Rzekome naruszenie przestrzeni powietrznej Białorusi przez polski śmigłowiec szturmowy. Nowe informacje

- Polski śmigłowiec wojskowy Mi-24 przekroczył granicę państwową na bardzo niskiej wysokości, wleciał na głębokość 1200 metrów na terytorium Białorusi, a następnie zawrócił - stwierdziły 1 września służby graniczne Białorusi.
Śmigłowiec szturmowy Mi-24 Rzekome naruszenie przestrzeni powietrznej Białorusi przez polski śmigłowiec szturmowy. Nowe informacje
Śmigłowiec szturmowy Mi-24 / Wikipedia CC BY-SA 2,0 Airwolfhound

Inne zdanie w tek kwestii ma grupa białoruska, opozycyjna Hajun śledząca ruchy wojsk na Białorusi. Według cytowanej przez Biełsat grupy, rzeczywiście jakiś śmigłowiec 1 września był obecny w przestrzeni powietrznej Białorusi około godziny 16.00, a nagranie powstało z maszyny patrolującej granicę, tzw. żyroplanu.

Jednak według grupy nie da się jednoznacznie stwierdzić do kogo należała maszyna, szturmowy śmigłowiec Mi-24. Jak stwierdza Hajun, Polska posiada już niewiele tego typu śmigłowców, ponieważ przekazała je Ukrainie, za to sporo egzemplarzy posiada armia Białorusi. Badaczy zastanawia również fakt, że strona białoruska nie podjęła żadnych działań. W ich ocenie możliwości są dwie: albo to był rzeczywiście polski śmigłowiec, albo był to śmigłowiec białoruski.

Była kandydatka Trzeciej Drogi przeprosiła Władimira Putina

Oskar Szafarowicz startuje w wyborach? To oświadczenie rozwiewa wątpliwości

 

Rzekome naruszenie przestrzeni powietrznej Białorusi

Do białoruskiego MSZ wezwano charge d'affaires Polski. Poinformowano, że strona "polska została zobowiązana do złożenia stosownych wyjaśnień i przeprowadzenia dokładnego śledztwa w sprawie incydentu".

- Będziemy analizowali sytuację, trzeba podchodzić z bardzo dużą ostrożnością do oświadczeń ze strony Białorusi

- powiedział w piątek w Polsat News wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, pytany o informacje o przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej przez polski śmigłowiec MI-24.

"Będziemy analizowali sytuację, natomiast z bardzo dużą ostrożnością trzeba podchodzić do tego rodzaju oświadczeń ze strony służb białoruskich, ponieważ są one bezpośrednim przedłużeniem reżimu Łukaszenki" - powiedział Jabłoński.

Wyjaśnił, że to, "co mówią (służby białoruskie - PAP), zwykle nie jest oparte na prawdzie, a mają one do osiągnięcia cel polityczny". Wyjaśnił, że "tym celem jest najczęściej działanie nieprzyjazne wobec Polski, bo oni nas traktują jako państwo nieprzyjazne".

Jak podały w piątkowy wieczór agencje Reutera i AFP, powołując się na Białoruską Straż Graniczną, polski śmigłowiec MI-24 miał przekroczyć granicę Białorusi i wlecieć w głąb kraju na 1200 m, a następnie powrócić do Polski. 


 

POLECANE
Jest wiadomość ws. zaginionej 11-letniej Patrycji. Child alert odwołany Wiadomości
Jest wiadomość ws. zaginionej 11-letniej Patrycji. Child alert odwołany

11-letnia Patrycja została odnaleziona - poinformowała policja w czwartek rano. Odwołano uruchomiony w środę child alert.

Alex Soros przyjechał do Polski z ostatniej chwili
Alex Soros przyjechał do Polski

Alex Soros, kontrowersyjny miliarder, syn innego kontrowersyjnego miliardera George Sorosa, przyjechał do Polski. Jego wizyta jest znacząca w kontekście zbliżającej się I tury wyborów w Polsce.

Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy tylko u nas
Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy

„O czym są te wybory?” Gdyby za każdym razem gdy to pytanie pada w przestrzeni publicznej do kasy polskiego państwa wpływało 10 zł, to szybko wskoczylibyśmy wyżej na drabince najbogatszych krajów świata.

Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r. Wiadomości
Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r.

Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów co najmniej od 1989 roku. Stawką tych wyborów nie jest już to, o co w dramatycznym przemówieniu pytał śp. premier Jan Olszewski w czerwcu 1992 roku: „Czyja będzie Polska?”, ale „Czy będzie Polska?”

Merz chce, żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie z ostatniej chwili
Merz chce, żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że zainwestuje w Bundeswehrę, by uczynić ją najpotężniejszą armią Europy.

Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS z ostatniej chwili
Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS

Poseł Dariusz Matecki zamieścił na platformie X zdjęcie z sali szpitalnej. Poinformował o operacji zaplanowanej na czwartek i poprosił o modlitwę.

Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka z ostatniej chwili
Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka

W ciągu ostatnich siedmiu dni na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne finansowane, które – wydając więcej niż jakikolwiek oficjalny komitet wyborczy – wspierały Rafała Trzaskowskiego i dyskredytowały Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Do sytuacji odniosła się Meta, właściciel Facebooka.

Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły z ostatniej chwili
Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły

W środę, 14 maja o godz. 18:30 odbyła się nadzwyczajna XIX sesja Rady m.st. Warszawy poświęcona kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66. Obrady przerwano tuż po rozpoczęciu. Przed wejściem do sali doszło do przepychanek.

Polscy i wietnamscy kupcy bici przez czeczeńskich ochroniarzy w Warszawie. Cofnąłem się do lat 90. [Wideo] z ostatniej chwili
Polscy i wietnamscy kupcy bici przez "czeczeńskich ochroniarzy" w Warszawie. "Cofnąłem się do lat 90." [Wideo]

Do niepokojących scen doszło w środę przy ulicy Modlińskiej 6D w Warszawie. Kupcy w asyście komornika weszli do hali, którą zaadoptowali z własnych środków. Polacy i Wietnamczycy skarżą się, że od stycznia nękani są tam przez wynajętych "czeczeńskich ochroniarzy". I tym razem doszło do brutalnych scen, na które, jak wynika z nagrań, nie reagowała policja.

Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

REKLAMA

Rzekome naruszenie przestrzeni powietrznej Białorusi przez polski śmigłowiec szturmowy. Nowe informacje

- Polski śmigłowiec wojskowy Mi-24 przekroczył granicę państwową na bardzo niskiej wysokości, wleciał na głębokość 1200 metrów na terytorium Białorusi, a następnie zawrócił - stwierdziły 1 września służby graniczne Białorusi.
Śmigłowiec szturmowy Mi-24 Rzekome naruszenie przestrzeni powietrznej Białorusi przez polski śmigłowiec szturmowy. Nowe informacje
Śmigłowiec szturmowy Mi-24 / Wikipedia CC BY-SA 2,0 Airwolfhound

Inne zdanie w tek kwestii ma grupa białoruska, opozycyjna Hajun śledząca ruchy wojsk na Białorusi. Według cytowanej przez Biełsat grupy, rzeczywiście jakiś śmigłowiec 1 września był obecny w przestrzeni powietrznej Białorusi około godziny 16.00, a nagranie powstało z maszyny patrolującej granicę, tzw. żyroplanu.

Jednak według grupy nie da się jednoznacznie stwierdzić do kogo należała maszyna, szturmowy śmigłowiec Mi-24. Jak stwierdza Hajun, Polska posiada już niewiele tego typu śmigłowców, ponieważ przekazała je Ukrainie, za to sporo egzemplarzy posiada armia Białorusi. Badaczy zastanawia również fakt, że strona białoruska nie podjęła żadnych działań. W ich ocenie możliwości są dwie: albo to był rzeczywiście polski śmigłowiec, albo był to śmigłowiec białoruski.

Była kandydatka Trzeciej Drogi przeprosiła Władimira Putina

Oskar Szafarowicz startuje w wyborach? To oświadczenie rozwiewa wątpliwości

 

Rzekome naruszenie przestrzeni powietrznej Białorusi

Do białoruskiego MSZ wezwano charge d'affaires Polski. Poinformowano, że strona "polska została zobowiązana do złożenia stosownych wyjaśnień i przeprowadzenia dokładnego śledztwa w sprawie incydentu".

- Będziemy analizowali sytuację, trzeba podchodzić z bardzo dużą ostrożnością do oświadczeń ze strony Białorusi

- powiedział w piątek w Polsat News wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, pytany o informacje o przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej przez polski śmigłowiec MI-24.

"Będziemy analizowali sytuację, natomiast z bardzo dużą ostrożnością trzeba podchodzić do tego rodzaju oświadczeń ze strony służb białoruskich, ponieważ są one bezpośrednim przedłużeniem reżimu Łukaszenki" - powiedział Jabłoński.

Wyjaśnił, że to, "co mówią (służby białoruskie - PAP), zwykle nie jest oparte na prawdzie, a mają one do osiągnięcia cel polityczny". Wyjaśnił, że "tym celem jest najczęściej działanie nieprzyjazne wobec Polski, bo oni nas traktują jako państwo nieprzyjazne".

Jak podały w piątkowy wieczór agencje Reutera i AFP, powołując się na Białoruską Straż Graniczną, polski śmigłowiec MI-24 miał przekroczyć granicę Białorusi i wlecieć w głąb kraju na 1200 m, a następnie powrócić do Polski. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe