Marian Panic: "Neofaszyści", "Prawicowi ekstremiści" czyli niemiecka prasa o Marszu Niepodległości 2018

"Ręka w rękę z nacjonalistami"
- tak tytułuje swoją relację z obchodów 11 listopada w Polsce państwowa stacja Deutschlandfunk.
Przy czym tekst i relacja dźwiękowa ich "korespondenta" w Warszawie, Floriana Kellermanna - abstrahując od pewnych oczywistych bezczelności - w gruncie rzeczy jest dość wyważona. Ma się rozumieć, że (tak jak zresztą zwykle) najbardziej wyeksponowany jest głos strony krytycznej wobec rządu (tutaj jakiś Adam Leszczyński) i mocno podkreśla się fakt nie przyłączenia się opozycji do oficjalnych obchodów. Kellermann użala się osobiście nad biednym Tuskiem, którego postawiono w 3 szeregu na Placu Piłsudskiego i nie został przywitany oficjalnie przez Prezydenta. :) Natomiast w miarę rzetelnie i bez przeinaczeń streszczone zostało całe "preludium" wydarzeń i przytoczony został jednak na koniec głos polskiego, świętującego radośnie ludu. Prawidłowo też została podana liczba uczestników, a pojawienie się radykalnych haseł i nieodpowiednich flag autor nazywa złamaniem przyrzeczenia danego rządowi przez narodowców. I żeby było śmieszniej jedyne hasło, jakie Kellermann cytuje - z tym że nie dosłownie - to o wieszaniu komunistów. :)
Ja tego tekstu bynajmniej nie bronię, trudno od funkcjonariusza niemieckiej machiny propagandowej wymagać uczciwości, ale danie takiego a nie innego tytułu (co jest z pewnością dziełem redakcji) pokazuje wyraźnie jakie są ich prawdziwe intencje i ile tam jednak złej woli.
Frankfurter Allgemeine Zeitung
Wrzucę jeszcze to, gdyż w tym króciutkim komentarzu do filmu w tej najbardziej opiniotwórczej niemieckiej gazecie (FAZ) mamy jak w soczewce to, w jaki sposób od równo trzech lat przedstawiana jest w niemieckich mediach i komentowana sytuacja w naszym kraju. Komentarz brzmi tak:
"W niedzielę w Warszawie około 200 tys ludzi obchodziło 100 rocznicę odzyskania niepodległości. W Marszu udział brały również skrajnie prawicowe ugrupowania z Włoch. Jednak banerów z hasłami białych rasistów z poprzednich lat, w tym roku nie zaobserwowano. Przedstawiciele polskiego rządu wzięli udział w marszu w pewnej odległości. Marsz rozpętał debatę na temat tego, czy rządząca partia PiS milcząco nie ośmiela grup o faszystowskich i antysemickich korzeniach. Partia ta od 2015 sprawuje w Polsce władzę. Krytycy zarzucają jej obranie kursu w kierunku autorytarnym. W Europie Polska jest coraz bardziej izolowana.
- czytamy na faz.net.
Der Spiegel
I jeszcze dwa teksty z der Spiegla. Pierwszy niejakiego Jana Puhla, drugi bezimienny. Wystarczy przywołać nagłówki i sam początek, by się zorientować w intencjach. Źródło: der Spiegel.
"Prawicowi ekstremiści w Polsce"
"Gdyby się tak głośno nie awanturowali, to należeliby (byłoby dla nich miejsce)"
"Narodowo-konserwatywny rząd co prawda zapobiegł temu, że prawicowi ekstremiści nie zdominowali święta narodowego, jednak zapłacili za to wysoką polityczną cenę.
"11 listopada jest niemalże świętą datą w tej i tak bogatej w różne święta Polsce. 11 listopada 1918, czyli przed 100 laty, po stuleciu rozbiorów i okupacji przez państwa sąsiednie, kraj odzyskał znów własną państwowość. Czyli - tak można byłoby sądzić - idealny termin dla białoczerwonego przepychu i patriotycznych pieśni, szczególnie, że w Warszawie rządzi narodowo-konserwatywna partia PiS. Niestety, tak nie było. W każdym razie nie tylko tak.
(...)"
A drugi:
"Setki tysięcy uczestniczących w kontrowersyjnym Marszu Niepodległości w Polsce"
"Flagi, banery i pirotechnika. Ponad 200 tys. ludzi wzięło udział w "Marszu Niepodległości" w Warszawie. Krytycy zarzucają rządowi, że tą demonstracją wspiera nacjonalistów"
źródło: der Spiegel
Tagesspiegel
I jeszcze jeden. Tym razem Tagesspiegel.
"W czerwonej mgle Warszawy"
"Setki tysięcy Polaków świętowały w Warszawie 100 rocznicę odzyskania niepodległości. Granaty dymne i neofaszyści zakłócili obraz."
Marian Panic
#REKLAMA_POZIOMA#