Niemieccy politycy oskarżeni o branie łapówek od przemycających imigrantów

Prokuratura w Düsseldorfie potwierdziła, że w okręgu Rhein-Erft prowadzone jest śledztwo. Tłem sprawy jest darowizna na rzecz partii od prawnika z Frechen, Clausa Brockhausa, jednego z dwóch podejrzanych o bycie szefem siatki przemytniczej. Śledczy badają, czy odbiorca darowizny, polityk CDU z okręgu Rhein-Erft, w zamian „pomagał” w urzędach imigracyjnych.
Do tej pory w latach 2020–2023 znaleziono osiem indywidualnych darowizn o łącznej wartości 52 500 euro. Okręgowe stowarzyszenie CDU Rhein-Erft otrzymało łącznie 12 500 euro, okręgowe stowarzyszenie CDU Rhein-Berg prawie 30 000 euro, a Junge Union NRW 10 000 euro
– poinformowano w publikacji. CDU podkreśla, że zgodnie z obecnym stanem wiedzy nie doszło do naruszenia ustawy o partiach politycznych, a wszystkie darowizny zostały prawidłowo zgłoszone.
Skontaktowaliśmy się z prokuraturą w Düsseldorfie, podzieliliśmy się wszystkimi dostępnymi do tej pory informacjami i zaoferowaliśmy nasze wsparcie w dalszym wyjaśnianiu
– przekazało CDU. Brockhaus nie jest już członkiem partii od końca 2023 roku.
Czytaj również: Ukraińscy rolnicy mają otrzymać… dopłaty od UE
Zezwolenia na pobyt dla bogatych obcokrajowców
Gang przemytniczy rzekomo sprzedawał zezwolenia na pobyt w Niemczech bogatym ludziom z Chin i Omanu. Według wcześniejszych informacji prokuratury uzyskanie pozwolenia na pobyt kosztowało 360 000 euro. W ramach tej sprawy kilka tygodni temu służby przeszukały nieruchomości w ośmiu krajach związkowych.
Aresztowano dziesięć osób. W siedmiu przypadkach areszt tymczasowy został zawieszony pod pewnymi warunkami; głównym podejrzanym obok Clausa Brockhausa jest prawnik z Kolonii Johannes Dähnert. Media informują że Brockhaus przebywa w areszcie, a Dähnert uciekł do Azji Południowo-Wschodniej. Wydano za nim międzynarodowy nakaz aresztowania.
Czytaj także: Szef MON przyznał, że ma plecak ewakuacyjny: „Trzeba być gotowym na każdą sytuację”