Tadeusz Płużański: Dwóch sędziów: Roman (ojciec) i Andrzej (syn) Kryże

Roman Kryże był sędzią komunistycznego Najwyższego Sądu Wojskowego w latach 1945 - 1955. Zatwierdził wówczas wiele wyroków śmierci na polskich niepodległościowców. Jego syn Andrzej Kryże skazywał opozycjonistów w stanie wojennym.
Sędzia Roman Kryże Tadeusz Płużański: Dwóch sędziów: Roman (ojciec) i Andrzej (syn) Kryże
Sędzia Roman Kryże / Screen TVP Historia

Mecenas Władysław Siła-Nowicki mówił o Romanie Kryże, że wielu „ukryżował”. Inni podkreślali, że ma swój prywatny cmentarz na Służewcu. Wyroki wydawał rutynowo, z automatu. Można oczywiście powiedzieć, że tak samo postępowali wówczas inni sędziowie, szczególnie orzekający w II instancji. O tych sędziach niewiele się wciąż pisze i mówi, gdyż „tylko przyklepywali” wyroki zapadłe wcześniej na niższych szczeblach.

Czytaj również: Atak w sali koncertowej pod Moskwą. Ogłoszono ewakuację wszystkich centrów handlowych w stolicy Rosji 

Atak pod Moskwą. Są nowe informacje

 

Sprawy Romana Kryże

Należy jednak pamiętać, że ich orzecznictwo było jednym z ważnych ogniw w długim łańcuchu stalinowskiego systemu bezprawia – od „oficera” śledczego do „prezydenta” Bieruta. Mordowali zatem wszyscy, w tym sędzia Roman Kryże. Przypomnijmy kilka spraw, w których orzekał w Najwyższym Sądzie Wojskowym, w porządku chronologicznym.

(1.) 30 sierpnia 1946 r. sprawa Stefana Ignaszaka i innych (razem z ppłk Kazimierzem Drohomireckim i ppłk Marianem Bartoniem). Stefan Ignaszak po kampanii wrześniowej przedostał się do Francji, w marcu 1943 r. zrzucony do Polski jako cichociemny, oficer wywiadu Komendy Głównej AK (m.in. rozpracowanie tajnej niemieckiej broni V-1 i V-2), uczestnik Powstania Warszawskiego, od marca 1945 r. członek Delegatury Sił Zbrojnych, inspektor komórki wywiadowczej „Lombard” (rozpracowywał jednostki WP na Pomorzu pod kątem nastrojów niepodległościowych). Aresztowany 7 listopada 1945 r. 12 sierpnia 1946 r. skazany na KS przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie za „szpiegostwo”. Kryże utrzymał wyrok w mocy. Ignaszakowi Bierut zmienił KS na 10, a potem 5 lat więzienia, a skazanym na 15 lat więzienia Bernardowi Kaczmarkowi i Józefowi Janowskiemu zmniejszył wyroki do 5, a następnie 3 lat. Stefan Ignaszak był potem prezesem poznańskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Płk Kazimierz Drohomirecki przewodniczył tej i innym rozprawom w Najwyższym Sądzie Wojskowym. Kryże był tu sprawozdawcą.

(2.) 3 maja 1948 r. sprawa rotmistrza Witolda Pileckiego i innych (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim, mjr Leo (Lwem) Hochbergiem i protokolantem por. Jerzym Kwiatkowkim). Kryże podtrzymał trzy kary śmierci wydane 15 marca 1948 r. przez WSR w Warszawie – wobec Witolda Pileckiego, Tadeusza Płużańskiego i Marii Szelągowskiej, nie uwzględniając skargi rewizyjnej. W uzasadnieniu czytamy: „Wymierzone kary są współmierne i [sąd] całkowicie podziela wnikliwe i szczegółowe motywy Sądu I Instancji, jakie miał na względzie przy ich określaniu”. Wobec Pileckiego Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Pozostałej dwójce skazanych zmienił kary na dożywotnie więzienie.

(3.) koniec 1948 r. sprawa kpt. Tadeusza Pleśniaka (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim i płk Leo Hochbergiem). Kryże utrzymał karę śmierci wydaną 7 września 1948 r. przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie pod przewodnictwem szefa tego sądu mjr Wacława Pietronia (w sumie ma na koncie 15 wyroków śmierci na żołnierzy niepodległościowego podziemia, potem adwokat w Opolu). Główny zarzut: „udział w nielegalnym związku pod nazwą Armia Krajowa, a następnie „Wolność i Niezawisłość („WiN”), usiłującym zmienić przemocą ustrój Państwa Polskiego”. Tadeusz Pleśniak to żołnierz Polskiego Państwa Podziemnego, zastępca dowódcy II rejonu Obwodu AK Jarosław, organizator tajnego nauczania, członek organizacji „Nie” („Niepodległość”) i Delegatury Sił Zbrojnych, w Okręgu „WiN” Rzeszów kierownik Wydziału Propagandy, Wydziału Informacji (wywiadu) i zastępca kierownika Okręgu, wydawał odezwy i ulotki oraz stworzył niezależne od komunistów pismo „Ku Wolności”. Wobec Tadeusza Pleśniaka Bierut nie skorzystał z prawa łaski. 17 stycznia 1949 r. o godz. 20.30 rozstrzelano go na terenie Zamku Lubomirskich w Rzeszowie. Miał 37 lat. 

(4.) 22 czerwca 1949 r. sprawa Eugeniusza Rytelewskiego (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim i płk Henrykiem Zapolskim). 19 maja 1949 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku (proces pokazowy w budynku Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego) skazał go na KS. Zarzut: „W okresie czasu od maja do 14 lipca 1946 roku w Sopotach (...) działając świadomie w celu udzielenia pomocy członkowi nielegalnej organizacji bandy „Łupaszki” (...) przez upozorowanie ucieczki Augustowskiemu Zygmuntowi ps. „Kulesza” (...) umożliwił mu wyjście z aresztu wewnętrznego PUBP w Sopotach, przyjmując w zamian korzyść majątkową kwotę 80 000 zł. (...)”. Kryże tym razem był „łaskawy” - zmienił wyrok gdańskiego WSR na 15 lat więzienia. Eugeniusz Rytelewski wyszedł na wolność w kwietniu 1955 r.

 

Najcięższe zbrodnie

W książce „TUN” historyk prof. Jerzy Poksiński cytował fragmenty oświadczenia Romana Kryże z 31 stycznia 1957 r., dotyczącego jego pracy w resorcie i sfingowanych procesów oficerów, oskarżonych o „spisek w wojsku”: „Sprawy 19 oficerów skazanych na karę śmierci nie budziły wątpliwości (...). Jeśli chodzi o wymiar kary, to uważam, że przy nie nasuwających się wątpliwościach co do winy, gdy zostało stwierdzone, że oficerowie sztabowi, zajmujący wysokie stanowiska w wojsku, uprawiali działalność kontrrewolucyjną i szpiegowską, a więc dopuścili się najcięższej zbrodni, jakiej może się dopuścić żołnierz – wymiar kary był słuszny. (...) Przy tak surowej ocenie działalności szpiegowskiej zarówno przez organa wymiaru sprawiedliwości, jak przez czołowych przedstawicieli Partii i Rządu nie mogło być żadnych wątpliwości, że jedyną słuszną karą za działalność szpiegowską prowadzoną przez oficerów sztabowych jest najwyższa kara przewidziana w ustawie za tego rodzaju czyn”.

Sam Kryże w sprawach wymyślonego spisku w wojsku akurat nie orzekał. Jego oświadczenie jest jednak znamienne, gdyż pokazuje, co sędzia NSW sądził o „dowodach” winy w wyrokach wydawanych w czasach stalinizmu i na jakiej podstawie sam wydawał wyroki.

(5.) 2 lutego 1965 r. tzw. afera mięsna. Kiedy Krzyżego wypożyczono do tej sprawy z Sądu Najwyższego, gdzie wówczas pracował, wiele osób pamiętało jeszcze jego krwawy plon w czasach stalinowskich. Teraz głównego oskarżonego, Stanisława Wawrzeckiego, dyrektora w Miejskim Handlu Mięsem też nie zamierzał oszczędzać i zgodnie ze swoją praktyką „ukryżował” go. Dlaczego? Można powtórzyć jego własne słowa – skoro tak chcieli „przedstawiciele Partii i Rządu”... Wawrzecki „dopuścił się najcięższej zbrodni, jakiej mógł się dopuścić”... handlowiec.

 

Doświadczony sędzia

Najwyższy Sąd Wojskowy miał (i ma dziś jako Izba Wojskowa Sądu Najwyższego) siedzibę w Warszawie. Ze stołecznym wymiarem sprawiedliwości jest związana kariera syna Romana Kryże, Andrzeja. Kilkanaście lat temu orzekał w procesie „Pershinga”, szefa gangu pruszkowskiego, potem przejął od Barbary Piwnik sprawę FOZZ. W drugiej instancji przewodniczył sprawie Adama Humera i innych stalinowskich śledczych Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, oskarżonych o znęcanie się nad więźniami politycznymi. Oprawcy zostali skazali na kary więzienia.

Andrzej Kryże ma opinię doświadczonego prawnika, który prowadzi postępowania w sposób zdecydowany i nie boi się ferować wysokich wyroków. Ma być również uznanym autorem artykułów o tematyce prawnokarnej. 

Są jednak osoby, które pamiętają jego sprawę z przeszłości. W artykule w „Rzeczpospolitej” z grudnia 2001 r. czytamy: „W 1980 r. Kryże sędziował w procesie m.in. Wojciecha Ziembińskiego i Bronisława Komorowskiego. Byli oskarżeni o to, że 11 listopada 1979 r. brali udział w manifestacji z okazji święta niepodległości i publicznie twierdzili, że PRL nie jest państwem niepodległym. Kryże wymierzył oskarżonym kary od 1 do 4 miesięcy więzienia, a w uzasadnieniu wyroku napisał m.in., że demonstracyjnie okazywali lekceważenie dla narodu polskiego, twierdząc m.in., że nie jest on narodem wolnym i niepodległym”. W III RP Sąd Najwyższy rozpatrując rewizję od tego wyroku orzekł, że w 1980 r. sąd popełnił błędy i niesłusznie skazał oskarżonych.


 

POLECANE
Odrażający, antychrześcijański skandal na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu [VIDEO, FOTO] z ostatniej chwili
Odrażający, antychrześcijański skandal na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu [VIDEO, FOTO]

Dziś ma miejsc otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Nie obyło się bez skandalu.

Nowe świadczenie. Posłowie zdecydowali ws. renty wdowiej z ostatniej chwili
Nowe świadczenie. Posłowie zdecydowali ws. renty wdowiej

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o emeryturach i rentach, która wprowadza tzw. "rentę wdowią". Nowe przepisy przewidują dodatkowe świadczenie dla owdowiałych od 1 stycznia 2027 roku.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Niemieckie służby podały dane z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Niemieckie służby podały dane

Niemieckie służby opublikowały raport dotyczący sytuacji na polsko-niemieckiej granicy. Podano dane.

Skandal w Niemczech. W Berlinie miały powstać mieszkania socjalne, powstało co innego tylko u nas
Skandal w Niemczech. W Berlinie miały powstać mieszkania socjalne, powstało co innego

Przy ulicy Lisa-Fittko-Straße w Berlinie miało powstać 215 mieszkań socjalnych. Koszty wynajmu mieszkań to jeden z najważniejszych tematów i bolączką niemieckiej stolicy.

Burza wokół pogrzebu Jacka Jaworka. Mieszkańcy mówią wprost z ostatniej chwili
Burza wokół pogrzebu Jacka Jaworka. Mieszkańcy mówią wprost

Nikt do tej pory nie zgłosił się po odebranie ciała Jacka Jaworka. Prokuratura czeka na decyzję rodziny, ale wszystko wskazuje na to, że potrójnego zabójcę z Borowców będzie musiała pochować opieka społeczna.

Pilna ewakuacja w Paryżu. Policja odnalazła podejrzaną paczkę z ostatniej chwili
Pilna ewakuacja w Paryżu. Policja odnalazła podejrzaną paczkę

Tuż przed startem ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu policja zdecydowała o pilnej ewakuacji placu nieopodal trasy pochodu sportowców.

Nowa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. Minister Finansów podał datę z ostatniej chwili
Nowa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. Minister Finansów podał datę

Minister Finansów Andrzej Domański zapowiedział w Sejmie, że od 1 stycznia 2025 roku zlikwidowana zostanie składka zdrowotna dla przedsiębiorców od sprzedaży środków trwałych.

Znany program znika z TVP2 po 33 latach z ostatniej chwili
Znany program znika z TVP2 po 33 latach

Po ponad 30 latach z anteny TVP2 znika "Panorama". Nowa "Panorama" ma mieć teraz nową formułę i będzie emitowana w TVP Info.

Nergal nie odpowie za znieważenie godła. Jest decyzja prokuratury z ostatniej chwili
Nergal nie odpowie za znieważenie godła. Jest decyzja prokuratury

Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała o wycofaniu zarzutów wobec Adama "Nergala" Darskiego i jego współpracowników dotyczących znieważenia polskiego godła.

Przełomowe odkrycie na Marsie. Naukowcy są zdumieni z ostatniej chwili
Przełomowe odkrycie na Marsie. Naukowcy są zdumieni

Łazik Perseverance dokonał na Marsie niezwykłego odkrycia. Chodzi o skałę o nazwie "Cheyava Falls", która może zawierać ślady dawnego życia na Czerwonej Planecie.

REKLAMA

Tadeusz Płużański: Dwóch sędziów: Roman (ojciec) i Andrzej (syn) Kryże

Roman Kryże był sędzią komunistycznego Najwyższego Sądu Wojskowego w latach 1945 - 1955. Zatwierdził wówczas wiele wyroków śmierci na polskich niepodległościowców. Jego syn Andrzej Kryże skazywał opozycjonistów w stanie wojennym.
Sędzia Roman Kryże Tadeusz Płużański: Dwóch sędziów: Roman (ojciec) i Andrzej (syn) Kryże
Sędzia Roman Kryże / Screen TVP Historia

Mecenas Władysław Siła-Nowicki mówił o Romanie Kryże, że wielu „ukryżował”. Inni podkreślali, że ma swój prywatny cmentarz na Służewcu. Wyroki wydawał rutynowo, z automatu. Można oczywiście powiedzieć, że tak samo postępowali wówczas inni sędziowie, szczególnie orzekający w II instancji. O tych sędziach niewiele się wciąż pisze i mówi, gdyż „tylko przyklepywali” wyroki zapadłe wcześniej na niższych szczeblach.

Czytaj również: Atak w sali koncertowej pod Moskwą. Ogłoszono ewakuację wszystkich centrów handlowych w stolicy Rosji 

Atak pod Moskwą. Są nowe informacje

 

Sprawy Romana Kryże

Należy jednak pamiętać, że ich orzecznictwo było jednym z ważnych ogniw w długim łańcuchu stalinowskiego systemu bezprawia – od „oficera” śledczego do „prezydenta” Bieruta. Mordowali zatem wszyscy, w tym sędzia Roman Kryże. Przypomnijmy kilka spraw, w których orzekał w Najwyższym Sądzie Wojskowym, w porządku chronologicznym.

(1.) 30 sierpnia 1946 r. sprawa Stefana Ignaszaka i innych (razem z ppłk Kazimierzem Drohomireckim i ppłk Marianem Bartoniem). Stefan Ignaszak po kampanii wrześniowej przedostał się do Francji, w marcu 1943 r. zrzucony do Polski jako cichociemny, oficer wywiadu Komendy Głównej AK (m.in. rozpracowanie tajnej niemieckiej broni V-1 i V-2), uczestnik Powstania Warszawskiego, od marca 1945 r. członek Delegatury Sił Zbrojnych, inspektor komórki wywiadowczej „Lombard” (rozpracowywał jednostki WP na Pomorzu pod kątem nastrojów niepodległościowych). Aresztowany 7 listopada 1945 r. 12 sierpnia 1946 r. skazany na KS przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie za „szpiegostwo”. Kryże utrzymał wyrok w mocy. Ignaszakowi Bierut zmienił KS na 10, a potem 5 lat więzienia, a skazanym na 15 lat więzienia Bernardowi Kaczmarkowi i Józefowi Janowskiemu zmniejszył wyroki do 5, a następnie 3 lat. Stefan Ignaszak był potem prezesem poznańskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Płk Kazimierz Drohomirecki przewodniczył tej i innym rozprawom w Najwyższym Sądzie Wojskowym. Kryże był tu sprawozdawcą.

(2.) 3 maja 1948 r. sprawa rotmistrza Witolda Pileckiego i innych (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim, mjr Leo (Lwem) Hochbergiem i protokolantem por. Jerzym Kwiatkowkim). Kryże podtrzymał trzy kary śmierci wydane 15 marca 1948 r. przez WSR w Warszawie – wobec Witolda Pileckiego, Tadeusza Płużańskiego i Marii Szelągowskiej, nie uwzględniając skargi rewizyjnej. W uzasadnieniu czytamy: „Wymierzone kary są współmierne i [sąd] całkowicie podziela wnikliwe i szczegółowe motywy Sądu I Instancji, jakie miał na względzie przy ich określaniu”. Wobec Pileckiego Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Pozostałej dwójce skazanych zmienił kary na dożywotnie więzienie.

(3.) koniec 1948 r. sprawa kpt. Tadeusza Pleśniaka (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim i płk Leo Hochbergiem). Kryże utrzymał karę śmierci wydaną 7 września 1948 r. przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie pod przewodnictwem szefa tego sądu mjr Wacława Pietronia (w sumie ma na koncie 15 wyroków śmierci na żołnierzy niepodległościowego podziemia, potem adwokat w Opolu). Główny zarzut: „udział w nielegalnym związku pod nazwą Armia Krajowa, a następnie „Wolność i Niezawisłość („WiN”), usiłującym zmienić przemocą ustrój Państwa Polskiego”. Tadeusz Pleśniak to żołnierz Polskiego Państwa Podziemnego, zastępca dowódcy II rejonu Obwodu AK Jarosław, organizator tajnego nauczania, członek organizacji „Nie” („Niepodległość”) i Delegatury Sił Zbrojnych, w Okręgu „WiN” Rzeszów kierownik Wydziału Propagandy, Wydziału Informacji (wywiadu) i zastępca kierownika Okręgu, wydawał odezwy i ulotki oraz stworzył niezależne od komunistów pismo „Ku Wolności”. Wobec Tadeusza Pleśniaka Bierut nie skorzystał z prawa łaski. 17 stycznia 1949 r. o godz. 20.30 rozstrzelano go na terenie Zamku Lubomirskich w Rzeszowie. Miał 37 lat. 

(4.) 22 czerwca 1949 r. sprawa Eugeniusza Rytelewskiego (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim i płk Henrykiem Zapolskim). 19 maja 1949 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku (proces pokazowy w budynku Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego) skazał go na KS. Zarzut: „W okresie czasu od maja do 14 lipca 1946 roku w Sopotach (...) działając świadomie w celu udzielenia pomocy członkowi nielegalnej organizacji bandy „Łupaszki” (...) przez upozorowanie ucieczki Augustowskiemu Zygmuntowi ps. „Kulesza” (...) umożliwił mu wyjście z aresztu wewnętrznego PUBP w Sopotach, przyjmując w zamian korzyść majątkową kwotę 80 000 zł. (...)”. Kryże tym razem był „łaskawy” - zmienił wyrok gdańskiego WSR na 15 lat więzienia. Eugeniusz Rytelewski wyszedł na wolność w kwietniu 1955 r.

 

Najcięższe zbrodnie

W książce „TUN” historyk prof. Jerzy Poksiński cytował fragmenty oświadczenia Romana Kryże z 31 stycznia 1957 r., dotyczącego jego pracy w resorcie i sfingowanych procesów oficerów, oskarżonych o „spisek w wojsku”: „Sprawy 19 oficerów skazanych na karę śmierci nie budziły wątpliwości (...). Jeśli chodzi o wymiar kary, to uważam, że przy nie nasuwających się wątpliwościach co do winy, gdy zostało stwierdzone, że oficerowie sztabowi, zajmujący wysokie stanowiska w wojsku, uprawiali działalność kontrrewolucyjną i szpiegowską, a więc dopuścili się najcięższej zbrodni, jakiej może się dopuścić żołnierz – wymiar kary był słuszny. (...) Przy tak surowej ocenie działalności szpiegowskiej zarówno przez organa wymiaru sprawiedliwości, jak przez czołowych przedstawicieli Partii i Rządu nie mogło być żadnych wątpliwości, że jedyną słuszną karą za działalność szpiegowską prowadzoną przez oficerów sztabowych jest najwyższa kara przewidziana w ustawie za tego rodzaju czyn”.

Sam Kryże w sprawach wymyślonego spisku w wojsku akurat nie orzekał. Jego oświadczenie jest jednak znamienne, gdyż pokazuje, co sędzia NSW sądził o „dowodach” winy w wyrokach wydawanych w czasach stalinizmu i na jakiej podstawie sam wydawał wyroki.

(5.) 2 lutego 1965 r. tzw. afera mięsna. Kiedy Krzyżego wypożyczono do tej sprawy z Sądu Najwyższego, gdzie wówczas pracował, wiele osób pamiętało jeszcze jego krwawy plon w czasach stalinowskich. Teraz głównego oskarżonego, Stanisława Wawrzeckiego, dyrektora w Miejskim Handlu Mięsem też nie zamierzał oszczędzać i zgodnie ze swoją praktyką „ukryżował” go. Dlaczego? Można powtórzyć jego własne słowa – skoro tak chcieli „przedstawiciele Partii i Rządu”... Wawrzecki „dopuścił się najcięższej zbrodni, jakiej mógł się dopuścić”... handlowiec.

 

Doświadczony sędzia

Najwyższy Sąd Wojskowy miał (i ma dziś jako Izba Wojskowa Sądu Najwyższego) siedzibę w Warszawie. Ze stołecznym wymiarem sprawiedliwości jest związana kariera syna Romana Kryże, Andrzeja. Kilkanaście lat temu orzekał w procesie „Pershinga”, szefa gangu pruszkowskiego, potem przejął od Barbary Piwnik sprawę FOZZ. W drugiej instancji przewodniczył sprawie Adama Humera i innych stalinowskich śledczych Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, oskarżonych o znęcanie się nad więźniami politycznymi. Oprawcy zostali skazali na kary więzienia.

Andrzej Kryże ma opinię doświadczonego prawnika, który prowadzi postępowania w sposób zdecydowany i nie boi się ferować wysokich wyroków. Ma być również uznanym autorem artykułów o tematyce prawnokarnej. 

Są jednak osoby, które pamiętają jego sprawę z przeszłości. W artykule w „Rzeczpospolitej” z grudnia 2001 r. czytamy: „W 1980 r. Kryże sędziował w procesie m.in. Wojciecha Ziembińskiego i Bronisława Komorowskiego. Byli oskarżeni o to, że 11 listopada 1979 r. brali udział w manifestacji z okazji święta niepodległości i publicznie twierdzili, że PRL nie jest państwem niepodległym. Kryże wymierzył oskarżonym kary od 1 do 4 miesięcy więzienia, a w uzasadnieniu wyroku napisał m.in., że demonstracyjnie okazywali lekceważenie dla narodu polskiego, twierdząc m.in., że nie jest on narodem wolnym i niepodległym”. W III RP Sąd Najwyższy rozpatrując rewizję od tego wyroku orzekł, że w 1980 r. sąd popełnił błędy i niesłusznie skazał oskarżonych.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe