Szok. Czy Leszek Balcerowicz właśnie skrytykował stan niemieckiej praworządności?

- Na szczeblu federalnym mianuje ich komisja ds. powoływania sędziów w sądach najwyższych, która składa się z posłów do Bundestagu i ministrów krajów związkowych. Wybierają oni kandydatów, których mianuje potem minister sprawiedliwości. Wiem, co teraz Pani powie: że w ten sposób w Niemczech rząd i parlament mają jeszcze większy wpływ. Rzeczywiście tak jest. Dlatego nie zaskakuje, kiedy polski rząd argumentuje, że wprowadza reformę na wzór przepisów obowiązujących w Niemczech
- mówiła dwa lata temu w wywiadzie dla Deutsche Welle prof. Anne Sanders ekspert w zakresie niezawisłości sędziów, współpracująca z Federalnym Trybunałem Konstytucyjnym i Radą Europy
Wprawdzie w tym samym wywiadzie obrażała polskich sędziów mówiąc również:
- System obowiązujący w Niemczech obowiązuje dłużej i dlatego wypracował sobie taki mechanizm kontroli i równowagi, który pozwala sędziom zachować niezależność w ich pracy. Ponadto w Niemczech jest coś takiego co można nazwać kulturą niezależności
Co na to polscy sędziowie? Czy pośród polskich sędziów nie obowiązuje "kultura niezależności"? Czy Polska jest w porównaniu z Niemcami dzikim krajem, który nie ma prawa mieć rozwiązań podobnych do niemieckich? Czy transformacja IIIRP, której jednym z "ojców" ma być Balcerowicz nie wystarczy?
cyk