Nowy przewodniczący oświatowej Solidarności: Niezrealizowane porozumienie obciąża stronę rządową [WYWIAD]

– Powiązanie płac nauczycieli ze stałym wskaźnikiem w gospodarce to nasz stały postulat od 43 lat. Mam nadzieję, że w końcu nasze płace nie będą uzależnione od budżetowej gry politycznej, tylko zostaną określone w sposób stały – mówił dr Waldemar Jakubowski, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
 Nowy przewodniczący oświatowej Solidarności: Niezrealizowane porozumienie obciąża stronę rządową [WYWIAD]
/ fot. Andrzej Piegutkowski

„TS”: – Na XXXI WZD Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, 17 maja w Poroninie, delegaci wybrali Pana na przewodniczącego Sekcji. Jakie są pańskie priorytety na nadchodzące pięć lat działalności związkowej?

Dr Waldemar Jakubowski: – Przede wszystkim chcemy zbudować silny zespół, który będzie zdolny pracować w sposób efektywny i szybki. Trzeba wciągnąć do tej pracy nie tylko członków Rady Krajowej, ale także członków Rad Regionalnych, członków związku, którzy mają odpowiednie kompetencje. Drugim z priorytetów jest przepływ informacji. Chcemy, żeby stał się on szybszy, sprawniejszy i bogatszy. Dzięki temu nasze postulaty, oczekiwania, a także praca będzie przedstawiana w lepszym świetle, bo z wizerunkiem mamy obecnie dość duży problem. Nasze działania mają przynieść korzyść nie tylko nauczycielom, pracownikom administracji i obsługi, ale całemu społeczeństwu.

– W ostatnim czasie relację oświatowej Solidarności z resortem edukacji były dosyć oziębłe. Głównym powodem było nierealizowanie umowy zawartej z Solidarnością w kwietniu 2019 roku, która dotyczyła m.in. podwyżek wynagrodzeń? Postulat powiązania wynagrodzeń nauczycieli ze średnią krajową definitywnie zamknąłby tę sprawę?

– Niezrealizowane porozumienie obciąża stronę rządową – i moralnie, i politycznie – a przecież widnieją pod nim podpisy ważnych członków obecnego obozu władzy. Wszyscy pytają o strajki i kwestię niezrealizowanego porozumienia. Była to dla nas ważna nauka, ale musimy patrzeć w przyszłość. Powiązanie płac nauczycieli, a być może wszystkich pracowników oświaty – czego bym sobie życzył – ze stałym wskaźnikiem w gospodarce to nasz stały postulat od 43 lat. I to poczynając od junty Jaruzelskiego, a kończąc na Zjednoczonej Prawicy. Mam nadzieję, że w końcu nasze płace nie będą uzależnione od budżetowej gry politycznej, tylko zostaną określone w sposób stały. Jeśli chcemy ruszyć naprzód z polską edukacją, to jest jeden z warunków, które trzeba spełnić jak najszybciej.

– Tegoroczny wzrost płac dla nauczycieli wyniósł – tak jak dla całej sfery budżetowej – 7,8 proc., podczas gdy Solidarność domaga się 20-proc. podwyżek. Czy widzi Pan tutaj pole do kompromisu jeszcze w tym roku?

– Jak najbardziej. Poszczególne działania rządu wskazują na to, że środki są, więc dlaczego nie na podwyżki dla pracowników całej sfery budżetowej. Mówię o sferze budżetowej, bo to nie tylko nauczyciele, ale także zatrudnieni w urzędach czy instytucjach kultury. Subwencja oświatowa uzupełniana przez samorządy to jedna kwestia. Ale trzeba zwrócić uwagę, że bardzo wiele wydatków na cele oświatowe ma źródła poza subwencją. Na miejscu rządzących przyjrzałbym się tym miliardom wydawanym na różnego typu projekty, niekoniecznie służące polskiej edukacji. To też jest pewna rezerwa. W mojej ocenie zatem wprowadzenie znaczących podwyżek dla pracowników oświaty jest kwestią woli oraz świadomości potrzeb i konieczności, bo jeśli nie zrobimy tego w najbliższej przyszłości, to będziemy mieli duży problem. Proszę zwrócić uwagę na średnią wieku nauczycieli, ona ciągle rośnie, co z pewnością jest niepokojącą tendencją. Już w tej chwili wiele szkół opiera swe istnienie na pracy nauczycieli emerytów. Nauczycieli naprawdę może zabraknąć.

– W kwietniu br. minister Czarnek powiedział, że należy zlikwidować Kartę nauczyciela. Precyzował później, że nie chodzi o nazwę, ale o fakt, że jest ona przeregulowana i trzeba ją napisać od nowa. Projekt ustawy zastępujący Kartę ma zostać przyjęty w następnej kadencji Sejmu. Jak Pan to skomentuje?

– Jeśli ktoś mówi w przestrzeni medialnej czy z trybuny sejmowej o likwidacji Karty nauczyciela, to zastanawiam się, o co tak naprawdę chodzi. To jest ustawa regulująca pragmatykę zawodową. Inne grupy zawodowe, jak np. policjanci, również mają takie ustawy. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że zaczniemy zatrudniać nagle nauczycieli na podstawie tylko Kodeksu pracy, bo tam wiele kwestii nie jest uregulowanych. Co do przeregulowania ustawy Karta nauczyciela, to rzeczywiście jest ona na drugim miejscu, jeśli chodzi o liczbę nowelizacji. Czy należy napisać ją od nowa? Jest to jakaś propozycja, żeby stała się bardziej przejrzysta i jasna. Czy zmieniać nazwę? Nie widzę powodów. Karta nauczyciela to dziecko Solidarności, wypracowane przez nasze środowisko w latach 80. To, że została uchwalona w 1982 roku i nie wszystko udało się w niej zawrzeć, to inna sprawa. Oczywiście nazwa jest sprawą drugorzędną, jeśli nowy projekt będzie dla nauczycieli korzystniejszy.

– Czytając tę rozmowę, czytelnik może odnieść wrażenie, że chodzi tylko o pieniądze. Jakie pozapłacowe postulaty zgłasza oświatowa Solidarność?

– Chcemy zrównania praw w tych obszarach, które odczytujemy jako niesprawiedliwie uregulowane. Nauczyciele są na przykład pozbawieni prawa do urlopu na żądanie. Dzisiaj pozostają im dwa wyjścia: albo biorą urlop bezpłatny, czyli są w gorszej sytuacji niż inni pracownicy, albo wybierają zastępstwo koleżeńskie, a praktyka ta budzi wątpliwości prawne. Drugi obszar to nagrody jubileuszowe. Mamy je naliczane w sposób mniej korzystny niż inne grupy zawodowe, np. pracownicy samorządowi. Coraz większym problemem stają się przepisy w Karcie nauczyciela dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej. Ważnym postulatem jest także to, aby nie tworzyć czarnego PR wokół zawodu nauczyciela, bo to jest zawód zaufania publicznego. Jeśli ciągle czytamy w prasie opinie niepochlebne o nauczycielach, to nie ma co się dziwić, że młodzi nie garną się do tego zawodu. To oczywiście niejedyna, ale bardzo ważna przyczyna. Często mówi się również o „przywilejach” wynikających z Karty nauczyciela, choć to nie są przywileje, tylko uprawnienia. Porządkujące regulacje prawne trzeba wprowadzić jak najszybciej, bo praca w szkole staje się coraz trudniejsza, a obciążenia psychiczne coraz większe.

– Domagają się Państwo również debaty z ministrem edukacji na temat czasu pracy, awansu, oceny pracy nauczycieli. Jak do tej pory wyglądał ten dialog?

– Sposób funkcjonowania nauczycieli w obecnym systemie społecznym powinien być oczywiście przedmiotem głębokiej debaty, natomiast jeśli chodzi o stosunki z ministrem Czarnkiem, to nie były one takie chłodne. Gdy pełniłem funkcję wiceszefa Regionalnej Sekcji Oświaty w Lublinie, to spotykaliśmy się, rozmawialiśmy i staraliśmy się przekonywać Pana ministra do naszych racji. Mam nadzieję na utrzymanie tych kontaktów również teraz, gdy jestem przewodniczącym Sekcji Krajowej. Jednak efektywność tego dialogu nie była najlepsza. Rozumiemy, że decyzje finansowe zapadają wyżej niżeli na poziomie ministerstwa, ale odnosimy wrażenie, że do tej pory działania rządu miały charakter doraźny i nie wynikały, niestety, z przemyślanej i spójnej koncepcji rozwoju edukacji w naszej Ojczyźnie.


 

POLECANE
Znany stronnik Donalda Trumpa Charlie Kirk nie żyje z ostatniej chwili
Znany stronnik Donalda Trumpa Charlie Kirk nie żyje

Donald Trump przekazał, ze postrzelony podczas przemówienia w Utah Valley University Charlie Kirk nie żyje

Co ma przykryć europejski sąd nad Danielem Obajtkiem, Patrykiem Jakim i Grzegorzem Braunem? tylko u nas
Co ma przykryć europejski sąd nad Danielem Obajtkiem, Patrykiem Jakim i Grzegorzem Braunem?

Parlament Europejski znów staje się areną walki politycznej, tym razem w sprawie trzech głośnych nazwisk polskiej prawicy: Daniela Obajtka, Patryka Jakiego i Grzegorza Brauna. Parlament Europejski rozpoczął proces uchylania im immunitetów. Trzy różne sprawy, trzy różne konteksty, ale przynajmniej w przypadku Obajtka i Jakiego wspólny mianownik – próba uderzenia w polityków, którzy nie boją się bronić wyższych wartości i głośno mówić o swoich poglądach.

Gen. Kukuła: Białoruś uprzedziła nas o lecących na Polskę dronach z ostatniej chwili
Gen. Kukuła: Białoruś uprzedziła nas o lecących na Polskę dronach

W nocy z wtorku na środę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Część z nich zestrzelono. Generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego WP, podkreślił, że koszty użytej amunicji nie mają znaczenia wobec wartości ludzkiego życia. Zaskoczeniem były ostrzeżenia płynące z Białorusi, która poinformowała Warszawę o dronach zmierzających w stronę Polski.

Znany stronnik Donalda Trumpa Charlie Kirk postrzelony w Utah z ostatniej chwili
Znany stronnik Donalda Trumpa Charlie Kirk postrzelony w Utah

Znany działacz związanego z Donaldem Trumpem ruchu MAGA, Charlie Kirk w środę został postrzelony podczas wystąpienia na uniwersytecie w Utah. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, jego stan nie jest dotąd znany. Prezydent USA wezwał do modlitwy za niego.

Drony nad Polską. Prezydent Nawrocki: Rozmawiałem z prezydentem Trumpem  z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Prezydent Nawrocki: Rozmawiałem z prezydentem Trumpem 

Prezydent Karol Nawrocki poinformował o swojej rozmowie telefonicznej z prezydentem USA. Przywódcy rozmawiali na temat wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Rozmowy potwierdziły jedność sojuszniczą.

Trwa rozmowa Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim z ostatniej chwili
Trwa rozmowa Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim

Trwającą rozmowę prezydenta Karola Nawrockiego i prezydenta USA Donalda Trumpa potwierdził w środę wieczorem na antenie Polsat News Zbigniew Bogucki. Jak podkreślił Zbigniew Bogucki, to czwarta rozmowa obu polityków, jeśli liczyć telekonferencje w szerszym gronie. Szef Kancelarii Prezydenta poinformował też, że prezydent zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego na czwartek o godz. 17.

Donald Tusk po rozmowach z przywódcami kluczowych krajów NATO w Europie z ostatniej chwili
Donald Tusk po rozmowach z przywódcami kluczowych krajów NATO w Europie

Premier Donald Tusk poinformował, że Polska nie tylko otrzymała zapewnienia solidarności od sojuszników, ale także konkretne propozycje wsparcia w zakresie obrony powietrznej. W tle trwają rozmowy na najwyższym szczeblu, w tym planowana rozmowa online prezydenta Karola Nawrockiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem. 

Drony nad Polską. Gen. Leon Komornicki: Gdybyśmy mieli system SkyCTRL ryzyko mogłoby być dużo mniejsze tylko u nas
Drony nad Polską. Gen. Leon Komornicki: Gdybyśmy mieli system SkyCTRL ryzyko mogłoby być dużo mniejsze

- Wszystkie systemy obrony przeciwlotniczej, które są do dyspozycji wojsk lądowych trzeba przybliżyć maksymalnie do granicy – mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim gen. Leonem Komornicki, generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku.

Prokuratura: Znalezione drony bez materiałów wybuchowych z ostatniej chwili
Prokuratura: Znalezione drony bez materiałów wybuchowych

Szczątki kolejnego drona odnaleziono w miejscowości Zabłocie-Kolonia w powiecie bialskim (Lubelskie) – poinformowała prokuratura. Spośród znalezionych wcześniej dronów w siedmiu innych miejscach na Lubelszczyźnie trzy zidentyfikowano jako drony typu Gerbera. Nie znaleziono materiałów wybuchowych.

Zaczynamy. Jest reakcja Donalda Trumpa ws. ataku rosyjskich dronów z ostatniej chwili
"Zaczynamy". Jest reakcja Donalda Trumpa ws. ataku rosyjskich dronów

"O co chodzi z naruszaniem przez Rosję polskiej przestrzeni powietrznej za pomocą dronów? Zaczynamy!" – napisał Donald Trump we wtorek po południu czasu polskiego na platformie Truth Social.

REKLAMA

Nowy przewodniczący oświatowej Solidarności: Niezrealizowane porozumienie obciąża stronę rządową [WYWIAD]

– Powiązanie płac nauczycieli ze stałym wskaźnikiem w gospodarce to nasz stały postulat od 43 lat. Mam nadzieję, że w końcu nasze płace nie będą uzależnione od budżetowej gry politycznej, tylko zostaną określone w sposób stały – mówił dr Waldemar Jakubowski, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
 Nowy przewodniczący oświatowej Solidarności: Niezrealizowane porozumienie obciąża stronę rządową [WYWIAD]
/ fot. Andrzej Piegutkowski

„TS”: – Na XXXI WZD Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, 17 maja w Poroninie, delegaci wybrali Pana na przewodniczącego Sekcji. Jakie są pańskie priorytety na nadchodzące pięć lat działalności związkowej?

Dr Waldemar Jakubowski: – Przede wszystkim chcemy zbudować silny zespół, który będzie zdolny pracować w sposób efektywny i szybki. Trzeba wciągnąć do tej pracy nie tylko członków Rady Krajowej, ale także członków Rad Regionalnych, członków związku, którzy mają odpowiednie kompetencje. Drugim z priorytetów jest przepływ informacji. Chcemy, żeby stał się on szybszy, sprawniejszy i bogatszy. Dzięki temu nasze postulaty, oczekiwania, a także praca będzie przedstawiana w lepszym świetle, bo z wizerunkiem mamy obecnie dość duży problem. Nasze działania mają przynieść korzyść nie tylko nauczycielom, pracownikom administracji i obsługi, ale całemu społeczeństwu.

– W ostatnim czasie relację oświatowej Solidarności z resortem edukacji były dosyć oziębłe. Głównym powodem było nierealizowanie umowy zawartej z Solidarnością w kwietniu 2019 roku, która dotyczyła m.in. podwyżek wynagrodzeń? Postulat powiązania wynagrodzeń nauczycieli ze średnią krajową definitywnie zamknąłby tę sprawę?

– Niezrealizowane porozumienie obciąża stronę rządową – i moralnie, i politycznie – a przecież widnieją pod nim podpisy ważnych członków obecnego obozu władzy. Wszyscy pytają o strajki i kwestię niezrealizowanego porozumienia. Była to dla nas ważna nauka, ale musimy patrzeć w przyszłość. Powiązanie płac nauczycieli, a być może wszystkich pracowników oświaty – czego bym sobie życzył – ze stałym wskaźnikiem w gospodarce to nasz stały postulat od 43 lat. I to poczynając od junty Jaruzelskiego, a kończąc na Zjednoczonej Prawicy. Mam nadzieję, że w końcu nasze płace nie będą uzależnione od budżetowej gry politycznej, tylko zostaną określone w sposób stały. Jeśli chcemy ruszyć naprzód z polską edukacją, to jest jeden z warunków, które trzeba spełnić jak najszybciej.

– Tegoroczny wzrost płac dla nauczycieli wyniósł – tak jak dla całej sfery budżetowej – 7,8 proc., podczas gdy Solidarność domaga się 20-proc. podwyżek. Czy widzi Pan tutaj pole do kompromisu jeszcze w tym roku?

– Jak najbardziej. Poszczególne działania rządu wskazują na to, że środki są, więc dlaczego nie na podwyżki dla pracowników całej sfery budżetowej. Mówię o sferze budżetowej, bo to nie tylko nauczyciele, ale także zatrudnieni w urzędach czy instytucjach kultury. Subwencja oświatowa uzupełniana przez samorządy to jedna kwestia. Ale trzeba zwrócić uwagę, że bardzo wiele wydatków na cele oświatowe ma źródła poza subwencją. Na miejscu rządzących przyjrzałbym się tym miliardom wydawanym na różnego typu projekty, niekoniecznie służące polskiej edukacji. To też jest pewna rezerwa. W mojej ocenie zatem wprowadzenie znaczących podwyżek dla pracowników oświaty jest kwestią woli oraz świadomości potrzeb i konieczności, bo jeśli nie zrobimy tego w najbliższej przyszłości, to będziemy mieli duży problem. Proszę zwrócić uwagę na średnią wieku nauczycieli, ona ciągle rośnie, co z pewnością jest niepokojącą tendencją. Już w tej chwili wiele szkół opiera swe istnienie na pracy nauczycieli emerytów. Nauczycieli naprawdę może zabraknąć.

– W kwietniu br. minister Czarnek powiedział, że należy zlikwidować Kartę nauczyciela. Precyzował później, że nie chodzi o nazwę, ale o fakt, że jest ona przeregulowana i trzeba ją napisać od nowa. Projekt ustawy zastępujący Kartę ma zostać przyjęty w następnej kadencji Sejmu. Jak Pan to skomentuje?

– Jeśli ktoś mówi w przestrzeni medialnej czy z trybuny sejmowej o likwidacji Karty nauczyciela, to zastanawiam się, o co tak naprawdę chodzi. To jest ustawa regulująca pragmatykę zawodową. Inne grupy zawodowe, jak np. policjanci, również mają takie ustawy. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że zaczniemy zatrudniać nagle nauczycieli na podstawie tylko Kodeksu pracy, bo tam wiele kwestii nie jest uregulowanych. Co do przeregulowania ustawy Karta nauczyciela, to rzeczywiście jest ona na drugim miejscu, jeśli chodzi o liczbę nowelizacji. Czy należy napisać ją od nowa? Jest to jakaś propozycja, żeby stała się bardziej przejrzysta i jasna. Czy zmieniać nazwę? Nie widzę powodów. Karta nauczyciela to dziecko Solidarności, wypracowane przez nasze środowisko w latach 80. To, że została uchwalona w 1982 roku i nie wszystko udało się w niej zawrzeć, to inna sprawa. Oczywiście nazwa jest sprawą drugorzędną, jeśli nowy projekt będzie dla nauczycieli korzystniejszy.

– Czytając tę rozmowę, czytelnik może odnieść wrażenie, że chodzi tylko o pieniądze. Jakie pozapłacowe postulaty zgłasza oświatowa Solidarność?

– Chcemy zrównania praw w tych obszarach, które odczytujemy jako niesprawiedliwie uregulowane. Nauczyciele są na przykład pozbawieni prawa do urlopu na żądanie. Dzisiaj pozostają im dwa wyjścia: albo biorą urlop bezpłatny, czyli są w gorszej sytuacji niż inni pracownicy, albo wybierają zastępstwo koleżeńskie, a praktyka ta budzi wątpliwości prawne. Drugi obszar to nagrody jubileuszowe. Mamy je naliczane w sposób mniej korzystny niż inne grupy zawodowe, np. pracownicy samorządowi. Coraz większym problemem stają się przepisy w Karcie nauczyciela dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej. Ważnym postulatem jest także to, aby nie tworzyć czarnego PR wokół zawodu nauczyciela, bo to jest zawód zaufania publicznego. Jeśli ciągle czytamy w prasie opinie niepochlebne o nauczycielach, to nie ma co się dziwić, że młodzi nie garną się do tego zawodu. To oczywiście niejedyna, ale bardzo ważna przyczyna. Często mówi się również o „przywilejach” wynikających z Karty nauczyciela, choć to nie są przywileje, tylko uprawnienia. Porządkujące regulacje prawne trzeba wprowadzić jak najszybciej, bo praca w szkole staje się coraz trudniejsza, a obciążenia psychiczne coraz większe.

– Domagają się Państwo również debaty z ministrem edukacji na temat czasu pracy, awansu, oceny pracy nauczycieli. Jak do tej pory wyglądał ten dialog?

– Sposób funkcjonowania nauczycieli w obecnym systemie społecznym powinien być oczywiście przedmiotem głębokiej debaty, natomiast jeśli chodzi o stosunki z ministrem Czarnkiem, to nie były one takie chłodne. Gdy pełniłem funkcję wiceszefa Regionalnej Sekcji Oświaty w Lublinie, to spotykaliśmy się, rozmawialiśmy i staraliśmy się przekonywać Pana ministra do naszych racji. Mam nadzieję na utrzymanie tych kontaktów również teraz, gdy jestem przewodniczącym Sekcji Krajowej. Jednak efektywność tego dialogu nie była najlepsza. Rozumiemy, że decyzje finansowe zapadają wyżej niżeli na poziomie ministerstwa, ale odnosimy wrażenie, że do tej pory działania rządu miały charakter doraźny i nie wynikały, niestety, z przemyślanej i spójnej koncepcji rozwoju edukacji w naszej Ojczyźnie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe