokonać będzie mógł jedynie dzięki transportowi publicznemu, a który już obecnie jest bardzo nieefektywny i zawodny.

Czwarty filar stanowią nowe specyfikacje dotyczące ogrzewania i izolacji prywatnych budynków. Poniesione koszty sprawią, że albo większość właścicieli domów stanie się niewolnikami swych banków, albo też zmuszeni będą w panice do wyprzedaży swoich nieruchomości, co ostatecznie przyniesie korzyści tylko kilku dużym inwestorom i funduszom hedgingowym, które ­– cóż za niespodzianka –  w „trosce” o klimat są najbardziej radykalne i hojne w dotowaniu ekologicznych organizacji pozarządowych…

 

Ograniczanie wolności – regres

A jakby tego wszystkiego było mało, słyszymy już o paszportach CO2, które powinny umożliwić ostateczne zdyskwalifikowanie tych nielicznych, pozostałych jeszcze swobodnych form życia Europejczyków jako czegoś niedopuszczalnego ze względu na „zanieczyszczanie środowiska” z kolejnym ich opodatkowaniem – przy jednoczesnym wprowadzeniu opartego na modelu chińskim „systemu kredytu społecznego”. Tak więc, pomimo dostępu do najnowocześniejszej techniki i teorii politycznych znaleźliśmy się znów w sytuacji, w której Europejczyk okradany jest krok po kroku z wolności, i to w sposób całkowicie legalny i konstytucyjny, a od tamtych kolonów z późnego antyku ostatecznie różnić się będziemy co najwyżej ilościowo, nie zaś jakościowo…

Oczywiście sytuacja ta nie jest wyjątkowa w historii świata: wszystkie późne cywilizacje mają tendencję do coraz większego ograniczania wolności swych obywateli, a technologia jako taka wydaje się mieć jedynie bardzo powierzchowny wpływ na wewnętrzny rozwój każdej kultury; widzimy wszak, że nawet Zachód, który wydawał się być tak zaawansowany, podlega tej dynamice. Jednak ów stopniowy powrót wysoko rozwiniętej cywilizacji zachodniej do atawistycznych, feudalnych form społeczeństwa posiada jeszcze jedną konsekwencję, a mianowicie stopniowy regres technologii, co obserwujemy również we wszystkich późnych cywilizacjach. Od lat sześćdziesiątych Zachodowi (i nie tylko Zachodowi) udało się co prawda udoskonalić wiele znanych już zasad technicznych, ale nie stworzono zbyt wiele, a nawet wcale, zasadniczo nowych wynalazków; zaś wiele spośród zaawansowanych, znanych od dziesięcioleci technologii jest nawet celowo wycofywanych i zastępowanych prymitywniejszymi rozwiązaniami, choćby w dziedzinie energii jądrowej, w zastosowaniu silnika spalinowego, lewitacji magnetycznej, naddźwiękowych samolotów pasażerskich, poduszkowców i tak dalej. Jedynie w dziedzinie technologii informacyjnej mamy jeszcze do czynienia z postępem, jednak jego efekty są bardzo ograniczone i ostatecznie sprowadzają się do dwóch obszarów: pierwszy to ucieczka do coraz bardziej wyrafinowanych sztucznych rajów („rzeczywistość wirtualna”), a drugi: coraz doskonalsze techniki inwigilacji i indoktrynacji. Tutaj również nie sposób nie pomyśleć o rosnących tendencjach wszystkich późnych cywilizacji: z jednej strony do stawania się państwami policyjnymi i militarnymi, a z drugiej do nakłaniania swych obywateli do uciekania w wyimaginowane światy alternatywne, czy to w sferze religijnej, filozoficznej, czy też natury czysto hedonistycznej.

Angielska wersja tekstu ukazała  się tutaj

[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]

Czytaj również: Ukraiński gaz w zasięgu polskich rąk

„Chleją, biją swoje dzieci, biją kobiety…” Tusk o wyborcach PiS
 


 

POLECANE
Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa” Wiadomości
Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa”

Beata Szydło na X skomentowała ostatnie doniesienia medialne o tym, że „Komisja Europejska rezygnuje z zakazu aut spalinowych od 2035 roku”. Jak podkreśliła europoseł PiS, nowe regulacje KE nadal zagrażają europejskiemu przemysłowi samochodowemu.

Tego w Volkswagenie jeszcze nie było. Koncern zamyka fabrykę w Dreźnie Wiadomości
Tego w Volkswagenie jeszcze nie było. Koncern zamyka fabrykę w Dreźnie

Z taśmy produkcyjnej fabryki Volkswagena w Dreźnie we wtorek zjechał ostatni samochód. Koncern tym samym zamknął ten zakład, co jest pierwszym takim przypadkiem dla tej firmy w Niemczech w ciągu 88 lat jej działalności. Fabryka w Dreźnie ma zostać przekształcona w centrum badań i rozwoju, skoncentrowane na półprzewodnikach, sztucznej inteligencji oraz robotyce. Połowę przestrzeni ma zająć Uniwersytet Techniczny w Dreźnie.

Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej tylko u nas
Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej

Ameryka Łacińska ma dość lewicowych eksperymentów, na dodatek prawicę w tej części świata natchnęło zwycięstwo Donalda Trumpa. W kolejnych krajach zwyciężają kandydaci konserwatywni, opowiadający się za wolnym rynkiem, rządami twardego prawa i współpracą z USA. Szczególnie symboliczny jest wynik wyborów prezydenckich w Chile: zdecydowane zwycięstwo polityka otwarcie chwalącego rządy Augusto Pinocheta.

Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. Nie dla ETS2 i paktu migracyjnego z ostatniej chwili
Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. "Nie" dla ETS2 i paktu migracyjnego

Nowy rząd Czech pod przewodnictwem premiera Andreja Babisza otwarcie kwestionuje kluczowe elementy polityki Unii Europejskiej. Gabinet, zaprzysiężony dzień wcześniej, przyjął uchwały odrzucające zarówno system handlu emisjami ETS2, jak i unijny pakt migracyjny, zapowiadając, że regulacje te nie zostaną wdrożone do czeskiego prawa.

Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu z ostatniej chwili
Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu

Organizator Jarmarku Warszawskiego, w związku z publikacjami dotyczącymi zatrzymania 19-letniego studenta, który miał planować zamach terrorystyczny, zwrócił się do firmy ochrony o zintensyfikowanie działań prewencyjnych, reagowania i informowania o wszelkich sytuacjach mogących stanowić zagrożenie dla odwiedzających jarmark.

Sondaż Politico. Kto za, a kto przeciw pomocy dla Ukrainy Wiadomości
Sondaż Politico. Kto za, a kto przeciw pomocy dla Ukrainy

Większość Niemców i Francuzów chce ograniczenia pomocy dla Ukrainy, podczas gdy Amerykanie, Brytyjczycy i Kanadyjczycy chcą ją zwiększyć lub utrzymać na obecnym poziomie - wykazał najnowszy sondaż Politico przeprowadzony w tych pięciu krajach i opublikowany we wtorek.

 GIS wydał pilny komunikat dla konsumentów z ostatniej chwili
GIS wydał pilny komunikat dla konsumentów

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące świeżych jaj z chowu ściółkowego, w których wykryto bakterie Salmonella spp. GIS apeluje, aby nie jeść jaj z partii 05.01.2026, zwłaszcza jeśli nie zostały odpowiednio ugotowane lub usmażone.

Niemiecka żądza przywództwa. Niemiecki think-tank proponuje trzy kroki tylko u nas
Niemiecka żądza przywództwa. Niemiecki think-tank proponuje trzy kroki

Aleksandra Fedorska, ekspert ds. Niemiec, analizuje najnowszy raport niemieckiego think tanku Institut für Europäische Politik, który wskazuje trzy kluczowe warunki przejęcia przez Berlin większej roli w europejskiej polityce obronnej. W tle wojna w Ukrainie, zmiany w NATO oraz ambicje nowego rządu Friedricha Merza.

KE wycofuje się z całkowitego zakazu aut spalinowych. Ma nowy plan Wiadomości
KE wycofuje się z całkowitego zakazu aut spalinowych. Ma nowy plan

Komisja Europejska zmienia nieco podejście do planowanego zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w UE od 2035 roku. Zamiast pełnego zakazu proponuje obowiązek redukcji emisji CO2 o 90 proc., co ma otworzyć furtkę dla wybranych technologii spalinowych i hybrydowych.

Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została odebrana Wiadomości
Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została "odebrana"

Inwestycja popowodziowa warta ponad 400 tys. zł została formalnie odebrana, mimo że w terenie nie wykonano żadnych prac. Sprawa wyszła na jaw po ujawnieniu dokumentów z Dolnego Śląska.

REKLAMA

Prof. David Engels: Zielony Ład – nowe wcielenie późnoantycznego kolonatu?

Zielony Ład stał się nową linią przewodnią nie tylko w Niemczech, ale i w całej UE – i można się tylko modlić o to, aby Polska nigdy nie wdrożyła warunków ramowych wypracowywanych właśnie w Brukseli.
Alexandre Cabanel. Cyncynat odbierający symbole władzy Republiki Rzymskiej. Wydarzenie z innej epoki. Ilustracja poglądowa.
Alexandre Cabanel. Cyncynat odbierający symbole władzy Republiki Rzymskiej. Wydarzenie z innej epoki. Ilustracja poglądowa. / Wikipedia domena publiczna

Chodzi tu o nic innego jak tylko o przekształcenie obywateli Europy w amorficzną masę, której odbierana będzie systematycznie zarówno własność, jak i swoboda przemieszczania się, ba, nawet tożsamość. Jeśliby poszukać historycznych analogii, to wycieczka do czasów Cesarstwa Rzymskiego w momencie ustanowienia „kolonatu” (system eksploatacji ziemi, który wykształcił się w I wieku w Cesarstwie Rzymskim. W kolonacie osobiście wolni chłopi – kolonowie – dzierżawili od wielkich właścicieli ziemskich działki, oddając za ich użytkowanie czynsz w naturze lub pieniądzu. Problemy z opłacaniem czynszów sprawiały, że kolonowie popadali w coraz większą zależność od latyfundystów, która z czasem przybrała formę rzeczywistego poddaństwa) byłaby wskazana: inflacja, kryzysy zadłużenia, epidemie i najazdy barbarzyńców coraz bardziej utrudniały zwykłym rolnikom samodzielne zarządzanie swoimi dobrami. Aby przeciwdziałać rosnącej niewypłacalności i exodusowi ze wsi, państwo rzymskie uchwalało coraz bardziej radykalne prawa w celu przywiązania chłopów do ziemi i tym samym uczynienia ich de facto własnością wielkich właścicieli ziemskich, z których to w następnych wiekach  wykształcić się miała prawdziwa szlachta feudalna.

 

Cztery filary destrukcji

W Rzymie rozwój ten był konsekwencją słabości państwa i upadku gospodarki; jednak w dzisiejszej Europie sytuacja jest dokładnie odwrotna: kwitnąca dotychczas gospodarka w mającym wciąż duże wpływy europejskim stowarzyszeniu państw jest celowo niszczona przez autodestrukcyjne ustawodawstwo. Konsekwencją (a może nawet celem?) jest przekształcenie klasy średniej, czyli dotychczasowych filarów europejskiej demokracji, w uległy proletariat, podczas gdy ich mozolnie zgromadzona własność ma być wyprzedawana coraz potężniejszej kaście superbogaczy – system, który kilka lat temu nazwałem „socjalizmem miliarderów”, nawiązując do Oswalda Spenglera. Stworzenie tego nowego „kolonatu” opiera się na czterech filarach.

Pierwszym filarem transformacji jest dobrze znane niszczenie uświęconych tradycją wspólnot solidarnościowych poprzez masową imigrację, sponsorowane przez państwo niszczenie rodziny, parytety różnorodnościowe, teorię gender i dechrystianizację – wszystko w celu stworzenia maksymalnej politycznej fragmentacji oraz wzbudzania wzajemnych nienawiści, co ma uniemożliwić jakikolwiek szeroki opór społeczeństwa obywatelskiego wobec ucisku.

Drugi filar polega na bezsensownym wzroście kosztów energii, faktycznej sile napędowej społeczeństwa, poprzez bardzo niebezpieczne odchodzenie od energii jądrowej i węglowej w imię „ratowania klimatu”.
Trzeci filar to wymuszone wprowadzenie elektromobilności i zakaz używania silników spalinowych: w tym przypadku wysokie ceny zakupu, a jeszcze wyższe koszty energii i wreszcie skrajnie ograniczona autonomia wraz z niewiarygodnie długimi czasami ładowania uniemożliwią prawdopodobnie dalsze korzystanie z mobilności, do której  przyzwyczajeni  jesteśmy od lat pięćdziesiątych XX wieku i która stanowiła integralną część naszego rozumienia wolności. Współczesny Europejczyk skazany będzie zatem na coraz mniejszy promień swej aktywności, jaki pokonać będzie mógł jedynie dzięki transportowi publicznemu, a który już obecnie jest bardzo nieefektywny i zawodny.

Czwarty filar stanowią nowe specyfikacje dotyczące ogrzewania i izolacji prywatnych budynków. Poniesione koszty sprawią, że albo większość właścicieli domów stanie się niewolnikami swych banków, albo też zmuszeni będą w panice do wyprzedaży swoich nieruchomości, co ostatecznie przyniesie korzyści tylko kilku dużym inwestorom i funduszom hedgingowym, które ­– cóż za niespodzianka –  w „trosce” o klimat są najbardziej radykalne i hojne w dotowaniu ekologicznych organizacji pozarządowych…

 

Ograniczanie wolności – regres

A jakby tego wszystkiego było mało, słyszymy już o paszportach CO2, które powinny umożliwić ostateczne zdyskwalifikowanie tych nielicznych, pozostałych jeszcze swobodnych form życia Europejczyków jako czegoś niedopuszczalnego ze względu na „zanieczyszczanie środowiska” z kolejnym ich opodatkowaniem – przy jednoczesnym wprowadzeniu opartego na modelu chińskim „systemu kredytu społecznego”. Tak więc, pomimo dostępu do najnowocześniejszej techniki i teorii politycznych znaleźliśmy się znów w sytuacji, w której Europejczyk okradany jest krok po kroku z wolności, i to w sposób całkowicie legalny i konstytucyjny, a od tamtych kolonów z późnego antyku ostatecznie różnić się będziemy co najwyżej ilościowo, nie zaś jakościowo…

Oczywiście sytuacja ta nie jest wyjątkowa w historii świata: wszystkie późne cywilizacje mają tendencję do coraz większego ograniczania wolności swych obywateli, a technologia jako taka wydaje się mieć jedynie bardzo powierzchowny wpływ na wewnętrzny rozwój każdej kultury; widzimy wszak, że nawet Zachód, który wydawał się być tak zaawansowany, podlega tej dynamice. Jednak ów stopniowy powrót wysoko rozwiniętej cywilizacji zachodniej do atawistycznych, feudalnych form społeczeństwa posiada jeszcze jedną konsekwencję, a mianowicie stopniowy regres technologii, co obserwujemy również we wszystkich późnych cywilizacjach. Od lat sześćdziesiątych Zachodowi (i nie tylko Zachodowi) udało się co prawda udoskonalić wiele znanych już zasad technicznych, ale nie stworzono zbyt wiele, a nawet wcale, zasadniczo nowych wynalazków; zaś wiele spośród zaawansowanych, znanych od dziesięcioleci technologii jest nawet celowo wycofywanych i zastępowanych prymitywniejszymi rozwiązaniami, choćby w dziedzinie energii jądrowej, w zastosowaniu silnika spalinowego, lewitacji magnetycznej, naddźwiękowych samolotów pasażerskich, poduszkowców i tak dalej. Jedynie w dziedzinie technologii informacyjnej mamy jeszcze do czynienia z postępem, jednak jego efekty są bardzo ograniczone i ostatecznie sprowadzają się do dwóch obszarów: pierwszy to ucieczka do coraz bardziej wyrafinowanych sztucznych rajów („rzeczywistość wirtualna”), a drugi: coraz doskonalsze techniki inwigilacji i indoktrynacji. Tutaj również nie sposób nie pomyśleć o rosnących tendencjach wszystkich późnych cywilizacji: z jednej strony do stawania się państwami policyjnymi i militarnymi, a z drugiej do nakłaniania swych obywateli do uciekania w wyimaginowane światy alternatywne, czy to w sferze religijnej, filozoficznej, czy też natury czysto hedonistycznej.

Angielska wersja tekstu ukazała  się tutaj

[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]

Czytaj również: Ukraiński gaz w zasięgu polskich rąk

„Chleją, biją swoje dzieci, biją kobiety…” Tusk o wyborcach PiS
 



 

Polecane