Marcin Brixen: Dereżimizacja mediów

Jakie było zdziwienie taty Łukaszka, kiedy to mama Łukaszka chciała oglądać telewizję. Nie, samo to nie było w sobie niczym dziwnym. Nic dziwnego nie było też w uprzejmym pytaniu czy mama może już oglądać.
/ morguefile.com
Jakie było zdziwienie taty Łukaszka, kiedy to mama Łukaszka chciała oglądać telewizję. Nie, samo to nie było w sobie niczym dziwnym. Nic dziwnego nie było też w uprzejmym pytaniu czy mama może już oglądać.
Dziwne bowiem było to, co się stało gdy chwyciła za pilota. Przełączyła bowiem telewizor na państwowy kanał.
- Ty oglądasz reżimową telewizję??? - zdumienie Hiobowskich nie miało granic.
- Nie oglądam - odparła stanowczo mama Łukaszka.
- Przecież widzę co jest włączone - rzekła zimno babcia Łukaszka. - Co oni nadają? Relację z kongresu aborcjonistek?
- Inne stacje, te prywatne, tego nie nadają? - rzucił dziadek Łukaszka.
- Nie - powiedział tata Łukaszka. - Odkąd mają odnawianie koncesji co rok bardzo spokornieli. A że koncesję odnawiają zaraz po wakacjach...
- I to jest dowód na istnienie faszyzmu w tym kraju! - eksplodowała mama Łukaszka. - Ale jak tylko odzyskamy władzę, odzyskamy ten kraj, odzyskamy demokrację, to media państwowe zostaną odreżimowane! Nie będzie miejsca w telewizji państwowej miejsca dla tak ordynarnej prorządowej propagandy!
Hiobowscy się podzielili. Jedni utrzymywali, że będzie, inni że będzie mniej ordynarna.
- No dobrze, ale mimo wszystko oglądasz teraz telewizję państwową - zauważył Łukaszek.
- A właśnie, że nie! - zakrzyknęła mama Łukaszka. I zrobiła coś, czego się nikt nie spodziewał: podeszła do telewizora i nakleiła na obudowę karteczkę tak, że zasłaniała logo telewizji państwowej. Na kartce było logo Najlepszej Telewizji.
Tata Łukaszka śmiał się tak głośno, że zagłuszył dzwonek wejściowy. Dopiero miarowe walenie w drzwi uświadomiło Hiobowskim, że ktoś się dobija do ich mieszkania. Była to mama Wiktymiusza. Miała bardzo nietypowe pytanie: czy może u nich w domu obejrzeć w telewizji relację z kongresu aborcjonistek.
- Bardzo proszę, akurat oglądam - powiedziała bardzo zadowolona mama Łukaszka, bowiem obie były z Komitecie Obrony Dewiacji, z tym, że mama Wiktymiusza była jej przełożoną.
- Telewizor się zepsuł? - spytała z niechęcią babcia Łukaszka.
- Nie, tylko mąż uparł się, żeby oglądać jakiś durny mecz - sarknęła mama Wiktymiusza. Nachyliła się aby zdjąć buty, włosy na głowie jej się rozsunęły i...
- Ojejku!!! - wykrzyknęła siostra Łukaszka. - Pani ma zaklejone plastrem jedno ucho!!!
- Owszem, mam. Słuchałam relacji w radiu. Niestety, nadają ją tylko stacje reżimowe. W radiu, jak sami państwo się domyślacie, nie da się zakleić logo. Ale jak my obejmiemy władzę, to tak urządzimy radio, że będzie można w nim zakleić logo. Więc chcąc odreżimować stację zakleiłam sobie ucho. Ale kiepsko tak słychać, no i nie widać, więc...
Mama Łukaszka zmęczonym głosem poprosiła tatę Łukaszka aby przestał rżeć, bo nic nie słychać. Tata Łukaszka przestał i akurat wtedy usłyszeli dzwonek u drzwi. Łukaszek poszedł otworzyć i przyprowadził sąsiada z dołu. Sąsiad miał gazetę pod pachą i pytanie:
- Czy można u państwa obejrzeć telewizję?
- Kolejny - mruknęła babcia. - Telewizor się popsuł?
- Nie, tylko żona ogląda kongres aborcjonistek, a jest mecz...
- Niestety, proszę pana! Niestety! - wykrzyknęły z satysfakcją mamy Łukaszka i Wiktymiusza. - My też tu oglądamy kongres? Może poogląda pan z nami?
- E tam, to już wolę poczytać gazetę - odparł sąsiad i zerknął na ekran. - Moment, ale przecież tu jest logo Najlepszej Telewizji! A Najlepsza Telewizja daje przecież teraz mecz! Za to kongres jest w telewizji państwowej... Nic z tego nie rozumiem...
Mama Łukaszka śmiejąc się objaśniła całą tę rzecz z zamianą logo. O dziwo sąsiad zrozumiał wszystko.
- Sam tak robię - wyznał. - Kupuję gazetę, której nienawidzę. Ale muszę. Bo tylko oni piszą dogłębnie o temacie, który mnie interesuje. Ale wstyd się komuś pokazać, że kupuję tą gazetę, więc zaklejam ich logo innym logo.  
I pokazał gazetę, którą trzymał w ręku. Na górze strony tytułowej widniało logo z rozebraną kobietą.
- "Wędkarstwo topless" - przeczytała mama Wiktymiusza i z wściekłością zdarła plaster z ucha. - Dość tego! Dość dyktatury kobiet! Dlaczego na tej naklejce jest goła kobieta?! A nie może być mężczyzna?! Mężczyzn jest za mało!
- Ale co też pani opowiada! - zaprotestował sąsiad z dołu. – Mężczyzn jest za dużo! W wędkarstwie dziewięćdziesiąt dziewięć procent to mężczyźni! Gdzie ten gender? Gdzie te parytety!
- E... Ym... A ta gazeta, która pan kupuje... Co to jest? - zmieniła sprytnie temat mama Łukaszka.
- Ach, taka tam gadzinówka zakłamująca rzeczywistość. To "Wiodący Tytuł Prasowy".
Zapadła straszna cisza.
- Co pan powiedział? - spytała głuchym z gniewu głosem mama Wiktymiusza.
- Tak się panie przejmują jakby było czym - wzruszył ramionami sąsiad z dołu. - A to tylko trochę papieru! I trochę farby drukarskiej! Zlepek znaków, liter, nic więcej!
- O nie, to coś znacznie więcej! - głos mamy Łukaszka drżał z gniewu. - To coś więcej niż tylko gazeta! To jej czytelnicy, to styl życia, styl myślenia, to pewien kod kulturowy! Sam pan przyznał, że kupuje pan "Wiodący Tytuł Prasowy" bo jest tam coś wartościowego!
- Ale zaklejam logo, to tak jakbym czytał inną gazetę!
- Niech mnie pan nie rozśmiesza! - mama Wiktymiusza upozowała się na tle telewizora z zaklejonym logo. - Pan jest na samym końcu tego łańcuszka wytwarzania dzieła prasowego, po zakupieniu tytułu może pan z nim zrobić co chce, ale nie zmienia to faktu, że tak naprawdę kupuje pan "Wiodący Tytuł Prasowy" i potem próbuje pan sztucznie naginać rzeczywistość!
- Przepraszam bardzo - wtrącił się tata Łukaszka. - Ale ciekawi mnie niezmiernie co tam jest takiego, czego nie ma w innych gazetach?
Sąsiad westchnął ciężko.
- Tylko oni piszą o mojej akcji. W internecie rozwija się ona całkiem nieźle, ale na papierze piszą o niej tylko tam.
- A co to za akcja?
- Zaklejamy na sprzęcie medycznym naklejki Największej Kwesty naklejkami Caritasu.
I sąsiad usłyszał od obu mam, że jest idiotą i należy mu odebrać dzieci, majątek i prawa wyborcze. Natychmiast. I że gdy tylko wrócą demokracja i tolerancja to na pewno tacy jak on zostaną wykluczeni.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

 

POLECANE
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO] z ostatniej chwili
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO]

We wtorek wieczorem sytuacja na drodze ekspresowej S7 gwałtownie się pogarsza. Z powodu intensywnych opadów śniegu część trasy została całkowicie zablokowana w obu kierunkach, a kierowcy od wielu godzin stoją w korkach. Jak informuje TVN24, w trybie alarmowym ściągane są dodatkowe patrole policji, a akcję utrudnia fakt, że w zaspach utknął również... pług.

Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania z ostatniej chwili
Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania

Poważna awaria sieci ciepłowniczej w Gdańsku. Bez ogrzewania i ciepłej wody pozostaje co najmniej kilkuset odbiorców w dzielnicy Orunia Górna–Gdańsk Południe.

Rządowy projekt ws. osoby najbliższej. Jest stanowisko Prezydenta RP z ostatniej chwili
Rządowy projekt ws. "osoby najbliższej". Jest stanowisko Prezydenta RP

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o statusie osoby najbliższej przenosi przywileje małżeńskie na związki partnerskie; nie ma na to zgody prezydenta – podkreślił we wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina tylko u nas
Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina

Emmanuel Macron sygnalizuje gotowość do wznowienia dialogu z Władimirem Putinem, co wywołuje napięcia wewnątrz Unii Europejskiej i niepokój w Berlinie. Francuska inicjatywa uruchamia nową rywalizację o wpływy w relacjach z Rosją w momencie, gdy Europa szuka wspólnej strategii wobec wojny na Ukrainie i zmieniającej się polityki USA.

Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy z ostatniej chwili
Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy

Na stoku narciarskim Czarny Groń w miejscowości Rzyki doszło do poważnej awarii. Wyciąg krzesełkowy zatrzymał się podczas intensywnej śnieżycy, a na wysokości utknęło blisko 80 osób. Na miejsce skierowano straż pożarną oraz specjalistyczne grupy ratownicze.

Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów z ostatniej chwili
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów

Tygodnik "Economist" przytacza przewidywania ekspertów z Good Judgment - firmy specjalizującej się w prognozach politycznych i gospodarczych - na 2026 rok. W ich ocenie prawdopodobieństwo, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie skończy się przed 1 stycznia 2027 roku, wynosi 74 proc.

Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga

Urząd miasta w Elblągu wydał pilny komunikat dla mieszkańców. Z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano miejską zabawę sylwestrową, a także zamknięto fragment Bulwaru Zygmunta Augusta. W mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby prowadzą działania zabezpieczające.

REKLAMA

Marcin Brixen: Dereżimizacja mediów

Jakie było zdziwienie taty Łukaszka, kiedy to mama Łukaszka chciała oglądać telewizję. Nie, samo to nie było w sobie niczym dziwnym. Nic dziwnego nie było też w uprzejmym pytaniu czy mama może już oglądać.
/ morguefile.com
Jakie było zdziwienie taty Łukaszka, kiedy to mama Łukaszka chciała oglądać telewizję. Nie, samo to nie było w sobie niczym dziwnym. Nic dziwnego nie było też w uprzejmym pytaniu czy mama może już oglądać.
Dziwne bowiem było to, co się stało gdy chwyciła za pilota. Przełączyła bowiem telewizor na państwowy kanał.
- Ty oglądasz reżimową telewizję??? - zdumienie Hiobowskich nie miało granic.
- Nie oglądam - odparła stanowczo mama Łukaszka.
- Przecież widzę co jest włączone - rzekła zimno babcia Łukaszka. - Co oni nadają? Relację z kongresu aborcjonistek?
- Inne stacje, te prywatne, tego nie nadają? - rzucił dziadek Łukaszka.
- Nie - powiedział tata Łukaszka. - Odkąd mają odnawianie koncesji co rok bardzo spokornieli. A że koncesję odnawiają zaraz po wakacjach...
- I to jest dowód na istnienie faszyzmu w tym kraju! - eksplodowała mama Łukaszka. - Ale jak tylko odzyskamy władzę, odzyskamy ten kraj, odzyskamy demokrację, to media państwowe zostaną odreżimowane! Nie będzie miejsca w telewizji państwowej miejsca dla tak ordynarnej prorządowej propagandy!
Hiobowscy się podzielili. Jedni utrzymywali, że będzie, inni że będzie mniej ordynarna.
- No dobrze, ale mimo wszystko oglądasz teraz telewizję państwową - zauważył Łukaszek.
- A właśnie, że nie! - zakrzyknęła mama Łukaszka. I zrobiła coś, czego się nikt nie spodziewał: podeszła do telewizora i nakleiła na obudowę karteczkę tak, że zasłaniała logo telewizji państwowej. Na kartce było logo Najlepszej Telewizji.
Tata Łukaszka śmiał się tak głośno, że zagłuszył dzwonek wejściowy. Dopiero miarowe walenie w drzwi uświadomiło Hiobowskim, że ktoś się dobija do ich mieszkania. Była to mama Wiktymiusza. Miała bardzo nietypowe pytanie: czy może u nich w domu obejrzeć w telewizji relację z kongresu aborcjonistek.
- Bardzo proszę, akurat oglądam - powiedziała bardzo zadowolona mama Łukaszka, bowiem obie były z Komitecie Obrony Dewiacji, z tym, że mama Wiktymiusza była jej przełożoną.
- Telewizor się zepsuł? - spytała z niechęcią babcia Łukaszka.
- Nie, tylko mąż uparł się, żeby oglądać jakiś durny mecz - sarknęła mama Wiktymiusza. Nachyliła się aby zdjąć buty, włosy na głowie jej się rozsunęły i...
- Ojejku!!! - wykrzyknęła siostra Łukaszka. - Pani ma zaklejone plastrem jedno ucho!!!
- Owszem, mam. Słuchałam relacji w radiu. Niestety, nadają ją tylko stacje reżimowe. W radiu, jak sami państwo się domyślacie, nie da się zakleić logo. Ale jak my obejmiemy władzę, to tak urządzimy radio, że będzie można w nim zakleić logo. Więc chcąc odreżimować stację zakleiłam sobie ucho. Ale kiepsko tak słychać, no i nie widać, więc...
Mama Łukaszka zmęczonym głosem poprosiła tatę Łukaszka aby przestał rżeć, bo nic nie słychać. Tata Łukaszka przestał i akurat wtedy usłyszeli dzwonek u drzwi. Łukaszek poszedł otworzyć i przyprowadził sąsiada z dołu. Sąsiad miał gazetę pod pachą i pytanie:
- Czy można u państwa obejrzeć telewizję?
- Kolejny - mruknęła babcia. - Telewizor się popsuł?
- Nie, tylko żona ogląda kongres aborcjonistek, a jest mecz...
- Niestety, proszę pana! Niestety! - wykrzyknęły z satysfakcją mamy Łukaszka i Wiktymiusza. - My też tu oglądamy kongres? Może poogląda pan z nami?
- E tam, to już wolę poczytać gazetę - odparł sąsiad i zerknął na ekran. - Moment, ale przecież tu jest logo Najlepszej Telewizji! A Najlepsza Telewizja daje przecież teraz mecz! Za to kongres jest w telewizji państwowej... Nic z tego nie rozumiem...
Mama Łukaszka śmiejąc się objaśniła całą tę rzecz z zamianą logo. O dziwo sąsiad zrozumiał wszystko.
- Sam tak robię - wyznał. - Kupuję gazetę, której nienawidzę. Ale muszę. Bo tylko oni piszą dogłębnie o temacie, który mnie interesuje. Ale wstyd się komuś pokazać, że kupuję tą gazetę, więc zaklejam ich logo innym logo.  
I pokazał gazetę, którą trzymał w ręku. Na górze strony tytułowej widniało logo z rozebraną kobietą.
- "Wędkarstwo topless" - przeczytała mama Wiktymiusza i z wściekłością zdarła plaster z ucha. - Dość tego! Dość dyktatury kobiet! Dlaczego na tej naklejce jest goła kobieta?! A nie może być mężczyzna?! Mężczyzn jest za mało!
- Ale co też pani opowiada! - zaprotestował sąsiad z dołu. – Mężczyzn jest za dużo! W wędkarstwie dziewięćdziesiąt dziewięć procent to mężczyźni! Gdzie ten gender? Gdzie te parytety!
- E... Ym... A ta gazeta, która pan kupuje... Co to jest? - zmieniła sprytnie temat mama Łukaszka.
- Ach, taka tam gadzinówka zakłamująca rzeczywistość. To "Wiodący Tytuł Prasowy".
Zapadła straszna cisza.
- Co pan powiedział? - spytała głuchym z gniewu głosem mama Wiktymiusza.
- Tak się panie przejmują jakby było czym - wzruszył ramionami sąsiad z dołu. - A to tylko trochę papieru! I trochę farby drukarskiej! Zlepek znaków, liter, nic więcej!
- O nie, to coś znacznie więcej! - głos mamy Łukaszka drżał z gniewu. - To coś więcej niż tylko gazeta! To jej czytelnicy, to styl życia, styl myślenia, to pewien kod kulturowy! Sam pan przyznał, że kupuje pan "Wiodący Tytuł Prasowy" bo jest tam coś wartościowego!
- Ale zaklejam logo, to tak jakbym czytał inną gazetę!
- Niech mnie pan nie rozśmiesza! - mama Wiktymiusza upozowała się na tle telewizora z zaklejonym logo. - Pan jest na samym końcu tego łańcuszka wytwarzania dzieła prasowego, po zakupieniu tytułu może pan z nim zrobić co chce, ale nie zmienia to faktu, że tak naprawdę kupuje pan "Wiodący Tytuł Prasowy" i potem próbuje pan sztucznie naginać rzeczywistość!
- Przepraszam bardzo - wtrącił się tata Łukaszka. - Ale ciekawi mnie niezmiernie co tam jest takiego, czego nie ma w innych gazetach?
Sąsiad westchnął ciężko.
- Tylko oni piszą o mojej akcji. W internecie rozwija się ona całkiem nieźle, ale na papierze piszą o niej tylko tam.
- A co to za akcja?
- Zaklejamy na sprzęcie medycznym naklejki Największej Kwesty naklejkami Caritasu.
I sąsiad usłyszał od obu mam, że jest idiotą i należy mu odebrać dzieci, majątek i prawa wyborcze. Natychmiast. I że gdy tylko wrócą demokracja i tolerancja to na pewno tacy jak on zostaną wykluczeni.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen


 

Polecane