Jerzy Bukowski: Polonijni senatorowie

- Ponieważ zmiana dotyczy Senatu, to ustaliliśmy w gronie politycznym, w gronie Prawa i Sprawiedliwości, że to będzie inicjatywa senacka. Projekt musi trafić do komisji, ale myślę, że bardzo szybko będziemy procedować. Będziemy rozmawiać, będziemy namawiać gorąco również opozycję - stwierdził Karczewski, który chciałby, żeby nowelizacja ustawy zasadniczej w tej materii nastąpiła jeszcze w tym roku i była jedną z trwałych form uczczenia 100-lecia odzyskania niepodległości.
Taka propozycja wysuwana była już kilkakrotnie po 1989 roku tak w kraju, jak i w kręgach polonijnych, m.in. w gronie żołnierskiego i politycznego uchodźstwa w „polskim Londynie”, ale nigdy nie weszła w fazę prac legislacyjnych. Dobrze więc, że urzeczywistnia się w roku świętowania przez Polskę powrotu na mapę suwerennych państw, do czego przyczynili się także nigdy nie zapominający o swojej ojczyźnie, rozsiani po całym świecie rodacy.
Nie wiadomo jeszcze, jak byłby przeprowadzany wybór dwójki polonijnych kandydatów i kto miałby ich zgłaszać, ale są to już kwestie wykonawcze. Najważniejsza jest polityczna wola, za którą trzeba podziękować Senatowi RP obecnej kadencji.