[tylko u nas] Poseł Wróblewski [PiS]: #ZatrzymajAborcję to sprawa zasadnicza. Nie można jej tak zostawić
![[tylko u nas] Poseł Wróblewski [PiS]: #ZatrzymajAborcję to sprawa zasadnicza. Nie można jej tak zostawić](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/26186.jpg)
Nie znam szczegółów dotyczących prac w komisjach. O to trzeba pytać przewodniczących. W mojej ocenie jest to bardzo ważny projekt. I ze względu na materię, ale także z powodu liczby obywateli, którzy go poparli. Ochrona życia to podstawowa kwestia konstytucyjna. Dla wielu wyborców prawicy najważniejsza z wszystkich spraw publicznych.
Prof. Ryszard Legutko niedawno oświadczył, że PiS na pewno nie zajmie się sprawą aborcji eugenicznej przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Zdaje pan sobie sprawę z tego, że wielu wyborców pro-life zagłosowało na PiS ze względu na tę sprawę i oni mogą czuć się oszukani?
Wiem, bo każdego dnia otrzymuję w tej sprawie pytania. W mojej ocenie nie wolno jej zostawić. Prawdą jest natomiast, że decyzja o kontynuacji, bądź porzuceniu prac w komisji jest decyzją polityczną. I chyba o tym mówił prof. Legutko. Inną sprawą natomiast jest wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, który ma charakter ściśle prawny.
Poparło go 107 parlamentarzystów. Sprawa od ponad roku leży w Trybunale Konstytucyjnym i wciąż czeka na orzeczenie.
W tej sprawie stanowisko zajął Sejm w marcu tego roku, wspierając wniosek, czyli wskazując na niekonstytucyjność przepisów o aborcji eugenicznej. Później w maju prokurator generalny przedstawił swoje stanowisko, które także jest zbieżne z wnioskiem. Posłowie, którzy podpisali się pod tym wnioskiem oczekują, że w najbliższym czasie zapadnie orzeczenie. W mojej ocenie TK powinien szybko je wydać, bo nie ma żadnych argumentów by sprawę tę odwlekać. Prace trwają od ponad roku. Nieoficjalnie wiadomo, że projekt orzeczenia jest gotowy, więc to tylko kwestia ogłoszenia terminu rozprawy.
Poparcie dla zakazu aborcji eugenicznej wyraził m.in prezydent Andrzej Duda, premier Morawiecki, marszałek Karczewski, wicepremier Beata Szydło. Co musi się stać, aby temat ten nie był cały czas spychany do kąta?
O ile w przypadku prac w komisji sejmowej sprawa jest polityczna, o tyle w przypadku działania Trybunału mowy o polityce być nie może. Dlatego jeśli wszystkie stanowiska zostały przedstawione należy oczekiwać wydania wyroku. W innym przypadku stawiałoby to autorytet Trybunału pod znakiem zapytania, a nas jako Prawo i Sprawiedliwość w kłopotliwej sytuacji. Przeprowadzając reformę wymiaru sprawiedliwości, wzięliśmy odpowiedzialność za sprawne i transparentne funkcjonowanie władzy sądowniczej.
Pan o tym mówi, jakby to była kwestia formalna, która już za moment zostanie załatwiona. To troszeczkę stoi w kontrze do wielu miesięcy oczekiwania i tego, co powiedział profesor Legutko.
Nie wiem jakie były intencje profesora Legutki, bo nie znam ani treści ani kontekstu tej wypowiedzi. Natomiast wskazane rozróżnienie ma charakter kluczowy. Prace w parlamencie to decyzja polityczna, czasami ryzykowna, jeśli idzie wbrew oczekiwaniom dużej części własnych wyborców, a czasami zrozumiała jeśli przeciwników jest więcej. Nie zawsze zresztą prosto ocenić, co jest politycznie bardziej korzystne. Natomiast w przypadku Trybunału Konstytucyjnego nie ma mowy o decyzji politycznej, bo Trybunał z natury rzeczy nie działa zgodnie z kryteriami politycznymi. Jeśli wpływa sprawa, to musi być przygotowane i wydane orzeczenie. Kalkulacje polityczne nie mogą wpływać na funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego. Sami zresztą przez wiele lat krytykowaliśmy takie sytuacje, które miały miejsce w czasach rządów PO-PSL, gdy powstawało wrażenie, że ze względu na np. kwestie finansowe czy polityczne orzeczenia Trybunału były odwlekane czy przyspieszane.
Ale ta sprawa jest mocno odwlekana.
Widzę po kontaktach z wyborcami, członkami organizacji społecznych czy mediami, że brak decyzji w sprawie aborcji eugenicznej jest przyjmowany z coraz większym rozgoryczeniem. Mam jednak nadzieję, że wkrótce zapadnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i przetnie wszelkie spekulacje, których rzeczywiście trzeba powiedzieć jest coraz więcej. To nikomu i niczemu nie służy.
Dużo jest posłów w PiS, którzy domagają się zakazu aborcji eugenicznej? Słyszałem pogłoski, że jakiś bunt robi się pomału pośród nich.
Na pewno jest duża grupa posłów dla których sprawa ta jest fundamentalna. Nadaje bowiem głębszy sens ich działalności politycznej. Bo polityka to troska o dobro wspólne. Życie człowieka jest jednym z najważniejszych dóbr. Naturalnie są także posłowie, dla których nie jest to priorytetem. Ten podział było widać także w tej kadencji przy okazji kolejnych głosowań dotyczących projektów obywatelskich "Stop Aborcji" i "Zatrzymaj Aborcję". Wydaje się, że jeśli chodzi o sprawę aborcji eugenicznej to niemal 300 posłów w obecnej kadencji jest jej przeciwna. Tacy parlamentarzyści byli nawet w ugrupowaniach liberalnych. I w związku z tym jest oczekiwanie, żeby ten barbarzyński proceder zakończyć. Były natomiast różne zdania, w jaki sposób to zrobić: drogą ustawową, która ma charakter polityczny, czy bardziej właściwa jest droga trybunalska, a więc o charakterze prawnym.
Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP kilka miesięcy temu mówił, że ma nadzieję, że zostanie wprowadzony zakaz aborcji eugenicznej, trzeba jednak "przygotować na to społeczeństwo i będziemy to robić". Jak idą te przygotowania panie pośle?
Ministerstwa prowadzą różne działania społeczne wzmacniające rodzinę i edukujące społeczeństwo. I takie działania muszą być kontynuowane i wzmacniane. Niezależnie od nich, osobiście jestem po stronie tych, którzy uważają, że sprawę należy zakończyć w tej kadencji. To sprawa podstawowa. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu wyborców prawicy żadna choćby najlepsza zmiana przeprowadzona przez Prawo i Sprawiedliwość, nawet jeśli się z nią zgadzają, nie ma charakteru fundamentalnego. Natomiast sprawa ochrony życia taki charakter ma. Decyzja Trybunału wydaje się być właściwsza, bo nawet jeśli nie zamyka, to ogranicza dyskusję polityczną na ten temat. A jednocześnie jest rozwinięciem i przypomnieniem tych zasad, które sam Trybunał Konstytucyjny ustanowił 20 lat temu, a mianowicie, że człowiekowi przed narodzeniem przysługuje prawo do życia i ochrona przez państwo. Wniosek do Trybunału poparło ponad stu posłów z różnych ugrupowań. Różne stanowiska, i Sejmu, i prokuratora generalnego, były z nim zbieżne. Wszystko to przemawia za tym, aby Trybunał szybko wydał orzeczenie w tej sprawie.
#REKLAMA_POZIOMA#