[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Mój coming out

Nie jestem pewien, czy wszystko dobrze zrozumiałem, w końcu z młodzieżowymi nowinkami nie jestem na bieżąco już dobre dwadzieścia lat, ale zapewniam, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby zrozumieć ideę dumy ze sposobu praktykowania czynności fizjologicznych. Wcześniej żyłem w mylnym przeświadczeniu, że po prostu mam prawo praktykować je tak, jak mam na to ochotę, bez narzucania się z tym innym, a wręcz w przekonaniu, że pewne sprawy powinny pozostać w sferze szeroko pojętej intymności, ale skoro strach zajrzeć do lodówki, żeby nie doświadczyć jakiegoś kamingałtu, to przecież i ja, choć w pewnej już, jakby to litościwie ująć, sile wieku, to jednak czuję się gotowy oznajmić urbi et orbi, że swoich czynności fizjologicznych dokonuję w następujący sposób i jestem z tego z dnia na dzień coraz bardziej dumny.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Mój coming out
/ pixabay.com
Tak, jestem parszywym mięsożercą. Trupojadem. Jestem mięsożercą wręcz nałogowym. Spotykacie mnie w metrze i na ulicy, mijacie mnie w kinie i stoicie wraz ze mną w kolejce w delikatesach, kiedy Wasze dziecko się do mnie uśmiecha, podczas gdy ja mam w koszyku kilogram surowej dojrzewającej z Białegostoku, schab na kotlety, kilogram kurzych żołądków na gulasz i słoik z golonką w tłuszczu. Tylko wędliny nie mam, bo to występujące w miastach w stu pięćdziesięciu niewiele się od siebie różniących rodzajach wstrętne coś ma z mięsem tyle wspólnego co ja z Denisem Rodmanem.

Zwykle na śniadanie pożeram pałkę tej surowej dojrzewającej z Białegostoku z chlebem. To taki mój baton energetyczny. Do tego mocna kawa. Na razie jeszcze nie wymyśliłem, jak ją pożenić z mięsnymi dodatkami. Na obiad też muszę dostać kawał jakiegoś mięsa, ćwiartkę kaczki, mielone, schabowe, gulasz z kurzych serc lub żołądków, byle nie coś z brojlerów, za kawalerki za dużo tego zjadłem i teraz nie mogę na to patrzeć. W każdym razie, jeżeli na obiad nie dostanę mięsa, zaczyna mnie boleć głowa, staję się zły, rozdrażniony i trudny w obsłudze. A na kolację? Oczywiście kolejny baton energetyczny w postaci surowej dojrzewającej. Jest świetna, ponieważ żując ją, czuję prawdziwe włókna mięsa, a nie jakieś mielone amalgamaty sojowych odpowiedników.

To mi do tej pory wystarczyło, ale od kiedy zrozumiałem ideę kamingałtu i poczułem ogromną dumę z mojego stylu jedzenia, to mi nie wystarczy. Niech mnie zobaczą! Wezmę ćwiartkę świniaka, głowę wysmaruję sobie smalcem, na szyi zawieszę sznur surowych dojrzewających, uszyję sobie ubranie z rozbitych schabowych, a wolne miejsca wysmaruję wołowym tatarem. Tak wysztafirowany, pójdę krzyczeć pod oknami znajomych wegetarian: – Zjadam zwierzęta, gdy przyjdzie mi chętka! Wpylam mięso nader często! A na koniec zwymiotuję na schody ich sklepiku z jarmużem i falafylami.

Już się nie mogę doczekać! A jaka ich wszystkich ogarnie tolerancja i zrozumienie, dla moich niestandardowych zachowań!

Cezary Krysztopa



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Tragedia w Województwie Pomorskim. Drzewo spadło na auto. Są ranni z ostatniej chwili
Tragedia w Województwie Pomorskim. Drzewo spadło na auto. Są ranni

Dwie osoby zostały ranne po tym, jak podczas wichury przechodzącej nad Pomorskiem drzewo spadło na samochód osobowy w Antoninie w powiecie kwidzyńskim - podała straż pożarna.

Tusk: Nie mam mściwej natury. Ale rozliczenia będą kontynuowane z ostatniej chwili
Tusk: "Nie mam mściwej natury". Ale rozliczenia będą kontynuowane

Donald Tusk zapewnił, że nie kieruje się zemstą, lecz „sprawiedliwością”. Premier pochwalił działania ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka i zapowiedział przyspieszenie rozliczeń poprzedniej władzy, w tym Zbigniewa Ziobry i Mateusza Morawieckiego.

J.D. Vance wyjaśnia wznowienie prób jądrowych przez USA: „Ma na celu sprawdzenie naszego arsenału” z ostatniej chwili
J.D. Vance wyjaśnia wznowienie prób jądrowych przez USA: „Ma na celu sprawdzenie naszego arsenału”

Ogłoszone przez prezydenta Trumpa wznowienie prób broni atomowej ma na celu upewnienie się, że nasz arsenał działa prawidłowo - powiedział w czwartek wiceprezydent J.D. Vance. Stwierdził, że choć broń jest sprawna, musi być kontrolowana.

Pałac Buckingham nie miał litości. Książę Andrzej wyrzucony z rezydencji i bez tytułu Wiadomości
Pałac Buckingham nie miał litości. Książę Andrzej wyrzucony z rezydencji i bez tytułu

Pałac Buckingham ogłosił, że król Karol III rozpoczął formalny proces pozbawienia księcia Andrzeja tytułu i odznaczeń. Młodszy brat monarchy ma opuścić Royal Lodge i przenieść się do innej nieruchomości. Decyzja to efekt ujawnionych powiązań z Jeffrey’em Epsteinem.

Ultimatum Donalda Trumpa: albo pieniądze, albo gender tylko u nas
Ultimatum Donalda Trumpa: albo pieniądze, albo gender

Donald Trump dotrzymuje obietnic. Tym razem prezydent USA próbuje wykasować ideologię gender z amerykańskiej edukacji. Działania Republikanina mają już swoje pierwsze pozytywne skutki.

Elon Musk rzuca wyzwanie Wikipedii i uruchamia nowy projekt z ostatniej chwili
Elon Musk rzuca wyzwanie Wikipedii i uruchamia nowy projekt

Elon Musk uruchamia opartą na sztucznej inteligencji Grokipedię, która ma stanowić alternatywę dla „lewicowej” Wikipedii.

Szokujący raport dotyczący elit: Najbogatsi emitują najwięcej CO₂ i jeszcze zwiększają emisję z ostatniej chwili
Szokujący raport dotyczący elit: Najbogatsi emitują najwięcej CO₂ i jeszcze zwiększają emisję

0,1 proc. najzamożniejszych ludzi emituje codziennie ponad 800 kg CO₂ na osobę, podczas gdy najbiedniejsza część ludzkości zaledwie 2 kg – informuje raport Oxfam „Climate Plunder”, który zwraca uwagę na rosnącą nierówność emisji CO₂ w skali globalnej.

Tusk do Ziobry: Albo w areszcie, albo w Budapeszcie. Poseł PiS odpowiada: Albo w Brukseli, albo w celi z ostatniej chwili
Tusk do Ziobry: Albo w areszcie, albo w Budapeszcie. Poseł PiS odpowiada: Albo w Brukseli, albo w celi

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro niespodziewanie przedłużył wizytę w Budapeszcie. Powodem okazał się telefon z kancelarii Viktora Orbána. O szczegółach mówił poseł PiS Michał Wójcik w programie "Gość Wydarzeń".

Lotnisko w Wilnie sparaliżowane. Balony z Białorusi znowu zakłóciły ruch z ostatniej chwili
Lotnisko w Wilnie sparaliżowane. Balony z Białorusi znowu zakłóciły ruch

W czwartek wieczorem wstrzymano ruch na lotnisku w Wilnie. Według wstępnych ustaleń, decyzję podjęto z powodu balonów, które zbliżały się w kierunku portu lotniczego. To kolejny taki incydent w ostatnich dniach.

Potężne problemy gospodarcze Niemiec. W tle polityka klimatyczna UE z ostatniej chwili
Potężne problemy gospodarcze Niemiec. W tle polityka klimatyczna UE

Jak poinformował portal dw.com, PKB Niemiec w trzecim kwartale 2025 stanął w miejscu. Eksperci nie mają optymistycznych prognoz: szanse na ożywienie w końcówce roku są minimalne, a problemy gospodarcze się nasilają.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Mój coming out

Nie jestem pewien, czy wszystko dobrze zrozumiałem, w końcu z młodzieżowymi nowinkami nie jestem na bieżąco już dobre dwadzieścia lat, ale zapewniam, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby zrozumieć ideę dumy ze sposobu praktykowania czynności fizjologicznych. Wcześniej żyłem w mylnym przeświadczeniu, że po prostu mam prawo praktykować je tak, jak mam na to ochotę, bez narzucania się z tym innym, a wręcz w przekonaniu, że pewne sprawy powinny pozostać w sferze szeroko pojętej intymności, ale skoro strach zajrzeć do lodówki, żeby nie doświadczyć jakiegoś kamingałtu, to przecież i ja, choć w pewnej już, jakby to litościwie ująć, sile wieku, to jednak czuję się gotowy oznajmić urbi et orbi, że swoich czynności fizjologicznych dokonuję w następujący sposób i jestem z tego z dnia na dzień coraz bardziej dumny.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Mój coming out
/ pixabay.com
Tak, jestem parszywym mięsożercą. Trupojadem. Jestem mięsożercą wręcz nałogowym. Spotykacie mnie w metrze i na ulicy, mijacie mnie w kinie i stoicie wraz ze mną w kolejce w delikatesach, kiedy Wasze dziecko się do mnie uśmiecha, podczas gdy ja mam w koszyku kilogram surowej dojrzewającej z Białegostoku, schab na kotlety, kilogram kurzych żołądków na gulasz i słoik z golonką w tłuszczu. Tylko wędliny nie mam, bo to występujące w miastach w stu pięćdziesięciu niewiele się od siebie różniących rodzajach wstrętne coś ma z mięsem tyle wspólnego co ja z Denisem Rodmanem.

Zwykle na śniadanie pożeram pałkę tej surowej dojrzewającej z Białegostoku z chlebem. To taki mój baton energetyczny. Do tego mocna kawa. Na razie jeszcze nie wymyśliłem, jak ją pożenić z mięsnymi dodatkami. Na obiad też muszę dostać kawał jakiegoś mięsa, ćwiartkę kaczki, mielone, schabowe, gulasz z kurzych serc lub żołądków, byle nie coś z brojlerów, za kawalerki za dużo tego zjadłem i teraz nie mogę na to patrzeć. W każdym razie, jeżeli na obiad nie dostanę mięsa, zaczyna mnie boleć głowa, staję się zły, rozdrażniony i trudny w obsłudze. A na kolację? Oczywiście kolejny baton energetyczny w postaci surowej dojrzewającej. Jest świetna, ponieważ żując ją, czuję prawdziwe włókna mięsa, a nie jakieś mielone amalgamaty sojowych odpowiedników.

To mi do tej pory wystarczyło, ale od kiedy zrozumiałem ideę kamingałtu i poczułem ogromną dumę z mojego stylu jedzenia, to mi nie wystarczy. Niech mnie zobaczą! Wezmę ćwiartkę świniaka, głowę wysmaruję sobie smalcem, na szyi zawieszę sznur surowych dojrzewających, uszyję sobie ubranie z rozbitych schabowych, a wolne miejsca wysmaruję wołowym tatarem. Tak wysztafirowany, pójdę krzyczeć pod oknami znajomych wegetarian: – Zjadam zwierzęta, gdy przyjdzie mi chętka! Wpylam mięso nader często! A na koniec zwymiotuję na schody ich sklepiku z jarmużem i falafylami.

Już się nie mogę doczekać! A jaka ich wszystkich ogarnie tolerancja i zrozumienie, dla moich niestandardowych zachowań!

Cezary Krysztopa



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe