[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Moc w słabości i belka „niewidzialna”

„Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 8-10).
oddychanie [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Moc w słabości i belka „niewidzialna”
oddychanie / pixabay.com/ShooInau

Wyzwanie, z którym sobie nie radzę

„Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa” - myśląc prosto, bez wnikania w teologiczne meandry, dla mnie to zdanie jest nie lada wyzwaniem, z którym marnie sobie radzę. No bo jak mieć upodobanie w tym, z czym sobie nie radzę i jednocześnie nie ulegać ani frustracji powodowanej beznadzieją, ani przyoblekaniu się w szatki ofiary losu?

Moc w słabości

Kiedy myślę o mocy w słabości, prawie zawsze przychodzi mi na myśl Gedeon, ostatni z synów, ostatniego  gospodarza wśród najsłabszego pokolenia, najeżdżanego przez Madianitów i poniewieranego Izraela. Na Gedeonie, silnym młodością, ale przygiętym do ziemi, złamanym brakiem odwagi i mocy sprawczej, Bóg postanowił złożyć moc odbudowy swojego ludu. A by pokazać, że to nie na ludzkich siłach opiera się prawdziwa moc, Bóg wybrał najsłabszego ze słabych i kazał mu pójść na wrogą i ogromną armię w trzystu wojowników. Izrael wygrał, Gedeon był sędzią Izraela. O tej historii można poczytać w 6 i 7 rozdziale Księgi Sędziów. Podobnych opowieści jest w Piśmie Świętym sporo. Tylko nie o to chodzi, by je teraz wszystkie wymieniać, ale żeby zrozumieć, że są nam one dane jedynie ku umocnieniu, bo nic w naszym życiu nie wydarzy się z powodu znajomości życiorysów innych osób, nic nie wydarzy się dopóki sami Bogu nie uwierzymy i nie posłuchamy Go będąc zanurzonym w kloacznych okolicznościach własnego życia.

Nic poetyckiego

"W sercu odczuwam błogosławieństwo, które kryje się w słabości, ponieważ to właśnie w takich chwilach uczymy się jeszcze bardziej ufać Panu”, napisał dziś w liście do wiernych, leżący w szpitalu, papież Franciszek. Kłopoty oddechowe, potrzeba tlenu - bardzo dobrze pamiętam to z własnej, całkiem niedawnej covidowej historii. Kiedy brakuje tlenu, kiedy człowiek się dusi, łatwo nie mieć siły na żadną myśl poza głodem oddechu, w takim stanie nie ma nic, dokładnie N-I-C poetyckiego. Jedyny „wiersz” jaki można o tym napisać to: „99, 96, 93, 90, 85, 79…” obserwowane na pulsoksymetrze.

Nie chodzi mi o porównywanie stanu zdrowia Franciszka do tamtych naszych perturbacji, tylko o to, że w chorobie, a szczególnie w niewydolności organizmu w tak podstawowej potrzebie, jaką jest zaczerpnięcie powietrza, mija nam wszelki patos czy potrzeba wzniosłości, mijają plany i marzenia, mija nawet apetyt, zostaje tylko absolutny fundament życia, walka o przetrwanie - jeśli w tym właśnie fundamencie nie będzie zatopiona bezwzględna ufność, to nasza wiara może takiego doświadczenia nie przetrwać.

Kiedy przestanie być niezrozumiałe?

Słyszałam kiedyś, że Jan Paweł II miał powiedzieć, że przestał bać się i myśleć o śmierci, kiedy zaczął powierzać jej chwilę Bogu. Ufność i oddanie wypełniły wszelki strach. To też była forma odkrycia błogosławieństwa w słabości poprzez zaufanie. Tylko kiedy taka sytuacja ma prawo i możliwość zaistnieć?

Kiedy przestaniemy walczyć o utrzymanie tarczy przedstawiającej fałszywie wspaniały obraz siebie. Kiedy przestaniemy własne grzechy traktować z mniejszym lub większym przejęciem niż cudze. Kiedy zrozumiemy, że tylko prawda o nas daje Bogu możliwość wyzwalania nas. Kiedy z większą wdzięcznością zechcemy przyjmować prześwietlenie aktów własnej hipokryzji niż zachwyty publiki. Wtedy belka we własnym oku przestanie być niewidoczna. Wtedy poznamy swoje miejsce i ono da nam szczęście. Wtedy bez zadęcia będziemy nieść nasz plecak, który okaże się lżejszy niż się spodziewaliśmy. Wtedy posiadanie „upodobania w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach” przestanie być niezrozumiałe.

Nie wiem, jak przed innymi, ale przede mną jeszcze daleka droga. Jest w tym jednak pewien plus - przyjemniej na długi czas mam zajęcie.


 

POLECANE
To jest kluczowe. Zełenski zabrał głos ws. negocjacji Ukraina - USA polityka
"To jest kluczowe". Zełenski zabrał głos ws. negocjacji Ukraina - USA

Rozmowy z delegacją USA w Rijadzie są bardzo owocne, ale kluczowe jest naciskanie na przywódcę Rosji Władimira Putina, by faktycznie nakazał wstrzymanie ataków - oświadczył w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po rozmowie z ministrem obrony Rustemem Umierowem, który przebywa w stolicy Arabii Saudyjskiej.

Iga Świątek w 1/8 finału turnieju w Miami Wiadomości
Iga Świątek w 1/8 finału turnieju w Miami

Rozstawiona z numerem drugim Iga Świątek wygrała z Belgijką Elise Mertens (nr 27.) 7:6 (7-2), 6:1 i awansowała do 1/8 finału tenisowego turnieju WTA 1000 na kortach twardych w Miami. Następną rywalką Polki będzie Ukrainka Elina Switolina (nr 22.).

Dokładnie to samo przechodziłam. Natasza Urbańska nie kryła wzruszenia Wiadomości
"Dokładnie to samo przechodziłam". Natasza Urbańska nie kryła wzruszenia

W sobotni wieczór w programie The Voice Kids nie zabrakło wielkich emocji. Na scenie pojawiła się Lena Tylus, która już wcześniej próbowała swoich sił w talent show. Tym razem jej wykonanie utworu Someone You Loved Lewisa Capaldiego poruszyło trenerów do tego stopnia, że wszyscy odwrócili swoje fotele.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, Europa zachodnia i wschodnia będzie pod wpływem wyżów, pozostały obszar kontynentu będzie w zasięgu oddziaływania układów niskiego ciśnienia z frontami atmosferycznymi. Polska będzie w zasięgu niżu, którego ośrodek i związany z nim układ frontów atmosferycznych będzie przemieszczał się znad południowo zachodniej Polski, przez centrum kraju nad pogranicze Litwy i Białorusi. Północna, a w dzień również centralna, część kraju będzie w chłodniejszej masie powietrza, pozostały obszar pozostanie w cieplejszym powietrzu polarnym morskim.

Tragiczny wypadek na Lubelszczyźnie Wiadomości
Tragiczny wypadek na Lubelszczyźnie

W sobotnią noc w miejscowości Maciejów Stary (powiat lubelski) doszło do tragicznego wypadku. Osobowy volkswagen passat uderzył w drzewo. W wyniku zdarzenia zginęła 18-letnia pasażerka, a kierujący pojazdem 19-latek w stanie krytycznym trafił do szpitala.

Burza w Kanadzie. Premier ogłosił przedterminowe wybory gorące
Burza w Kanadzie. Premier ogłosił przedterminowe wybory

Premier Kanady Mark Carney zwrócił się w niedzielę do gubernator generalnej Mary Simon o rozwiązanie parlamentu i zarządzenie przedterminowych wyborów. Po rozmowie z gubernator generalną ogłosił, że wybory odbędą się 28 kwietnia.

Co z kontuzją Lewandowskiego? Jest decyzja ws. ważnego meczu Wiadomości
Co z kontuzją Lewandowskiego? Jest decyzja ws. ważnego meczu

Dobre wieści dla kibiców reprezentacji Polski. Robert Lewandowski będzie gotowy na poniedziałkowy mecz z Maltą. Jeszcze po spotkaniu z Litwą pojawiły się obawy o jego zdrowie, ale wszystko wskazuje na to, że kapitan naszej kadry jest w pełni sił i będzie mógł pomóc drużynie w kolejnym starciu eliminacyjnym.

Rozpoczęły się negocjacje Ukraina - USA. Są szczegóły Wiadomości
Rozpoczęły się negocjacje Ukraina - USA. Są szczegóły

W stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadzie rozpoczęła się w niedzielę kolejna runda rozmów ukraińsko-amerykańskich o rozejmie w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie; tematami będą kwestia bezpieczeństwa, ochrona obiektów energetycznych i infrastruktury krytycznej - poinformował minister obrony Ukrainy Rustem Umierow.

Znany aktor zmaga się z nałogiem. To usłyszał od lekarza Wiadomości
Znany aktor zmaga się z nałogiem. To usłyszał od lekarza

Henryk Gołębiewski, ceniony polski aktor znany z takich produkcji jak „Podróż za jeden uśmiech” czy „Stawiam na Tolka Banana”, otwarcie przyznał, że zmaga się z poważnym nałogiem, który odbija się na jego zdrowiu. W rozmowie z „Faktem” opowiedział o swojej walce z paleniem, które od lat towarzyszy mu w codziennym życiu.

Zenon Martyniuk zrobił to na warszawskim lotnisku. Sieć obiegło nagranie Wiadomości
Zenon Martyniuk zrobił to na warszawskim lotnisku. Sieć obiegło nagranie

Zenon Martyniuk, legenda polskiego disco polo, po raz kolejny zaskoczył swoich fanów. Tym razem artysta dał spontaniczny koncert na lotnisku Chopina w Warszawie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Moc w słabości i belka „niewidzialna”

„Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 8-10).
oddychanie [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Moc w słabości i belka „niewidzialna”
oddychanie / pixabay.com/ShooInau

Wyzwanie, z którym sobie nie radzę

„Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa” - myśląc prosto, bez wnikania w teologiczne meandry, dla mnie to zdanie jest nie lada wyzwaniem, z którym marnie sobie radzę. No bo jak mieć upodobanie w tym, z czym sobie nie radzę i jednocześnie nie ulegać ani frustracji powodowanej beznadzieją, ani przyoblekaniu się w szatki ofiary losu?

Moc w słabości

Kiedy myślę o mocy w słabości, prawie zawsze przychodzi mi na myśl Gedeon, ostatni z synów, ostatniego  gospodarza wśród najsłabszego pokolenia, najeżdżanego przez Madianitów i poniewieranego Izraela. Na Gedeonie, silnym młodością, ale przygiętym do ziemi, złamanym brakiem odwagi i mocy sprawczej, Bóg postanowił złożyć moc odbudowy swojego ludu. A by pokazać, że to nie na ludzkich siłach opiera się prawdziwa moc, Bóg wybrał najsłabszego ze słabych i kazał mu pójść na wrogą i ogromną armię w trzystu wojowników. Izrael wygrał, Gedeon był sędzią Izraela. O tej historii można poczytać w 6 i 7 rozdziale Księgi Sędziów. Podobnych opowieści jest w Piśmie Świętym sporo. Tylko nie o to chodzi, by je teraz wszystkie wymieniać, ale żeby zrozumieć, że są nam one dane jedynie ku umocnieniu, bo nic w naszym życiu nie wydarzy się z powodu znajomości życiorysów innych osób, nic nie wydarzy się dopóki sami Bogu nie uwierzymy i nie posłuchamy Go będąc zanurzonym w kloacznych okolicznościach własnego życia.

Nic poetyckiego

"W sercu odczuwam błogosławieństwo, które kryje się w słabości, ponieważ to właśnie w takich chwilach uczymy się jeszcze bardziej ufać Panu”, napisał dziś w liście do wiernych, leżący w szpitalu, papież Franciszek. Kłopoty oddechowe, potrzeba tlenu - bardzo dobrze pamiętam to z własnej, całkiem niedawnej covidowej historii. Kiedy brakuje tlenu, kiedy człowiek się dusi, łatwo nie mieć siły na żadną myśl poza głodem oddechu, w takim stanie nie ma nic, dokładnie N-I-C poetyckiego. Jedyny „wiersz” jaki można o tym napisać to: „99, 96, 93, 90, 85, 79…” obserwowane na pulsoksymetrze.

Nie chodzi mi o porównywanie stanu zdrowia Franciszka do tamtych naszych perturbacji, tylko o to, że w chorobie, a szczególnie w niewydolności organizmu w tak podstawowej potrzebie, jaką jest zaczerpnięcie powietrza, mija nam wszelki patos czy potrzeba wzniosłości, mijają plany i marzenia, mija nawet apetyt, zostaje tylko absolutny fundament życia, walka o przetrwanie - jeśli w tym właśnie fundamencie nie będzie zatopiona bezwzględna ufność, to nasza wiara może takiego doświadczenia nie przetrwać.

Kiedy przestanie być niezrozumiałe?

Słyszałam kiedyś, że Jan Paweł II miał powiedzieć, że przestał bać się i myśleć o śmierci, kiedy zaczął powierzać jej chwilę Bogu. Ufność i oddanie wypełniły wszelki strach. To też była forma odkrycia błogosławieństwa w słabości poprzez zaufanie. Tylko kiedy taka sytuacja ma prawo i możliwość zaistnieć?

Kiedy przestaniemy walczyć o utrzymanie tarczy przedstawiającej fałszywie wspaniały obraz siebie. Kiedy przestaniemy własne grzechy traktować z mniejszym lub większym przejęciem niż cudze. Kiedy zrozumiemy, że tylko prawda o nas daje Bogu możliwość wyzwalania nas. Kiedy z większą wdzięcznością zechcemy przyjmować prześwietlenie aktów własnej hipokryzji niż zachwyty publiki. Wtedy belka we własnym oku przestanie być niewidoczna. Wtedy poznamy swoje miejsce i ono da nam szczęście. Wtedy bez zadęcia będziemy nieść nasz plecak, który okaże się lżejszy niż się spodziewaliśmy. Wtedy posiadanie „upodobania w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach” przestanie być niezrozumiałe.

Nie wiem, jak przed innymi, ale przede mną jeszcze daleka droga. Jest w tym jednak pewien plus - przyjemniej na długi czas mam zajęcie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe