Podpalony przez matkę cały płonął - od pasa w górę. W aktach śledztwa zeznania uśmierconej ofiary!

Pijana kobieta podpaliła równie nietrzeźwego syna, gdy tego zmógł sen i… poszła po piwo do pobliskiego sklepu.
– relacjonowała dramatyczne wydarzenia Agnieszka Żyłka z komendy policji w Zabrzu.– Ofiara chyba nie od razu zorientowała się w sytuacji. Gdy przerażony mężczyzna zbiegł piętro niżej do sąsiadki po pomoc, w zasadzie cały już płonął od pasa w górę
Informację o śmierci zabrzanina po kilkutygodniowej hospitalizacji potwierdził nam Wojciech Czapczyński, wiceprokurator rejonowy w Zabrzu.
– zastrzega prokurator.– Zleciłem oczywiście sekcję zwłok, bo teraz będziemy musieli skupić się w śledztwie na ustaleniu czy zachodzi związek pomiędzy podpaleniem, a śmiercią tego człowieka. Nie wykluczamy bowiem w tej sytuacji postawienia zarzutu zabójstwa. Ale na rozstrzygnięcia jest zdecydowanie zbyt wcześnie, a sprawa bynajmniej nie jest prosta
– wyjaśnia śledczy.- W sprawie o zabójstwo mamy zaprotokołowane przesłuchanie ofiary, co na pozór dziwnie może brzmieć. Ale tak to jest w przypadku silnych oparzeń, że poszkodowani umierają dopiero po pewnym czasie
Niepozornej, filigranowej sprawczyni grozi kara dożywotniego więzienia.
foto: KMP Zabrze