Niemieccy wyborcy zadowoleni z wydaleń migrantów do Polski
Wywód ten historycznie kuleje, bo nie pokrywa się z faktami, ale Dietmar Woidke naprawdę ma się, z czego cieszyć, bo jeszcze dwa-trzy dni przed wyborami sondaże wskazywały na wygraną AfD, a SPD miała zająć drugie miejsce.
"Pachniesz ofiarą" - "Admiratorka LGBT i sztuki nowoczesnej" oskarżana przez pracowników
Z pomocą prorosyjskich przyjaciół
Jeszcze zanim doszło do wyborów landowych w Turyngii i Saksonii 1 września Woidke swoją kampanię wyborczą oparł, podobnie jak wcześniej premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU), na autorytecie swojej własnej osoby. Zawczasu powiedział wyborcom, że jeśli on miałby przegrać z AfD to odchodzi z polityki. Teatralny gest zadziałał, bo w Brandenburgii zwyczajnie nie ma polityków, którzy mogliby zastąpić Woidkego. Dodatkowe wsparcie przyszło z północy, gdzie bardzo popularna Manuela Schwesig głośno chwaliła i popiera Woidkego. Swoje wsparcie dla landowego premiera z ramienia SPD oznajmił po własnej wygranej w Saksonii także Michael Kretschmer, choć może to dziwić, że nie wspierał w Brandenburgii swojej własnej partii, tylko Socjaldemokratów.
Komunikat dla mieszkańców Warszawy
Podobną wygraną do Woidke w Brandenburgii wcześniej zaliczył już właśnie Kretschmer w Saksonii, który w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej zyskał dobre parę procent wyborców i wysunął się z pozycji drugiej na pierwszą. Woidke i jego sztab wyborczy musieli dokładnie obserwować sytuacje w Saksonii, bo wiele elementów zostało powtórzonych. Podobnie jak w Turyngii i Saksonii, także w przypadku wyborów landowych w Brandenburgii, rządzący premier mógł liczyć na pełne wsparcie Berlina. Rząd federalny wyborców pokazuje, że poradzi sobie z problemami polityki migracyjnej, nawet jeśli to ma oznaczać balansowanie na cienkiej granicy prawa i konflikty z sąsiadami. Przykład Saksonii i Brandenburgii pokazuje, że niemieccy wyborcy jednak w większości są skłonni uwierzyć, że wydalenia do Polski i do innych krajów są skutecznym mechanizmem ograniczenia migracji do Niemiec.
Medialne turbo
Dodatkowo w przypadku Woidke nie można pominąć silnego wsparcia medialnego. W sobotę 21 września bezpośrednio w wieczór przed wyborami landowymi, na stronie niemieckiego publicznego dziennika telewizyjnego Tagesscchau ukazał się tekst o sondażu przeprowadzonym na zlecenie najważniejszej niemieckiej publicznej stacji telewizyjnej ARD, która podała, że 61 procent wyborców, jest zadowolonych z pracy Woidke jako premiera landowego w Brandenburgii. Dopiero na drogim, miejscu znalazł się kandydat CDU Jan Redmann, za którego kompetencjami wstawiło się zaledwie 21 procent. Natomiast Hans-Christoph-Berndt, kandydat AfD, zdobył 12 procent poparcia oraz 27 procent stwierdziło, że są z niego niezadowoleni.
[Aleksandra Fedorska jest dziennikarką polskich i niemieckich mediów]