Prof. Grzegorz Górski: Czemu ma służyć awantura Tuska

Kilka ostatnich tekstów poświęciłem temu, co obecne elity dzierżące władzę w Unii Europejskiej przyszykowały Europejczykom w ramach przygotowywanych zmian Traktatów.
Donald Tusk Prof. Grzegorz Górski: Czemu ma służyć awantura Tuska
Donald Tusk / (mr) PAP/Andrzej Jackowski

Oprócz podejmowanych przez to grono prób w tym zakresie, równolegle ci sami ludzie próbują przeforsować jeszcze kilka innych „ambitnych zadań”. Trzeba więc narzucić paranoiczną „agendę klimatyczną”, w ramach tego wprowadzić kolejne „podatki klimatyczne” dobijające i tak już rachityczną europejską gospodarkę, przeforsować przymusową relokację nielegalnych migrantów, czy wiele innych, podobnych aberracji.

Jak wiadomo sprawy te budzą wszędzie w Europie mniejsze lub większe kontrowersje, a w niektórych krajach poważny opór. Często zatem tzw. Bruksela wręcz prokuruje właśnie w takich krajach wewnętrzne napięcia, aby odwrócić w ten sposób uwagę od forsowania kolejnych postępów postępu. Jak się wydaje z takim spektaklem mieliśmy do czynienia w mijającym tygodniu w Polsce.

Czytaj również: Dziennikarz ujawnia sensacyjną korespondencję tajnej grupy, która miała planować przejęcie medium publicznego: "Pachnie stanem wojennym"

Co z postem i Eucharystią, gdy Wigilia wypada w niedzielę?

 

Awantura Tuska

Zafundowana nam przy aplauzie Brukseli narastająca awantura w wykonaniu nowego rządu, zdaje się być właśnie takim spektaklem. Budzące olbrzymie napięcia kwestie związane z przymusową relokacją nielegalnych migrantów oraz próby narzucenia nowych podatków na rzecz Brukseli, budziły opór nie tylko w Polsce. Dzięki Viktorowi Orbanowi Bruksela nie zdołała przeforsować swoich podatkowych szaleństw. Z relokacją poszło prościej i okazało się, że brak polskiego sprzeciwu w tej sprawie przeszedł niemal niezauważony w kraju.
Pomijając jednak ten wątek warto zastanowić się jakie będą skutki podjętej przez rząd D. Tuska pozaprawnej dezynwoltury.

Najpierw praktyczne skutki rozpoczętego przez A. Bodnara „oczyszczania” wymiaru sprawiedliwości z sędziów powołanych po 2015 roku. Bezprawność tego działania jest czymś w najwyższym stopniu oczywistym i prędzej czy później przyjdzie za to mu odpowiedzieć. Ale warto wskazać, jakie będą praktyczne skutki tego działania. W chwili obecnej około 40 % sędziów orzekających w Polsce to sędziowie powołani na swoje piastowane obecnie stanowiska w ciągu ostatnich lat.  Ich mandat został zakwestionowany co oznacza, iż prawie połowa sędziów wyłączonych będzie odtąd od orzekania. Co więcej, wszystkie wydane przez tych sędziów orzeczenia, mogą zostać podważone przez uczestników postępowań w których oni orzekali. Można się spodziewać lawinowego napływu do sądów wniosków o ponowne rozpoznania tych spraw. Oznacza to paraliż polskiego wymiaru sprawiedliwości w stopniu nieznanym dotąd nie tylko w Polsce. A pan Bodnar zapowiada, że to dopiero początek „zmian” które zamierza on przeprowadzić. Trzeba jasno stwierdzić, iż takiego ciężkiego ciosu w najbardziej wrażliwą część państwa polskiego, nie zadali od dawna nawet jego najwięksi wrogowie.
Działania podjęte „przez silnych panów” wobec TVP, Polskiego Radia i PAP są tylko elementem zasygnalizowanego szerszego problemu. Zwycięska koalicja zapowiedziała, że będzie przeprowadzać „reformy w kraju” przy pomocy „uchwał sejmowych”. I w praktyce pokazała, że traktuje tę zapowiedź ze śmiertelną powagą.

Jeszcze będąc opozycją, obecni koalicjanci dawali nieustający pokaz łamania wszelkich, ogólnie przyjętych reguł działania w parlamencie (choćby warcholskie „okupowanie” mównicy sejmowej i sali obrad). Trzeba wskazać, iż wiele kontrowersyjnych działań PiSu w poprzednich dwóch kadencjach wynikało w znacznym stopniu z tego, iż ówczesna „totalna” – jak się sama nazwała – opozycja, reprezentowało właśnie typowe warcholstwo, godne osiemnastowiecznych protoplastów. 

 

"Odbudować demokrację"

Jednak „rządy przy pomocy uchwał sejmowych”, w celu „przywrócenia demokracji” nie mają już nic wspólnego z demokratycznym państwem prawnym. Zaprezentowana – jak deklarują przywódcy koalicji większościowej – formuła takich rządów, to dopiero początek. Oni wręcz szczycą się tym, że zamierzają w taki sposób „odbudować demokrację”. To typowo bolszewickie myślenie i działanie, charakterystyczne w historii dla wszelkiej maści rewolucjonistów. Chcą burzyć „stary ład”, a tym swoim zapale nie mają nawet zamiaru przestrzegać konstytucji. Notabene konstytucji, którą sami przecież uchwalali, bo obecnie rządzący to w prostej linii sukcesorzy autorów obowiązującego do niedawna jako najwyższe prawo w kraju, aktu prawnego. Na naszych oczach grzebią właśnie swoją konstytucję pokazując, że żeby osiągnąć swoje cele, muszą ją „omijać uchwałami”.

Oczywiście ten rewolucyjny zapał i metody działania wpisują się wprost w dominujące myślenie europejskiego mainstreamu. Jak już wielokrotnie pisałem, a ostatnio dowodziłem pokazując konkretne propozycje nowych regulacji dla „Nowej Unii”, ów mainstream jest opętany neobolszewicką, rewolucyjną ideologią trockistowską i będzie z entuzjazmem klaskał szarżom polskich rewolucjonistów.

W ten sposób dokonuje się niszczenie ciągle jeszcze nie do końca ukształtowanej tkanki demokratycznej polskiej państwowości. Fundowana nam właśnie nowa polska państwowość, ma być kopią porządku obalonego w 1989 roku. Nie ma prawa, nie ma zasad – o wszystkim decyduje wola „kasty panującej”, która żyje w przeświadczeniu, że „władzy zdobytej z takim trudem już nigdy nie odda”. A na straży tej władzy stać będą „nasi sędziowie” i nasi przyjaciele z Brukseli.

Skutkiem tych działań będzie skrajne osłabienie Polski. Taki sposób rządzenia wykorzystają oczywiście „nasi przyjaciele w Brukseli” i nie tylko. Karykatura demokracji w Polsce w końcu zacznie ciążyć i im. W takim stopniu, że wejdzie do gry drugi czynnik, który każdą chwilę słabości potrafi znakomicie wykorzystywać. Rosja już to robi wykorzystując postępującą wewnętrzną degrengoladę ukraińskiej „elity” państwowej. Za chwilę tak samo będzie wykorzystywać destrukcję państwa polskiego, którą fundują nam rodzimi rewolucjoniści. 
250 lat temu przeżywaliśmy podobną historię. Patrząc na to co dzieje się w Polsce po 1989 roku, można lepiej zrozumieć wydarzenia sprzed dwustu pięćdziesięciu lat. Oby tamta lekcja była dla nas nauczycielką życia, a wnioski z tamtych doświadczeń posłużyły nam dzisiaj do walki o inne niż niegdyś rezultaty.
 


 

POLECANE
Niemcy tracą Chiny tylko u nas
Niemcy tracą Chiny

Niemiecka gospodarka jest silnie reprezentowana w Chinach, zwłaszcza w przemyśle motoryzacyjnym. Koncerny takie jak Volkswagen, BMW i Mercedes-Benz zainwestowały miliardy euro w rozwój lokalnych mocy produkcyjnych. Na przykład Volkswagen posiada ponad 30 fabryk w Chinach i ma tam około 15 procent udziału w rynku. Rośnie jednak konkurencja ze strony lokalnych producentów, takich jak BYD, który zdobywa punkty dzięki tanim pojazdom elektrycznym. Dostawcy tacy jak Bosch i BASF są również mocno zaangażowani, a BASF buduje ogromny kompleks chemiczny w Guangdong.

Trump waha się, czy zaatakować Iran. Jaki byłby cel nalotów USA? z ostatniej chwili
Trump waha się, czy zaatakować Iran. Jaki byłby cel nalotów USA?

Prezydent USA Donald Trump wciąż nie podjął decyzji w sprawie ataku na Iran, bo zastanawia się, czy bomby penetrujące rzeczywiście zdołają zniszczyć irański podziemny obiekt nuklearny - napisał w środę Axios, powołując się na doradców amerykańskiego przywódcy.

Tragiczny pożar w Rzeszowie. Zginęła nastolatka Wiadomości
Tragiczny pożar w Rzeszowie. Zginęła nastolatka

Do tragicznego w skutkach pożaru doszło w środę wieczorem w Rzeszowie. Z płonącego mieszkania strażacy zdołali wyprowadzić  69-letniego mężczyznę, niestety, nie udało się uratować 14-letniej mieszkanki bloku.   

Komunikat IMGW: Nadchodzi największa od kilku lat fala upałów w czerwcu. W których regionach najgoręcej? z ostatniej chwili
Komunikat IMGW: Nadchodzi największa od kilku lat fala upałów w czerwcu. W których regionach najgoręcej?

Według prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w długi weekend najcieplej będzie na zachodzie, a najchłodniej na Warmii i Mazurach oraz na Podlasiu. Od niedzieli na zachodzie nawet 32 st. C. Upały utrzymają się przez kolejny tydzień.

Reakcja Polaków na zbrodnię migranta w Toruniu jest obserwowana. I ten egzamin oblaliśmy. Pozamiatane gorące
Reakcja Polaków na zbrodnię migranta w Toruniu jest obserwowana. I ten egzamin oblaliśmy. Pozamiatane

Dziś w nocy mija tydzień od okrutnego ataku wenezuelskiego migranta na Polkę w Toruniu. Do tej pory nie zabierałem w tej sprawie głosu. Bo czekałem. Obserwowałem, jaki rezonans wywoła w Polsce ta straszliwa zbrodnia.

Samuel Pereira: Dziś Lech Kaczyński, podobnie jak jego brat Jarosław, obchodziłby 76. urodziny tylko u nas
Samuel Pereira: Dziś Lech Kaczyński, podobnie jak jego brat Jarosław, obchodziłby 76. urodziny

To są ważne rocznice dla państwa, narodu, ale i te osobiste, które dotyczą jednej (w tym wypadku dwóch osób), a jednocześnie nas wszystkich. Dziś jest jeden z takich dni. Śp. prezydent Lech Kaczyński rozumiał i kochał Polskę.

Nadzy Etiopczycy biegali po Lubinie. Ślady skrępowania z ostatniej chwili
Nadzy Etiopczycy biegali po Lubinie. "Ślady skrępowania"

14 czerwca 2025 r. nad ranem na ul. Legnickiej w Lubinie policjanci zatrzymali dwóch nagich Etiopczyków. Mężczyźni mieli ślady na nadgarstkach, które mogą sugerować wcześniejsze skrępowanie.

Szok w Pałacu Buckingham. Księżna Kate zdecydowała z ostatniej chwili
Szok w Pałacu Buckingham. Księżna Kate zdecydowała

Księżna Kate Middleton rezygnuje z Royal Ascot 2025, nadal dochodząc do siebie po leczeniu raka – poinformował Pałac Kensington.

Oświadczenie I prezes SN: Nieodpowiedzialne zachowanie Giertycha nie opóźni rozpoznania protestów wyborczych z ostatniej chwili
Oświadczenie I prezes SN: Nieodpowiedzialne zachowanie Giertycha nie opóźni rozpoznania protestów wyborczych

Sąd Najwyższy stanowczo odpiera zarzuty Romana Giertycha, który 18 czerwca – jak pisze pierwsza prezes SN – próbował wymóc dostęp do akt sprawy, w której nie jest stroną. Małgorzata Manowska wyjaśnia, że interwencja poselska i ustawa o informacji publicznej nie dają takich uprawnień.

Anonimowy Sędzia: Karol wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów. Adaś spakował szczoteczkę tylko u nas
Anonimowy Sędzia: Karol wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów. Adaś spakował szczoteczkę

No i po wyborach. Karol – wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów... Tli się nadzieja na powtórkę wysyłają starych profesorów i sędziów z demencją, żeby tłumaczyli w TVN-ie, że wybory sfałszowane i trzeba powtórzyć... Wszystko się nie zgadza... Justycjanie już mieli obiecane stołki jak wyrzucą neonów, a tu co? Neony jak siedziały tak siedzą.

REKLAMA

Prof. Grzegorz Górski: Czemu ma służyć awantura Tuska

Kilka ostatnich tekstów poświęciłem temu, co obecne elity dzierżące władzę w Unii Europejskiej przyszykowały Europejczykom w ramach przygotowywanych zmian Traktatów.
Donald Tusk Prof. Grzegorz Górski: Czemu ma służyć awantura Tuska
Donald Tusk / (mr) PAP/Andrzej Jackowski

Oprócz podejmowanych przez to grono prób w tym zakresie, równolegle ci sami ludzie próbują przeforsować jeszcze kilka innych „ambitnych zadań”. Trzeba więc narzucić paranoiczną „agendę klimatyczną”, w ramach tego wprowadzić kolejne „podatki klimatyczne” dobijające i tak już rachityczną europejską gospodarkę, przeforsować przymusową relokację nielegalnych migrantów, czy wiele innych, podobnych aberracji.

Jak wiadomo sprawy te budzą wszędzie w Europie mniejsze lub większe kontrowersje, a w niektórych krajach poważny opór. Często zatem tzw. Bruksela wręcz prokuruje właśnie w takich krajach wewnętrzne napięcia, aby odwrócić w ten sposób uwagę od forsowania kolejnych postępów postępu. Jak się wydaje z takim spektaklem mieliśmy do czynienia w mijającym tygodniu w Polsce.

Czytaj również: Dziennikarz ujawnia sensacyjną korespondencję tajnej grupy, która miała planować przejęcie medium publicznego: "Pachnie stanem wojennym"

Co z postem i Eucharystią, gdy Wigilia wypada w niedzielę?

 

Awantura Tuska

Zafundowana nam przy aplauzie Brukseli narastająca awantura w wykonaniu nowego rządu, zdaje się być właśnie takim spektaklem. Budzące olbrzymie napięcia kwestie związane z przymusową relokacją nielegalnych migrantów oraz próby narzucenia nowych podatków na rzecz Brukseli, budziły opór nie tylko w Polsce. Dzięki Viktorowi Orbanowi Bruksela nie zdołała przeforsować swoich podatkowych szaleństw. Z relokacją poszło prościej i okazało się, że brak polskiego sprzeciwu w tej sprawie przeszedł niemal niezauważony w kraju.
Pomijając jednak ten wątek warto zastanowić się jakie będą skutki podjętej przez rząd D. Tuska pozaprawnej dezynwoltury.

Najpierw praktyczne skutki rozpoczętego przez A. Bodnara „oczyszczania” wymiaru sprawiedliwości z sędziów powołanych po 2015 roku. Bezprawność tego działania jest czymś w najwyższym stopniu oczywistym i prędzej czy później przyjdzie za to mu odpowiedzieć. Ale warto wskazać, jakie będą praktyczne skutki tego działania. W chwili obecnej około 40 % sędziów orzekających w Polsce to sędziowie powołani na swoje piastowane obecnie stanowiska w ciągu ostatnich lat.  Ich mandat został zakwestionowany co oznacza, iż prawie połowa sędziów wyłączonych będzie odtąd od orzekania. Co więcej, wszystkie wydane przez tych sędziów orzeczenia, mogą zostać podważone przez uczestników postępowań w których oni orzekali. Można się spodziewać lawinowego napływu do sądów wniosków o ponowne rozpoznania tych spraw. Oznacza to paraliż polskiego wymiaru sprawiedliwości w stopniu nieznanym dotąd nie tylko w Polsce. A pan Bodnar zapowiada, że to dopiero początek „zmian” które zamierza on przeprowadzić. Trzeba jasno stwierdzić, iż takiego ciężkiego ciosu w najbardziej wrażliwą część państwa polskiego, nie zadali od dawna nawet jego najwięksi wrogowie.
Działania podjęte „przez silnych panów” wobec TVP, Polskiego Radia i PAP są tylko elementem zasygnalizowanego szerszego problemu. Zwycięska koalicja zapowiedziała, że będzie przeprowadzać „reformy w kraju” przy pomocy „uchwał sejmowych”. I w praktyce pokazała, że traktuje tę zapowiedź ze śmiertelną powagą.

Jeszcze będąc opozycją, obecni koalicjanci dawali nieustający pokaz łamania wszelkich, ogólnie przyjętych reguł działania w parlamencie (choćby warcholskie „okupowanie” mównicy sejmowej i sali obrad). Trzeba wskazać, iż wiele kontrowersyjnych działań PiSu w poprzednich dwóch kadencjach wynikało w znacznym stopniu z tego, iż ówczesna „totalna” – jak się sama nazwała – opozycja, reprezentowało właśnie typowe warcholstwo, godne osiemnastowiecznych protoplastów. 

 

"Odbudować demokrację"

Jednak „rządy przy pomocy uchwał sejmowych”, w celu „przywrócenia demokracji” nie mają już nic wspólnego z demokratycznym państwem prawnym. Zaprezentowana – jak deklarują przywódcy koalicji większościowej – formuła takich rządów, to dopiero początek. Oni wręcz szczycą się tym, że zamierzają w taki sposób „odbudować demokrację”. To typowo bolszewickie myślenie i działanie, charakterystyczne w historii dla wszelkiej maści rewolucjonistów. Chcą burzyć „stary ład”, a tym swoim zapale nie mają nawet zamiaru przestrzegać konstytucji. Notabene konstytucji, którą sami przecież uchwalali, bo obecnie rządzący to w prostej linii sukcesorzy autorów obowiązującego do niedawna jako najwyższe prawo w kraju, aktu prawnego. Na naszych oczach grzebią właśnie swoją konstytucję pokazując, że żeby osiągnąć swoje cele, muszą ją „omijać uchwałami”.

Oczywiście ten rewolucyjny zapał i metody działania wpisują się wprost w dominujące myślenie europejskiego mainstreamu. Jak już wielokrotnie pisałem, a ostatnio dowodziłem pokazując konkretne propozycje nowych regulacji dla „Nowej Unii”, ów mainstream jest opętany neobolszewicką, rewolucyjną ideologią trockistowską i będzie z entuzjazmem klaskał szarżom polskich rewolucjonistów.

W ten sposób dokonuje się niszczenie ciągle jeszcze nie do końca ukształtowanej tkanki demokratycznej polskiej państwowości. Fundowana nam właśnie nowa polska państwowość, ma być kopią porządku obalonego w 1989 roku. Nie ma prawa, nie ma zasad – o wszystkim decyduje wola „kasty panującej”, która żyje w przeświadczeniu, że „władzy zdobytej z takim trudem już nigdy nie odda”. A na straży tej władzy stać będą „nasi sędziowie” i nasi przyjaciele z Brukseli.

Skutkiem tych działań będzie skrajne osłabienie Polski. Taki sposób rządzenia wykorzystają oczywiście „nasi przyjaciele w Brukseli” i nie tylko. Karykatura demokracji w Polsce w końcu zacznie ciążyć i im. W takim stopniu, że wejdzie do gry drugi czynnik, który każdą chwilę słabości potrafi znakomicie wykorzystywać. Rosja już to robi wykorzystując postępującą wewnętrzną degrengoladę ukraińskiej „elity” państwowej. Za chwilę tak samo będzie wykorzystywać destrukcję państwa polskiego, którą fundują nam rodzimi rewolucjoniści. 
250 lat temu przeżywaliśmy podobną historię. Patrząc na to co dzieje się w Polsce po 1989 roku, można lepiej zrozumieć wydarzenia sprzed dwustu pięćdziesięciu lat. Oby tamta lekcja była dla nas nauczycielką życia, a wnioski z tamtych doświadczeń posłużyły nam dzisiaj do walki o inne niż niegdyś rezultaty.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe