Najmniejsze schronisko w Tatrach wraca w nowej odsłonie

Co musisz wiedzieć?
- Schronisko na Hali Kondratowej było zamknięte przez kilka lat z powodu całkowitej przebudowy.
- Stary budynek został rozebrany, a nowy powstał z elementami z oryginału i nowoczesnym zapleczem.
- To najmniejsze schronisko w polskich Tatrach, malowniczo położone pod Giewontem.
- Przeszło wiele - od lawin, przez uderzenie głazu, aż po pożar.
Atrakcyjne miejsce na mapie Tatr
- Jesteśmy już na finiszu prac
- powiedział Jerzy Kalarus, prezes spółki PTTK Karpaty.
- Chcemy otworzyć schronisko przed wakacjami i myślę, że się nam to uda. Wewnątrz wszystko jest gotowe
- dodał.
Schronisko na Hali Kondratowej, zlokalizowane na wysokości 1333 m n.p.m., przez dekady było ważnym przystankiem dla tatrzańskich piechurów. Zbudowane na początku XX wieku, nie miało łatwej historii. Pierwszy budynek zniszczyła lawina już w 1913 roku. Późniejsze obiekty niszczyły m.in. spadające ze stoków głazy - jeden z nich, ważący 30 ton, przebił się przez jadalnię. Kilka lat temu wybuchł także pożar.
W końcu stan techniczny był na tyle zły, że podjęto decyzję o rozbiórce starej konstrukcji i budowie nowej - z wykorzystaniem części oryginalnych elementów. Remont objął też modernizację zaplecza kuchennego i sanitarnego.
- Dantejskie sceny podczas protestu Ruchu Obrony Granic w Niemczech. Niemcy przeszukują Polaków
- Wyłączenia prądu w Krakowie. Jest komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Lublina
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Komunikat dla mieszkańców Gołdapi
Wśród turystów nie brakuje obaw
Choć zmiany były potrzebne, nie obyło się bez kontrowersji. Wśród turystów i miłośników Tatr pojawiły się obawy, że nowe schronisko straci swój dawny, kameralny klimat. Niepokój wzbudziły też zmiany kadrowe - nowym gospodarzem ma zostać firma, która prowadziła przebudowę.